Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaśka ja bym na to szła ... wiadomo strachu pełne gacie le jakby nie było to poród też boli a dzieci chciałyśmy mieć
jednak trzymam kciuki, żeby nie bolało wcale a jak już ma boleć to tak tylko malutko
będzie dobrze, że wierzę że masz drożne a jak cos to kontrast udrożni i będzie już prosta droga do sukcesu !!!!
trzymam kciuki z całych sił !Kaśka28 lubi tę wiadomość
-
Ja dwa dni byłam w szpitalu, tzn. w dzień hsg i dzień po, do badania miałam podane środki przeciwbólowe i rozluźniające i też bolało, ale najbardziej zakładanie tego cholernego wyciągu. Myślę, że duże znaczenie ma tu jaki delikatny i fachowy jest lekarz, jak jest dobry to nic złego nie powinno się dziać. A zawsze możesz wziąć przed badaniem np. ketonal, w badaniu to nie przeszkodzi.
Laura miło, że do nas zaglądnęłaś.Laura lubi tę wiadomość
-
Juz po HSG prawie nie bolalo-bylo bardzo nieprzyjemnie ale nie bolalo gorzej jak malpa...niestety diagnoza : oba jajowody nie sa drozne...lekarz zaleca ivf...masamra...
olka30 lubi tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Kaśka polubiłam za to, że już po.. Diagnoza rzeczywiście nieciekawa Ale czemu nie próbują udrożniać tego nie rozumiem, najpierw powinnaś mieć laparoskopię albo laparotomię, żeby zaglądnęli czy nie ma zrostów i nie spróbowali poprawić coś operacyjnie, przecież tak robią, a nie od razu ivf A chociaż mówił ten twój lekarz czy to jakoś kwalifikuje do rządowego programu, czy od razu naciąg na kasę? Może oto mu tak naprawdę chodzi.. U nas najpierw próbują udrożnić, ale to muszą zajrzeć do środka jak to wygląda. Pociśnij lekarza, pokłam że koleżanka tak miała i chciałaś się dowiedzieć czy tak można.
-
Hej!
Monia okropnie współczuję przeżyć..najważniejsze że wszystko się dobrze skończyło
Olka jak tam u Was? Przyzwyczailiście się do żłobka?
Santoocha co u Was?
Kaśka ja też sie dziwie czemu nie udrażniają :o może zagłęb się w temacie,koleźanka po udrożnieniu zaszła w 1 cyklu.
Anna czekamy na Was
Misty,Macierzanko,Zetko,Źabko,Złota dajcie znać i Wy
U nas ok,mąż po operacji i dochodzi do siebie. My z Polą chodzimy na fit mamę;dzisiaj też sie wybieramy wczoraj miałyśmy mieć szczepienie ale w pon.był chory szwagier przesunelam i słyszę dzisiaj że nosek charczał troszkę :o ale jedziemy bo i tak muszę l4 zawieźć T. -
Hej Kochane :*
Gusia przyszła na świat 29.02 o 9:45 50cm i 3410g.
Cesarka w pełni świadoma. Opieka super. Wszystko dobrze zniosłam. Coś pięknego usłyszeć pierwszy płacz dziecka z Synkiem nie miałam tej możliwości.
Wypisali nas w piątek. Czujemy się dobrze. Udało mi się karmić piersią. Niestety miałam stan zapalny już w szpitalu ale karmiłam. Teraz niestety już nie mogę
Próbujemy się zorganizować. Jest ciężko, ale z dnia na dzień coraz lepiej.
Mąż był tylko 4 dni. Teraz jestem z mamą, dużo mi pomaga. Mam spiny z teściową ale za dużo by pisać. Dała Młodemu jajecznicę której nie przestudziła. Poparzył sobie język, dobrze że tego nie połknął. Czapkę mu ta zakładała że piznął głową o kant krzesła .. ;/ masakra z tą babą!
W ogóle mam teraz problem, bo on wszystko wymusza krzykiem, płaczem, rzuca się na podłogę, wali głową o kojec, bije wszystkich, ciągnie za włosy itd. Szok! Obstawiam, że okres buntu to po pierwsze ale też w dużej mierze wina teściowej bo jak ja zabraniałam to ona robiła swoje i teraz ja muszę dziecko karać za jej głupotę ;/ mam dość! Na szczęście mamy już klucze do nowego mieszkania. Za niespełna 3 tyg wyprowadzam się już do męża..
Pozdrawiam Was Kochane i myślę o Was
Zyczymy zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :*
Mamy teraz dużo na głowie więc nie wiem kiedy uda mi sie zajrzeć..Magduullina, Maniuś, LillaMy, Z., santoocha, Little Frog, olka30, Misty87, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Anaaa gratulacje! Cieszę się, że dobrze wspominasz cesarkę
Współczuję problemów z Hubertem (albo raczej z teściowa....), wierzę jednak, że dacie radę, wszystko niedługo się ułoży, szczególnie gdy zostaniecie sami we własnym mieszkaniu.
Trzymaj się i pochwal się córeczką!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 23:38
Anaaa:) lubi tę wiadomość
-
Podczytuję w miarę możliwości.
Monia, okropne przeżycie! Mi mała też dech traciła przez kaszel Ze dwa razy się tak przydusiła. Wiem, że to nieporównywalne, ale też stres okropny. Jak przeczytałam o tym co pisałaś, to aż gęsiej skórki dostałam.
Ana, gratuluję córeczki. Super, że poród wspominasz dobrze. Oczywiście teściowa temat rzeka... Mam nadzieję, że w końcu odżyjesz jak już będziecie na swoim. No i łatwiej Ci będzie dzieci wychować. Życzę cierpliwości jeszcze na te 3 tygodnie.
A u mnie sajgon. Kaja już prawie zdrowa. Jeszcze trochę kaszle, ale to już nic w porównaniu do tego co było. Ja jak nie siedzę z małą, to szybko gdzieś lecę coś załatwić. Też ledwo wyrabiam... Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam. Dziś rano to miałam ochotę siąść i się dosłownie rozryczeć. Mąż mi działą na nerwy, bo wiecznie go nie ma. Albo robi u nas na mieszkaniu albo siedzi u rodziców, albo komuś pomaga, a wieczorem piwko. Ja to nie mam czasu, żeby się umyć jak człowiek, a myślałam, że przed chrzcinami pójdę do fryzjera i może paznokcie zrobię, ale jednak nie. Pójdę jak kloszard....a mój mąż właśnie siedzi u kosmetyczki i czeka na teściową!!! Miał ją tylko podrzucić po drodze Poza tym oczywiście wszystko na mojej głowie. Teściowa też się zdeklarowała, że upiecze ciasta. Jak walnęła listą zakupów, to "materiału" za ponad 150 zł. Wczoraj byliśmy zamówić tort i jak przeliczyłam ile za to bym kupiła ciasta w cukierni, to aż mi ciśnienie podskoczyło. Szkoda mojego latania, roboty teściowej i kasy na zakupy. Poza tym jak mówiła, że upiecze ciasta, to myślałam, że sama wszystko załatwi...jak były chrzciny męża bratanka, to sama upiekła i przyniosła chociaż babcia szwagra żony piekła i nie trzeba było.
Mogłabym tak pisać i pisać.
Z milszych kwestii, to spotkałam się z kumpelami. Jedna w ciąży!!
Dobrze, że jutro będzie już po wszystkim. Muszę jeszcze iść do spowiedzi i kościelnemu powiedzieć, żeby został 10 minut dłużej po mszy. Miał to zrobić mój mąż, bo ja byłam u księdza, ale oczywiście nie miał czasu -
Anaa jeszcze raz gratuluję córy i trzymam kciuki za szybką przeprowadzkę. Tak będzie dla was najlepiej.
Żabko współczuję podejścia męża.. Niestety czasem faceci są tacy nieogarnięci, może mu to minie..
Przedszkolano moje dziecko było w żłobku tylko dwa razy i bynajmniej nie wracał szczęśliwy W tym tyg. był cały zakatarzony, bo go chrześnica M zaraziła i bałam się go posłać, żeby czegoś gorszego nie złapał i żeby baby nie mówiły, że im chore dziecko przywożę. Zobaczymy co będzie w następnym tyg. ale na razie czarno to widzę, bo on jest przyzwyczajony do swobody i ruchu, a w tym żłobku to albo przypięty do krzesełka albo w łóżeczku albo na rączkach To nie dziwota, że za szczęśliwy nie jest.. A nawet nie mam jak z babami pogadać, bo mój M go wozi, a przecież facet problemów nie widzi -
O matko Olka co to za żłobek, że dzieci są w łóżeczku albo w krzesłku??
Toż dzieci w tym wieku potrzebują ruchu, zabawy. Jak mają się rozwijać skoro są trzymane w łóżeczkach?
To państwowy żłobek czy prywatny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 18:21
-
Kurcze dziewczyny ja mam juz dosc....musze sie troche wyzalic...sory...ale rece opadaja...jakies fatum nad nami jest...same problemy...coraz to nowe choroby meza (powazne), brak plemnikow-kiedy zdecydowalismy sie na dawce okazuje sie ze jajowody nie sa drozne...moj ciagle pracy przez chrowanie nie moze znalezc...w mojej sie powoli sypie bo kilka godzin z etatu mi obetna...zdecydowalismy sie walczyc o dzidzie mimo wszytko wyblagac u lekarza skierowanie na laparo...a jak to nie pomoze to podejsc jednak do in vitro...ale jak juz sie zdecydowalismy to przeciez musialo sie posypac...maz dostal wezwanie na komende policji jako swaidek z tego co jest napisane to chodzi o prawa autorskie...prawdopodobnie chodzi o strone chomikuj pl...on nie ma tam konta ale na niego jest net...ponoc jak sie z tamtad sciaga to od razu udostepnia sie to co sie sciagnelo...bez wiedzy..ja z tego korzystalam do pracy...juz kilka lat ale nigdy tam nic sama nie wrzucalam tylko sciagalam...za zamo sciaganie nic nie grozi ale udostepnianie juz tak...
znajomy policjant powiedzial ze grozi za to 15 tys kary...wiec zamiast na in vitro bede zbierala na kare... noz kur....chyba opatrznosc nie chce zebysmy zostali rodzicami bo rzuca nam coraz to nowe klody pod nogi...jestem zalamana ale im wiecej mam tych klod to rosnie we mnie normalnie (sory za przeklenstwo) kurw.ica i mysle sbie oooooo nieeeee ja jeszcze wszytkim pokaze!!! tak nie moze byc to jest niepsrawiedliwe!!!! ale jestem zla!!!Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Hej!
Anaa gratuluję córci czekamy na zdjęcie królewny a teściowa eh..wszystko na pewno dasz radę ogarnąć :*
Olka to dziwny żłobek..nie ma jakiegos czasu adaptacji? Dwa dni w obcym miejscu ..Przecież nawet dorosły byłby zdezorientowany..
Żabko to mąż korzysta w pełni a Ty biedna...pogoń go troche,a co sobie myśli!
A kiedy wracacie? Udanej uroczystości!!
Kaśka...chciało by się powiedzieć że nie tylko u Was problem.goni problem..ale wiesz..kiedyś koleżanka napisała mi mądre zdanie,że Bóg na nas tyle daje by potem podwójnie móc zesłać łaski. Mocno wierzę źe Wam się uda...nie wiem kiedy i nie ważne jak..ale ważne że w końcu swój cud będziecie mieć.
Co do tej akcji to co Ty mówisz?? Nie da się jakoś odwoływać?
U nas hm,jest ok. Mąż na udzie ma dużego krwiaka,w poniedziałek kontrola. Ja jestem non stop zajęta czymś,dzisiaj nawet nie miałam.kiedy się z Polą pobawić..obiecałam weekend jej poświęcić w 100%
Więcej opiszę w pamiętniku w wolnej chwili
Czytam Was ,piszcie co u Was -
Anaa śliczną masz córcie ) i jakie włoski ma długie niech się zdrowo chowa
Ja rosół wstawiłam,usypiam Polę i lecę szyć bo mam zaległości chociaż wczoraj zrobiłam Poli spódniczkę tutu
Miłej niedzieli!Misty87, olka30 lubią tę wiadomość