My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzień dybry:)
U mnie wiatr to nie powiem co może pourywać...
po wizycie nadal wiem, że nic nie wiem
mniej więcej sytuacja wygląda tak:
mam nietolerancję węglowodanów (ale to już wykryto w grudniu 2013 a teraz potwierdzono), tzn że trzustka tak jakby nie reagowała tak jak powinna na zjedzone pokarmy....
przed każdym posiłkiem węglowodanowym mam zjeść łyżkę oleju (lnianego, oliwy z oliwek, oleju kokosowego lub jakiegoś innego) to ma zmusić trzustkę do trawienia...
cukrzycy ciążowej NIE MAMwięc dieta nie jest potrzebna....
nadal mam problem z hormonami nadnerczy (to również było wcześniej już zdiagnozowane) i to się nakłada na siebie (trzustka + nadnercza)...
w Karcie mam zaznaczono na czerwono, że NIE MOŻNA powtarzać u mnie glukozy, bo jest to bardzo niebezpieczne dla KOSI, potwierdziła diabetolog, że glukoza "uśpiła" mi córkę i było to niebezpieczne.....i mam zakaz jedzenie węglowodanowych posiłków na pusty żołądek, najpierw jakiś białkowe lub tłuszczowe COŚ mam zjeść dopiero później mogę coś słodkiego np.
dlatego z porannej wody z miodem na czczo (a to dobry sposób na obronę przed przeziębieniem) muszę zrezygnować: dla dobra małej. -
Czarnula87 wrote:Wiecie co po tych dwóch dniach bez was jakoś ciękzo mi się tu na nowo wbić
-
nick nieaktualny
-
Malenq no to sporo sie dowiedzialas bo przynajmenij wiez czego nie mozesz
a co mozesz
i masz wytlumaczona dlaczego mala byla malo ruchliwa
-
dziewczynki, ja mam głupie sny, gdy najem się na noc..
co do płci.. to wiecie.. u mnie w rodzinie sami chłopcy.. z moi drugim, będzie ich szóstkawszyscy są spragnieni dziewczynki..ja też bo jednak więź matki z córką jest inna niż syna z matką, zwłaszcza w późniejszym etapem życia.. mąż też pragnął córki, nie tylko ja, sam mówił wczoraj, jak wyszlismy, że myślał, że bedzie Karolinka, taka mała, różowa córcia tatusia.. oczywiście żeby nie było.. cieszę się jak wariat, że mały rozwija się prawidłowo i że wogóle się udało..ale nie umiem wyłączyć tej drugiej strony
ja i tak mam lepiej.. moja siostra całą drugą ciążę żyła w przeświadczeniu, że będzie dziewcznka - tak jej mówili, a gdy urodził się Szymon (wówczas nie Szymon miał być a Oliwka), to przeszła załamanie nerwowe, psycholodzy do niej przychodzili, a ona nie chciała dziecka oglądać, strasznie się poskładała.. trwało to raptem dwa dni, ale jednak.. później oczywiście Szymon był jej oczkiem w głowie i jest nadal, co doskonale wykorzystuje -
ja nanoc nie jadlam ..tylko zjadlam 2 lyzeczki kislu
ale fakt jak zjem cos na noc to zawsze mam glupie sny -
Czarnula87 wrote:leczy się :]i zapobiega żeby nie było zbyt wielu "dodatków" do ej choroby jak np. insulinoodpornośc, tarczyca, hirsutyzm itp itd :]
no wiem że się leczyna razie ginka nie powiedziała nic na ten temat - w sumie było kilka tych pęcherzyków - nie kilkanascie więc może to nie PCOS ale dieta to swoją droga by mi się przydała...
pozdrawiam i muszę się za prace zabaać
-
Malenq no to pieknie się tam u Was dzieje.. mówiłam Ci, ze wynik glukozy jest w normie, dobrze, że chociaż tyle wiesz.. jak rozumiem mała już się uaktywniła? czeka Cię teraz gimnastyka z tymi posiłkami, ale dacie radę!
Czarnula, nie sciemniaj -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykonwalianka wrote:Malenq no to pieknie się tam u Was dzieje.. mówiłam Ci, ze wynik glukozy jest w normie, dobrze, że chociaż tyle wiesz.. jak rozumiem mała już się uaktywniła? czeka Cię teraz gimnastyka z tymi posiłkami, ale dacie radę!
Czarnula, nie sciemniaj
tak ruszyła się, po pieprzowej zupie....musiałam "wyautować" z wód płodowych ten cholerny cukier!!!!!!!!!!!!!!! i muszę trzymać ten balans......
tylko martwi mnie ta źle pracująca trzustka:-/ a teraz jeszcze śmierć Ani Przybylskiej............
-
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:tak ruszyła się, po pieprzowej zupie....musiałam "wyautować" z wód płodowych ten cholerny cukier!!!!!!!!!!!!!!! i muszę trzymać ten balans......
tylko martwi mnie ta źle pracująca trzustka:-/ a teraz jeszcze śmierć Ani Przybylskiej............Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFreja wrote:no wiem że się leczy
na razie ginka nie powiedziała nic na ten temat - w sumie było kilka tych pęcherzyków - nie kilkanascie więc może to nie PCOS ale dieta to swoją droga by mi się przydała...
pozdrawiam i muszę się za prace zabaać
na podstawie samych jajników nie da się do końca stwierdzić PCO i PCOS :] jeszcze przynajmniej dwa czynniki musza być spełnione -
Czarnula87 wrote:na podstawie samych jajników nie da się do końca stwierdzić PCO i PCOS :] jeszcze przynajmniej dwa czynniki musza być spełnione
Czarnula, u mnie lekarz wczoraj stwierdził, że dupek jest dość słabym lekiem i że najprawdopodobniej trzeba będzie dać silniejszy lek, pewnie orgametril, jak u CiebieSłabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
konwalianka wrote:dziewczynki, ja mam głupie sny, gdy najem się na noc..
co do płci.. to wiecie.. u mnie w rodzinie sami chłopcy.. z moi drugim, będzie ich szóstkawszyscy są spragnieni dziewczynki..ja też bo jednak więź matki z córką jest inna niż syna z matką, zwłaszcza w późniejszym etapem życia.. mąż też pragnął córki, nie tylko ja, sam mówił wczoraj, jak wyszlismy, że myślał, że bedzie Karolinka, taka mała, różowa córcia tatusia.. oczywiście żeby nie było.. cieszę się jak wariat, że mały rozwija się prawidłowo i że wogóle się udało..ale nie umiem wyłączyć tej drugiej strony
ja i tak mam lepiej.. moja siostra całą drugą ciążę żyła w przeświadczeniu, że będzie dziewcznka - tak jej mówili, a gdy urodził się Szymon (wówczas nie Szymon miał być a Oliwka), to przeszła załamanie nerwowe, psycholodzy do niej przychodzili, a ona nie chciała dziecka oglądać, strasznie się poskładała.. trwało to raptem dwa dni, ale jednak.. później oczywiście Szymon był jej oczkiem w głowie i jest nadal, co doskonale wykorzystuje
-
nick nieaktualnyAsiula86 wrote:Czarnula, u mnie lekarz wczoraj stwierdził, że dupek jest dość słabym lekiem i że najprawdopodobniej trzeba będzie dać silniejszy lek, pewnie orgametril, jak u Ciebie
orgametril nie jest zły :] ja się po nim bardzo dobrze cuzję, temperaturę tylko mocno podnosi :] ale już go nie łykam na wieczór tylko z rana zaraz po zmierzeniu tempki zeby trochębyła wiarygodniejsza na nasteny dzień
no i na nim w ciążę zaszłamAsiula86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykonwalianka wrote:no z tym, że się wbić nie możesz, przecież Ty tu "rządzisz"
Nieźle wyglada Twój wykres
nie no serio jakaś taka wyautowana się czuję z dekaale dzisiaj mam cały dzionek w domu to może jakoś się wczuję w klimaty
eee tam wykres jak wykresczekam na @ :]
konwalianka lubi tę wiadomość