My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo tak nieskromnie powiem że nie raz usłyszałam kiedyś że ja to chyba nimfomanka jestem :o ale ja po prostu lubię
.
A jak się czuję... hmm Cymcia Kochana mam na szczęście przyjaciół którzy zabrali mnie do siebie i nie dają mi o tym myśleć wszystkim. Pierwszego dnia wyryczałam się niesamowicie, następnego już było lepiej a dzisiaj nie powiem bo tez trochę mi się popłakało jak wróciłam do domu i położyłam się do naszego łóżka i nie czułam jego obecności gdzie całą noc potrafił spać tuląc mnie do siebie... Strasznie mi go brakuje ale to on zrezygnował... Wiem o tym że prędzej czy później odezwie się do mnie bo nie wytrzyma już raz tak było... mógł udawać miłość słowami ale czynami i spojrzeniem się nie da... Facet który nie kocha kobiety nie wraca z imprezy na której jest z kolegami o 21 bo się stęsknił... raczej by tam siedział do rana z innymi a on wrócił z kierowcą sam. może to są moje wymysły, może ja to tak widzę z punktu zakochanej kobiety...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 16:17
-
Hej kochane ja dopeiro ze szkolywrocilam
wiedze ze mowa a afrodyzjakach...najlepszy afrdyzjak w jedzeniu to owoce morza
oraz lubczykKatjaa, Asha lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrokos
jaaaami
Katja, nie mi oceniać jego zachowanie, mogę snuć tylko domysły i próbować Ciebie pocieszać, co może mieć różne skutkiZ tego co pisałaś, to byliście (i dalej jesteście) zakochani w sobie na maksa.
Cieszę się, że stajesz na nogi i zobaczysz, każdy dzień będzie lepszyteraz tylko aby do przodu, nie oglądać się za siebie i broń Boże nie rozpamiętywać (chociaż to trudne) i nie obwiniać siebie o NIC
Asha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCymcia od wspólnego przyjaciela z którym pracuje a u którego właśnie byłam przez te 3 dni wiem że on mnie kocha najbardziej na świecie... ale nie chciałam wiedzieć nic więcej... poradzę sobie bo musze
mam cudowną córkę a może i druga Dzidzie... zobaczymy czas pokaże
Asha, cymcia, Ania_84, marissith lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle się zdenerwowałam na rozpieszczone dzieciaki w restauracji. Boże, jak one się darły, na całą salę. A mamuśki nic, siedziły sobie przy stoliku, a ich nianie tylko ganiały za dziećmi.
Ja się do dzieci nie nadaję chyba. Jedna z tych dziewczynek miała założone szpilki i sukieneczkę. Miała koka zrobionego na głowie a miała na oko jakieś 6 lat dopiero. Jej niania nosiła jej torebkę. Tak, to dziecko miało torebkę ze skóry. Brrr. -
nick nieaktualny
-
Katjaa wrote:Cymcia od wspólnego przyjaciela z którym pracuje a u którego właśnie byłam przez te 3 dni wiem że on mnie kocha najbardziej na świecie... ale nie chciałam wiedzieć nic więcej... poradzę sobie bo musze
mam cudowną córkę a może i druga Dzidzie... zobaczymy czas pokaże
Katjaa, cymcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Katja dokladnie masz dla kogo zyc
i dla kogo byc szczesliwa
trzymam kciuki zeby wszytsko sie dobrze ulozylo:)
Nasti niestety niektoryz tak chowaja dzieci.. tyle ze nie wiedza jaka im krzywde robia ;/
Cymciabo tu bardzo ątwo jes sie zzyc z niektorymi
Katjaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKatja te dzieci mają swoje własne nianie. Tutaj nie jest tak jak w Europie. Tutaj zamożniejsze kobiety wynajmują takie biedne, młode dziewczyny do pilnowania ich dzieci. Matki tu nie robią nic. One bywają ze swoimi dziećmi. Tak naprawdę to niania je wychowuje. U nas jest taka sąsiadka. Filipinka, ma około 35 lat. Jej mąż Amerykanin, około 60 lat. Mają córkę 5 letnia i nianie oczywiście. Ta niania z nimi mieszka, ma swój pokój, ale to jest taki pokój 2 metry na 3. Bo nianie luksusów nie dostają. No i ona robi wszystko koło tego dziecka. Raz je mijałam. Ja szłam do sklepu a one wracały ze sklepu. Ta niania niosła 5 letnia pannice na rękach a mamuśka szła z tyłu i jadła sobie czipsy.
-
nick nieaktualny
-
Nasturcja wrote:Katja te dzieci mają swoje własne nianie. Tutaj nie jest tak jak w Europie. Tutaj zamożniejsze kobiety wynajmują takie biedne, młode dziewczyny do pilnowania ich dzieci. Matki tu nie robią nic. One bywają ze swoimi dziećmi. Tak naprawdę to niania je wychowuje. U nas jest taka sąsiadka. Filipinka, ma około 35 lat. Jej mąż Amerykanin, około 60 lat. Mają córkę 5 letnia i nianie oczywiście. Ta niania z nimi mieszka, ma swój pokój, ale to jest taki pokój 2 metry na 3. Bo nianie luksusów nie dostają. No i ona robi wszystko koło tego dziecka. Raz je mijałam. Ja szłam do sklepu a one wracały ze sklepu. Ta niania niosła 5 letnia pannice na rękach a mamuśka szła z tyłu i jadła sobie czipsy.