Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ja zaparzyłam sobie szałwie bo ponoć obniża prolaktyne. Do gina dopiero ide początek sierpnia a nie będe siedziec i czekać z założonymi rękoma. troche jestem wkurzona bo gdybym te półtora mies temu dostała konkretny lek to już bym może była mama, a co najpewniejsze poziom prol. by napewno był o wiele niższy.
-
Dziekuje Wam
Chrzestna mialam byc,ale planuja chrzest na 27 wrzesnia...okolice mojego porodu, wiec same rozumiecie.
Cos slyszalam,ze mojego meza beda prosic w zamianAnaaa:), Kaśka28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jakie tu pustki,dobry wieczor.
Witam nowa staraczke,ale niestety nie pomoge bo nie wiem.
Monia ,odpowiadam na wczesniejsze pytanko. Dostałam skierowanie do szpitala bo na polowkowych wykryli załamanie kosci udowej no i to serduszko o ktorym wiedzialam wczesniej...E tam,moge jechac i lezec ,na pewno przebadaja mnie z kazdej str. Dla Synka wszystko wytrzymam.
Miłego wieczorku,u mnie samotny,moj wraca w nocy ,ale oczywiscie klotnia bo wiecznie ma jakis problem ,ze ciagle jezdze gdzies,a on musi pracowac,nie rozumie,ze wole calymi dniami siedziec u kolezanki niz sama w domu...Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Jakie tu pustki,dobry wieczor.
Witam nowa staraczke,ale niestety nie pomoge bo nie wiem.
Monia ,odpowiadam na wczesniejsze pytanko. Dostałam skierowanie do szpitala bo na polowkowych wykryli załamanie kosci udowej no i to serduszko o ktorym wiedzialam wczesniej...E tam,moge jechac i lezec ,na pewno przebadaja mnie z kazdej str. Dla Synka wszystko wytrzymam.
Miłego wieczorku,u mnie samotny,moj wraca w nocy ,ale oczywiscie klotnia bo wiecznie ma jakis problem ,ze ciagle jezdze gdzies,a on musi pracowac,nie rozumie,ze wole calymi dniami siedziec u kolezanki niz sama w domu...Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Witam lozkowo
sara mily dzien Ci sie zapowiada
Kocham wode! W koncu wodniczek
Witam nowa kolezanke, ja rowniez nie wiem nic na ten temat...
Ja bym zaraz przerobila wujka Google
Monia jak tam Twoja @ ? Dalej leci w kulki z Toba?Anaaa:) lubi tę wiadomość
-
Wczoraj wyszłam.
Jaka ja jestem szczęśliwa, że już nie siedzę w tym szpitalu. Owszem warunki bytowe bardzo dobre. Oddział gin jest świeżo po remoncie. Położne miłe, lekarze nie najgorsi. Obiady jak na szpital dobre, chyba jakiś zewnętrzny catering, ale śniadania i kolacje ubogo strasznie.
Przetrzymali mnie tam 8 dni a wyleczyli magnezem i nudącodziennie musiałam na coś czekać jeden dzień. W piątek rano lekarz zamówił wizytę kardiologa i to po holterze miał być ostatni punkt przed moim wypisem.
Na obchodzie ordynator powiedział, że ginekologiczne on już zakończył i życzy mi wszystkiego dobrego i dowidzenia a teraz to już wyczekać na kardiologów.
O 11ej zdjęli mi holtera i chodziłam już w ubranku po korytarzu czekając na kardiologa, a jego ni ma. I przy jednej z kilkudziesięciu rundek lekarka prowadząca powiedziała mi żebym się nie nastawiała na wyjście dzisiaj. To mi już świeczki w oczach ale ostatnimi siłami zapytałam, czy jutro czyli w sobotę jest szansa na kardiologa i wypis. Odpowiedziała, że nie ma takiej opcji w weekend i powinnam wyjść we wtorek. I poszła.
A ja co?? Doszłam w nerwach po telefon i dzwonię do męża który już do mnie jechał i powiedziałam tylko że dziś nie wyjdę i się rozbeczałam, zdążył powiedzieć że właśnie wchodzi do szpitala. Dziewczyny, jak ja się poryczałam. Tak zeszły emocje ze mnie że szok. Dawno tak nie płakałam, oj dawno. Łzy normalnie same się cisnęły. Że kolejny weekend w szpitalu, bo pieprzony kardiolog ma mnie w dupie, bo jest upał i są zawałowcy a ja nie umieram.
No ale ogarnęłam się i mówię wracamy na korytarz może się ten kardiolog namyśli i żebym go nie przegapiła. A przegapiłam obchód popołudniowy. Wpadłam w ostatniej chwili jak już wychodzili z sali i ordynator powiedział mi żebym poszła pod gabinet zabiegowy.
W gabinecie cała świta z obchodu zebrała się i ordynator zaczął przemawiać, że skoro mój stan jest bardzo dobry, co sama poświadczam, że kardiolodzy raczej się nie pośpieszą to on ma propozycję żebym wyszła do domu ale bez wypisu, bo im w papierach brakuje jeszcze wyników z holtera i opinii kardiologa. No myślałam że go wyściskam. Zgodziłam się oczywiście. Powiedział, że jak znowu będzie mi gorzej to mam się od razu zgłosić na IP i mnie od razu przyjmą. A po wypis mam przyjechać we wtorek. Jakby na holterze wyszło coś bardzo źle to zadzwonią do mnie i mam przyjechać wcześniej.
Jestem przeszczęśliwa.Anaaa:), Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Bursztynka to si ciesze ze jest ok:)
Ja dzisiaj zaczynam nowy cykl....znacy sie tak mysle...upal ogromny a ze w koncu skonczyli elewacje budynku robic mialam mase sprzatania okna pomyte balkon wypucowany krzeselka na balkonje oslona przymocowana mieszkanko wysprzatane achh teraz tylko odpocywac:)Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
nick nieaktualny
-
Misty87 wrote:Witam lozkowo
sara mily dzien Ci sie zapowiada
Kocham wode! W koncu wodniczek
Witam nowa kolezanke, ja rowniez nie wiem nic na ten temat...
Ja bym zaraz przerobila wujka Google
Monia jak tam Twoja @ ? Dalej leci w kulki z Toba?
a co do mojej @ to nadal nie ma ... wczoraj skończyłam lutke po 5 diach braia 3x1, teraz czekam... już sie pogodziłam, że na wczasy pojedziemy we 3 ja , maż i @.. no ale nie ma sie co dziwić , ze jej nie ma, że nie mam owulek skoro wczoraj znów wyszła mi hiperprolaktymia czy jakoś tak sie pisze... jak widac niepokalanek nie pomaga... teraz pije szłwie biore nadal niepokalanka i czekam 2 tyg do wizyty i chce konkretny lek bo mam dosyc czekania i mam od tego cyklu brac clo ale to chyba i tak bez sensu jeszcze bo wątpie ze zadziała przy takim wyniku prolaktyny...
ginka na urlopie... -
XxMoniaXx wrote:ja też wodnik.
a co do mojej @ to nadal nie ma ... wczoraj skończyłam lutke po 5 diach braia 3x1, teraz czekam... już sie pogodziłam, że na wczasy pojedziemy we 3 ja , maż i @.. no ale nie ma sie co dziwić , ze jej nie ma, że nie mam owulek skoro wczoraj znów wyszła mi hiperprolaktymia czy jakoś tak sie pisze... jak widac niepokalanek nie pomaga... teraz pije szłwie biore nadal niepokalanka i czekam 2 tyg do wizyty i chce konkretny lek bo mam dosyc czekania i mam od tego cyklu brac clo ale to chyba i tak bez sensu jeszcze bo wątpie ze zadziała przy takim wyniku prolaktyny...
ginka na urlopie...