Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bym rzekła, że to nawet normalne, że jeszcze nic nie widać.
Jeszcze zależy kiedy miałaś owulkę i kiedy dokładnie doszło do zapłodnienia.
Ja kropka z bijącym serduszkiem zobaczyłam chyba w 6t2d, nie pamiętam dokładnie.
Ania14, mi się wydaje, że powinni dawać informację na papierze po każdym zabiegu, czy procedurze wykonanej na danym oddziale, nawet jeśli nie byłaś hospitalizowana.
Najwyżej przejdź się do sekretarki medycznej tego oddziału niech Ci wydrukuje, masz prawo do tego.
Lena, dlatego właśnie wożę ze sobą codziennie torbę szpitalną, i w pracy i w domu mam ładowarkę którą musze dopakować i po jednej szczepionce dla Szymka, bo chcę żeby zaszczepili go lepszą szczepionką p/żółtaczce.
Spoko, licze się z tym, ze mi w pracy wody odejdąLena87, ania14, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
santoocha wrote:
Ania14, mi się wydaje, że powinni dawać informację na papierze po każdym zabiegu, czy procedurze wykonanej na danym oddziale, nawet jeśli nie byłaś hospitalizowana.
Najwyżej przejdź się do sekretarki medycznej tego oddziału niech Ci wydrukuje, masz prawo do tego.
pewnie jakbym sie zgłosiła to bym dostała ale zapomniałam
w tym szputalu jest tylko rejestracja z wrednymi babami ;/
ale poprosze gina to załatwi
-
Moje drogie mamusie ktore juz zaniedlugo sie rozpakuja zycze wam szzcescia szybkiego i w miare bezbolesnego porodu no i oczywiscie zero problemow w wychowywaniu waszych kochanych malenstw...
Mamusiom które juz tula swoje dzieciatka w ramionach zycze duzo milosci i cierpliwosci i usmiechu w zyciu
Dziewczynom ktore wlasnie sie dowiedzialy i mialy szanse zobaczyc ukochane dwie kreski zycze spokojnej ciazy i niesamowitych wrazen podczas kolejnych wizyt i podgladania maluszka...zycze wam wielu wzruszen podczas poczucia pierwszych ruchow dziecka i uslyszenia serduszka.
Tym z was które walcza juz tak dlugo a ktorym zycie ciagle doklada zycze abyscie w koncu mialy juz z gorki aby wasze hormonki sie unormowaly ovulacje zaczely wystepowac zycze abyscie razem ze swoimi partnerami sie wspierali nie wazne po czyjej stronie lezy problem...wspierajcie sie i kochajcie i zdrowiejcie wszyscy i zycze wam zebyscie mimo wszytko przetrwali, zwyciezyli i zostali rodzicami
Zycze wszytkim milosci szacunku i szczescia i wspanialych ludzi wokół was na ktorych bedziecie mogly zawsze liczyc. I kolorowego zycia kochane mam nadzieje ze spelnia sie wasze marzenia o dzieciatku
Wpadlam sie z wami przywitac i zarazem pozegnac...czas przyjac do wiadomosci ze nie zostane mama...wiem co zaraz napiszecie ale kochane ja sie w koncu musze z tym pogodzic nie moge sie dluzej oszukiwac... wykancza mnie to wszytko...juz nie mam sily musze teraz poplakac i sie w koncu pogodzic z tym ze bedziemy sami...bardzo ciezko mi teraz ale mysle ze im szybciej sie z tym pogodze szybciej sie podniose na tyle zeby moc w miare normalnie funkcjonowac...musze znalezc sobie inny cel w zyciu....zapomniec, zdusic w sobie potrzebe bycia mama...bedzie to bardzo trudne bo od malego dzieciaka chcialam miec duza rodzine ale czas zmienic priorytety...
musze po prostu musze sie z tym pogodzic tak bedzie lepiej...lepiej dla mnie bo jestem na skraju zeswirowania...tak sie zakrecilam na tym jednym temacie ze niezauwazam wielu rzeczy...musze poprawic swoje relacje z mezem bo od dawna nie bylo miedzy nami dobrze wszytko przez starania...
Ale wam dzieczynki zycze wiecej wytrwalosci niz ja jej mialam...ja po prostu nie widze zadnych szans juz bo przez starania zapomnielismy z mezem o sobie...i kazde niepwodzenie nas od siebie oddalalo...mam zamiar powaznie porozmawiac z mezem...poprosic go o pomoc...nie bedzie to latwa rozmowa...
Zegnam sie z wami bo nie chce was z niechecac dolowac i nie chce zebyscie mnie pocieszaly. wiem ze robicie wszytko w jaknajlepszej wierze ale nie mam sily na rozpalanie w sobie nadzieii bo za kazdym razem jak uwierze w szanse zaczne walczyc a potem okazuje sie ze nic z tego bardzo boli i duzo mnie pozniej kosztuje to zderzenie z rzeczywistoscia...przestaje walczyc
I chcialam wam podziekowac za wszystko kochane za kazdy jeden post za kazdego "lajka" za łzy wzruszen i smiechu, dziekuje ze bylyscie ze mna w tych wszytkich chwilach ale na mnie juz czas...nie wszytskim sie udaje ale to ze mi sie nie udalo nie znaczy ze wam sie nie uda trzymam za was mocno kciuki:DFidelissa, Anutka, Ania_84 lubią tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Kasia, Twoje życie, Twoja decyzja. Być może bardzo dobra.
Ja od siebie dziękuję Ci za Twoją obecność, bo jesteś zajebista babeczka.
I życzę Ci dużo szczęścia. Zajmijcie się sobą, bądźcie szczęśliwi póki co we dwoje.
Tylko obiecaj, że jeśli się jednak uda, to wpadniesz do nas i się pochwalisz
Trzymaj się kochana!Lena87, Macierzanka:), Maniuś lubią tę wiadomość
-
Kaska
Przykro,ze nas opuszczasz,ale widocznie tego potrzebujesz.
Zycze Ci z calego serca, by Wasze relacje z mezem wrocily do normy.
Podpisuje sie pod Santoocha-jesli zdarzy sie ten cudek,wroc i pochwal sie :* wierze,ze to zrobisz!
Trzymaj sie kochana :* nasza matko zalozycielko
Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKatarzyno, zabiłaś Mnie tym postem ..
Ja wiem, że jeśli tylko wyjdziesz na prostą drogę to wrócisz do Nas ze zdwojoną siłą
Będziesz w stanie walczyć i postawić cały świat na nogach aby dopiąć swego
Życzę Wam Dużo Zdrówka Miłości i Wspólnego Zrozumienia Kochana !!Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Nasze wyniki morfologii...niewiele ku lepszemu. Wg pani doktor (nie przekonala mnie ta kobieta do siebie) chlopcy maja brac jeszcze 2 mc zelazo!! I ku mojemu zdziwieniu kazala wrocic do fatalnie przez nich tolerowanego actiferolu boje sie kazdego nast dnia, ten potworny placz przy kazdej kupce ehh masakra
Ale zaszczepieni dzis. Nastepna szczepionka 2 grudnia.
Po prostu zrobie im morfologie za jakis czas, moze 2 tyg.
Generalnie Kamilek ma miekka potylice, rzekomo niedobor wit. D (ktora podaje im kazdego dnia!) Zwiekszyla dawke. Tez czytalam na necie,ze roznie z tym, ze wcale nie musi to byc niedobor. A nadmiar wit. D powoduje wapnienie narzadow! I ufaj tu lekarzom...
-
nick nieaktualny
-
Kochana Kasiu
Aż łzy mi popłynęły......
Życzę Ci abyście od nowa zneleźli siebie i abyś była szczęliwa.
Dziękuje Ci za wszystko.
Fidelissa vel Bamboocha
Ps. Mam nadzieję, że w najmniej spodziewanym momencie dwie krechy Cie zbija z nógLena87, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry!
Za wiele nie nadrobię, bo za kilkanaście sekund wychodzę do pracy, ale podpisuję się pod dziewczynami!
Kasiu jesteś wielka i masz ogromniaste serducho!
Ja osobiście dziękuję za wszystko!
Życzę Ci szczęśliwego życia u boku ukochanego męża! Reszta się jakoś kiedyś ułoży
Misty skonsultuj sprawę z innym pediatrą może? Żeby mieć pewność...
Miłego dnia kochane! Już środa...Lena87 lubi tę wiadomość
-
Kasiu! Skoro tak dla Ciebie lepiej, to odejdź i wróć do nas, gdy poczujesz, ze Ci nas brak.
Wiem co czujesz, bo ja czuję to samo każdego dnia i w pełni rozumiem Twoją decyzję o odejściu.
Powodzenia! Bądź szczęśliwa, dbaj o siebie i męża!
Lena87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kaśka28 wrote:Moje drogie mamusie ktore juz zaniedlugo sie rozpakuja zycze wam szzcescia szybkiego i w miare bezbolesnego porodu no i oczywiscie zero problemow w wychowywaniu waszych kochanych malenstw...
Mamusiom które juz tula swoje dzieciatka w ramionach zycze duzo milosci i cierpliwosci i usmiechu w zyciu
Dziewczynom ktore wlasnie sie dowiedzialy i mialy szanse zobaczyc ukochane dwie kreski zycze spokojnej ciazy i niesamowitych wrazen podczas kolejnych wizyt i podgladania maluszka...zycze wam wielu wzruszen podczas poczucia pierwszych ruchow dziecka i uslyszenia serduszka.
Tym z was które walcza juz tak dlugo a ktorym zycie ciagle doklada zycze abyscie w koncu mialy juz z gorki aby wasze hormonki sie unormowaly ovulacje zaczely wystepowac zycze abyscie razem ze swoimi partnerami sie wspierali nie wazne po czyjej stronie lezy problem...wspierajcie sie i kochajcie i zdrowiejcie wszyscy i zycze wam zebyscie mimo wszytko przetrwali, zwyciezyli i zostali rodzicami
Zycze wszytkim milosci szacunku i szczescia i wspanialych ludzi wokół was na ktorych bedziecie mogly zawsze liczyc. I kolorowego zycia kochane mam nadzieje ze spelnia sie wasze marzenia o dzieciatku
Wpadlam sie z wami przywitac i zarazem pozegnac...czas przyjac do wiadomosci ze nie zostane mama...wiem co zaraz napiszecie ale kochane ja sie w koncu musze z tym pogodzic nie moge sie dluzej oszukiwac... wykancza mnie to wszytko...juz nie mam sily musze teraz poplakac i sie w koncu pogodzic z tym ze bedziemy sami...bardzo ciezko mi teraz ale mysle ze im szybciej sie z tym pogodze szybciej sie podniose na tyle zeby moc w miare normalnie funkcjonowac...musze znalezc sobie inny cel w zyciu....zapomniec, zdusic w sobie potrzebe bycia mama...bedzie to bardzo trudne bo od malego dzieciaka chcialam miec duza rodzine ale czas zmienic priorytety...
musze po prostu musze sie z tym pogodzic tak bedzie lepiej...lepiej dla mnie bo jestem na skraju zeswirowania...tak sie zakrecilam na tym jednym temacie ze niezauwazam wielu rzeczy...musze poprawic swoje relacje z mezem bo od dawna nie bylo miedzy nami dobrze wszytko przez starania...
Ale wam dzieczynki zycze wiecej wytrwalosci niz ja jej mialam...ja po prostu nie widze zadnych szans juz bo przez starania zapomnielismy z mezem o sobie...i kazde niepwodzenie nas od siebie oddalalo...mam zamiar powaznie porozmawiac z mezem...poprosic go o pomoc...nie bedzie to latwa rozmowa...
Zegnam sie z wami bo nie chce was z niechecac dolowac i nie chce zebyscie mnie pocieszaly. wiem ze robicie wszytko w jaknajlepszej wierze ale nie mam sily na rozpalanie w sobie nadzieii bo za kazdym razem jak uwierze w szanse zaczne walczyc a potem okazuje sie ze nic z tego bardzo boli i duzo mnie pozniej kosztuje to zderzenie z rzeczywistoscia...przestaje walczyc
I chcialam wam podziekowac za wszystko kochane za kazdy jeden post za kazdego "lajka" za łzy wzruszen i smiechu, dziekuje ze bylyscie ze mna w tych wszytkich chwilach ale na mnie juz czas...nie wszytskim sie udaje ale to ze mi sie nie udalo nie znaczy ze wam sie nie uda trzymam za was mocno kciuki:D -
Kasiu, ja Ci po prostu z całego serducha życzę co najlepsze, żeby życie Ci się w końcu poukładało. I dodam, że podziwiam Cię jako kobietę, która tak świetnie radzi sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu
Lena, ja Ci nie ukradłam słońca, choć chciałabym bo u mnie też szaro buro i ponuro
Maniuś, jak Wasze wyniki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 10:54
Maniuś lubi tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Witam...Kasienko czytałam to juz wczoraj w nocy i szczerze mowiac nie iwedziałam co napisać...
może po prostu bądź silna, wyluzuj sie a kropek bedzie...wiem ze to stały tekst ale sprawdzony...
zajmij sie sobą, meżem, hobby itd a myśl o dziecku wywal na drugi plan, choc wiem ze ciezko, wtedy dostaniesz najiekniejsza niespodzianke od losu...
dziekuje ze byłas tu z nami, pamietaj ze czekamy na CIebie...
u nas też zimno, szaro i leje....aż zyć sie nie chce...u nas podobno w piatek ma byc snieg! jakas masakra -
nick nieaktualny