Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
olka30 wrote:Dzień dobry dziewczynki, życzę wszystkim miłego dnia i witam powracające na forum Agrafka popieram powrót do starań, ja też będę chciała do roku zaciążyć drugi raz, bo boję się nawrotu endometriozy i przechodzenia znowu przez to samo, ale na razie ciąża mi daje popalić. Sprawdzają się słowa lekarza sprzed ponad 10 lat, że kręgosłup da mi popalić w ciąży. Wczoraj miałam wręcz wieczorny kryzys, bo ból nie daje się zniwelować w żadnej pozycji, a mój maluch dodatkowo tak kopie, że nie mam chwili spokoju. Słodkie i cudowne to jest, ale momentami jestem tym już zmęczona i modlę się żeby poszedł spać
Też miałam problemy z kręgosłupem przed ciążą, ale najgorzej było nie w czasie ciąży tylko tuż po. Przez 2-3 tyg ledwo chodziłam, nie mówiąc już o pochylaniu się nad dzieckiem ;/ -
oooo dzień dobry
Boshe doszłam do siebie, bo ostatnie dni były bardzo słabe.. Wymiotuję jak kot.. wstręt do zapachów mam niesamowity.. I czuje się odrobine połamana.. Do tego cere mam jak gimnazjalistka hahaha
Ale cóż i tak uważam, że to piękny stan..
Dziś ranek zaczynam od sucharów, banana i jogurtu
-
nick nieaktualny
-
Maniuś tak, od początku bolał mnie kręgosłup, ale w drugim trymestrze troszkę przez pewien czas było lepiej. A w ogóle dziś ostatni dzień 6 mies. Normalnie zaczynam się bać, jak to będzie gdy już nas dwoje zastąpi nas TROJE
Misty ja mam problemy z kręgosłupem od dziecka, za aktywna byłam, parę wypadków i teraz jest jak jest. Plus też praca siedząca i w ogóle, jakoś nie umiem swojego kręgosłupa szanować. Dźwigam za ciężkie i za często, ale zawsze wszystko muszę sama, bo nie lubię się prosić. W ciąży też się nie oszczędzam Nie chcę myśleć co będzie po, bo teraz czasem tak mnie chwyta że nie mogę chodzić, na łóżku mąż mnie przewraca, bo sama nie daję rady. No cóż, wiem że żyję
Melula kurdę, dawaj tą córę -
nick nieaktualny
-
Dzień dobry!
Trochę mnie nie było, ale z forum jestem na bieżąco. Podczytywałam gdzie popadło ale na pisanie nie miałam już zbytnio czasu.
Widzę, że ostatnio tu pojawiają się same dobre wieści Gratuluję każdej (ciężko mi wymienić)
Ja wczoraj wieczorem wróciłam na swoje śmieci. Dziś od rana pucowaliśmy z mężem mieszkanie i upychaliśmy w szafach (i po kątach...pod łóżkiem też co nieco wylądowało) to co przywieźliśmy. Sama nie wiem po co nam tyle tego.
W Polsce zrealizowaliśmy tylko połowę planu - moje badania. Na męża już zabrakło czasu. Impreza za imprezą, święta za świętami, spotkania za spotkaniami, a pomiędzy tym jeszcze zakupy i korki rzecz jasna (między innymi one pozwalały mi na poczytanie różowej strony ;] ). W lutym znów zjeżdżamy na wesele, więc przy dobrych wiatrach się uda, a jak nie, to już nie wiem kiedy...
Zastanawiałam się co tak ominęły mnie życzenia dziecka itp, ale okazało się, że mąż powiedział teściowej żeby przestała się dopytywać (w troszkę rozwiniętej formie i troszkę ostrzej) i był luz. No tylko jego ciotka walnęła tekstem "dbaj o siebie, żebyś urodziła zdrowe dziecko"...bynajmniej jakbym już była w ciąży... Cóż, zbyt piękne by to było, gdyby żaden taki "incydent" się nie pojawił.
Pozdrawiam Was gorąco!
Postaram się teraz częściej wpadać
PS Melula, aż nie wierzę, że Ty jeszcze w dwupaczku Byłam przekonana, że w pierwszych dniach nowego roku ogłosisz, że już Twoja córa przyszła na światManiuś, olka30 lubią tę wiadomość
-
Witam Was Kochane :*
Odebraliśmy dzisiaj wyniki małego .. ma infekcję bakteryjną noska. Prawdopodobnie gronkowiec. Zbiera mu się ropa uniemożliwiając oddychanie. Jestem załamana ;( brakuje mi już sił na to wszystko.
Jesteśmy po kolejnym płukaniu oczka. Kanalik odetkany na szczęście..
Za chwilę idziemy do pediatry i zobaczymy co dalej.. -
nick nieaktualny
-
Anaaaa, już to kilkakrotnie pisałam, że los Cię nie oszczędza i mam nadzieję, że w końcu będzie lepiej i zapomnisz o tych wszystkich troskach ciesząc się maleństwem. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
Lenko, w końcu W Polsce nie mam czasu oddechu złapać Teraz spokój, cisza i czas dla siebie ;] Chyba się powoli przyzwyczajam do tego Ale nie powiem, żebym nie tęskniła. A jak u Ciebie? Jak się czujesz? brzusio zaczyna rosnąć? Jak mąż?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 19:40
-
Ano, widzicie - mały uparciuszek z tej naszej Ali... Nie chce wychodzić, za dobrze jej u mamy!
Ale: najem kawalerki się skończył, czeka ją eksmisja. Mam jednak nadzieję, że opuści lokum dobrowolnieLena87, olka30, Misty87, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
hej DZiewczynki..
My dzis po wizycie....szyjka sie skórciła ale zamknieta. Powiem szczerze ze jak mnie badał lekarz to dziś mnie bolało....ehhhhhhh
Mały ma 2100 gr i nie zapowiada sie na duzego, lekarz mowił ze do porodu bedzie mial max 3 kg...ze jest chudy a długi
No i co najlepsze....umowił mnie na 28go stycznia i mowi ze ma nadzieje, ze doczekamy, bo podobno Młody gotowy i mozemy sie rozpakować w 3 tyg....
teraz sie troche zestresowałam bo mialam na wkładkce krew ze śluzem...mysle ze to po badaniu, bo na prawde mi głeboko wsadzil paluchy i cosik tam gmerał no nic..obserwuję sytuacje..jesli dzis cos jeszcze poleci to jade na IPolka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŻabko u Nas wszystko w jak najlepszym porządku ..
Brzuszek cały czas taki jaki był, nawet troszkę jeszcze wciągnąć potrafię
Mężuś, dostał gazetkę Tato to Ja i wcześniej wspominaną książkę ..
Jak idzie zrobić sprawę nr " 2 " a zajmuje Mu to czasami nawet 20 minut to czyta ze skupieniem ..
Ostatnio przytulił się do brzuszka i buziaka dał, tak tak % robią swoje
a na Koniec powiedział, że We Mnie to chyba druga baba siedzi bo zrobiłam się jeszcze bardziej wredna niż byłam
Rudasku zapewne doktor Ci cosik naruszył nie przejmuj się ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 22:33
Maniuś, olka30, Little Frog, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Hej kobitki!
Manius suuuuper! Masz sie mega oszczedzac! Bo kiedy jak nie w ciazy
Lena haha rozwalil mnie tem tekst o wrednosci
Moj maz tez z reguly calowal brzuch jak cos chlapnal, a pod koniec ciazy to jakby sie go bal, malo dotykal...wrecz musialam go prosic jak dzieci kopaly :/coz meskiej psychiki jeszcze zadna kobieta nie rogryzla,a ja napewno sie nie wylamie czasami mam na niego takie zlosci, ze rozszarpalabym!
Melula a to uparta baba:D moj bratanek tez sobie posiedzial chyba 12 dni za dlugo
Rudasek to po badaniu, tez tak mialam. Az zadzwonilam spanikowana do gin,ale mowi,ze to norma. Tak wpychaja te lapska...dopiero jak lezalam w szpitalu miesiac to sie owpychali troche to zenujace, ale coz...
Zabula witamy znow! Szybko mija ten czas co? Ale tak to jest, w Polsce wariactwo, nie idzie wypoczac!
Anaaa biedny ten Twoj maluszek, a gronkowiec to z reguly ze szpitala. Moj bratanek tez ma, robil kupki z krwia...taki syf mamy w polskich szpitalach wciaz!
Lena87, Little Frog, Maniuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisty masz rację, za Nimi nie nadążysz ..
Ostatnio jak wspomniałam Mu o szkole rodzenia, to mówi
- Zapomnij że będę tam z Tobą chodzić więc się pytam ..
To co mam obcego faceta zabrać ze sobą ? ...
I tak przeglądając tę jego książkę co ma w łazience, to był wpis odnośnie tego, że szkoła rodzenia jemu też jak najbardziej się przyda i że ma wspierać partnerkę w każdych jej głupich pomysłach .. -
nick nieaktualny