My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pati super prezent, też mi się taki marzy, ale realia (pies) nie pozwalają.. Też czekam na fotkę
KlakierWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 21:41
Pati Belgia lubi tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
marnut wrote:A tak poza tym to nic nie wolno
. Czytałaś, czego Malenq nie mogła jeść? Bo mi gały wyszły na zalecenia jej lekarza
. Po porodzie to samo - najlepiej gotowany kurczak z wodą niegazowaną, gdzie na amerykańskich salach poporodowych kobiety dostają pizzę
. Co kraj to obyczaj, ale ja się zwariowac nie dam
.
Walę ograniczenia kulinarne: mi na mdłości najgorsze pomagały tylko fastfoody - żywiłam się pizzą, domowymi hamburgerami i kfc. Nie jestem z tego dumna, to były 2 tygodnie wyrzutu sumienia. Ale centralnie, z głodu bym umarła gdyby nie to ;/
Poza tym piję herbatę (źle bo kofeina!), czasami jadam wątróbkę (tragedia, toksyny!), ryby morskie (okropieństwo, bo rtęć!), marchewkę (straszna witamina A!) i nawet byłam raz na sushi (LISTERIAAAAAA!) i piję wodę gazowaną (zakwaszenie i wzdęcia!). Jakbym miała żyć o owocach i wodzie przegotowanej to bym się pochlastała chyba.
W zasadzie staram się diety nie zmieniać, co najwyżej nie jem serów pleśniowych i łososia wędzonego (na szczęście nie przepadałam za nimi). Jedyna moja zmiana w diecie to więcej owoców (codziennie chociaż jeden) plus sok pomidorowy (co 2-3 dni) i surówka z niekonserwowanych warzyw do każdego obiadu.
Po porodzie sama nie wiem co będę jeść... słyszałam ostatnio że nie trzeba rezygnować z większości dotychczas spozywanych rzeczy, nawet jak będzie wysypka u dziecka, bo szybciej się ono przyzwyczai i nie będzie nietolerancjiw przyszłości. Nie wnikałam czy to prawda czy szarlataneria, zacznę nad tym pracować jak już urodzę
Pati poka koteczka jak się zjawi
Ania: sprzątasz o tej porze? Ja muszę zebrać się rano bo potem kicha z tego wychodziSiedzę nad zadaniem domowym z anglika i kuźwa ani jedno zdanie mi się nie chce stworzyć a mam list formalny pisać. BLE.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 21:48
marnut lubi tę wiadomość
-
momo1009 wrote:Pati super prezent, też mi się taki marzy, ale realia (pies) nie pozwalają.. Też czekam na fotkę
Klakiermomo1009 lubi tę wiadomość
-
Pati Belgia wrote:Momo ja tez mam pieska ale Nessaja jest przyzwyczajona do zwierząt wiec nie bedzie problemu. Napewno tylko na początku nie obędzie sie bez zazdrości. A Klakier to fajny pomysł i Joker Marnuci tez kuszący. W razie co bedzie losowanie:-)
Nasz pieso jeszcze do niedawna był w schronisku, spędził tam rok. Teoretycznie powinien być do zwierząt przyzwyczajony, ale wole nie ryzykować. Na spacerach bowiem kot jest wrogiem
Losowanie powiadasz... wiem coś o tymWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 21:55
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
nick nieaktualnyNieukowa - mnie pierwsza ciąża tak przeczołgała, że między 5 a 14 tc to był cud, jak udało mi się cokolwiek zjeść/wypić i nie zwymiotować. Z wodą, suchą bułką i witaminami ciążowymi włącznie. Dziecko urodziłam zdrowe. I nic dziwnego, na początku wszak zarodek odżywia się z pęcherzyka żółtkowego a nie z tego co my jemy. W drugiej ciąży miałam non stop ochotę na junk food i wiem, że nic nie byłoby w stanie mnie powstrzymać.
Po prostu NIE DA SIĘ zjeść jabłka, jak masz ochotę na pikantne skrzydełka z KFC. Nie w ciąży!
Pati Belgia, momo1009, Blondik, beszka, Nieukowa, Lena83, Malenq, Mona_M, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
momo1009 wrote:Zwłaszcza jeśli kotek okaże się czarny
Nasz pieso jeszcze do niedawna był w schronisku, spędził tam rok. Teoretycznie powinien być do zwierząt przyzwyczajony, ale wole nie ryzykować. Na spacerach bowiem kot jest wrogiem
Losowanie powiadasz... wiem coś o tymsentyment. A u Ciebie to faktycznie, jesli na spacerach kot to wróg to lepiej nie ryzykować, choć jesli masz kogoś bliskiego, kto ma kotka to warto popróbować przyzwyczajanie. Może to dałoby szanse na kotka?
momo1009 lubi tę wiadomość
-
marnut wrote:Nieukowa - mnie pierwsza ciąża tak przeczołgała, że między 5 a 14 tc to był cud, jak udało mi się cokolwiek zjeść/wypić i nie zwymiotować. Z wodą, suchą bułką i witaminami ciążowymi włącznie. Dziecko urodziłam zdrowe. I nic dziwnego, na początku wszak zarodek odżywia się z pęcherzyka żółtkowego a nie z tego co my jemy. W drugiej ciąży miałam non stop ochotę na junk food i wiem, że nic nie byłoby w stanie mnie powstrzymać.
Po prostu NIE DA SIĘ zjeść jabłka, jak masz ochotę na pikantne skrzydełka z KFC. Nie w ciąży!
poki co , odpukac moge jesc wiekszosc rzeczy .... ostatnio nawet w macdolnadzie zjadlam mcburgera i nawet dobrze sie po nim czulam a ogolnie to miesa - to tez juz zaczelam jesc dzis kotlety mielone ale tylko jednego zjadlam .
-
Nieukowa wczoraj mnie wzięło o 19 prawie do 22 pozniej z mezem siedziałam w jego warsztacie do 23 mi niw raz lepiej sie sprzata wieczorem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny