Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny
A więc od dziś oczekuję @ ..
Zrobienie testu to była tylko formalność aby nie przedłużać dalej cyklu
Byłam w 99 % pewna że się nie udało , No bo dlaczego nagle by się to miało zrobić ..
Nie pozostało Mi nic innego jak oczekiwać nowego roku i laparoskopii ..
-
Lena87 wrote:Cześć Dziewczyny
A więc od dziś oczekuję @ ..
Zrobienie testu to była tylko formalność aby nie przedłużać dalej cyklu
Byłam w 99 % pewna że się nie udało , No bo dlaczego nagle by się to miało zrobić ..
Nie pozostało Mi nic innego jak oczekiwać nowego roku i laparoskopii ..
Lenka, ściskam mocno!!! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sana wrote:Test był z apteki jakiś Life. Dzisiaj nie manm kiedy testowwać cały dzień wn pracy. Ale przyszły bóle @ więc pewnie @ będzie dzisiaj lub jutro.
-
Lena87 wrote:Przed chwilą siedziałam i Analizowałam wszystkie wyniki, i zastanawiałam się co Mogę jeszcze zrobić ..
Jest jedna najważniejsza rzecz, ale jakoś nie mam odwagi tego badania wykonać, a była by już wtedy 100 % pewność .
A co to za badanie? -
Oto relacja z dzisiejszej odprawy naszej pracownicy:
przyszła 10 minut przed czasem (szok!), poszła na zaplecze przebrać się, więc my za nią i ja mówię, żeby się nie przebierała, bo niestety ale jej nie zatrudnimy. Dałam jej kopertę z wypłatą za przepracowane w październiku dni.
A ona z tekstem: ok, spoko, rozumiem. Ale mówi że pójdzie siku i pogadamy. Ja na to, że ok, bo i tak chcę jej powiedzieć skąd taka nasza decyzja.
Poszła do łazienki, wyszła, siada to ja jej mówię, co mi nie grało, że nas wystawiła w piątek, że brak jej zaangażowania w pracę, a najbardziej brak szacunku do nas jako do pracodawców. Przypomniałam jej te wszystkie teksty, typu- sobie przyjedziesz i sama zrobisz.
Oczywiście zarzekała się, że to były żarty.
Ale tak się do szefowej nie żartuje.
Powiedziałam jej, że nie mogę zostawić gabinetu komuś, komu nie ufam, i kto wg mnie nie angażuje się w pracę.
Cały czas mówiła ok, ok, rozumiem. Po czym zaczęła płakać, poszła na zaplecze.
Tomek poszedł za nią i mówi, że może iść do domu, tylko niech nam klucze zostawi.
A ona siedziała jeszcze godzinę, bo czekała na męża aż po nią przyjedzie...
Kurka, ja bym poszła gdziekolwiek, byleby nie siedzieć w takiej atmosferze.
Zagadywała mnie jak się czuję, co dalej, co planujemy. Nadal płacząc mówi- daj znać jak urodzisz. W szoku byłam! I ona chyba też, stąd takie dziwne zachowanie.
Po 11 poszła.
Powiem Wam, że czuję się teraz lekko, czuję się dobrze we własnej pracy! Aż zaczęłam okna myć, takiego powera dostałam
Jeszcze tylko musimy dogadać się z tamtym lekarzem, muszę wytrzymać do końca października w pracy i mogę rodzić.
Cieszę się, że mam to już za sobą. Stresowałam się jak przed egzaminem na prawko!Lena87, sara_nar, Little Frog lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysantoocha wrote:Pewnie warto zrobić jedno i drugie.
Czemu boisz się tego badania?
Bo jeśli wystąpią przeciwciała to będzie już koniec ze staraniami naturalnymi nie wiem jak to wypada później jeśli chodzi o Inseminacje bądź In Vitro .
Martusia, będzie wszystko w porządku
Szkoda tylko że 5 się udało zapłodnić ( no ale chociaż tyle )..
Trzeba mieć nadzieję ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2014, 14:09
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny