My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Pracuje na instytucie naukowym jako pracownik naukowy wlasnie (tzw. PostDoc). Umowe mam niestety tylko na 2 lata, ale moze cos sie da z tym zrobic. Na dziecko akurat tutaj warunki idealne i wszyscy mnei w pracy tylko cisna zebym sobie dziecko zrobila
-
celia wrote:No proszę, skąd ja znam te myśli U mnie sytuacja podobna. Co więcej, ja nawet zrezygnowałam z ciekawej oferty zmiany pracy, bo przecież nie przerwę starań, a zajście w ciążę na umowie próbnej nie ma sensu. No i tym samym stres i presja się potęgują
Dziewczyny,
u mnie taka sama sytuacja -dostałam świetną ofertę pracy zaraz na początku naszych starań. Odmówiłam -bo wiadomo, umowa na czas próbny, potem określony itd. więc starania trzeba by odłożyć a ja przecież zaraz mam być w ciąży! No i tak wyszło, że pracy nie zmieniłam a w ciąży jak nie byłam, tak nie jestem ;( Ironia losu?celia lubi tę wiadomość
-
Ciapulinka wrote:Dziewczyny,
u mnie taka sama sytuacja -dostałam świetną ofertę pracy zaraz na początku naszych starań. Odmówiłam -bo wiadomo, umowa na czas próbny, potem określony itd. więc starania trzeba by odłożyć a ja przecież zaraz mam być w ciąży! No i tak wyszło, że pracy nie zmieniłam a w ciąży jak nie byłam, tak nie jestem ;( Ironia losu?
Dlatego na to nie nalezy patrzec tylko robic swoje. Ja ide do przodu, jak zajde to zajde a jak nei to przynajmniej bede miala fajna prace i fajne wakacje tam gdzie z dzieckiem juz nei pojade:). Zawsze trzeba widziec plusy.maximka84, celia, Anulkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane powiem Wam jedno - NIE PATRZCIE NA PRACĘ !!!!!
Ja tak robiłam, po ślubie - dziecko nie nie nie nie, bo musze prace znaleźć ... ok, praca się znalazła - i znów to samo - no musze chociaż rok popracować ... nie pójdę tak od razu na macierzyński ...
...i tak zleciały 3 lata ... teraz się okazało że Męża trzeba podleczyć ...a praca, niby fajan , ale szef ... jak to szef i też chętnie uciekłabym już na L4 ... ale żałuję że odkładałam tą decyzję przez PRACĘ !
I tak 30tka na karku ... ani roczek mniej ...MalutkaEve lubi tę wiadomość
-
Same wiecie, Matka Natura bywa złośliwa. Pewnie gdybym zmieniła pracę, to natychmiast byłabym w ciąży, niestety umowa próbna nie daje żadnych profitów. Więc po zmianie należałoby się wstrzymać ze staraniami, a 3 na karku straszy
To się nazywa podejmować życiowe wyboryMalutkaEve lubi tę wiadomość
-
Anulkaa wrote:Dziewczyny u mnie podobnie z praca, tzn wolalabym zostac do ciazy tutaj gdzie jestem, bo przysluguje mi macierzynski i mam calkiem niezla sytuacje, bo pracuje tylko 4 dni w tygodniu, w moim miasteczku, jest to wygodne i z zarobkow tez jestem zadowolona. Problem lezy gdzie indziej - to co robie mi nie odpowiada, duzo rzeczy mnie bardzo stresuje i ja sie znowu boje, ze nie zajde jak nie zmienie pracy - wszystko przez te nerwy i stres. Dzisiaj na przyklad odpuscilam sobie prace, bo mam takie biegunki, ze boje sie wyjsc z domu...a wczoraj zjadlam zdrowo marchewke i brokuly na obiad...
celia, Anulkaa lubią tę wiadomość
-
Niestety Kochane, prawda jest taka, że powietrzem dziecka nie nakarmimy i praca jest ważna. Z drugiej strony podporządkowywanie życia pod starania bywa frustrujące, ale ciężko jest robić inaczej, gdy mijają 3 lata, a ze starań nici
Ja już wyczekuję środy i @, żeby zacząć kolejny cykl, bo na 99% jestem pewna, że we wrześniu się nie udałoIwka lubi tę wiadomość
-
Słoneczko wyszło i jak cieplutko się zrobiło ach ta praca ja 4 lata temu miałam super pracę, zarabiałam wiecej niż teraz razem z M. ale miałam umowę zlecenie i każdy mi gadał żebym zmieniła bo ciąża, bo płatny urlop itd. Więc zmieniłam gówno zarabiam a dziecka niwidu ni słychu. Urlop płatny ale co mi z tego jak kasy brak by gdzieś pojechać. Ja z ciążą daje sobie czas do końca roku jak nie wyjdzie to zapisuje się na in vitro pójdę do piekła ale może uda się zmajstrować bliźniaczków i będe miała raj na ziemi
celia, Mili, Makak, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Makak wrote:Niestety Kochane, prawda jest taka, że powietrzem dziecka nie nakarmimy i praca jest ważna. Z drugiej strony podporządkowywanie życia pod starania bywa frustrujące, ale ciężko jest robić inaczej, gdy mijają 3 lata, a ze starań nici
Ja już wyczekuję środy i @, żeby zacząć kolejny cykl, bo na 99% jestem pewna, że we wrześniu się nie udałoMakak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwka wrote:Słoneczko wyszło i jak cieplutko się zrobiło ach ta praca ja 4 lata temu miałam super pracę, zarabiałam wiecej niż teraz razem z M. ale miałam umowę zlecenie i każdy mi gadał żebym zmieniła bo ciąża, bo płatny urlop itd. Więc zmieniłam gówno zarabiam a dziecka niwidu ni słychu. Urlop płatny ale co mi z tego jak kasy brak by gdzieś pojechać. Ja z ciążą daje sobie czas do końca roku jak nie wyjdzie to zapisuje się na in vitro pójdę do piekła ale może uda się zmajstrować bliźniaczków i będe miała raj na ziemi
hahahahahahaha, Twoje teksty sa powalające - zapisuję się na in vitro
no ... ale masz rację, zarobki ... powalają ... POLSKA ...
ja narazie czekam na wizytę u urologa ... co poradzi mojemu ... a wizyta - jak się uda dopiero w przyszłym tygodniu
-
http://www.invitro24.com/programy-in-vitro-w-klinice-invicta/program-rzadowy-na-lata-2013-2016/
do urologa go zapisałaś? Kochana a nie ma u Was androloga?
Mogę Was w Toruniu zapisać na środę ? -
L4 też mi się marzyło długo i było baaardzo zaplanowane i już na L4 wyjazd za granicę do męża! Potem macierzyńskie, wychowawcze... i powrót do pracy w Polsce z zrealizowanymi planami finansowymi...och, miało być tak pięknie:). No właśnie miało... w końcu z pracy zrezygnowałam definitywnie, przybyłam do męża (każda owulacja nasza) i wciąż czekamy...
Kurczę pieczone może w końcu jakaś nagroda dla mnie w postaci DZIDZI!
Proszzzzzę!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2013, 12:44
maximka84, Iwka, Makak lubią tę wiadomość
Fasolka -
nick nieaktualnyIwka wrote:http://www.invitro24.com/programy-in-vitro-w-klinice-invicta/program-rzadowy-na-lata-2013-2016/
do urologa go zapisałaś? Kochana a nie ma u Was androloga?
Mogę Was w Toruniu zapisać na środę ?
Kochana androlog daaaaaaleko u nas niestety...próbujemy najpierw u urologa ... może poradzi sobie z tymi bakteriami, leukocytami, no zobaczymy co powie ... babeczki mi pisały tu że urolog powinien dac radę ... więc zobaczymyIwka lubi tę wiadomość
-
Makak wrote:Niestety Kochane, prawda jest taka, że powietrzem dziecka nie nakarmimy i praca jest ważna. Z drugiej strony podporządkowywanie życia pod starania bywa frustrujące, ale ciężko jest robić inaczej, gdy mijają 3 lata, a ze starań nici
Ja już wyczekuję środy i @, żeby zacząć kolejny cykl, bo na 99% jestem pewna, że we wrześniu się nie udało
Tez masz racje. Ja nie mieszkam w Polsce i tu gdzie mieszkam wiem ze nie zgine nawet jak pracy miec nie bede.Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie z praca to jak z facetami: kreci, poki nie zdobede!
Mam umowe na stale i bum, praca zaczela mnie nudzic! Mam lubego na stale choc bez slubu i tez zaczyna mnie nudzic!
Adrenalina, wyzwania, nowosci: oto, czym zyja Bliznieta!
maximka84, celia, Modelka, Iwka, Andzia33, ulek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhehe biedronka cos w tym jest...ja tyle zamieszania narobilam w pracy, zeby mnie przeniesli na inne stanowisko, bo to robilam strasznie mnie nudzilo. No i mam! To co robie teraz doslownie mnie usypia! Musze sie pilnowac, bo glowa czasem sama leci na biurko!!
A tak z optymistycznych akcentow - bylam dzis na badaniu krwi, podpytalam pielegniarke, co badamy i okazalo sie, ze moj lekarz bardzo ladnie sie spisal: FSH, LH, tarczyca prolaktyna, testosteron,nawet watrobe choc nie do konca wiem czemu watrobe tez, a za dwa tygodnie progesteron. W nastepnym cyklu powtorka, zeby sie upewnic, ze to ne jednorazowe wybryki hormonkow. Zaczynam ufac temu lekarzowi!Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTak - kobieta nigdy nie jest w pełni szczęśliwa ...
Mas pracę - chce lepszą, ma faceta - chce ślubu, ma męża - chce dziecko
i w kółko
Tak jak z garderobą ... mam bluzkę, ale nie mam do niej butów ... mam już buty - nie mam do nich torebkicelia, biedronka1982, Mili, Modelka, Makak, Iwka, Andzia33 lubią tę wiadomość