My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
konwalianka wrote:wiem dziewczyny, że to wydaje się logiczne, ze może śpi..ale on nigdy tak sie nie zachowywał.. przecież wiedział, że idzie do pracy.. ostatni pociąg do domu ma o 23.20, jak nie zdąży to następny o 4 rano.. wiecie..a ja w głowie już widzę sie jako wdowa z dwójką dzieci.. bosz..ale zryty beret
ko0nwalijka mój też czasem zapomina o bożym świecie i nie daje znaku życia jak gdzieś polezie....zrobił mi tak dwa razy ja zaryczana (bo już milion scenariuszy w głowie) a on wchodzi zadowolony i oczywiście nie wie o co chodzi. zagryzłam zęby myśle sobie "ja Ci kuźwa dam' poczekałam parę dni. zadzwoniłam do znajomych - takich bardziej moich nisz naszych umówiłam sie na piweczko, NIC MU NIE powiedziałam poszłam tel wyłączyłam - niech się dziad martwi.
Wracam o 2:00 uśmiechnięte podchmielona i widzę pioruny w tych ślicznych ciemnych oczach i mówię - ale o co CI chodzi.....Blondik, Ania_84 lubią tę wiadomość
Maniek
-
konwalianka wrote:wiem dziewczyny, że to wydaje się logiczne, ze może śpi..ale on nigdy tak sie nie zachowywał.. przecież wiedział, że idzie do pracy.. ostatni pociąg do domu ma o 23.20, jak nie zdąży to następny o 4 rano.. wiecie..a ja w głowie już widzę sie jako wdowa z dwójką dzieci.. bosz..ale zryty beret
-
konwalianka wrote:Blondik, mój Paweł zawsze się do mnie odzywa w ciagu dnia i zawsze dzwoni wieczorem, gdy jesteśmy osobno, wczoraj poszedł z kumplami na piwo i ślad po nim zaginął..
oby to była po prostu historia rodem z Kac Vegas- zasnęli zmęczeni piwkiem...
mam nadzieję, że wróci...a do żony kolegi dzwoniłaś?
Konwalijka, może do pracy zadzwoń? ja już bym chyba na policję dzwoniła...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 10:04
-
Dzien dobry
Marmut - fajne babcie. Bo to sie ludziom wydaje ze dziadki to sa niedolezne ale nei zawsze tak jest.
Blondik - a czemu nei zostalas w domu? Ja bym sie zaparla, ze nie ide. Moze maz chcial zebys sie troche rozerwala poprostu.
Konwalijka - ja to bym taki dym zrobila mu potem w domu ze by na dlugo pameital. Nienawidze jak nie odbeira telefonu, zwlaszcza jak jest sytuacja ze moglabym sie niepokoic. Mnie poprostu krew zalewa jak on obu komorek nei obdbiera, w furie wpadam normalnie jakas.
Malenq - jeden apap wzielas? Ja sie bardzo boje bolu glowy w ciazy. Mi jedna tabletka nei pomaga, musze od razu wziac dwie albo trzy. Ostatnio bolala mnie glowa zaraz po terminie @ chyba. Moj S prosil zebym nie brala lekow. Nie wzielam, pomeczylam sie i przeszlo, ale to jeszcze nei byl taki bardzo mocny bol glowy. Nie wiem czy dam rade jak mnei dopadnie mocniejszy -
nick nieaktualnyLaRa wrote:Konwalianko, wcale sie Tobie nie dziwie, ze sie martwisz, bo sama bym już chyba oszalała. Nienawidzę zostawać na noc sama w domu, nie potrafię usnąć, bo sie denerwuje ( fakt ze rzadko zostaje sama). Ale np. jeśli chodzi o moja mamę- idzie z psem na spacer, nie ma Jej 3 h ale telefonu ńie weźmie, bo po co ma nosić jak na chwile wyszła... A to ze po drodze spotkała 100 koleżanek, ze sie zagada a ja mam bujna wyobraźnie i sobie wkręcać wszystko co najgorsze, a mamuśka dObrze sie bawi w tym czasie :p
LaRa, Ty pomyśl co było, jak nie było telefonów komórkowych. W końcu nasi rodzice bez nich się wychowali i w gruncie rzeczy dla nich to normalne, że "smyczy" nie ma a jak idą na spacer z psem to idą na spacer z psem i nawet jeśli zajmie im to pół dnia, to co?
Moja babcia bardzo wzbraniała się przed telefonem słowami: "po co mi to? Żebym nie miała jak od Was wszystkich chociaż na chwilę odpocząć?". Nigdy nie pozwoliła kupić sobie komórki.
-
marnut wrote:A ja się pośmiałam i podzielę się z Wami uśmiechem. Dedykowane wszystkim, które z "3 z przodu" czują się niekomfortowo
.
http://komediowo.pl/gid,16870991,img,16871225,title,Oni-wiedza-jak-cieszyc-sie-zyciem,galeria.html
I a propos tych zdjęć przypomniało mi się, jak z pół roku temu byłam w przychodni na pobraniu krwi...jakbym sama nie słyszała na własne uszy tego, co usłyszałam - to bym nie uwierzyła.
Na ławeczce przed zabiegówką trzy starsze panie (70-80). Nie słucham ich rozmów, bo o czym tu słuchać? Co kogo strzyka i boli? Zatapiam się w pasjonującej lekturze ulotek medykamentów, ale kątem oka zerknęłam na Panie.
Jedna z łapką do góry, już po pobraniu krwi (trzeba ponoć później na 5 minut usiąść), koło 80tki, pomalutku się rusza.
Druga w grubej kurtce (myślę sobie "starość nie radość, starszym ludziom wiecznie zimno"), żwawa, choć też leciwa.
Trzecia z kulą i opatrunkiem na nosie (myślę "pewnie się biedna gdzieś przewróciła, widać że lata swoje ma").
W pewnym momencie staruszka nr 1 (80tka na karku) wstaje z ławki i mówi "No, ja już swoje odsiedziałam."
Staruszka nr 2 (70tka): "To może ja się Pani pomogę ubrać. Ehh..że też Pani nie zimno w takim leciutkim polarze...no, ale Pani przecież prowadzi (już mi lekko kopara opadła), w samochodzie zawsze cieplej. Ja na tym motorku (moja szczęka na podłodze) to się muszę ciepło ubierać, bo wiatr przenikliwy przy jeździe..."
W tym momencie przechodzi pielęgniarka i pyta trzeciej staruszki:
"A Pani co się stało???"
Staruszka nr 3 (chyba najstarsza) podnosi zmęczony wzrok znad kuli, o którą się opiera i odpowiada: "A bo ja z dachu spadłam..."
Wiele bym dała, żeby zobaczyć w tym momencie własną minę.
-
nick nieaktualnyBiedroneczka83 wrote:no poprostu padłam ide sie wysikac bo sie posikam ze smiachu chciałbym tak na starość
Ja żałuję, że nie słuchałam o czym mówiły wcześniej. Skoki spadochronowe? Windsurfing? Wspinaczka w Alpach? Gorąca noc z mężem po wizycie w sexshopie? Zarzucanie sideł na 60lat młodszego kochanka?
Tamka lubi tę wiadomość
-
marnut, jesli chodzi o dzien, to ok.... poszla, spotkala kogos, spox. ale nie wieczorny spacer, gdy dzwonie od 21-23 i jest echo w tel. ma dwie komórki i stacjonarny i ZADNEGO nie odbiera! nie martwilabys sie???
-
Cześć Kochane.
Blondik - ja to bym się po prostu do domu sama zebrała, jeszcze klucze jego od domu wzięła. Jak się tak dobrze bawi to niech się bawi dalej sam.
Konwalijko - a może zgubił telefon? albo się rozładował a on się nie zorientował. Myślenie u facetów to proces poboczny, nie zawsze się załącza.
Mój zjazd nastroju trwa nadal, a nawet się pogłębia.
Pokłóciłam się wczoraj z moim M. a powinien być seks, bo to powoli ten czas. I to oczywiście frustruje mnie jeszcze bardziej. Widziałam się wczoraj z moim byłym, co mojego męża dziwić nie powinno, bo od 12 lat utrzymujemy kontakt, przyjaźnimy się i widujemy, a jeszcze spotkaliśmy się bo mój mąż miał do niego sprawę. Wróciłam dość późno, bo po 22 ale bez przesady. I oczywiście awantura. Zazdrość zazdrością, ale 10 lat temu i kilka razy później postawiłam sprawę jasno , że kontakt ten chcę utrzymać, wyboru dokonałam (wybrałam obecnego męża) i jawnie mówię mu że idę na obiad. No chyba idąc na seks pozamałżeński nie informowałabym go o tym? Wścieka mnie to okrutnie.
******************************GANG18+***************************** -
nick nieaktualnyPewnie, że bym się martwiła. Ba! Ja się w środku dnia martwię jak babcia nie odbiera stacjonarnego, bo ona już prawie nie wychodzi z domu. Ma 80tkę i upiera się, że będzie mieszkać sama. Synowie i wnuki odwiedzają ją codziennie (ja mieszkam 500km od niej), ale i tak za każdym razem, jak nie odbierze telefonu z tył głowy pojawia mi się myśl: "A może coś jej się stało?"
Nie zmienia to faktu, że dla pokolenia naszych rodziców brak komórki i całodobowej dostępności dla reszty świata jest czymś naturalnym. Ja przyjęłam zasadę, że jak by się coś działo - to ktoś by zadzwonił. Czy to sam zainteresowany, czy Policja, czy szpital. I ta myśl mnie uspokaja.
-
marnut wrote:Pewnie, że bym się martwiła. Ba! Ja się w środku dnia martwię jak babcia nie odbiera stacjonarnego, bo ona już prawie nie wychodzi z domu. Ma 80tkę i upiera się, że będzie mieszkać sama. Synowie i wnuki odwiedzają ją codziennie (ja mieszkam 500km od niej), ale i tak za każdym razem, jak nie odbierze telefonu z tył głowy pojawia mi się myśl: "A może coś jej się stało?"
Nie zmienia to faktu, że dla pokolenia naszych rodziców brak komórki i całodobowej dostępności dla reszty świata jest czymś naturalnym. Ja przyjęłam zasadę, że jak by się coś działo - to ktoś by zadzwonił. Czy to sam zainteresowany, czy Policja, czy szpital. I ta myśl mnie uspokaja.
Ja też zawsze powtarzam że brak wiadomości to dobra wiadomość.
******************************GANG18+***************************** -
nick nieaktualny