My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
konwalianka wrote:heya z rana.. tutaj znowu pada.. a ja mam dalej kiepski nastrój, do tego moj mąż zapomniał się do mnie odezwać.. poszedł na piwo i cisza.. nosz kurka.. a ja sie denerwuje, co rusz sie budziłam w nocy sprawdzić czy nie napisał albo coś.. sygnału nie ma..jak zgubił nowy telefon to zatłukę go małym wałkiem, który ma Tymek do wałkowania w kuchni..
oj Dronko - no szkoda, że mąż leci w kulki..ale bym go dziś postawiła pod ścianą.. ze to Ty jesteś najważniejsza a nie jakiś tam szwagier!
zgredka - brawo ze opanowanie sytuacji
dzień dobry owulantki -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
Jak Was tak z nalotu podczytywałam wczoraj, to byłam ciekawa, która rozbije tę 2000 stronę. I widzę, że byłyście tak wykończone wyścigiem, że zaraz poszłyście spać
.
Ja poczytałam trochę o tym moim nijakim endometrium (7mm w II fazie to dramatycznie mało, chociaż lekarz nic mi nie mówił), gdzie zarodek nie ma się jak zagnieździć. No i wyszło mi, że czeka mnie bardzo przyjemny cykl starań - codziennie do kolacji lampka wina na poprawę endo. Mam nadzieję, że się nie uzależnię przez te starania
.
Biedroneczka - spoko, Małż wie co robi. Zebrał siły na dziś. W końcu owulacja następuje w 2 dni po identycznych krechach na teście, więc szanse dla plemników są dziś większe niż wczoraj
. Ale rozumiem co czujesz, bo ja z moim też tak mam. Tu dni płodne, wszystko pięknie, a ten pada na twarz. I pomimo wszystko ciężko mi sobie wytłumaczyć, że przecież mężczyzna to nie maszyna
.
Tym bardziej, jak przejrzałam sobie wykresy ciążowe w galerii na OVU. Niektóre Panie - seks 2x dziennie, nieważne okres czy nie okres. Jak zaznaczały, że kochały się tylko raz - myślałam sobie, że chyba wtedy miały "ciche dni" z Małżem.
-
Czesc dziewczyny,
Milego dzionka
Ja pedze bo juz spóźniona.
P.S.
Moj W wczoraj: Kochanie ja na głowie stanę żebyśmy mieli dzidziusia!
Wiec w weekend czeka mnie sex dogóry nogamimarnut, Nieukowa, Czarnula87, Malenq, LaRa, Tamka, Arienna, Anuśka lubią tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
marnut wrote:Cześć dziewczyny,
Jak Was tak z nalotu podczytywałam wczoraj, to byłam ciekawa, która rozbije tę 2000 stronę. I widzę, że byłyście tak wykończone wyścigiem, że zaraz poszłyście spać
.
Ja poczytałam trochę o tym moim nijakim endometrium (7mm w II fazie to dramatycznie mało, chociaż lekarz nic mi nie mówił), gdzie zarodek nie ma się jak zagnieździć. No i wyszło mi, że czeka mnie bardzo przyjemny cykl starań - codziennie do kolacji lampka wina na poprawę endo. Mam nadzieję, że się nie uzależnię przez te starania
.
Biedroneczka - spoko, Małż wie co robi. Zebrał siły na dziś. W końcu owulacja następuje w 2 dni po identycznych krechach na teście, więc szanse dla plemników są dziś większe niż wczoraj
. Ale rozumiem co czujesz, bo ja z moim też tak mam. Tu dni płodne, wszystko pięknie, a ten pada na twarz. I pomimo wszystko ciężko mi sobie wytłumaczyć, że przecież mężczyzna to nie maszyna
.
Tym bardziej, jak przejrzałam sobie wykresy ciążowe w galerii na OVU. Niektóre Panie - seks 2x dziennie, nieważne okres czy nie okres. Jak zaznaczały, że kochały się tylko raz - myślałam sobie, że chyba wtedy miały "ciche dni" z Małżem.
Dobrze ze teraz bedzie piątek sobota to jakies winko jakis fajny filmik i już mu nie odpuszcze -
Cześśśś.... kurde ale śpiąca jestem. W robocie zombie normalnie. Wczoraj pobalowaliśmy ze znajomymi i nie wyspałam się w 4 godziny
Aż strach co to będzie z małym dzieckiem ^^
Fajna popijawa była, ale kurde na jedną kumpelę się mega wkurzam. Jedyna w naszym gronie dzieciata (ma 2) i nie pracuje. Cały świat się kręci wokół dziciaków, ale cały wieczór prowadzić dyskusję sama ze sobą że dzieci to, dzieci tamto, a "my się mamy nie wypowiadać bo się nie znamy, bo jak będziemy mieć swoje to zobaczymy..." Po cholerę zaczyna tematy macierzyńskie, jeśli nikomu nie pozwala dyskutować? I teksty że jest taka dumna bo rodziła siłami natury dwa 4kilowe dzieciaki i że jakby chciała to by nawet 5 miała, taka jest zajebiście płodna ;/
No curva. Miałam wrażenie że przyszła żeby moim kosztem kompleksy podleczyć, bo wie że się staramy już 2 rok... Dobrze że szubko się zmyła... -
nick nieaktualnyNieukowa, wrrrrrrrr...nie znam jej, ale już nie lubię Twojej koleżanki.
Fakt, że jak się już dziecko posiada, to życie weryfikuje nieco nasze poglądy na wychowanie, ale to niestety każdy musi przeżyć i poczuć na swojej skórze. Nie ma co wszystkich naokoło o tym pouczać. Życie samo mu pokaże.
Co do porodu i płodności - no widocznie nie ma innego powodu do dumy.
Blondik lubi tę wiadomość
-
heja, wczoraj myslalam,ze umrę...o 16 zaczęły mi sie skurcze...trwały przez 2 godziny, pierwsza godzinę przesiedzialam w toalecie...krew, skrzepy, galareta, jakieś dziwne twarde grudki...zużyłam dwie paczki podpasek w 2 godziny...a potem nagle cisza i zerop plamienia tylko bolacy brzuch...
bardzo sie wsytraszylam, pokazalam kilka skrzepów mojemu, niby się przejął,ale i tak musielismy pojechac na grilla na nasza działke bo przyjechal jego kuzyn
bylismy dlugo, do 21...zimno, ciemno, bez wc (jest tylko tzw. wychodek, gdzie nia ma swiatla)...oczywiscie poklocilismy sie,bo on chcial zostac dluzej...a mi za przeproszeniem juz cieklo po nogach, a nie mialam jak zmienic podpaski wtych ciemnosciach
faceci to naprawde egoistyczne głąby, mam dośc...wogóle go nie obchodzi jak sie czuje, czy mnie boli czy nie...wazne zeby on sie swietnie bawil i nie musial z niczego rezygnowac...chyba 3 godziny na grillu wystarcza prawda? ja pierdziele, mam dosc
a teraz znowu mnie boli brzuch...chyba znowu zacznie się akcja skurczowa...ah;( -
dzień dobry laseczki, jej od wczoraj wieczorem ciężko nadrobić tyle się tu dzieje:) strony idą jak burza.
Blondik - Twój przypomina mi mojego brata też taki egoista czasami ale (nie broniąc go) faceci odreagowują na swój sposób, chciał się zrelaksować pewnie. Wiadomo że Ty najważniejsza ale męskie ego to męskie ego i chyba nikt tego do końca nie zrozumie.
Biedroneczka nie złość się dni płodne są, mełż napił się browara - to dobrze wpływa bo w browarku jest sporo dobrych rzeczy także teraz żołnierze odżywione zrelaksowane i silniejsze do boju:)
Nieukowa - ja też nie lubię już tej koleżanki.
jej ide kawe zrobić bo przecież w każdym urzędzie dzień zaczyna się od kawy:)
a poniżej mój zwariowany wykres
Maniek
-
nick nieaktualnyDzień dobry...
I tak skończyło się na apapie - a wzbraniałam się przez całą noc - niestety nad ranem przegrałam z bólem:(
Nieukowa JA TEŻ NIE LUBIĘ TEJ TWOJEJ KOLEŻANKI!!!!!!!!!!!!! grrrrrrrrrrrrrr nie powiem co bym zrobiła jej tym wałkiem Konwalii Tymka....
Konwalianka buuuu mój małż też tak czasami ma, że nie dzwoni i nie pisze...ale zawsze, ma za to awanturę, chyba nigdy mu nie odpuszczę.....
Biedra no to dzisiaj siłą małża, siłą...
Blondik skarbie współczuję bóli, skrzepów i postępowania małża....ech faceci czasem to nie wiem czy ONI posiadają mózg????
Lena seks do góry nogami....a tego to jeszcze nie próbowałam...heheheh
Zgredka na mnie nie działała skórka od chleba....ja musiałam od razu zjeść coś konkretnego.....
Miłego dnia kochane... -
Blondik ja wiem że masz żal do niego trzeba było powiedzic ze nie idziesz bo sie zle czujesz ja piernicze faceci to czasem takie bezmózgi mam nadzieje ze już sie wszystko złuszczyło i teraz pomału bedzie coraz lepiej a ty sie nie przejmuj olej nie rób obiadu odpocznij
Maniek mój piwa przed pić nie moze bo mu ze tak powiem nie chce zesztywnieć
Po wnku za to jest sex wszech czasów
Niukawa już nie lubie tej laskipowiem ci ja mam jedno ale teraz na własnej skórze czuje jak to jest starać sie i co miesiąc dostawac @
nigdy bym takich głupot nie gadała
-
ta.niby zawsze trzeba faceta zrozumiec. jak jets chory to sie nim opiekowac, nadskakiwac mu itd. za to jak kobieta sie zle czuje, to ma przecierpiec i nic jej sie nie nalzey...
powiedzialam mu co mysle, niby skrucha jest...ale mam obawy,ze po prostu tylko "do nastepnego razu". -
Hej Laseczki !!!
Widzę panowie mieli wczoraj dzień samolubstwa. Mój też. To chyba przez pełnię księżyca
Zrobiłam mojemu w nocy awanturę, przeszłam załamanie nad własną beznadziejnością, straciłam pół głowy włosów pod prysznicem, kolejne pół przy czesanie. Na koniec dostałam nerwobóli w klatce i w żołądku, no a później byłoz żelikiem. Fajnie było
nie jest taki klejący jak Durex czy inne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 09:19
Blondik, Nieukowa lubią tę wiadomość
**********************Gang 18+***********************
-
Blondik - tulę.. facet nie popisał się, podejrzewam, że nawet nie ma zielonego pojecia o co Ci chodzi.. niektóre ich zachowania sa niezrozumiałe dla nas..
nieukowa - ale wredna sucz..że się tak wyrażę..
choco - super ze zakończenie dnia było przyjemne i że zelik podszedł
Malenq - zdrówka..
a ja sie cholera martwię - telefon wyłączony, na fb go nie ma, na maile, ese-mesy nie odzywa się.. zadzwoniłam do jego kolegi - też cisza, nie odebrał, napisałam eska - nosz k. tak tego nie zostawię, przegiął na całej linii a ja głupia się martwię! -
Blondik wrote:mój tez tak ma...jest w pracy np do 22, w ciagu dnia raz sie odezwie, ale jak skonczy robote to dzwoni do: brata, taty, kumpla...itd a mi nie da znac ze wraca a ja sie marwtie i wymyslam czarne scenariusze...