My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Zizia, jak na spotkaniu było? Kibicuje aby sie udało! Wczoraj w faktach było o ośrodku preadopcyjnym, o wolontariuszach, którzy przychodzą przytulać te dzieciaczki, wyłam jak bóbr, z żalu,choc żadnej matki nie potępiam ze taka decyzje podjęła, bo rożne sytuacje w życiu sa, ale jednak nie wytrzymałam i tak wyłam ze maz kazał mi przełączyć program. Mam nadzieje, ze Wam sie uda i dacie szanse takiemu maluszkowi na normalne życie.
-
Dzieki Lara :*
Spotkanie bardzo miłe,były dwie Panie, jedna to psycholog a druga nie pamiętam bo byłam zestresowana..Kazały cos opowiedzieć o sobie a następnie jedna z nich opowiedziała jak wygląda cala procedura..jak mówiliśmy to cały czas cos notowały. Nie rozpłakałam sie ale glos mi sie załamał w trakcie rozmowy, Spotkanie trwało troszke ponad godzinę. Podpisaliśmy papiery ze chcemy podejść do adopcji i o przetwarzaniu danych osobowych..W sumie maja byc 4 wizyty ( to rozmowy z psychologiem) plus wizyta w domu. Nasza kolejna wizyta to 25.01.LaRa, Ania_84, Myszk@, Kuba12, Izoleccc, Katjaaa, Selina, marissith lubią tę wiadomość
-
u mnie też @
znowuż będę pewnie buczeć że jestem do niczego
choć z drugiej strony po 8 dniach plamień już wolałąm żeby przyszła
może w przyszłym cyku będzie coś lepiej
trzymajcie się dzielnie dziewczyny !01.2020. Hsg- jajowod prawy ok, lewy niedrożny:/
Starania od 12.2015,
plamienia przed okresem
Hashimoto - Euthyrox 25
27.12.2017 - ciąża pozamaciczna (laparoskopia ) -
Choco, przykro mi masz plan awaryjny?
Sylwia witaj
Kuba, ojoj a może coś łagodniejszego na początek? skakanka chyba może obciążać stawy
Zizia zazdroszczę spacerów no i powodzenia na spotkaniach w ośrodku, a jak wyglądają takie procedury? Macie jakieś życzenia co do dziecka, kurcze uciekło mi słowo, chodzi mi o czy chcecie dziecko w konkretnym wieku, płci, czy zdajecie się na ośrodek?
Aniu, Antoś już coraz bliżej! wyprawka skompletowana?
dziękuję za kciuki za męża, od wczoraj jest już ze mną w domu, trochę ciężko mu się poruszać i pobolewa go, ale to normalne, w końcu dwa dni temu była operacja, ale przyznaję napędził mi stracha chyba kilka siwych włosów sie pojawiło, już myślałam że noc z wtorku na środę spędzę przy jego łóżku. Jakaś dziwna była ta opieka, pielęgniarki nie informowały jakie zabiegi pielęgnacyjne będą przeprowadzać, lekarza zobaczył dopiero na sali przedoperacyjnej (chociaż ja swojego zobaczyłam po operacji, i nawet nie wiedziałam że to on), po operacji przewieźli go z powrotem na jego salę, pielęgniarki oczywiście zbytnio się nie interesowały, 10 minut przed godziną o której chciałam wyjść (musiałam jechać pociągiem) małż zaczął się robić blady, mówił że mu niedobrze, więc poleciałam po nerkę, jak wróciłam miał sine usta, zawołałam pielęgniarkę to z łaską przyszła, w ogóle nie wiedziała że on po zabiegu (nie rozmawiają ze sobą czy co) ale jak go zobaczyła to trochę się przejęła, opuściła mu łóżko, zmierzyła ciśnienie 80/40, zwiększyła kroplówkę i z przekąsem stwierdziła że panowie zwykle gorzej znoszą zabiegi. Przez chwilę było mu lepiej a potem znów gorzej więc mu tlen podłączyły. Za jakiś czas zaczął wymiotować i widziałam że po tym poczuł się lepiej. Posiedziałam z nim jeszcze, przed wyjściem poprosiłam pielęgniarki żeby mu dały później coś przeciwbólowego i na wymioty (już się zaczynał męczyć), to stwierdziły że lekarz musi wyrazić zgodę... nie wróciłam do domu, poszłam spać do koleżanki, żeby w razie czego szybko przyjechać. Na szczęście wyszedł stamtąd, jest w domu i oboje śpimy spokojniej.
Mój wykres ześwirował, nic dziwnego skoro zaznaczam w kropkęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 19:52
-
Myszko wiesz o czym pomyślałam mój też wyladował w szpitalu jak ujrzałam II kreski i tego Wam życze w ramach rekompensaty
co do opieki niestety ja po pobcie męża stwierdzam że jeśli człowiek nie ma kogoś kto przy nim jest to niestety personel zbytnio się nie interesuje ..choć nie powiem jak maż był po intensywnej to pielegniarki na kardiologii dbały ...choc zależy jaka zmiana
niech teraz szybko dochodzi do siebie
co do wyprawki po weekendzie ja będziemy kończyć kompletować jak wpłyną pieniążki bo póki co to ze srodków higienicznych mamy braki -
Sylwia trzymam kciuki aby ten cykl okazał się szczęśliwy.
Zizia mocno trzymam kciuki, żeby spotkania przebiegły pomyślnie. Oni tam są przyzwyczajeni, że każdy kto przychodzi jest zestresowany. Chyba złym objawem był by brak stresu w takiej sytuacji
Myszka, trzymam kciuki za szybki powrót męża do zdrowia. Wiem co znaczy facet po operacji. Mój miał operację żołądka a pół roku później wycinany woreczek żółciowy. Raz mi w sklepie zasłabł. Z nimi gorzej niż z dziećmi.
Ania u ciebie już bliziutko dbaj o siebie.
Resztę ściskam i trzymam kciuki za wszystkie
Uwaga, teraz będzie dłuuuugo.
Dziewczyny, chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie jakie tu otrzymałam. Jesteście wspaniałe. Gdyby nie to forum i nasz gang dawno bym zwariowała.
Niestety dla mnie pewien etap się zamknął. Nie zostanę biologiczną matką. Ale nadal będziemy z mężem dążyć do zostania rodzicami. Jeszcze nie wiem do końca jaką decyzję podejmiemy. Jest kilka opcji np. adopcja. W ostateczności kupimy sobie kota Teraz czeka nas wiele rozmów i przemyśleń, a następnie podjęcie jakiejś decyzji.
Nie żegnam się, ale pewnie rzadziej będę się udzielać. Zresztą ostatnio i tak nie byłam zbyt aktywna, przez pracę. Na pewno będę Was czytać i zawsze będę Was wspierać.
Chciałam jeszcze pochwalić moją Panią Doktor. Pod jej opieką czułam się zaopiekowana na 200 %. Wczoraj dzwoniłam do embriologów, no o wiecie jakie info otrzymałam. Ale kazali mi jeszcze zadzwonić dzisiaj dla pewności, że nie stał się cud i mój zarodek nie zmartwychwstał. A dziś przed 10:00 osobiście zadzwoniła do mnie moja doktorka, powiedziała oczywiście to co już wiedziałam, ale też wyjaśniła jakie mamy możliwości, przeanalizowała wszystkie wyniki badań. Szczerze powiedziała, że kolejne podejście nie ma sensu. Ogólnie mam bardzo pozytywne odczucia i żałuję, że wcześniej do niej nie trafiłam, choć wiem, że rezultat całej procedury był by ten sam.
**********************Gang 18+***********************
-
nick nieaktualnyHej sorki, że się nie odzywam ale dziecko mi się zepsuło
Generalnie mogę pisać tylko jak on śpi a ostatnio nie bardzo mu to wychodzi
Choco tak bardzo mi przykro. Z zapartym tchem czytałam i do końca wierzyłam że będzie transfer.
Zizia trzymam kciuki za proces adopcyjny. Jestem pewna że będziecie świetnym rodzicami.
Myszka dobrze, że z mężem już lepiej. Oby do przodu. A polskie szpitale to jakaś pomyłka w większości.
Sylwia witaj. Powodzenia w leczeniu i staraniach.choco, zizia_a lubią tę wiadomość
-
Choco, jak jest dobry lekarz to nawet porażkę pomoże przejść z godnością, bardzo się cieszę że mimo tego nieszczęścia na nią trafiłaś i masz pozytywne odczucia co do niej.
Izoleccc a Tomcio już się mobilny robi? bo ja jakoś nie mam wyobrażenia na jakim etapie są dzieciaczki w danym miesiącu życia
Aniu, a jakie mieszkanko sobie Antoś zbudował? pochwalisz się jeszcze?
chciałabym żeby było jak u Ciebie naprawdę, ale zobaczymy co to będzie, z dobrych wieści to mimo tego stresu co był prolaktyne mam w normie i TSH 0,7 nie wiem dlaczego mnie tak cycki napier... co okres (wyjątkiem były 3 @ po łyżeczkowaniu wtedy nic nie bolało). Po świętach kupiłam sobie 2 staniki, a że naprawdę mam czym oddychać to idealny stanik jest na wagę złota, no i jeden czarny, cudny po prostu, okazuje się że on jest "przed owulacją" a drugi "po owulacji" jak go kupowałam to czarny był idealny, teraz robią mi się "bułeczki"
Mój małż już całkiem nieźle, prawie sam się umył, bo umyłam mu tylko plecy i nogi od kolan w dół, resztę sam dał radę (w przeciwieństwie do mnie, ja po operacji nie byłam w stanie w ogóle się umyć, mialam siłę tylko się trzymać żeby się nie przewócić tak mi się nogi trzęsły, on mnie całą mył)Ania_84, choco, zizia_a lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMyszko Tomcio dość szybko poszedł w tan. Od kilku miesięcy raczkuje w tempie błyskawicy od jakiegoś czasu wstaje i stoi przy meblach przez co ostatnio ulubioną zabawą jest otwieranie szuflad i robienie tam porządków, czytaj wywalanie wszystkiego na podłogę. Obstawiamy że w przeciągu kilku tygodni będzie chodził bo już pierwsze próby podejmuje. A wtedy ja chyba osiwieje
Myszk@ lubi tę wiadomość
-
Myszkodobrze e z M coraz lepiej a takej nagrody ycze z całego serducha
co do domku Antosia to więc tak :
32tc - matka oporna na zdjęcia
a tu z 34 tc tak na szybko robione
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2017, 21:04
Marlena24, Kuba12, Izoleccc, choco, Katjaaa, zizia_a, Myszk@, Blondik lubią tę wiadomość
-
Choco, tak bardzo mi przykro. Ale jesteś dla mnie inspiracją. Nie umialabym tak szybko pozbierać się po porażce. W trudnych chwilach zawsze pomyślę o Tobie. Bo w życiu chyba o to chodzi. Żeby się nie poddawac. Gratuluję Ci odwagi i siły.
Zizia, wow. Masz to za sobą. To teraz już z górki. Bardzo Ci kibicuję. Szczerze to sama jestem zainteresowana adopcja. Jeśli możesz to czasem zdradz co i jak u Ciebie.
Myszka, mąż w domu to dobra wiadomość. Ja też ostatnio zakupiłam piękny czarny biustonosz. Uwielbiam go. Do tego czarne body. Super się sprawdzają zimą. Nie zawiewa w plecki.
Izolec, wierzę ze jesteś zmęczona. Fajny etap u malucha Ale faktycznie wyczerpujący dla rodziców. Mój młody kiedyś przewrócił komode na siebie kiedy robił porządki w szufladach. Na szczęście wysuwajace się kolejno szuflady zamortyzowały upadek i syn nie ucierpiał. Oczy dookoła głowy i zero wolnego czasu. Powodzenia.
Ania, pięknie wyglądasz. Uwielbiam kobietki z brzuszkami. Kciuki za końcówkę ciąży.
A my dzisiaj byliśmy na łyżwach. Wreszcie i do nas przyszła zima. Trzy dni temu spadł pierwszy śnieg.
Dobrej nocyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2017, 22:02
choco, Myszk@ lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczynki!
Choco aż nie wiem co powiedzieć
Zizia trzymam kciuki by się Wam udało!!!!
Myszko zdrówka dla mezusia!!!
Izolec no to masz ci babo placek z Twoim słodkim Lobuziakiem!
Kuba
U mnie tarczyca spadła do 2,09 jupii w środę mamy wizytę w gina na 18:30 i podgladniemy Tamarke
A to My w 35 tc
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8d31c4b16bee.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 16:10
Kuba12, choco, zizia_a lubią tę wiadomość