My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasturcja wrote:No widzisz Nena? Wszystko będzie ok. A tak się denerwowałaś. Teraz już na spokojnie będą Ci prowadzić ciążę.
A jak dogadujesz się tam z ludźmi? Po hiszpańsku?
Ja słyszałam, że Hiszpanie po angielsku cieniutko.Oni tylko swój język kochają, hehe, nie mają ciągotek do poznawania innych języków
-
nick nieaktualnyNenaa ale fajnie:) cieszę się, że pozytywne wieści...i zazdroszczę Ci tego mierzenia, ważenia, broszur...ja mimo, że jestem prywatnie, to tylko ciśnienie mi mierzono, a na wagę i wzrost to na słowo uwierzyli...nie mówiąc o "broszurach"....
a 2 tyg. szybko zlecą...Nenaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłosi są identyczni...swój język kochają i jak jesteś u nich to dla nich oczywiste, że znasz włoski, bo po jaki kurek znać angielski, jak turysta do nich przyjeżdża, a nie Oni do turysty hehehehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2014, 11:53
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Nencia, to super, dobrze, że na fajną babkę trafiłaś, a co do wieku to już rozmawiałyśmy przecież, że ze swoim 30+ jesteś w odpowiednim kraju
Nastka, nawet do tego sklepu nie zaglądałam i nie zamierzampomijając już fakt, że na razie nie mam po co
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Nenaaa wrote:Hej,
Ja już po wizyciePołożona fajna babka póki co
Wywiad, mierzenie ciśnienia, ważenie, dostałam jakieś fajne witaminki, broszurki, książeczki, skierowanie na wszystkie badania krwi na poniedziałek. Następna wizyta już za tydzień z wynikami i wtedy założy mi kartę ciąży
Pierwsze USG prawdopodobnie w 10 tc, więc za około dwa tygodnie, może jakoś wytrzymam
Gadałam w poczekalni z ciężarówkami i jakoś zeszło na wiek, no i mówi jedna babeczka, że ma 38 lat, 11 tydzień pierwszej ciąży, dodała, że kobieta, która właśnie weszła do gabinetu ma z kolei 42 l. Pocieszyło mnie to trochęPołożna też mojego 30+ i pierwszej ciąży nie skomentowała
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fajnie tak pogadać z tubylcami w ciąży, bo one obeznane, kumate, Hiszpanki, więc zawsze trochę więcej wiedzą
Już mnie poinstruowały, co, gdzie, jak...
Kto fajny, kto mniej fajny, do kogo chodzić, kogo unikać
Jedyne na co jest "cięta" ta położna, to na zbyt duży przyrost wagi...jak będę bardzo tyć, to będzie zjebka
Nasturcja, Malenq, Tamka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNenaaa wrote:Po hiszpańsku Nastka, z angielskim u nich faktycznie kiepściutko
Oni tylko swój język kochają, hehe, nie mają ciągotek do poznawania innych języków
Ja mam słabość do j.francuskiego. Nie umiem, ale kocham ten język, ich akcent. No boski i taki seksowny
Hiszpański też jest fajny i tak sobie sądzę, że chyba dość łatwy do nauczenia?
Ja wiele słówek podchwyciłam oglądając kiedyś latynoskie telenoweleMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nasturcja wrote:Tak samo jak Francuzi. Oni też po angielsku nic a nic
Ja mam słabość do j.francuskiego. Nie umiem, ale kocham ten język, ich akcent. No boski i taki seksowny
Hiszpański też jest fajny i tak sobie sądzę, że chyba dość łatwy do nauczenia?
Ja wiele słówek podchwyciłam oglądając kiedyś latynoskie telenowele
Ja zaczelam sie uczyc w tamtym roku. Mialam kontynuowac ale jakos mi czasu brakuje. Wkurzam sie sama na siebie. Musze sie zebrac w sobie i powtorzyc a potem isc na lekcje. uczyla mnie Meksykanka, czyli troche inny hiszpanski. Ja wole ten hiszpanski hiszpanski z taka fajna wymowa bo Meksykanie mowia bardzo wyraznie.Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Nasturcja wrote:Tak samo jak Francuzi. Oni też po angielsku nic a nic
Ja mam słabość do j.francuskiego. Nie umiem, ale kocham ten język, ich akcent. No boski i taki seksowny
Hiszpański też jest fajny i tak sobie sądzę, że chyba dość łatwy do nauczenia?
Ja wiele słówek podchwyciłam oglądając kiedyś latynoskie telenoweleNa pewno łatwiejszy niż francuski
-
nie znoszę języka francuskiego i Francuzów , nie wiem - mam alergię na jedno i drugie
dla mnie najpiękniejszy jest język włoski i... hiszpański z Argentynyuwielbiam to "sziii"
Nenaaa, Malenq, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Nenaaa wrote:Nie jest trudny, w pisaniu, w wymowie faktycznie łatwy
Na pewno łatwiejszy niż francuski
Nena, por favor, a subjuntivo?! dramat mojego życia zawodowegoszczególnie maili kierowanych do kadry najwyższego szczebla, ekhem...
chociaż w sumie Ty po tylu latach to nawet pewnie nie zauważasz tego problemuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2014, 12:14
-
nick nieaktualnyJa mogłabym słuchać i słuchać francuskiego w nieskończoność. Ale to bardzo trudny język. Miałam go w liceum. Masakra. Nic nie pamiętam z tego. Ale może kiedyś się zbiorę w sobie i nauczę się chociaż komunikatywnie.
A z takich nietypowych języków podoba mi się arabski, ale tylko z ust kobiety.
Swego czasu sporo latałam arabskimi liniami lotniczymi, np.Emirates i komunikaty w samolocie były najpierw po arabsku a potem po angielsku no i właśnie wtedy spodobał mi się ten język. Potem trochę usłyszałam w Dubaju na lotnisku i naprawdę pięknie i nietypowo brzmi, ale tak jak wspomniałam, tylko z ust kobiet. -
Zauważam dużo problemów jeszcze Tamciu
Ja jestem z tych co woleli nic nie mówić niż coś źle powiedzieć
Oni mi zawsze powtarzali, mów cokolwiek, może być Kali jeść, Kali pić, bylebyś coś powiedziała, zrozumiemy Cię
A ja tak się zawsze biedna wstydziłam i nadal wstydzę jak czegoś nie jestem pewna itp.
Tamka lubi tę wiadomość
-
Nenaaa wrote:Aaaa i tutaj u mnie rozmawia się głównie językiem Valenciano! Ja nim nie gadam, rozumiem tam niby sporo ale mówię tylko Castellano
a - i co ciekawe, jak ktoś dzwoni do mnie, to wali na dzień dobry po hiszpańskubez żadnej krępacji, nawet dzwoniąc na główny numer, a nie mój osobisty, przecież każdy wie, że CAŁY świat mówi po espaniolsku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2014, 12:32
Nenaaa, Malenq lubią tę wiadomość