My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Krokodylica wrote:Arienna przykro mi. Odpoczywaj teraz.
ech dam radętak powiem Wam że te niepowodzenia i doły bardzo nas do siebie zbliżyły, mąż jest dla mnie jak cukierek
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hej hej
Arienna, wspolczuje stresow, ewntualnego zapalenia pecherza itp.
Ania84 super dzielna jestes, a Twoj maz - super facet!!
Tamka, Kroko, jak samopoczucie? mniej was mdli? mniej przytulania z porcelanowym?
co do adpopcji/dawcy...tez sadze ze nigdy bym nikomu nie powiedziala, zanim dziecko by sie dowiedzialo od nas (o ile bym chciala by sie dowiedzialo). moja babcia adpotowala mojego wujka. czekali z dziadkiem na moment, kiedy mu o tym powiedziec- az bedzie wiekszy i bedzie latwiej mu wyjasnic. nie wiem czy dobrze zrobili czekajac. w tamtych czasach pomicy psychologa przy adpocji nie bylo....w kazdym razie moja babacia sama w tj gdyni bez rodziny, wiec przyjaciolce powiedziala, by komus sie wygadac. przyjaciolka byla sasiadka babci. ktoregos dnia w klotni zaczela krzyczec do mojego wujka, ze adpotowany jest i w taki oto sposob sie dowiedzialsmutne
mnie mdlosci mecza nadal. raz bardziej raz mniej. najgorzej wieczorem - zasnac nie moge i jesli w noc sie obudze, to calal akcja: herbata, kanapka i wlaka z mdlosciami zaczyna sie od poczatkuzmeczona jestem....dzis jest lepiej, ale pewnie wieczorem bedzie gorzej
generlanie caly dzien mnie mdli i co chwile musze jesc, bo jak nie zjem to jest 100 x gorzej..ale damy rade
Cymcia, super ze wesele udane i sie wybawiliscie -
nick nieaktualny
-
hej dziewczynki..
a ja w kwestii powiedzenia o dziecku nie miałabym obiekcji, oczywiście tylk najbliższej rodzinie np. własnym rodzicom, tym bardziej, że Ani teściowa już wie, bo chce ich wesprzeć finansowo i bardzo dobrze, dlaczego mają być z tym sami..a z powiedzeniem dziecku, od razu od małego bym mówiła, że tatuś nie przekazał genów, ale nie ma to znaczenia bo kocha nad życie.. gdy informuje się o tym dziecko "od początku" to staje się to dla niego normalne.. najgorsze powiedzieć dziecku w czasie dojrzewania, nie dość, że bunt to jeszcze dzieciak zadaje sobie pytanie kim jest - lepiej mu tego oszczędzić; zresztą, gdy kobieta zostaje sama, bo np. facet ją zostawia i w trakcie ciąży pozna innego, to też jest on ojcem teg dziecka i nie jest to żadna dziwota, a mam takie koleżanki, Fabian mówi do taty - tato, bo tylko jego zna i jego kocha..44
Mari, Anuśka - nie mogę się doczekać poniedziałku i środy - no proszę Was..
Ariena, bez przesady.. podróż nie ma aż takiego wpływu.. mój mąż też jechał na wizytę godzinę.. nie rozumiem, dlaczego faceci to takie "cipy" i mazgaje, niby chce być odpowiedzialny za rodzinę a wstydzi się iść na badanie.. mój jak pojechał, to nie dość, że sam to zaproponował, to jeszcze był podekscytowany, zdjęcia pokoju mi przysyłał i prosił abym mu świntuszyła przez telefon - haha, taki seks telefon
miłego dnia dziewuszki -
konwalianka wrote:
Ariena, bez przesady.. podróż nie ma aż takiego wpływu.. mój mąż też jechał na wizytę godzinę.. nie rozumiem, dlaczego faceci to takie "cipy" i mazgaje, niby chce być odpowiedzialny za rodzinę a wstydzi się iść na badanie.. mój jak pojechał, to nie dość, że sam to zaproponował, to jeszcze był podekscytowany, zdjęcia pokoju mi przysyłał i prosił abym mu świntuszyła przez telefon - haha, taki seks telefon
a nie w klinice, tylko wtedy taką próbkę trzeba w miarę szybko dowieźć,
wiesz myślę że oni przeżywają bardziej, bo każdy facet czuje się początkowo (zanim przemyśli i się z tym pogodzi) trochę mało wartościowi jakby się okazało że nie mogą spłodzić dziecka i bardzo się tego boją, każdy tak ma lecz nie każdy się do tego przyzna, mój tez sam zaproponował że chce się zbadać, nawet nie czekając do końca września co poradził mój ginekolog (kazał nam poczekać aż przejdzie 6 cykli bo mniej więcej tyle może trwać zanim zdrowa kobieta zajdzie w ciążę- znaczy do pół roku się nie panikuje, potem wg niego można zacząć się badać)a jak mu powiedziałam że leczenie wcale nie musi być trudne bo czasami wystarczą tabletki które poprawiają szybkość plemników to się napalił na to badanie by jak najwcześniej wiedzieć na czym stoimy
co do sextelefonu w trakcie to genialny pomysłWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 12:40
konwalianka lubi tę wiadomość
-
no dokładnie, teraz jeszcze muszę znaleźć miejsce gdzie można przebadać się popołudniu bo niestety mój G nie dostanie wolnego
5 min później:
znalazłamw Katowicach przyjmują do 21
ps2. zrobiłam test tak na wypadek jakby się okazało że mam zapalenie pęcherza i trzeba było by brać antybiotyki, oczywiście negatywny
więc działamy dalejWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 13:21
-
trzymam kciuki za zielone kropeczki bo juz lada dzien mysle ze sie pojawia
Mataxa widziec bedzie tylkoi wylacznie mama M oraz moi rodzice. nikt wiecej
czego oczy nie widza temgo sercu nie zal
c do tego kiedy powiemy dziecku mysle ze wspolnie z psychlogiem dojdziemy do tego kiedy i jak powiedziec
procedura nie jest dluganasienie jest mroone wiec wiebieramy i przyotowania jak do zwyklj insemki
stymulacja zastrzyk i inseminacja a pozneijczekmay na efekt
konwalianka, Tamka lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry, chociaz wczoraj byl lepszy, dzisiaj wszystko mi smierdoli ze zdwojona siłą
Tez mysle, ze staralabym sie dziecku od poczatku stosownie do wieku mowic prawde, jak sie wzrasta w jakiejs wiedzy to staje sie to naturalne, dziecko, nawet 5 letnie, juz ma swoje przemyslenia i szok moze byc zbyt duzy, ale mysle, ze psycholog takie rzeczy wie i tlumaczy najlepiej
Mari, zazdroszcze takiego małża kuchennego, moj, jak juz wspominalam, jedynie patelnie pali
Arienna, ale Ty swojemu mozes przeciez w klinice "pomoc"u nas nie zabraniali wspolnego wejscia do pokoiku zwierzen
Co do przeprowadzki do domu, to pewnie późną jesienią nam się uda dopiero... Cymcia coś pewnie wie na ten temat - jak to się mówi- szewc bez butów chodzidla kogoś mój małż projektuje w trymiga, dla siebie - od marca
i jescze nie skończył
Krokodylica, Arienna lubią tę wiadomość
-
szczerze mowiac nie wiem.. zobaczymy co nam powiedza po pierwszej wizycie..wiem ze bede musiala zrobic HSG
co do tego czy od razu czy w nastepnym roku nie wiem.. czesto choruje w zime i boje sie ze zaszkodz ebadz utrunie IUI .. wiecie to tylko jeden wlew. ze tak powiemwiec trzeba wsio precyzyjeni obserwowac.. -
dzis bylismy u dziadka
jest coraz gorzej :(daja mu dopamine i drugi jakis n d pompa podaje mu ciagle leki jak go odlaczaja na chile to cisnieie spada do 60/40
wyglada strasznie
-
zastanwiam sie nad taka IUI owszem drozsza ale nasienie jest podawana przez dluzszy czas http://www.ludwinludwin.pl/subpage,page,diagnostyka,sub,158
a co do dziadka to juz myslalam ze sie popraia a tu dwa dni temu wstal do lazienki , cisnienei spadlo upadl rowalil glowe dzis ledwo co wydobywal slowa usta sine..ehhh ;/