Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny
Dzisiaj mam więcej siły niż wczoraj, żeby pobyć z Wami
Magdas Clo czyli Clostilbegyt kosztuje w granicach 22-27zł
Jeśli chodzi o wróżki, to ja chyba nie odważyłabym się pójść, cokolwiek by powiedziała, wolę nie wiedzieć co może się wydarzyć w moim zyciu, w ogóle to 'jestem łasa na sugestie' i pewnie bardzo bym się przejęła tym
Jednak ciągnie mnie w stronę bożego planu, ze to Bóg za wszystko odpowiada i On kieruje Naszym losem. Konwersacje nie są łatwe, często trzeba wiele cierpliwości i ufności, a jak wiadomo 'reklamacji' nie ma, to nie o to chodzi.
Trzeba przyjęć to co Bóg dla Nas ma, a człowiek siłą rzeczy zwraca bardziej uwagę na to co negatywne, nie doceniając lub nie zwracając uwagi na to co dobre, a co też zapisane jest 'tam u góry'. To takie moje zdanie.
Sara, Żaba, Misty fajnie że są wspomnienia i to te dobre i najfajniejsze jest to, że wspomnienia mają tą właściwość, że nic i nikt Nam ich nie zabierze Czasami 'wylane na papier' jeszcze bardziej się ukorzeniają
Lena, Macierzanka mielone jutro robię
uwielbiam takie pieczone w piekarniku w naczyniu żaroodpornym i też bez bułki i bez panierki, do mięsa dodaję kaszę manną, żeby się wszystko związało, pycha
Santoocha, ah ta Twoja fasolinka, jednak daje o sobie znać
Maniuś, myślę że lekarz nie da Ci tak od razu antybiotyku szczególnie jeśli nie masz gorączki i szkoda obciążać organizmu. Może spróbuj sobie zrobić syrop z cebuli, czosnku, cukru i cytryny A z leków bezpieczny jest Stodal, a na gardło np Prenalen pastylki do ssania , nie działają p/bólowo, a bardziej nawilżająco i łagodząco , oczywiście paracetamol też można, on jest głównym skladnikiem tych mieszanek typu Theraflu czy Gripex. Pij dużo herbaty z cytryną kuruj się kochana
Malinowa piękne i wzruszające
Pozdrawiam Wszystkie, które dzisiaj 'zaglądały' na wątek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2014, 20:38
Z., Laura, Macierzanka:), Maniuś, Kaśka28, sara_nar lubią tę wiadomość
100 cykl 09.2020 STOP - już nie liczę...
🛑😔 92zOvuFdiend.pl
Niedrożne jajowody? PCOS(2011), niedoczynność tarczycy(2014), hiperinsulinemia(2015), hiperprolaktynemia cz(2015), wysokie LH, znikomy śluz 😐
*08.2018 ... psychoterapia
*1,5 roku z Naprotechnologią
*kilkanaście cykli z Letrozolem
* mąż 2% morfologia, 86 ml/ml koncentracja
*01.2017 - SHSG Lublin - PJ udrożniono, LJ udrożniono na 2/3 długości
*10.2016- laparoskopia -NIEDROŻNOŚĆ OBUSTRONNA 😔PCOS-kauteryzacja jajników
*06.2014-03.2015- 8 cykli z Clostilbergyt
*07.2014- histeroskopia-lewe ujście jajowodu niedrożne, prawe drożne, macica i szyjka ok
*10.2013- laparoskopia- niedrożność PJ, kauteryzacja jajników
*Aniołek [*] 13.01.2014 ♥ 6+3t 😔
*Starania o pierwszą ciąże od 09.2012
"Każdego dnia, dostajemy od życia kamienie, ale to od nas zależy czy zbudujemy z nich mur, czy most."
-
Wyjatkowo dzis malo produkujemy
Wczoraj moja gin powiedziala o tyc badaniach prenatalnych do 14tc i tu w Neimczech koszt ich to 170e! Kosmos jakis! Na szczescie zdaze wyprowadzic sie do Polski przed koncem 14tc wiec zrobie w PL.
Dzona, wspomnienia to piekna sprawa ja bardzo lubie wspominac, ale tylko te dobre rzeczy
Monia klotnie zawsze beda nam towarzyszyc. Wazne, by sie godzic!
A to moze byc czasem baaaardzo namietne
Zaraz M jak MdlosciLaura, Z., dżona lubią tę wiadomość
-
Taki czas, że nie ma czasu.
My dziś odświeżaliśmy autko na wiosne: opony zmienione, nowy gumowe dywaniki. Zostało nam jeszcze mycie i sprzątnięcie środka i będzie porządek.
A tak poza tym to jeszcze info: zdecydowaliśmy się na badania nasienia. Gin namawia argumentując, że skoro mnie faszerujemy lekami na wywołanie owulacji, to musimy być pewni, że u męża wszystko ok, żebyśmy nie marnowali jajek badanie będzie po małżeńskuWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2014, 20:48
Misty87, Z., Macierzanka:), Lena87, dżona, Laura lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalinowa Panienka wrote:Dziś znalazłam:
"Bose aniołki siedzą na chmurkach,
A każdy lekko jak piórko fruwa
I każdy czuwa, cichutko czuwa
Nad tatą, który płakać nie umie, nad siostrą, która nic nie rozumie,
Nad dziadkiem, babcią smutną czasami i swoją mamą -osnutą łzami
I każdy woła cicho z daleka: mamo już nie płacz, mamo ja czekam..."
to już tydzień...
stracić ciąże to ból... nie wątpie
ale pochować 27 letniego syna, którego urodziła, wychowała...
mój braciszek czuwa nad swoją siostrą ... mam nadzieje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2014, 20:56
Lena87, dżona, Malinowa Panienka lubią tę wiadomość
-
Monia, ja to wolę sie czasem pokłócić niż ciche dni
Dżona, mielone pycha. Ja ogólnie wyrzuciłam mąkę z jadłospisu, a ja do swoich dzisiaj dodałam kukurydzianą i jajko i powiem, że niezłe były
Misty, właśnie dałaś mi argument na to, że w POlsce są jednak dobre rzeczy, czyli tańsze jednak wizyty, ale kurde i tak czasem nie ma jak na nie zarobić
Złota, czyli że z tą specjalną prezerwatywą? Ja się też nad tym zastanawiam...
Agrafko! Smacznych mufin i dobrego humoru! Obawy precz!
Bo wszystko jest w porządku i przyjmij to do wiadomości!
dżona, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Bursztynka wrote:ja na chwilkę zaglądam - witam
mamy badanko nasionka w piątek mój mąż jest przeszczęśliwy hahaha
możemy dowieźć materiał badawczy
Złota, a jak to po małżeńsku jest?
W Instytucie odbiera się specjalna prezerwatywę (jak ktoś jest przeciwny wszelkiej antykoncepcji, można ja nakłuć sterylna igła, źeby była hipotetyczna szansa na zapłodnienie) i pojemniczek. W sobotę najpierw przytulanko, a potem w ciagu godziny trzeba dowieźć tak pobrany material do instytutu na badanie. Taką opcję ma instytut rodziny w Warszawie. Ta prezerwatywa nie jest lateksowa ale czym sie jeszcze różni to nie wiem. Badanie kosztuje 170 zł.
-
nick nieaktualny
-
Laura wrote:Powiem Wam dziewczyny że w środę za tydzień mamy wizytę u lekarza, mam nadzieję że decydującą....
Pewnie dowiemy się jakie szanse mamy po HSGZłota wrote:cześć Kochane!
Wczoraj nie miałam już sił pisać o wynikach mojego monitoringu.
Pęcherzyków brak, a śluzówka z II fazy cyklu.
Mam samoistną luteinizację w terminie owulacji i doktor sam nie wie, skąd się to bierze.
Szansa na to, że pęcherzyk dojrzał i pękł w ciągu 3 dni jest bliska 0%, więc
owulacji nie było i już nie będzie.
Mam brać od jutra luteinę na wywołanie okresu. I zaczynamy od nowa.
Pytam go, czy jakaś szansa jest na ciąże u mnie, a on na to, ze za szansę to Bóg jest odpowiedzialny, a on tylko pomaga. Ech. Nie pocieszył mnie.Melula wrote:ech, Żabko... Moje wykresy zwykle wyglądają obiecująco, ale kończą się @... Co prawda, nie chcę sobie wkręcać, bo na usg nie było widać pęcherzyka ani śladu po nim...
Ogólnie martwi mnie tylko taka wysoka temperatura... Boję się infekcji albo jakiejś innej cholery...
Dzona wygadac sie jest dobrze i po to jest to forum bo kiedy gadamy o staraniach fajnie ale czasami trzeba odskoczni tez takze gadajmy o wszytkim zeby tylko lepiej sie poczuc:Ddżona wrote:Dziękuję Wam bardzo
Jestem pod takim wrażeniem tej rozmowy, że trudno mi to opisać. Kto zna mojego męża wie, że o uczuciach z Nim nikt nie pogada, a mnie jest bardzo ciężko wydusić cokolwiek z Niego. Dobrze, że to teraz wyszło, na takim właśnie etapie Wiem teraz, że będzie nam łatwiej
I jeszcze jedno. To w pewnym sensie dzięki forum miałam siłę i odpowiednie podejście do całej rozmowy, nigdy bym nie pomyślała, że historie życiowe i wsparcie w sumie nieznanych osób może tak bardzo pomóc i otworzyć się na tak trudne sprawy. Dobrze, że jesteście
Muszę uciekać, bo ruch w pracy już.
Miłego dnia Kochane
Zaglądne później.santoocha wrote:A ja od rana mam mdłości, teraz miałam spotkanie z kibelkiem...
I wcale mi nie ulżyło.
O masakra, to gorsze od kaca, bo kac przynajmniej zaraz się kończy.Malinowa Panienka wrote:Dziś znalazłam:
"Bose aniołki siedzą na chmurkach,
A każdy lekko jak piórko fruwa
I każdy czuwa, cichutko czuwa
Nad tatą, który płakać nie umie, nad siostrą, która nic nie rozumie,
Nad dziadkiem, babcią smutną czasami i swoją mamą -osnutą łzami
I każdy woła cicho z daleka: mamo już nie płacz, mamo ja czekam..."
to już tydzień...XxMoniaXx wrote:mało czasu dziś a na dodatek kłótnia z mężem czasem go nie rozumiem, ale nie bede sie rozpisywać. Co u Was dziewczyny ?Złota wrote:Taki czas, że nie ma czasu.
My dziś odświeżaliśmy autko na wiosne: opony zmienione, nowy gumowe dywaniki. Zostało nam jeszcze mycie i sprzątnięcie środka i będzie porządek.
A tak poza tym to jeszcze info: zdecydowaliśmy się na badania nasienia. Gin namawia argumentując, że skoro mnie faszerujemy lekami na wywołanie owulacji, to musimy być pewni, że u męża wszystko ok, żebyśmy nie marnowali jajek badanie będzie po małżeńskuAgrafka wrote:Hej Dziewczyny,
ja też tu tylko zaglądam ale jakoś cały czas trudno mi pisac, chwalić się i w ogóle przyjąć do wiadomości, że wszystko jest ok... choć lekarka powtórzyła mi to już na 3 wizytach
cały czas mam jakieś obawy, lęki, że coś jest nie tak... ale to chyba z moim mózgiem jest coś nie halo.
Jeśli istnieje coś takiego jak depresja I trymestru, to ja ją mam!
Idę zrobić jakieś mufiny na poprawę humoru
Miłego wieczoru!Bursztynka wrote:ja na chwilkę zaglądam - witam
mamy badanko nasionka w piątek mój mąż jest przeszczęśliwy hahaha
możemy dowieźć materiał badawczy
Złota, a jak to po małżeńsku jest?dżona, Laura lubią tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️