My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny witam się dopiero teraz, bo dziś kupa zajęć w pracy a i humor mam schrzaniony w sumie od wczoraj...wiązałam nadzieje że zobacze jakiś pęcherzyk a tu g***o pełno małych żaden dominujący wczoraj 17dc czyli szykuje mi się cykl bez owulki chyba już drugi z kolei...załamać się można.
Czytam was na bieżąco ale zanim dojde do końca to zapominam zawsze co komu chce napisać więc poprostu wam życzę miłego popołudnia.Maniek
-
sądze, ze mój wnerw potrwa dosc długo, nie mowiac ile juz łez wylałam... teraz doszlo do mnie ze jestem glupia i powinnam słuchac TYLKO mojej ginki i nikogo innego! a kosztowało mnie to TYLKO 160 zł. Nie dosc ze nie za bardzo z kasa stoje to ot tak sobie w powietrze poszla nie mala kasa
wiec, podczytujac ze niby mam za wysokie tsh, poprosilam ostatnio mame R (byla przed wizyta u endo) aby spytala o ten moj wynik tsh 2,98, wiec babsko durne powiedzialo ze rzeczywiscie podwyzszone i wymaga konsultacji, zwłaszcza ze to ciaza.
Wiec dzis bylam na wizycie u tej samej sucz, i co??? wszystko ok, delikatnie wyzsze, ale nie ma potrzeby sie denerwowac bo to nie jest zbytnie odstepstwo od niby normy w ciazy 2,5.
dodatkowo, bez pytania czy chce (i bez uswiadomienia mnie ile to kosztuje, bo pierwszys raz w zyciu bylam u endokorynologa) zrobila mi USG ktore wyszlo oczywiscie SUPER. Przepisala Euthyrox, zeby delikatnie zmniejszyc poziom tsh - choc nie jest konieczne abym brala, skierowanie prywatne na badanie tsh, ft3,ft4; juz zapisanie na nastepna wizyte. Wszystko spox, ale gdy przy kasie usłyszałam magioczne 160 zł za 5 minutowa wizyte, nogi sie podemna ugiely i cala powrotna droge do teraz rycze, za swoja glupote... -
uf............................... masakra, nawet nie wiesz jak się wystraszyłam........... wiem kochanie ze to niesprawiedliwe i sucz tylko na Tobie zarobiła, ale z drugiej strony teraz będziesz spokojna że wszystko jest ok
ale wyrycz siędobrze Ci to zrobi i rozładuje złość :*
-
niby tak, ale moja ginka, mi mowila ze nie ma potrzeby cokolwiek robic z tym tsh a ja chcialam byc madrzejsza. No i wyszlam na głupia, zwlaszcza jak mi powiedziala endo, ze nie ma sie czym przejmowac bo nasze matki i babcie nie mialy robionych badan na tsh bedac w ciazy i wszyscy zyja...
a tydzien temu ona sama mowila ze konieczna konsultacja (chyba jej kasy na waciki brakowalo)
badz tu czlowieku madry (głupi)
jak to ujał małż "dałaś się wy**chać bez mydła" -
Lara wiem jak to z ta kasą jest ale powiem ci czesem warto dla spokoju własnego dlatego ja ide do tego na nfz a 14 zapisałm sie do mojego gina co mi ciąże prowadził pójde do niego na nfz zeby na USG sie u niego dostac za 40zł
bede po owu wiec porównam co powie jeden i drugi
-
Lara dobrze że wszytko jest ok, ja też się wkurzam jak chodzę co miesiąc do endo wizyta 5 minutowa bez usg i tylko sprawdza wyniki i mówi że jest ok. i za wizytę 100 i tak co miesiąc, bo jak mi przepisała Euthyrox na pierwszej wizycie to tak biorę i teraz mam dobre wyniki czyli mniej niż 2,5, ale kontrolować będę, a jutro pójdę na badanie krwi zrobię tsh jak będzie takie samo to pójdę na wizytę dopiero za miesiąc, nie teraz
-
LaRa ja to się ostatnio całkiem poważnie zastanawiam czy nie zacząć bardziej egzekwować od lekarzy za co czasem biorą kasę. Czyli np. zapytać po co wprowadzała w błąd mamę R mówiąc jej, ze takie tsh trzeba skonsultować. Żeby nabijać sobie pacjentów i przy okazji kabzę?
Inna rzecz, że pewnie nie chciałabyś się narażać endo teściowej..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 16:15
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
nick nieaktualnyLaRa a ja uważam, że słusznie, że poszłaś.....i wizyty u endo są koniecznie w ciąży, ja co miesiąc badam tsh jaki chyba ft3 albo ft4, bo to cholerstwo lubi skakać.....
ok, wycycykałaś się z kasy, ale to nauczka na przyszłość, aby w trakcie takiej wizyty pytać się co i ile kosztuje itp.
nerw minie, ale masz spokój na jakiś czas....
a pamiętaj, że gin to nie endo - chyba że jesteś u gin-endo.........
więc spokojnie malutka: wdech i wydech:) -
Hej laski, u mnie zalamka. Ginka do ktorej chcialam isc odeslala mnie na drzewo bo ma za duzo pacjentek i nowych nie zapisuje juz. Poza tym zrobilam testa i minus. I szef olal moja prosbe o zmiane umowy na nieokreslony i mam znowu na rok. i za podyplomowke tez mi nie zaplaci a to on mi kaze robic. to jest koszt 15tys zl.
ide sie pochlastac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 17:04
-
nick nieaktualny
-
Hejo,
nadrobiłam tylko dzisiejszy dzień (wyjątkowo mało płodne dziś byłyście ;p)
wczoraj spodnie mnie już cisnęły, nie żebym się nie dopięła, ale przy biurku w robocie sobie rozpięłam haczyk (fuck) i już dziś przeglądam szafę celem selekcji sukienek, spódnic bawełnianych (spodnie odrzucam) i tak tak, mam dopiero 9-ty tydzień, ale mam wrażenie, że cały przeddietowy bębęn mi powrócił..
i jeszcze w ogóle nie chce mi się iść na ćwiczenia żadne (gruby opasły leń) ! -
nick nieaktualny