My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA bo mam dziś zły dzień tak sam z siebie i mojemu się oberwalo... zapuścił fochem i się nie odzywa... łaski bez... Też nie będę się odzywala. Wiem moja wina bo jestem zbyt impulsywna, nadpobudliwa i mówię zamiast najpierw pomyśleć... taka moja natura... A potem jak ochlone mam wyrzuty sumienia ze wszystką moją złość odreagowuje na nim...
-
Co to dziś jakiś feralny dzień? Ja też wilkiem dziś na mojego patrzę ale on zasłużył. Niech nie liczy, że pójdę pracować z nim znowu w kurzu i pyle. Figa z makiem o! Od 8:00 do 15:00 pracowałam w syfie i kurzu, moje dłonie w stanie opłakanym, wysuszone i szorstkie. Młody spał do 10:30, wpadł na moment i go nie było. Sama walczyłam ze śrubkami i innymi częściami w piachu i pyle, nie że jestem jakaś delikatna dama ale to nie było miłe, włosy jak druty w tym kurzu i w ogóle syf. M. sobie pojechał i wrócił ok 14:00. Zjedliśmy szybki obiadek i po obiedzie zabrałam się na chwilkę jeszcze za pracę by sprzątnąć chociaż ten syf co zaczęłam od rana. O 15:00 skończyłam, wzięłam prysznic, zabrałam się za sprzątanie domu, bo w domu tez nadeptane, piachu, ziemi czarnej, kot powywracał donice z kwiatami, wszystko wszędzie pomieszane było z ziemią. W kuchni podłoga się kleiła. Gary wszystkie możliwe wyciągnięte i brudne. Szklanek i kubków czystych niet. Jak ja nie ruszyłam wczoraj to reszta olała i powiem Wam zacisnęłam zęby i zajęłam się tym syfem w domu. No i jak usłyszałam, że moi faceci skończyli pracę wcześniej a ja dalek tkwię przy garach i reszcie sprzątania poprosiłam, by mi pomogli. No i co? Jedne poszedł do pokoju do kompa i mnie olał. Zdążył tylko przynieść duży worek na plastiki i przekładając z małego kosza w połowie drogi się zatrzymał i uciekł, duży poszedł się umyć i powiedział zaglądając do kuchni, że nie przypomina sobie, żeby mówił, że mi będzie pomagał, że o 17:00 pójdzie pod prysznic i jedziemy na zakupy. No i!
Duży dalej śpi, telewizor włączony bez sensu, ja jeszcze mam pranie do powieszenia, do tego zaczął padać śnieg. Po zakupy skoczę sama pieszo w ramach spacerku za chwilkę i mam ich w poważaniu. Ciasta nie będzie( miałam piec), od rana włączę rabarbar na kompot, syn bardzo nie lubi tego zapachu. Zamknę się z książką w kuchni i nie poświęcę im ani chwili. Pewnie nawet nie zauważą. Mało mnie to obchodzi.
Zła jestem na nich.
Rozczarowałam się tym, że m. olał pomoc, a szybko byśmy ogarnęli.
Teraz nie poproszę go już o nic, wezmę firmę jak coś do przykręcenia gniazdka, lub zmiany lampy na nową. A co!?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 18:23
Blondik, wistful lubią tę wiadomość
-
lama mój też mi dzisiaj nie za bardzo pomógł, mało zrobił, i kazałam mu jeszcze prysznic umyć, bo ja mam problem już ze zginaniem się i wygibasami żeby wszędzie dosięgnąć to miał z tym problem i nie umył. Także ja zostawiłam dziś łazienkę nie sprzątaną.
-
nick nieaktualnyLama
niestety rzadko który facet
1) zauważy, że jest bałagan
2) wie, że krasnoludki i Marysia mają dzisiaj wolne więc nie posprzątają
3) zatrybi mu w mózgu, że musi sam posprzątać
Mój dopóki się nie potyka o jakieś rzeczy, uważa że jest czysto... a że gary w zlewie leżą i czekają aż ktoś je do zmywarki włoży, pranie się z kosza wysypuje, wszędzie walają się jego rzeczy a podłoga w korytarzu ma dziwny bury kolor to nie widzi....Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWidzę, że wszystkie mamy w domu tak samo. Ja dzisiaj od rana w Katowicach na zajęciach, dopiero wracam. W domu będę na 22. Jak dzwoniłam do mojego żeby spytać co tam to oczywiście grał. A jak spytałam czy może wpadł na pomysł żeby pranie wstawić to oczywiście było "a miałem?" Ehhh Faceci...
-
nick nieaktualny
-
niewątpliwie faceci (większość) ma problem z dojrzeniem bałaganu, a z tymi, co go widzą i są pedantami, nie chciałabym żyć..
ja swojemu po 100x mówię, denerwujące jest to, że on nie zabiera się do tego od razu jak ja wypowiem słowo, no ale z drugiej strony nie można wprowadzać w domu takiego terroru (jak bym chciała), ale co do zasady mamy podział co robi on, a co robię ja
mój pies gania za kijkiem jak świr6lama9 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Katjaa wrote:A bo mam dziś zły dzień tak sam z siebie i mojemu się oberwalo... zapuścił fochem i się nie odzywa... łaski bez... Też nie będę się odzywala. Wiem moja wina bo jestem zbyt impulsywna, nadpobudliwa i mówię zamiast najpierw pomyśleć... taka moja natura... A potem jak ochlone mam wyrzuty sumienia ze wszystką moją złość odreagowuje na nim...
Co tym facetom dzis odpieerdzilea???? moj to samo zaczol jakies fochy robic , o pierdoly sie czepial ... juz nawet go spytalam dzis czy przypadkiem zbiorowego okresu nie przechodza? bo sie nie da wytrzymac.6lama9, Blondik, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczynki!
No ja pod pewnymi względami nie mogę na mojego męża narzekać. Już się przyzwyczaiłam, że wszystko długo robi, choć czasem jeszcze to mnie wkurza, ale jak sprząta to już bardzo dokładnie i dlatego u nas to tylko on odkurza
Ja za to piorę (tzn przecież pralka pierze:P), wywieszam pranie, gotuję i sprzątam łazienkę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 20:48
6lama9 lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
Stiffi wrote:choco mieszkasz w UK ? czy któraś z was mieszka w Anglii ??
Ja mieszkam w UK
Looknij na wątek:
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/londyn-uk-staramy-sie,5929.html2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450, Aromek, Orgalutran, Decapeptyl, Ovitrelle, Punkcja->3 komórki jajowe->2 zarodki->1 zamrożona blastocysta, 27.12.24 transfer, endometrium 8,5
4.01.25 8dpt ⏸️ cień cienia 🙏✊️💬
7.01.25 11 dpt beta 113,19mlU/ml 🥹💚💪
15.01.25 19dpt beta 1500 mlU/ml, usg-jest pęcherzyk ciążowy w macicy🥰🍀✊️
22.01.25 26dpt usg-pęcherzyk ciążowy ok 8mm CRL0,2cm, jest migające serce❣️🙏💪✊️
11.02.25 8tc💔poronienie samoistne😭🖤👎
21dc endo 10mm,czysta macica,owulacje z prawego jajnika,po 3-4 pęch.antralne w obu jajnikach
4 IVF 04/2025 Menopur 450+Provera 5mg, 18.04 punkcja, 8 pęcherzyków ale 0 komórek🥺😭🥴 -
Nie wytrzymałam i powiedziałam mojemu m., że zawiodłam się dziś na nic, ale jutro też jest dzień i mogą to zrekompensować jakoś, zobaczymy
Wiosna go wykorzystam do ogródka, no będzie musiał się napracować nad ogrodzeniem ukochanych kwiatków, ja dam projekt on niech robiCoś mi w kręgosłupie chrupnęło, zakuło i puściło
Samouleczenie przez autonastawienie hihi
Spokojnie tu dzisiaj jakoś
Przynajmniej nadrobiłam nieco.
Asiula86 lubi tę wiadomość
-
6lama9 wrote:Spokojnie tu dzisiaj jakoś
Przynajmniej nadrobiłam nieco.
Wszystkie imprezująSłabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm