My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaa kocham mojego malza
skonczyl prace i dzowni kochanie masz ochote na kawke z orlenu mocce
aaaaa szal zelowek pewnie ze chce jestemod niej uzalezniona
-
zgredka wrote:Ahh
pozazdroscic a
Aniu.kiedy jezdzilismy sobie po kraju bez pracy
a swoja droga dziewczyny moze wy macie jakies fajne mijejscowki na slowacji na sylwka -
nick nieaktualny
-
Biedroneczka83 wrote:jeste przepraszam ze zniknełam ale szef mnie wysłała zarejestrowac auto do pzu i pare drobnych rzeczy :p własnie dotarłam do biura wiec mnie dzien przeleciał migiem
za 20 min wychodze i jade boje sie jak cholera
Trzymam mocnpo kciuki za dobre wieści
-
Anastazjaaa wrote:oj już o sylwestrze myślicie?
jak mi się marzy jakiś wyjazdchcemy zarezerwowac jak cos wczesniej upatrzec jakie ceny
-
Ania jak coś ciekawego znajdziecie to daj znać :***
Ania_84 lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Blondik kochana pogrzeb to ciężka sytuacja, ale z mężem będzie Ci chociaż troszkę łatwiej, tulę mocno, mój M musiał niestety wszytko sam załatwiać, bo ja byłam w szpitalu i nie byłam w stanie, dobrze że są te nasze chłopy
Biedroneczko trzymam kciuki za wizytę, czekam na info po, będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 14:39
-
Blondik wrote:to była dziewczynka. Nasza Alusia;( Miała zespół Turnera.
Prawdopodobnie,któreś z nas jest obciążane genetyczni, sama już nie wiem.....
Świat mi się zawalił;(
Blondik, ale genetyk ci tak powiedział?
Turner się nie dziedziczy, miałam to na studiach...
http://ghr.nlm.nih.gov/condition/turner-syndrome tu jest po angielsku informacja że praktycznie nie ma takiej opcji, a osoby z turnerem to zawsze kobiety, bardzo niskie, z różnymi poważnymi problemami zdrowotnymi i w ogóle nie dojrzewaja płociowo i okresu nie mają.
Więc chyba to był przypadek...
Może to dyskusyjne co powiem, ale naprawdę wolałabym poronienie niż mieć dziecko z taką poważną wadą... natura zdecydowała zza ciebie, ale wiesz przynajmniej, że to wada jajeczka była a nie jakaś trombofilia czy defekt macicy, które by groziły poronieniami nawykowymi.
Chyba bym się cieszyła z takiej diagnozy na twoim miejscu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 14:49
Blondik lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:Czy ja wiem czy najmniejszy? Ok, te dzieci sa bardzo niskie, nawet leczone hormonami wzrostu. Napewno maja tez inne problemy ale sa umyslowo i emocjonalnie normalne a dla kobiety swiadomosc ze jest kompletnie bezplodna to wielki cios.
Ania, znałam kiedyś z podwórka dziewczynkę z zespołem Turnera. Bardzo nieśmiała, ciężko kojarząca fakty, ale sympatyczna. Miała jakieś 14 lat i miała gabaryty pingwinka - w ogóle nie miała piersi, była beczulkowata i niska. Puchły jej ręce, a ten kształt ciała to dlatego że klatka piersiowa rosła za wolno w stosunku do organów wewnętrznych.Meczyło ją schodzenie ze schodów, nie mogła tchu złapać przy zabawie, była po jakichś operacjach serca i klatki piersiowej, w których lekarze próbowali zrobić miejsce dla narządów bo się przestawały mieścić. I wiem że groziły jej dializy, bo nerki ledwo już pracowały... Podobno czekały ją kolejne operacje i kosztowne zażywanie hormonu wzrostu żeby w ogóle mogła się rozwijać. Każda taka operacja to stres dla rodziców i ogromne cierpienie dla operowanego dziecka...
Bezpłodność to pikuś, można dziecko albo komórki adoptować, ale patrzeć jak dziecko się męczy i musi tyle wycierpieć... to jest najstraszniejsze IMO
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 15:08
Ania_84, Blondik lubią tę wiadomość