My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
biedrona nie przejmuj się i nawet nie myśl ze stracisz prace a z tym wolnym to dobry pomysl i niech sobie radzi tulam i nie rycz bo ja już wyryczalam tyle ze za nas wszystkie starczy do końca dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 16:26
*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
nick nieaktualnystara_czka wrote:Może masz rację. Bo to w tej chwili wygląda tak - bierzesz dzieci dziś na moich zasadach, albo wcale. Przecież ja mu nie powiem, że nie może widywać dzieci, bo kocha je bardzo i jest cudownym ojcem. Ale nie może być tak, że ja mam wszystko pod jej wygodę.
Zycze Ci tego dzidziusia, wtedy czulabys sie na pewno pewniej. -
nick nieaktualny
-
Johnam wrote:jeżeli się kochacie to nie odpuszczej może to możliwe i moglibyście wszyscy się zaprzyjaznic i wtedy nie było by problemu mam takich znajomych co maja taka dobra relacje i nawet te 2 babki razem wychodzą na balety a on siedzi z dziecmi ale to optymistyczna wersje a często jest tak ze ludzie sa zawistni a ona może go chcieć przekabacić i to już jest głupie bo skoro on ciebie kocha to nic oprócz dzieci się nie liczy i nic nie zdziała choć by się zasrala haha wiec niech to ona da sobie spokój i nie robi kwasów bądź silna i cierpliwa a wszystko się ulozy
-
Johnam wrote:biedrona nie przejmuj się i nawet nie myśl ze stracisz prace a z tym wolnym to dobry pomysl i niech sobie radzi tulam i nie rycz bo ja już wyryczalam tyle ze za nas wszystkie starczy do końca dnia
Johnam lubi tę wiadomość
-
Johnam wrote:a może jest szansa ze razem będziecie spedzac czas ty on i dzieciaczki pewnie było by wesoło chyba ze ten babsztyl na to nie pozwala
-
staraczka oooo kochana dla dobra dzieci i jak by było tata nieszczęśliwy bo mama glupia zednej milosci i jaki wzorzec do naśladowania lepiej jak rodzice się rozejdą i sa szczęśliwi a tak co cala rodzina cierpi dla dobra dzieci to trzeba zacisnąć dupsko i pogodzić się ze ta druga strona ma kogos innego i starac się to zaakceptować i w miare możliwości być wyrozumiałym ja wieze ze to możliwe choć bardzo ciezkie*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
Biedroneczka83 wrote:mam nadzieje marze teraz tylko o tym by zajść w ciąże i kopnąc go w ten stary pomarszczony tyłek
choco lubi tę wiadomość
*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
Biedronko, w takiej sytuacji jeszcze bardziej trzymam kciuki aby TEN cykl, był TYM oczekiwanym
i nie płacz bo to w niczym nie pomoże :*
A starego dziada kopnij w doopeBiedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
LaRa wrote:Biedronko, w takiej sytuacji jeszcze bardziej trzymam kciuki aby TEN cykl, był TYM oczekiwanym
i nie płacz bo to w niczym nie pomoże :*
A starego dziada kopnij w doopewiem ze pewnie jak pójde we wtorek na USG to nic konkretnego nie zobacze ale chciałbym choć usłyszć ze endo jest inne niż zwykle to jakos do soboty dotrwam a tak bede siedzieć w pracy przez głowe beda mi sie porzewijać jego słowa i w takich nerwach do soboty
-
staraczka to ciezka sytuacja mam nadzieje ze ta sytuacja się szybko zmieni i rozumiem ze ci przykro bo tez bys chciała być czescia tej rodziny i tego ci zycze no i zebysci już niedługo tulili swojego maluszka*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
nick nieaktualnystara_czka wrote:Może masz rację. Bo to w tej chwili wygląda tak - bierzesz dzieci dziś na moich zasadach, albo wcale. Przecież ja mu nie powiem, że nie może widywać dzieci, bo kocha je bardzo i jest cudownym ojcem. Ale nie może być tak, że ja mam wszystko pod jej wygodę.
Nie bardzo rozumiem o co kaman. Ex-żona nie chce mu wydawać dzieci albo daje mu je wtedy kiedy ona chce? Od regulacji tego typu spraw są Sądy Rodzinne. Zakłada się sprawę i Sąd orzeka "dzieci co drugi weekend u ojca, święta pół-na-pół, wakacje - 2 tygodnie z ojcem" albo podobnie, skoro rodzice sami nie są w stanie tych kwestii uregulować. W każdym przypadku braku respektowania postanowień Sądu na miejsce wzywa się Policję, ta sporządza notatkę ii przechowuje ją w swoich archiwach. Składa się zażalenie do Sądu na nierespektowanie jego postanowień i powołuje się na owe policyjne archiwa. Takie postępowanie jest zagrożone (w najlepszym razie) grzywną. Słoną. Jest to jakies rozwiązanie problemu dezorganizacji życia Twojego i Twojego M w kwestii opieki nad jego dziećmi.
Nie możesz z nim spędzić urodzin? Bo co? On sobie zabiera tyłek w troki i jedzie do ex, żeby być z dziećmi? A dzieci nie może zaprosić do Was czy jak? Albo spotkać się z nimi dzień wcześniej/później?
Nie kumam, zupełnie. To naturalne, że dzieci odgrywają w naszym życiu ważną rolę, ale jak tu ktoś ładnie napisał "są tylko gościem w związku", więc jestem przeciwna podporządkowywaniu im całego swojego życia. Bo one lada chwila będą miały własne, a my możemy zostać z ręką w nocniku. I to może spotkać Twojego mężczyznę, skoro nie potrafi pokazać Ci, że jesteś dla niego ważna. No, chyba że ex przyjmie go pod swoje skrzydełka.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
katja dublin jest około 220 km ode mnie i jest duzy wiec ciężko będzie się czegos dowiedzieć mam nadzieje ze choć się do ciebie odezwie i wytłumaczy co i jak bo trzymanie w niepewności jest najgorsze*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
dziewczyny ja uciekam bo mój malz marudzie ze weekend a ja zamiast go piescic to pieszczę kompa i ze zazdrosny wiec do później DZIEWCZYNY NIE TRACIC NADZIEJI BO CALE ZYCIE PRZED NAMI I TO SZCZESLIWE TEGO WSZYSTKIM ZYCZE BUZIOLE SMIECHOLE
Krokodylica lubi tę wiadomość
*************Gang18+**************
w poszukiwaniu mojego maleńkiego szczęścia -
nick nieaktualnyBiedronka, trzymam kciuki, żeby się wszystko poukładało. Nie daj się sprowokować staremu dziadowi
. Kurczę, nie dziwne, że kobiety od 4tygodnia ciąży idą na L4.
stara_czka wrote:Widzieliśmy się kilka razy, ale ostatnio jest tak, że jak bierze ich na weekend, to jedzie do swojej matki i do mnie co najwyżej zadzwoni kilka razy. Tłumaczy to tym, że musi im poświęcać więcej uwagi. Że to jest czas, jego i jego dzieci.
Eeee? Jak mi Bóg na niebie, poczułabym się jak czasoumilacz, który ma za zadanie być wtedy, kiedy Pan i Władca sobie życzy - bo jak sobie nie życzy, to mam się odmeldować, on ma swoje życie. Sorry, moim zdaniem, kiedy mężczyzna traktuje kobietę poważnie, to stara się ją w swoje życie wprowadzić a nie od niego izolować.
Nie, nie inwestowałabym swoich uczuć i czasu w taki "związek", no ale to ja.
Malenq, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
marnut wrote:Nie możesz z nim spędzić urodzin? Bo co? On sobie zabiera tyłek w troki i jedzie do ex, żeby być z dziećmi? A dzieci nie może zaprosić do Was czy jak? Albo spotkać się z nimi dzień wcześniej/później?
-
marnut wrote:Eeee? Jak mi Bóg na niebie, poczułabym się jak czasoumilacz, który ma za zadanie być wtedy, kiedy Pan i Władca sobie życzy - bo jak sobie nie życzy, to mam się odmeldować, on ma swoje życie. Sorry, moim zdaniem, kiedy mężczyzna traktuje kobietę poważnie, to stara się ją w swoje życie wprowadzić a nie od niego izolować.Nie, nie inwestowałabym swoich uczuć i czasu w taki "związek", no ale to ja.