Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny,
Witam się ze szpitala, wczoraj przed snem złapał Mnie ostry ból brzucha taki jaki był w tamtym roku przed poronieniem ..
Wzięłam nospę i apap ale nic nie pomogło ..
Gdy położyłam się wszystkie emocje ze Mnie wyszły, płakałam jak dziecko a mąż tulił ..
Po 3 przebudziłam się i nie mogłam już zasnąć po 5 stwierdziłam że pojadę skontrolować czy wszystko w porządku bo nadal lekko ćmiło ..
Auto odmówiło Mi posłuszeństwa akumulator się rozładował a mąż 15 minut wcześniej pojechał do pracy ..
Więc obudziłam sąsiadów i musiałam się przyznać do ciąży ..
Z Nami jak na razie wszystko w porządku ..
Widziałam bijące ale nie słyszałam ..
Według USG to 5w6d , ale powiedział że mam się niczym nie martwić ..
Zostaję tu około 5 dni jak będzie wszystko w porządku ..
Pozdrawiam
Ps: Pozdrowienia od Mojego Króliczka
Misty87 lubi tę wiadomość
-
Witam sie i ja...tez ze złym samopoczuciem
Nie spałam cała noc, czuje sie i wygladam jak zombie
cos mi sie dzieje dziwnego, nie wiem jak to nazwać medycznie mianowicie nie moze mi sie odbić
Czuje mega duzo powietrza w przełyku, w gardle jakby kula z powietrza i ni hu hu..nawet jak popije gazowanca to odbije mi sie tak z "wierzchu" a w środku nadal mam powietrze i jak oddycham to słysze takie bulgotanie i wszystko mi podpyływa do gardła, przełykam śline i wraca..i tak cała noc, do tego tak mnie w nocy gardło/przełyk zaczał piec od tego zatrzymanego tam powietrza...
masakra, co za noc....sto pozycji, spałam na górze poduszek, potem znów na samym przescieradle...nic nie pomagało...i teraz nadal to czuje..i za cholere sie nie odbije! helppppp -
Ana, Lena wspieram Was mocno i mam nadzieję, że wszystko się wyprostuje, trzymam kciuki żeby było dobrze
Rudasek, to najprawdopodobniej zgaga albo może refluks, może mleko by Ci pomogło? Chyba ciepłe, ale doczytaj dla pewności
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Dzien dobry.
Anaa trzymajcie się. Pewnie Hubert po szpitalu potrzebuje teraz dużo miłości i czułości. A na wzdęty brzuszek nie możesz podać kropelek albo może kateter windi przyniósł by ulgę.
Misty a podają Ci jakieś leki? Jak się czujesz ?
Bursztynko byłam pewna widząc, że jako ostatnia zostawiłaś wpis, że urodziłaś
Rudasku a może soda z wodą na odbicie? Nigdy tak nie miałam chociaż zgaga doskwiera jak więcej zjem i położę się na lewy bok lub plecy.
Dziewczyny ja nie wiem co mi jest ale jakaś masakra.... spuchłam , a raczej nie ja tylko że tak powoem moja 'broszka'. Zrobiłam okład z kwasu borowego i przeszło. Ale dziś rano to samoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 10:47
-
Anaa biedny Hubercik...mam nadzieje ze do szpitala juz nie wrócicie....
Lena to musiał byc okropny stres... Czy Twój gin przepisał Ci duphaston ustnie albo luteine dopochwowo na podtrzymanie?
Rudasek wiem co to zgaga
nawet w czasie porodu miałam. Kup sobie malox i reni mozna jesc w czasie ciazy...ogranicz słodycze i napoje gazowane oraz wcinaj migdaly czasami Zjadlam pol paczki dziennie:))
Sara wiele dziewczyn tak miało nie wiem cZemu
Noc taka sobie..trochę prężenia, spanie i niespanie
Pierwszy raz Wymiotowal po Nan pro wypił tylko 40 ml po obu cycach i prZes sen zwymiotował dobrze ze go zawsze ladę na boczku....
Pralka pierze Jaś kweka prZes sen... Mi sie chce spac...
Miłego chłodnego dzionkaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 11:27
-
Lena dobrze, że z maleństwem wszystko w porządku. Uważaj na siebie i wypoczywaj :*
Rudasek, tak jak napisała Z. mleko powinno pomóc. Współczuję, bo też się z tym męczyłam
Sara, to normalne. Mi nie dość że puchła to jeszcze bolała..
Witam nową staraczkę
Fidelissa tulę mocno oby Jaś nie wymiotował więcej..
U nas noc spokojna w miarę. Teraz jest troszkę gorzej, bo mały ciągle się budzi z płaczem..
Z mężem się pożarłam i to ostro.. nic w domu nie zrobi bo zmęczony pracą albo niewyspany a ja kur.a nie jestem zmęczona.. wg niego opiekując się dzieckiem mam niby czas na obowiązki domowe. Może byłoby to prawdą jakby dziecko chociaż godzinę przespało bez budzenia..
Boże nie wyrabiam. Mam go dość..Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 11:42
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFidellis, tak od samego początku biorę luteinę dopochwowo oraz zastrzyki Fraxiparine ..
Wcale nie jest lepiej, nadal coś Mnie szarpie z boku a jak poszłam po coś przeciwbólowego to wcisnęły Mi luteinę pod język ..
Do dupy niech są Ją włożąFidelissa lubi tę wiadomość
-
Witam i ja, ledwo żyję. Miałam super weekend od piątku myślałam, że urodzę. Tak się mały ułożył, że naciskał główką na szyjkę. Prawie 3 dni przeleżałam biorąc prochy, ale nie dałam się zawieść do szpitala, bo przez weekend i tak by nic nie robili. Na szczęście mały się przekręcił, dziś byłam u gina i jest ok, ale prochy muszę brać nadal Niestety, że jestem nerwus, a stresu się przez te parę dni nażarłam, to nocami miałam taki szczękościsk, że sobie uszkodziłam zęby. Taki ból to miałam tylko raz przy zapaleniu okostnej, wtedy mi pół szczęki pocięli.. Nie mogę, nawet Apap niewiele dał Większość nocy nie spałam, marzę tylko o tym żeby mi ktoś wyrwał tego zęba, ale na razie siedzę w pracy i muszę do popołudnia wytrzymać
Lena współczuję, rozumiem cię..
Rudasek ja bym z tym pojechała do lekarza, nie wygląda to dobrze.. -
Oj ale dziś pesymistycznie i smutno.
Wracajcie szybko do zdrowia
My jutro wychodzimy
Młodego mam już przy sobie, nie musi leżeć pod lampami, podcięli mu dziś to wędzidełko pod językiem.
Oby tylko to echo jutro wyszło dobrze i będę przeszczęśliwa.
W domu oczywiście foch teściowej, bo wydało się, że poprosiliśmy Tomka braci i kuzynkę, żeby nas nie odwiedzali przez kilka dni po powrocie ze szpitala, bo potrzebujemy trochę czasu na ogarnięcie się i pobycie tylko we troje.
Cały czas Tomkowi teraz truje dupę, że nie możemy tak robić, że nie szanujemy prawa jego braci do zobaczenia małego. Bo oni się nim interesują. Nawet zaplanowała, że jak wrócimy to ona zrobi super obiad, upieką szarlotkę, przyjadą Tomka bracia (z rodzinami to wychodzi 8 osób).
Twierdzi, że są śmiertelnie obrażeni. Jakoś nie przeszkadzało im to narąbać się na piątkowym pępkowym, które Tomek zorganizował w domu. Na dodatek żaden nie pomyślał, że wypadałoby coś ze sobą przynieść, nawet głupią paczkę pieluch dla małego. Porażka.
No chuj mnie strzeli chyba!
Już sobie ułożyłam w głowie, co powiem teściowej jak wrócę, prosto, jasno i tylko jeden raz:
Po pierwsze najważniejsi jesteśmy teraz my. W pierwszej kolejności to Tomek ma prawo do bycia ze swoim synem, którego widywał przez tydzień po max 2 godziny dziennie i to leżącego pod lampami, po drugie ja mam prawo do pobycia z mężem po tygodniu rozłąki, ja mam prawo do odpoczynku po szpitalu, ciężkim porodzie i nieprzespanych nocach.
Na dodatek Mały jest po silnych antybiotykach, jest tak jałowy że hej, nie będzie nikt mi tu chuchał na takie dziecko!
A chęć zaspokojenia ciekawości reszty rodziny ja mam w głębokim poważaniu, skoro oni nie szanują nas.
Niech się obrażają.
Sorry, musiałam to wyrzucić z siebie. Hormony mi szaleją...olka30, sara_nar, Anaaa:), Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Lenko, biedaku....trzymaj się tam! Wspieram i życzę zdrówka (chyba jeszcze nigdzie nie pisałam tyle życzeń zdrowia jak na tym forum...)
Santoocha, jeżeli czujesz taką potrzebę to powinni uszanować Twoją decyzję. Moja jedna kumpela też nie chciała odwiedzin w szpitalu, bo czuła się niekomfortowo i zmęczona. Nawet wkurzało ją, że w takim stanie oglądają ją odwiedzający inne na sali. No ale na to wpłynąć już nie mogła. Z kolei druga to prawie, że terminarz odwiedzin układała. Cały czas ktoś był. Jak nie rodzina, to koleżanki. Także to indywidualna decyzja matki i ojca, a reszta najzwyczajniej powinna się dostosować, a nie fochy strzelać.
Ojjj, faktycznie ciężki ten poniedziałek na forum. Mam nadzieję, że Wszystko pójdzie po Waszej myśli i przede wszystkim odpoczniecie i poczujecie spokój, a Wasze maleństwa będą zdrowo rosły -
Santocha i tak trzymać!
U nas jak siostra rodziła to zaraz po porodzie - jeszcze ją lekarz szył - ciotki dzwoniły dowiedzieć się co i jak Oczywiście nie te fajne, tylko te plotkary co muszą wszystko wiedzieć pierwsze. A jak siostra nie odbierała to dzwoniły na oddział, żeby podeszła do telefonu Niektórzy ludzie nie mają za grosz wyobraźni. Ja to chyba będę dawała rodzinie znać parę dni po porodzie, bo mnie cholera bierze na taką głupotę. Każdy jakby mógł to by od razu odwiedzał zaraz po powrocie ze szpitala, najlepiej w ten sam dzień, a potem się miesiącami nikt nie pokazuje..Little Frog, Fidelissa, zizia_a lubią tę wiadomość
-
Santoocha dokładnie tak jej wygarnij! i wiesz co? Na Twoim przykładzie zrobię to samo jeszcze przed porodem i w święta ogłoszę- nie chcę wizyt w szpitalu ani w domu przez CO NAJMNIEJ tydzień! To jest nasz rodzinny czas z dzieckiem i mężem!
uff a teraz dzień dobryolka30, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Hej Kobietki!
Ja wam powiem, że będę miała większy problem z nieprzyjmowaniem gości po narodzinach Małej, bo... mój małż nie widzi w tym problemu, mało tego na pewno sam kogoś zaprosi. Przekonywałam go, że to nie najlepszy pomysł, ale jest głuchy na tego typu uwagi, bo twierdzi, że dziecka nie można przed ludźmi tak izolować. Będę walczyć, jak lwica, aby mieć spokój przez co najmniej 2 tygodnie od "gapiów" i miesiąc od dzieci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 16:34
sara_nar, Fidelissa, olka30 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny bo już sie przestraszyłam, a M. Do lekarza już mnie wysyłał z tym opuchnięciem. Mam nadzieję że przejdzie.
Co do wizyt po porodzie. Przez pierwszy tydzień zero gości, przecież będzie to zarówno dla mamy jak i dzieciątka nowa sytuacja i trzeba się oswoić. Tym bardziej że dzieci są różne i jeszcze jak dziecko zje i śpi że mamy trochę wolnego czasu to dobrze, gorzej jak maluch płacze, my jesteśmy bezsilne, noce nie przespane wzięcie prysznica to luksus, a gdzie tu gości przyjmować. Mój M. Na szczęście to rozumie i sam powiedział, że pierwszy tydzień spędzamy sami we trójkę a później zobaczymy.
Teściowej jak to powiedziałam że po szpitalu nie życzę sobie gości go ona na to, że przyjedzie bo przecież przeszkadzać nie będzie. ... krew zalewa. Najwyżej jej nie otworzę i będę miała to gdzieś co skbie pomyśli.
Zmykam obiad robić bo M. O 18 kończy. A przyznam że mam lenia.Fidelissa lubi tę wiadomość