My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
marnut wrote:Tak widziałam, że pojawił się temat "potęgi podświadomości"
. Dziewczyny, to działa! Ja się tak na ciążę nakręciłam, że mi się linea nigra pokazała
. .
Hehe mi też
linia się pojawiła. TYlko, że zauważył to mój W. bo ja stwierdziłabym, że mam przewidzenia
.
Biedroneczka83 wrote:a jak nic do listopada nie bedzie to na cykl grudniowy clo i monitoring u niego 50zł cały 3 spotkania
Dronka to strasznie tanio! Tzn tak powinno być i to jest stan normalny. U mnie każda wizyta prywatna coby nie robił to i tak stówa....
agawera wrote:ile kwasu foliowego bierzecie ? 1 tabletka czy wiecej ?
Dwie biorę. Dokłądnie to o czym pisała Czarnula czyli biofer folic.
cati wrote:Kobiety
ja do was z glupim pytaniem 
Jak dlugo po stosunku trzymacie plemniczki w sobie ... ?? któraś idzie spac od razu po ... ? albo trzymacie pupe wyzej albo nogi na sciane ?
bo nie wiem jakos nie robie tego ;P
Pół godziny leżenia. POtem podobno to nie ma sensu jak i trzymanie nógł w górze bo nogi w górze podobno utrudniają- ktoś nawet na ten temat tutaj wklejał wywód, że nie trzyma się nóg w górze. A czasem zdarza nam się isć spać i tyle....
marnut wrote:Cześć dziewczyny!
Ja, nie dość że od 1,5h na nogach (syn spać nie dał), to jeszcze po zakupach
.
Dong i inozytol (zdecydowałam się na to zamiast inofolicu) w drodze, ja 55zł lżejsza - a i tak uważam, że wykpiłam się tanim kosztem
. Za Castagnus i wiesiołek płaciłam więcej za m-c, a tu kuracja na 2 miechy się w tym samym koszcie zamknęła.
QUOTE]
POrzuciłaś niepokalanka??
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
A ja kurcze jakoś mam na coś ochotę i nie mam jednocześnie, a już z rana to kompletnie nic mi nie wchodzi
masakra jakaś wybredna się zrobiłam, choć wyniki jeszcze dzięki Bogu w normie, ale hemoglobina powoli spada...no nie mogę na mięso patrzeć tylko bym warzywa jadła i owoce, wczoraj mąż kupił pizze zawsze pół zjadałam, czasami po jednej na głowę, a wczoraj ledwo jeden kawałek...i mówi do mnie "ja Cię nie poznaję"
-
marnut wrote:Lena - myślałam o tym, co napisałaś. Czy do zaakceptowania dla Ciebie i Twojego W byłby cichy ślub kościelny (nie konkordatowy) w towarzystwie rodziców i świadków (jestem pewna, że Twoja umierająca Mama byłaby wzruszona)? Później, kiedy nazbieracie wystarczającą ilość funduszy i uznacie, że nadszedł czas, pozapraszacie gości na ślub cywilny i weselisko. Zaznaczycie wyraźnie, że ze względu na stan mamy nie chcieliście czekać ze ślubem kościelnym, ale nie chcieliście również rezygnować z ugoszczenia rodziny na Waszym ślubie, dlatego teraz (z opóźnieniem) zapraszacie do USC (możesz też wystąpić w białej sukni) i na wesele.
Dzięki za radę i troskę.
Ja w ogóle lubię Was czytać jak mam jakiś problem- takie różne punkty spojrzenia, opinie zawsze stawiają sprawę w innym świetle.
Wiesz z tym weselem to nie jest tak, że ja nie chcę przez mamę- ja w ogóle nie chce żadnego wielkiego balangowania. Na co moja przyszła teściowa reaguje alergią ale dobra .....
W. się uspokoił. Cofnął co powiedział- przyznał, że miał ogromne wyrzuty sumienia i sie przestarszył. Ale ja naprawdę nie wiem dlaczego krew, dlaczego ból brzucha.. No nic mnie nie bolało- wręcz przeciwnie...
W kazdym razie temat ślubu wrócił i przeprowadzki. Ustaliliśmy pewne rzeczy czas i wspólny punkt widzenia tego wszystkiego.
Zaczynam odwyk ode mnie w domu rodziców
. Żeby tato traumy nie dostał tak z dnia na dzień....
Biedroneczka83, MANIEK, marnut, momo1009, konwalianka lubią tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
dla mnie najlepsze jest chelaferr po nim nic mi nie jest a działa
a włansie szłam do szefa po telefon i jak mnie cos zabolało z lewej strony tak jakby mi ktoś jajnik zgniatał
az kucnęłam
masakra to tak apropo czasu świra
hmm ja sama nie wiem czy nogi w górze pomagaja robiłam tak z Zuzą i sie udało :p teraz tylko w niedziele trzymałam hehehe wczoraj polezałam i zasnęliśmy -
A tak w ogóle to dzień dobry...
I miłego dnai wszystkim :*****
Ja zabiegana jestem- moja jedenastolatka daje mi popalić popołudniami więc o 22:00 jak wszystko z nią i w domu pospisnam padam snem niemowlaka. Ale nadrobiłam
Pójdę jutro jednak do tego gina- jeszcze nie jest chyba za póxno na zobaczenia czy owu była.
Kawe mam bo oczy mi się zamykają i głodna jestem.
A w kwestiach dolegliwości to jakoś mi dziwnie. Od owulki zawsze naparzał mnie jajnki a po już miałam cycki jak balony i zła byłam. Teraz nic mi nie jest zupełnie. Albo owu nie było albo niepokalanek zadziałał na wszelkie dolegliwości mojego wydumanego zawsze PMS.Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
HEjka dziewczyny z rana

oo witaj smoczyca
milo cie widziec. No widzisz ciąza zmienia
ten mały Alien to ciagle by cos zmienial
a ty dla niego to restauracja na wynos 
Lena - tez tak do tego podchodzę
chciałam sie upewnic czy prawidlowo postępuje
ale wychodzi na to ze jest ok.
-
Dzien dobry:) ja juz jestem zona w pelni

Zmeczona ale szczesliwa. Wszystko bylo perfekcyjnie, tzn. bylo pare wpadek i o paru sprawach sie zapomnialo zrobic czy powiedziec ale mysle, ze tego sie nie da uniknac.
Pogoda byla fantastyczna, lepiej poprostu byc nie moglo! Bajka!
Slub w kosciele byl niezapomniany. Po slubie wielu gosci mi mowilo, ze na takiej mszy i takim slubie jeszcze ni e byli. To przede wszystkim zasluga ksiedza ktorego sie potem ludzie nie mogli nachwalic. Mlody chlopak, bardzo zabawny i totalnie wyluzowany, goscie sie ciagle smiali a do tego poprowadzil perfekcyjnie msze w dwoch jezykach (polskim i niemieckim). Kazanie bardzo fajne i ciekawe. W skrocie: Ksiadz stwierdzil, ze nie chce nam o milosci mowic bo my wiemy o tym wiecej niz on i zyczyl nam… roweru
. Takiego na 3 miejsca, nas dwoje ktorzy musza w tandemie przez zycie dac rade i sie wspierac zwlaszcza jak jest pod gore a trzecie miejsce dla Pana Boga ktory bedzie nas zawsze wspieral. Na koncu tez wposmnial o weselu; Nie wiem czy ktos z was (Niemcow) byl juz na Polskim weselu ale jesli nie to trzymam kciuki
. Sam byl tylko na obiedzie niestety.
O dobry nastroj zadbal tez zespol (nie bylo organisty) ktory z calym powerem gral i polskie i niemieckie koscielne kawalki ale nie tylko. Na wejscie mielismy Bacha (aria na strunie G) a krotko po ceremonii muzyke z filmu Forest Gump. Wszystkie utwory wybieralismy my i zrobilismy ksiazeczke z przebiegiem mszy i tekstami zeby kazdy mogl spiewac.
A po wyjsciu z kosciola niespodzianka! Obstawa motocyklowa ktora zorganizowala moja siostra motocyklistka. Halasu narobili co niemiara bo kazdy mial kupe swiatelek, muzyczke i syreny policyjne
wiec nas eskortowali do restauracji. Tam wsadzilismy drzewko przy stawie, spielismy nasze imiona wypisane na dwoch metalowych obreczach klodka a kluczyk wrzucilismy do stawu
. Nastepnie wystrzal z armaty , powitanie chlebem i sola i w koncu toast szampanem i obiad.
Zrobilismy tez przedstawianie gosci (to sie bardzo im podobalo bo mogli sie bardziej poznac i wiedziec kto jest kim), i byly dwa konkursy dla nas (oba cos w rodzaju na zgodnosc malzenstwa) i prezentacja dla nas. Do tego moja i meza rodzina zrobila gazetke (zwyczaj niemiecki) gdzie sa opisane nasze historie, od mlodosci i wspomnienia przyjaciol.
Pierwszy taniec zrobil na wiekszosci piorunujace wrazenie. Przyjaciolka powiedziala, ze im szczeki opadly bo mysleli, ze my poprostu podreptamy troche walca a my im taka choreografie walnelismy, ze nie mogli uwierzyc
. Troche nam to nie wyszlo tak jak mialo (moim zdaniem) bo mi sukienka przeszkadzala bo byla jednak troche za dluga
- w sklepie to co innego niz jak sie szaleje po parkiecie.
A potem byl szal cial do samego rana
. Oba zespoly byly czadowe i byl poprostu dym na parkiecie. Polski zespol (Sensor) zagral naprawde na 300%. Glos ma chlopak poprostu niesamowity bo idealnei czysty, bez falszu a do tego szeroka skala wiec i Led Zeppelin i Michael Jackson i kobiecym glosem siabada z Mydelko Fa
. Niemcy prawie z parkietu nie schodzili. Niemiecki zespol gral troche inaczej ale tez goscie chwialil bardzo bo spiewala tam tez dziewczyna a jeda grala cudnie na saksofonie.
Ja mialam taka adrenaline to mimo, ze spalam malo i w ciazy to tez na nogach do 6 rano bylam i to bez kawy bo nawet o tym nie pomyslalam. Zespol sie zebral juz o 4 ale Niemiecki jeszcze unplugged z tamburynkiem i mandolinami gral chyba z godzine dla siebei w kolku i niektorzy goscie (Pl i De w tam moj tato z wujkiem
stali i przyklaskiwali do konca.
Paru gosci spilo sie konkretnie (jedna wyniesli jak zwloki;). Niemcy na koncu to wodke z flaszek ciagneli juz
. Ale wiekszosc dala rade.
Jedzenia cala masa (a byla to wersja najbardziej podstawowa!) i przepyszne.
Na drugi dzien (spalam az 2,5h) zrobilismy gosciom rundke po miescie wieczorem na zwiedzanie miasta a na koncu wyladowalismy w knajpie. Byl akurat pamietna mecz Polska: Niemcy
! Ja jednak poszlam jz z rodzina do domu (maz zostal) bo nie dawalam rady a z uwagi na moj stan musialam poprostu wracac). Kolo 23 zaczelo mnie juz kluc w piersiach tak, ze balam sie zostac sama w lazience i moj maz(wrocil po meczu) sie juz zaczal bac o mnie.
A wczoraj zrobilismy jeszcze akcje sadzenia drzewka ktore dostalismy od grupki gosci. Jablonka (odmiana paradis inaczej drzewko milosci). Posadzilismy na dzialce taty, dalismy wodki i miesa z wesela i wszyscy byli zachwyceni.
Wiekszosc (i Pl i De) mowila, ze na takim swietnym weselu jeszcze nie byla, zespolow nie mogli sie nachwalic a ksiadz to poprostu stal sie gwiazda
Malenq, Biedroneczka83, ara, Lena83, choco, Nieukowa, beszka, MANIEK, Anastazjaaa, marnut, CzaryMary, Anuśka, momo1009, LaRa, justta, Czarnula87, Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJejku przeczytałam..........KOTKA to cudownie:)
z opisu wynika, że JA TEŻ nigdy na takim weselu nie byłam i pewnie nie będę - a to BAJKA:)
jeszcze raz moje GRATULACJE:) i cieszę się, że tak pięknie to wszystko wyszło:)
Lena83, Anastazjaaa lubią tę wiadomość
-
Super Psotka

Wszystkiego dobrego dla Was na nowej drodze :*****Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Psotka jak to czytałam to ślub i wesele jak z bajki...piekne wspomnienia są

Inozytol ja biorę cały cykl (mam nadzieję że ok)
hej Nieukowa mam nadzieję że choróbsko Cię już opuściło.
Dronka trzymam kciuki...
....
no a u mnie dziś lekki spadek temp więc wiadomo lada dzień będzie @ wg OF w niedziele
EDIT;
smarta mój pies 7kg robi dokładnie tak samo...ale dziad pcha się czasem na poduszkę i chce się przytulać do głowy chuchając mi w szyję np czym budziiiii ale nie mam sumienia go wywalić z łóżkaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 11:17
marnut lubi tę wiadomość
Maniek


Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH
















