Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Monia, super, że Julia grzeczna
Santoocha, napisałaś, że mąż chciał odpocząć od dziecka, czyli nie za bardzo Ci pomagał?
U nas jest to samo jeżeli chodzi o nocne budzenia, w dzień nawet na chwilę nie można go zostawić samego, płacze jak tylko znikniemy z pola widzenia. Czytałam gdzieś, że w tym okresie to normalne.
Kolejny ząbek się przebija? Oby szybko wylazł, bo te dzieciaki to się nacierpią. Jak nie kolki to ząbkowanie
LillaMy ale Wasz Filipek uparciuch nie chce wyjść na spotkanie z rodzicami
Chyba mu dobrze w brzuszku u mamusi
Przedszkolanko życzę aby tych nocy było więcej
Pewnie, że zostańz nami! Ja tam się stęskniłam za Tobą
Co do ćwiczeń to ja nie ćwiczyłam w ogóle po porodzie bo nie było czego zrzucać może teraz coś się w końcu odłoży, bo ja to jak papaciakowa z kabaretu - cienia nie rzucam
Żabko skąd ja to znam mi też mąż wiecznie wmawia rzeczy których nie zrobiłam. A jak wyjdzie moja racja to on się nawet nie przyzna do błędu
Miłej podróży Kochana! Daj znać :*
Co do mnie to nie mam żadnych typowych objawów. Jedynie ciągłe zmęczenie i wilczy apetyt
Złota, to jest nie do pomyślenia, że tyle tego wszystkiego u Ciebie..
Lekarze mają jakiś plan działania?
Pomarańczko jeszcze troszkę
M byliśmy dzisiaj na spacerku. Mąż całymi dniami pracuje. Siedzę sama w domu. Ciężko mi wszystko ogarnąć, bo zasypiam na stojąco.
Poprałam ciuchy, jeszcze mi pościel została. Bigos dzisiaj rozmroziłam więc nie musiałam się męczyć z obiadem. Na jutro chyba zrobię karkówkę z cebulką, ziemniaczki i jakąś surówkę. Chyba że któraś ma jakiś pomysł na dobry, szybki obiad?
W mieszkaniu mam 26 stopni. Masakra. Nie ma jak spać. Młody mi się budzi 2 razy w nocy codziennie, standardowo o jednakowych porach.
Nie chce mi pić zgęszczonego kaszą mleka. Tak, to może by spał całą noc, a nie dojadał co jakiś czas.
Z mężem ostatnio dobrze się dogadujemy (odpukać). Mam nadzieję, że nie zostanę ze wszystkim sama.
Planowaliśmy przeprowadzkę, mąż zmianę pracy, a teraz wszystko przesunie nam się w czasie.
Z drugiej strony odłożymy trochę grosza. Boję się tego co będzie, ale jakoś damy radę. Miałam iść z powrotem do szkoły językowej. Miejsca wolne są dopiero od stycznia i dalej jestem w dupie. Będę na końcówce.
Zostaje mi uczyć się samej w domu.
Samozaparcie jest codziennie po godzinie przed spaniem heh
Dobra nie zanudzam Was pierdołami.
Miłej nocy życzę :*
przedszkolanka:), LillaMy, Little Frog lubią tę wiadomość
-
żabko kto wie co życie pokaże, może wrócicie do siebie do Polski
LillaMy ciesz się brzuchem!
Pomarańczko refluks to masakra...specjalną dietę trzeba mieć..
Monia wrzucaj jakieś zdjęcia Julki !
Anaa :* ja obiady tylko szybkie robię,bo na inne nie mam czasu np.zupę krem z pomidorów i mozzarelą, naleśniki ze szpinakiem i fetą, mielone z serem i pieczarkami, spaghetti.. ale muszę zmienić dietę;/
dobrze,że z mężem lepiej, teraz przy dwójce(a wcześniej z brzuszkiem) będziesz potrzebowała pomocy a na kiedy wstępny termin? -
Lilla, synek ma sie dobrze. Wlasnie zasnal
Zaczelam sie stresowac szczepionkami i wciaz nie mkzemy sie z mezem zdecydowac jtore wybrac. Bede szla sama z nim do przychodni i mam stresa. Dzis tez zaczelo nam ropiec drugie oko i spuchlo akurat jak wyleczylismy pierwsze. No ale z dziecmi to tak chyba jest ze co chwila cos. A Ty jak sie czujesz? Ja przyznaje na koncowce mialam jz dosc ale teraz jak ogladalam ostatnio zdjecia to juz tesknie za tym czasem
Anaa, a Ty jak sie czujesz? Bylas juz na jakis badaniach z kropkiem?
Spokojnek nocy!Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Witam się z rana
Z. w kwestii szczepionek z mężem na szczęście jesteśmy zgodni i skojarzonych nie bierzemy w ogóle pod uwagę ..
Do tych oczek coś mu wpadło ? jakieś paprochy kurz ? że tak brzydko mu się ślimaczą i puchną ? - w sumie wszystko dopiero jest przede mną więc warto wiedzieć
Masz rację mam już dość ale nie będę jojczeć na ten temat
Przedszkolanko tak tak po fakcie łatwo się mówi
-
Lilla, ja też skojarzonych nie brałam pod uwagę ale pediatra nam polecał i teraz już sama nie wiem. Idziemy jeszcze do innego pediatry, zobaczymy co on powie. W każdym razie nie chce wywoływać tu dyskusji na temat szczepionek bo to temat rzeka a i dośc konfliktowy, tak tylko wspominam, że to zaprząta moją głowę
A z oczkami to jakaś bakteria przy porodzie się wdała chociaż też nie wiem jak. Już zaleczone a tu znów skorupa, że prawie oczek nie mógł rano otworzyć Druga sprawa, że teraz dziecko macha tymi rączkami, dotyka różnych rzeczy i potem do oczu wtyka i też może jakąś bakterie przenieść. No i częstym schorzeniem są zapchane kanaliki łzowe, które ponoć w bardzo nie fajny sposób się przepycha. Ale ekspertem nie jestem więc więcej na ten temat nie powiem Zdaje się na tego drugiego pediatrę, mam nadzieję, że nam pomoże
I przyłączam się do apelu Przedszkolanki, ciesz się brzuchem!
PozdrawiamDwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Anaaa a u mnie szwagierki dzieciom przetykali obaj mieli po pół roku jak mieli igłami jakoś przetykane nie wiem dokładnie jak to wyglądało ale przetykane mieli. Mały dopiero 2 miesiące temu.
-
Przedszkolanko ja mielone z pieczarkami i serem uwielbiam tylko dodaję jeszcze paprykę. Leczo za mną chodzi więc jutro pewnie będę pichcić
Terminu wstępnego nie znam, bo gin nie powiedział, ale wg belly 2 marzec
Znając życie nie donoszę do terminu więc będzie lutowe dziecko.
LillaMy końcówka jest męcząca, ale już niebawem będziecie w komplecie
Złota, ja gdzieś słyszałam, że po tych skumulowanych, dzieciaki miały problemy z rozwojem..
Potforku poważnie? O ludu.. U nas to wyglądało tak, że wywijali powiekę i wstrzykiwali płyn pod ciśnieniem. Kanalik się przetykał, ropa wychodziła i dodatkowo kropiliśmy i masowaliśmy oczko. Pediatra też nam mówił, że bodajże do roku nie przekłuwają. Może nie wszędzie jest tak samo. Najważniejsze żeby ulżyć dzieciom
Jak Wam Kochane dzień minął?
U nas pogoda dopisuje. Za ciepło nie jest, ale nie ma co narzekać. Spacer zaliczony, zakupy zrobione, mieszkanie ogarnięte, więc jutro leżę i pachnę W sumie nie za długo, bo mój kochany budzik nie da poleżeć
A tak poza tym to teściowa mi znowu zaczyna działać na nerwy..
Mam nadzieję, że z czasem uda nam się wyprowadzić gdzieś dalej..przedszkolanka:), Little Frog lubią tę wiadomość
-
no ja za skojarzonymi też nie jestem, ale tak jak Zetka pisze- temat rzeka
Anaa ja pierwszy raz takie mielone robiłam i pycha s jutro łososia zaserwuję
jak lutowe to fajniee, moja Polka też jest lutowa
co do oczek to my mamy inny problem bo mamy strasznie wysypane pod oczkami i dzisiaj byłyśmy,ale baba taki buc że to potówki, że od pocenia i nic z tym nie robić..a w ogóle krople które dostałam od naszej lekarki to źle dawać mi kazała i w ogóle co ja tam robię... masakra!
Co do teściowej to powiem tylko,że wspieram :*
a jeszcze mam pytanie, po co się daje dzieciom kleik ryżowy,jak i kiedy najlepiej (pora)? -
Przedszkolanko u nas też jak oczko ropiało, czy mały cały czas ulewał, to mówili że to normalne i samo przejdzie. Jak byłam w PL u znajomego pediatry to się za głowę złapał. Młody miał stwierdzony refluks, a z okiem zapalenie spojówki + zatkany kanalik.
Tu w DE dziecko leczyć to masakra..
Kleikiem zgęszczasz butlę są powyżej 4 miesiąca więc możesz dodawać Polci do nocnego i rannego karmienia. Mleko jest bardziej syte
Możesz też robić na gęsto z przetartymi owocami i podawać łyżeczką.
Moja teściowa to się zachowuje jak jakaś nawiedzona. Na prawdę czasami to ja jej nie ogarniam. Mówi się jej żeby czegoś nie robiła to ona swoje
Dzisiaj np wciskała Małemu chleb z masłem. Wczoraj usypiała mi go na rękach na siłę. Wczoraj mąż go tak usypiał, bo nie dało rady inaczej. Strasznie się męczył więc sytuacja wyjątkowa. A ta mi wczoraj wzięła go i zaczęła bujać. Mówię jej, że on nie zaśnie i żeby go dała do kojca, a ta z tekstem, że jak tatuś uspał to ona też chce spróbować. Do niej nie dociera co się mówi.
W ogóle hit był ostatnio, jak były te upały. Ściągnęła mu pampersa, nie założyła mu majteczek, stwierdziła że może się załatwiać na podłogę..
I powiedzcie mi czy ona jest normalna? -
Haha Aaaaaa, moja teściowa też taka walnieta. Pozwala Szymkowi bawić się krajalnica (!!!!), zabrania mi pomagać mu w raczkowaniu, bo ON MA OD RAZU CHODZIĆ! Pozwala mu pstrykac światłem, bawić się wodą, wyświetlaczem w lodówce (ojej, to on ustawił temp w zamrażarce na +5st, nie ona). Masakra! I stawia go na siłę na prostych nogach, mimo że wykrecaja mu się stópki. Co za bezmyślne stworzenie!!!!
Ja dawałam kleik do nocnego mleka.
Leżę w wannie i moczę dupkę. Miałam ciężki dzień w pracy....
A mój mąż chyba stwierdził, że należy mu się w weekend odpoczynek od dziecka, on siedział i pił z moim wujkiem, a ja zapieprzalam z Młodym wyjcem. W nocy nie był w stanie się nim zająć. Wróciłam bardziej zmęczona niż przed urlopem....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2015, 22:26
-
przedszkolanka:) wrote:żabko kto wie co życie pokaże, może wrócicie do siebie do Polski
LillaMy ciesz się brzuchem!
Pomarańczko refluks to masakra...specjalną dietę trzeba mieć..
Monia wrzucaj jakieś zdjęcia Julki !
Anaa :* ja obiady tylko szybkie robię,bo na inne nie mam czasu np.zupę krem z pomidorów i mozzarelą, naleśniki ze szpinakiem i fetą, mielone z serem i pieczarkami, spaghetti.. ale muszę zmienić dietę;/
dobrze,że z mężem lepiej, teraz przy dwójce(a wcześniej z brzuszkiem) będziesz potrzebowała pomocy a na kiedy wstępny termin?
Ja diety specjalnej nie mam. Dostałam tantum verde plus zalecenia aby wolniej jeść, dokładniej gryźć i nie kłaść sie po jedzeniu. Na razie odetchnęłam
-
witajcie!
Ależ Wy macie przeboje z teściowymi! Moja cudowna, ale ja dzieci nie mam,woęc nie mam porównania
Santoocha, a co z twoim mężem nie tk? Zawsze miałam wrażenie, że był Ci bardzo pomocny.
Anaa, zazdroszczę Ci. Ale to nie zła zazdrość, bo bardzo się cieszę, że jesteś w ciąży. Po prostu też bym tak chciała
Półtora tygodnia do urlopu. Odliczam dni.
-
Anaa z oczkiem już wszystko wiem a z ulewaniem jeszcze ją poobserwuję a jak u Was wyszedł refluks?
no teściowa to widzę niezbyt ogarnięta lekko mówiąc,ale moja nie lepsza...na razie odpuściła(odpukać),ale zobaczymy co dalej..w każdym bądź razie ja pilnuję małej przy niej cały czas. Teściu mi ją podnosi do siadania bo niby"gimnastyka" a dzisiaj lekarka zabroniła,więc niech mi tylko spróbuje ją ruszyć.
Santocha wspieram duchowo z tą teściową..
To ja kleik też dam na spróbowanie rano w weekend a później na noc będę dawała
mężnemu zostaw Szymka na pół dnia niech się nim zajmuje a co!
Pomarańczko moja mama miała specjalną dietę,ale czy to pomaga coś? dobrze,że Tobie jest lżej
Złota moja teściowa do porodu też była cudowna, wszystko przed Tobą oby nie!
a urlop już blisko
Pola dzisiaj 5 miesięcy kończy miałyśmy szczepienie z tej okazji.. ale już poWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 11:30
-
Santoocha to witaj w klubie. Moja to jeszcze go bierze na kolana, bo nie ma siły go nosić i siada z nim przed komputerem ( jak nie ma siły to po cholerę mi go zabiera z rąk?!), pozwala mu brać okurzone firanki do buzi, raz chciała sprawdzić czy mu idą ząbki i chciała mu łyżeczkę włożyć do buzi. Tragedia..
Cały czas nas poucza, do wszystkiego się czepia. Mam jej powyżej uszu..
To temat rzeka i mogłabym pisać w nieskończoność..
Z tym chlebem to też. Ok można dać spróbować, z naturalnym masłem a nie z margaryną! Jestem zdania, że dziecko powinno po troszkę wszystkiego próbować ale bez przesady
Tak samo Młody nie lubi butów i za cholerę nie da mu się ubrać, lata na boso, a na spacery tylko w skarpetkach, a ta mi pierdzieli, że się nie nauczy chodzić jak mu butów nie będziemy zakładać co mam na siłę to robić?
Jak siedzi w kojcu i marudzi to każe mi go nie wyciągać tylko zostawić żeby się darł, bo rzekomo mu przejdzie i nie powinnam być na każde jego kwęknięcie, bo będzie to wykorzystywał no chora baba! Tak, mam zostawić dziecko żeby płakało i się zanosiło
Smoczka też mu na siłę wciska. Ja się staram praktycznie nie dawać w ciągu dnia, tylko do zasypiania, no chyba że bardzo płacze to wiadomo. Od urodzenia mi zmuszała dziecko do smoka i tylko problem, bo później cyca nie chciał na szczęście smoczek nie jest u nas nr 1, mam nadzieję, że na dniach zaczniemy z niego rezygnować..
Ale żem się rozpisała, ale po prostu mam takie nerwy, że szok
Nie mamy w ogóle w niej wsparcia, we wszystkim nas krytykuje, marzę o wyprowadzce jak najdalej od niej ..
Będę miała trochę prywatności a nie codzienne telefony i naloty do domu jak nie odbierzemy
Santoocha współczuję Ci postawy męża. Sama biedaku musiałaś wszystko ogarniać. Chłopy wychodzą z założenia, że my kobiety mamy nie wiadomo jakie pokłady energii i siły, żeby same wszystko robić i broń boże nie być zmęczoną.. ehh.. brak słów..
Jemu się należy odpoczynek, a Tobie? Ja na prawdę nie wiem co faceci mają w głowach
Regeneruj siły Kochana!
Złota, zawsze marzyłam o dwójce dzieci i 2 lata różnicy. Rocznikowo będzie
Dalej jestem przerażona, ale trzeba ścisnąć poślady. Mam tylko nadzieję, że mąż znowu po porodzie nie będzie miał jakiegoś halo ..
Półtora tygodnia do urlopu mówisz? Szybko zleci! Ale Ci dobrze gdzie się wybieracie?
Przedszkolanko, mój wymiotował i wylądowaliśmy w szpitalu na 1 dniowej obserwacji. Zrobiono mu usg brzuszka i wyszło, że tam się jakiś mięsień nie domyka po odbiciu.
Hubert nam cały czas ulewał. Nawet długo po jedzeniu. Pediatra w PL polecił kupić bebilon AR i było o wiele lepiej. U nas refluks był wysoki, bo wszystko cofało się aż do nosa, stąd też były problemy z oddychaniem i furczenie w nosku. Dodatkowo stwierdzono krzywą przegrodę..
Od 2 miesięcy mamy spokój z ulewaniami. Młodemu się nawet nie odbija po jedzeniu. Bardziej po piciu i zupkach
Ogólnie ulewania u dzieci są normalne i z czasem wszystko przechodzi, ale wiadomo trzeba obserwować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 11:56
-
O Złota jak fajnie
Mój Tomek zajmuje się Szymkiem, a jakże, i to codziennie! Gdy ja jestem w pracy. Gdy wracam dziecko jest moje. A on odpoczywa. Nocki różnie, raz wstaje on, raz ja.
Wkurzył mnie tym, że cały weekend urlopowy on odpoczywał, a ja nie mogłam się nawet jednej nocki przespać w całości.
Bo ja to nie jestem zmęczona, bo ON SIEDZI Z DZIECKIEM, więc musi od niego odpocząć.
Ale jakoś nie dociera, ze ja najpierw siedzę w pracy, a jak wracam to ja siedzę z dzieckiem do 21, a on ma popołudnie wolne. Ja nigdy.
Spoko, jestem przecież niezniszczalna.
Dziś byłam porobić badania (morfologia, tarczyca). Niech mi tylko wyjdzie anemia, to już się nie wymiga, ja tez muszę mieć chociaż jedno popołudnie dla siebie.
Żeby chociażby zdrzemnąć się, czy pomalować pazury.
Eh, w ogóle jakiś zły czas mamy ostatnio.
Może to zmęczenie, może wychodzi stres po wypadku, do tego sprawa z ZUSem. Jakoś dużo ostatnio takich psychicznych obciążeń.