My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
mnie Zuza obudziała o 6:40 hehehe ale polezałysmy zjadła kisiel my wczorajsza pizze na sniadankoAnastazjaaa wrote:Hej laseczki,
Anuśka kurcze współczuję wysluchiwania takich tekstów
Biedroneczka nastawiasz obiad o 9.30 wow ja o 9 dopiero wstalam.
Moja historia z wczorajszego wieczora. Pierwszy seksik po poronieniu i... Pękła gumka
nigdy mi się to nie przytrafiło. Dobrze ze chyba jest po owulacji. Ale lekki stres wziął górę.
tak rosołek nastawiam zawsze rano gotuje sie ok 4-5 h
kurczaczek już zaprawiony zaraz obiore ziemniaki wsadze do gara i bedą gotowe do nastawienia 
Zuza troszke lepiej nie ma temp juz ale jeszcze kupki czasem sa
Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Anastazjaaa wrote:
Moja historia z wczorajszego wieczora. Pierwszy seksik po poronieniu i... Pękła gumka
nigdy mi się to nie przytrafiło. Dobrze ze chyba jest po owulacji. Ale lekki stres wziął górę.
a ja chyba wiem co z tego bedzie II kreski za kilkanaście dni zobaczysz
to taka niespodzianka od losu 
Krokodylica, Anastazjaaa lubią tę wiadomość
-
widzisz a mnie lekarza nagadał ze mi nie wolno bo obniża no to zgłupiałamjeju wrote:Ocet jabłkowy powoduje przyrost czerwonych krwinek, to chyba nie bardzo obniżałby poziom żelaza, czyli ferrytyny we krwi, u mnie zawsze więcej hemoglobiny niż powinno być więc nie straszny mi ten specyfik
Biedroncia domowy to domowy, reszta może sie schować 
oj tak domowy jest pyszny wręcz
-
Konwalia i Nieukowa doczytałam o Waszych akcjach z teściowymi, współczuję, wiem jak potrafi podnieść ciśnienie ta z gruntu rzeczy obca kobieta.
Lamama też mam taką nadzieję, czekam na ten drugi trymestr jak na jakieś zbawienie, a jeśli - nie daj Boże - w drugim trymestrze nic się nie zmieni to naprawdę się załamię.
Anuśka swoje przeszłaś, a wagą się nie przejmuj, to nie jest najważniejsze.
Ja chyba wolała bym już trochę utyć niż ciągle wszystko zwracać. No ale cóż. Nie zawsze się ma co się chce.
Anastazja nie stresuj się, życie przynosi nam różne niespodzianki i nie trzeba sie tym martwić.
konwalianka, Anuśka, Anastazjaaa, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
dzień dobry, ja nadal w kiepskim natroju..ale co poradzić..wczoraj P jeszcze się pokłócił z mamą odnośnie całej sytuacji, bo ta wyobraźcie sobie przyszła mnie przeprosić, poszła i dalej mówiła, że i tak ma racje, więc niech takie przeprosiny wsadzi sobie głęboko w d...pę!!! omijam ją dziś, jak to się omija przeszkodę na drodze.. a ona się przymila..
Lamana - znam biszkopt rzucany..raz robiłam i tez mi wyszedł..a Twoje ciasto to dla mnie tort
zjadłabym..kawałek, bo jakbym upiekła musiałabym zjeść całe - mój mąż nie jada słodyczy..jak mówi, ze słodyczy - tylko mięso..a Tymek tylko czekoladowe..
Anuśka - wiem, jak frustrujący jest cykl bezowulacyjny..mój był niemal co 2-gi, bo w sumie na 12 cykli, bez owulki było 7
trzyama kciuki aby kolejny był już z owulacją bez cienia wątpliwości!
Ania - oj ja też podziwiam za asertywność.. mnie jakoś łatwiej przychodzi walczyć o P, niż o siebie.. dobrze powiedziałaś teściowi, najbardziej nie lubię takiej niesprawiedliwej degradacji w rodzinie..mam nadzieję, że nigdy nie będę traktowała swoich dzieci różnie.. lub nie będę ich porównywała do siebie..każdy jest inny a równie wartościowy..
boziu..muszę przeczytać jeszcze 3 strony..posta piszę już 15min
zgredka - ja też zazdroszczę..coraz cześciej padam na zachciankach typu:biszkopty
a lody to wiem, że wspierają dietę, nawet trener mówił, że jak nie ma szans zjesć wartościowego posiłku po treningu w przeciągu 30-60min to koniecznie zjeść loda 
witam dziewczynki wszystkie razem i każdą z osobna
momo1009, Anuśka lubią tę wiadomość
-
Hej,
Ufffffffff udało mi sie Was doczytać od wczoraj
Współczuje Wam teściowych, ja nie mam co narzekać , bo zawsze mogło być gorzej... :p
Zgaga mnie meczy strasznie, Rennie zakupiony, tylko muszę sie nauczyć nosić go ze sobą
Witaj Lamama
-
Dzień dobry laseczki, witaj Jeju

Ale tu przepisy pyszne fajne piszecie... rozmarzyłam się.
Ocet jabłkowy rossmanowy też piję i nawet mi smakuje
. Niestety nie zauważyłam żeby zmniejszał moje zapotrzebowanie na słodycze.
Anusia, zaraz luknę sobie na Twój wykres, ale tak sobie myślę, że jedna temperatura może jeszcze o niczym nie świadczyć. A jeśli faktycznie cykl byłby bezowulacyjny, to choć to cholernie frustrujące i wkurzające, raz na jakiś czas taki może się trafić
.
Eh, ale ja piekną temperaturę dziś rano odczytałam. No ale mierzona 2,5 godziny później niż zwykle po serduchowym maratonie zakończonym o 3.30, więc chyba mało wiarygodna
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Konwalijka najwazniejsze, że w tej całej aferze z teściową mąż bierze Twoją strone. Jesli kobieta sama zauważy że jej syn krytykuje takie zachowanie, może z czasem odpuści
konwalianka lubi tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Oj ile ja się naklocilam z moim ze pozostaje pasywny w takich sytuacjachmomo1009 wrote:Konwalijka najwazniejsze, że w tej całej aferze z teściową mąż bierze Twoją strone. Jesli kobieta sama zauważy że jej syn krytykuje takie zachowanie, może z czasem odpuści

Teraz jest już znacznie lepiej, mąż zawsze po mojej stronie, a teściowa widuje dwa razy w roku - szczęście niezmierne!!! -
LaRa wrote:Hej,
Ufffffffff udało mi sie Was doczytać od wczoraj
Współczuje Wam teściowych, ja nie mam co narzekać , bo zawsze mogło być gorzej... :p
Zgaga mnie meczy strasznie, Rennie zakupiony, tylko muszę sie nauczyć nosić go ze sobą
Witaj Lamama
To juz pakuj conajmniej jeden listek tego Rennie do torebki i nie daj się zgagom
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
momo1009 wrote:
Anusia, zaraz luknę sobie na Twój wykres, ale tak sobie myślę, że jedna temperatura może jeszcze o niczym nie świadczyć. A jeśli faktycznie cykl byłby bezowulacyjny, to choć to cholernie frustrujące i wkurzające, raz na jakiś czas taki może się trafić
.
Eh, ale ja piekną temperaturę dziś rano odczytałam. No ale mierzona 2,5 godziny później niż zwykle po serduchowym maratonie zakończonym o 3.30, więc chyba mało wiarygodna
Kochana ja mam wrażenie że raz na jakiś czas to mi się owulacyjne trafiają... Niestety z PCO tak chyba jest
O pierwsze też staraliśmy się ponad 3 lata 
Konwalianka a Ty masz PCO? -
no właśnie Anuśka nie miałam.. znaczy jajniki drożne bez przerostów, zrostów i innych.. raz miałam torbiel krwotocznąAnuśka wrote:Kochana ja mam wrażenie że raz na jakiś czas to mi się owulacyjne trafiają... Niestety z PCO tak chyba jest
O pierwsze też staraliśmy się ponad 3 lata 
Konwalianka a Ty masz PCO? -
To dziwne, że tak mało owulacyjnych cykli.. Kurczę ale skoro Ci się udało to i dla mnie jest nadziejakonwalianka wrote:no właśnie Anuśka nie miałam.. znaczy jajniki drożne bez przerostów, zrostów i innych.. raz miałam torbiel krwotoczną
konwalianka lubi tę wiadomość
-
ja mam nadmiar złości znów w sobie to wam dziewczyny moge te teściowe i babki czochrać...
Lamama mój przepis na ciacho ze śliwkami (ew innymi owocami) robię też często do takich pucharków i zapiekam (dla męża jeszcze po upieczeniu z gałką lodów)..zatem,
wiśnie lub sliwki lub co kto lubi
150 g miękkiego masła
0,3 szkl cukru
cukier waniliowy
2 jajka
1,5 szkl płatków owsianych (górskie są dobre)
0,5 szkl otrębów ( może być mąka ale ja wolę tę wersje z otrębami)
2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
POSYPKA:płatki migdałowe, wiórki, trochę cukru
Formę wysmarować tłuszczem lub wyłożyć papierem. Miękkie masło ubić z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać po jednym jajku cały czas ubijając. Wymieszać otręby z płatkami i proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do masy jajecznej cały czas mieszając. Wyłożyć ciacho do formy i wyrównać. Na wierzchu wyłożyć owoce lekko wbijając w ciasto. Zmieszać składniki posypki i pokryć ciacho. Piec 25-30 min w 180 C.
jest pyszne i nie takie kaloryczne:)
Anuśka, konwalianka lubią tę wiadomość
Maniek














