My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
marnut wrote:Anuśka, Ty nie w ciąży więc polecam Akatar albo Cirrus. Na mnie działa super.
Albo rumianek. Rum i Janek, w sensie.
A dla ciążówek - fajną pastę do chleba: utarty żółty ser, dużo wyciśniętego czosnku i do tego majonez (żeby się połączyło). Ciepła herbata i do wyrka.
Tylko w moim przypadku to będzie wersja Rum i Krzysiek
I jemu też się przyda bo on też chory
Tylko dzieciaki się trzymają jakoś
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczynki, co to za choróbska się tu pałętają? Pod kołderki szybciutko i się kurować!
Ja nie dałam rady wczoraj napisać ale wieczorem miałam USG genetyczne, na szczęście wszystko dobrze! Lekarz powiedział że wyniki lepiej jak świetne, dlatego nie robię testu Pappa. Groszek mnie rozbawił do granic możliwości, nie mogłam się opanować ze śmiechu w trakcie USG, najpierw jak zaczynaliśmy usg to machał ręką jak by muchę odganiał, lekarz mówi "co on mi tu na mnie ręką macha", parsknęłam śmiechem jak to zobaczyłam. Potem w trakcie usg zaczął klaskać.Ja mówię "o skubany - klaszcze" a lekarz "no właśnie widzę że docenia moje wysiłki i mi klaszcze".
Dostałam od lekarza nakaz zaprzestania wymiotowania.A tak serio to dzisiaj rano byłam na pobraniu krwi, morfologia, jonogram i TSH, jeśli wyniki będą w normie to ok a jeśli nie to do szpitala.
Cieszę się że wszystko dobrze z groszkiem, teraz tylko czekam aż będzie dobrze ze mną.Czarnula87, Katjaa, Malenq, Nieukowa, Anuśka, LaRa, Blondik, Johnam, Lili83, konwalianka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnuśka- rumikrzysiek zaordynowany
.
Melanq - też mi w ciąży czosnek nie pasował przez zgagę, ale nie miałam nic innego, żeby się ratować. Jak każda ciążówka. Dlatego ta pasta mi dość podpasowała, łagodziła smak czosnku i zgagę.
Krokodylica - nie bój żaby, najwyżej dadzą kroplówkę, zastrzyk witaminowy w dupkę i do domu. Mi po takim 2 dniowym szpitalnym tuningu ordynator zadał pytanie "no i jak się Pani dzisiaj czuje?". "Rzygam i będę rzygać, w ciąży jestem". Uśmiechnął się pod nosem i powiedział "Do domu"
.
Malenq, Anuśka, Lena83, Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKroko heheheh rozbawiło mnie Twoje maleństwo:) cieszę się z dobrych wieści o maluszku:) a u Ciebie już musi się poprawić............
tak wiem, że ograniczone pole manewru ciężarne mają, jeżeli chodzi o kurowanie się.....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 09:40
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
marnut ale ja już byłam w szpitalu i trzymali mnie 5 dni mimo że kroplówki miałam tylko przez 2 dni a potem 3 dni tylko tabletki i leżenie w sumie bez sensu. Wiem, że nie robią nic strasznego tam ale co ja poradzę że wzbraniam się przed szpitalem nogami i rękami, wolę leżeć w domu.
-
nick nieaktualny
-
Kroko: super
i oczywiscie zazdrocha z mojej strony
.
Ja jednak pojde na to l4, bo sie skicham siedze w robocie i tylko zaciskam zeby w grymasie, na wypadek gdyby cos, a jest to o tyle meczace, ze gosc z ktorym siedze o niczym nie wie..
Malenq, marnut, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
zgredka wrote:Kroko: super
i oczywiscie zazdrocha z mojej strony
.
Ja jednak pojde na to l4, bo sie skicham siedze w robocie i tylko zaciskam zeby w grymasie, na wypadek gdyby cos, a jest to o tyle meczace, ze gosc z ktorym siedze o niczym nie wie..
Kroko nosz kurcze...Super wynikiAle Ty już przestań z tymi wymiotami... No masakra... Ileż można...
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrokodylica - wcale Ci się nie dziwię, też nie lubię szpitali. Chyba nikt nie lubi
. U mnie w szpitalu patologia ciąży jest razem z położniczym, więc nasłuchałam się chrapiących współtowarzyszek niedoli i ciężarnych, wrzasku dzieci i wrzasku rodzących i dziękowałam losowi, że ja tu "tylko" z rzyganiem a nie jak np. dziewczyna obok - z poronieniem mocno zaawansowanej ciąży... Nie wiem, kto ten oddział tak zorganizował, że kobiety, które tracą dzieci są zmuszone patrzeć i słuchać noworodków
.
Niech Ci zaordynują kroplówy, zastrzyki i wypisz się do domu na żądanie. Wilk (o, sorry, Groszek) syty i owca (o, sorry, Krokodylica) cała
.
Zgredka - dobra decyzja wg mnie. Co można to można, ale ileż można?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 09:56
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzarnula87 wrote:Szybkie pytanie - jak lewa ręka swędzi to na co?? i jak nos z prawej strony??
Już wiem :d lewa ręka na kasę prawy nos na złośc
czyli pewnie będe miała manko na kasie dzisiajWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 10:05
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzarnula87 wrote:Już wiem :d lewa ręka na kasę prawy nos na złośc
czyli pewnie będe miała manko na kasie dzisiaj
prawa ręka to witanie się, a lewa wydawanie kasy heheheh -
Cześć, czytam ten wątek ( jak dla mnie) patologiczny. Poprostu tragedia jeśli chodzi o sytuacje i sposób pisania ( błędy), i przeszło mi przez myśl ze to ukartowane
oby... Sama mam koleżankę ( chodzilysmy razem do podstawówki), która ma czworo dzieci i na fejsie ujawniła sie ze zdjęciem kolejnego brzuszka... 5 w drodze. Pracować, nie pracuje bo ciagle rodzi. 3 dzieci z jednym ( ponoć to trzecie z gwałtu), 4 - nakręciła jej mamusia żonatego faceta, no i piąte w drodze z jedyna miłością jej życia. Jak to jest, ze bez warunków, funduszy laska daje sobie radę? I pokazuje na fb jaka to szczęśliwa i uśmiechnięta jest.
A ja sie boje ze nie dam rady, ze bedzie czegoś brakować ;(
Ehhhhh życie
Ps. Stresik przed dzisiejsza wizyta jest megaaaa, choć z drugiej strony staram sie nie nakręcac :p
Trzymajcie kciuki o 15:00
Miłego dnia wszystkim i witam nowe forumowiczkiMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny