Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się oficjalnie na chorobowym Wczoraj jeszcze byłam w pracy na 3 godz. ale od dzisiaj wpadłam w szał porządkowania rzeczy w domu. Nawet mi to nieźle idzie Mały u Babci.. Ze zwolnieniem trochę problemu było, bo w cale moja pani dr rodzinna nie była chętna, nawet na skierowanie na morfologię kręciła nosem. Zazwyczaj jest bardziej ludzka, zwłaszcza, że odwiedzam ją może raz na rok, więc ciężko powiedzieć, żeby mi strasznie badań wypisywała No, ale ważne, że w końcu dała. A ogólnie mam nadciśnienie (pierwszy raz w życiu - stawiam na upały) i muszę wypełniać jakąś śmieszną książeczkę, a w razie czego mam na to jakiś lek.
Biedroneczko przykro mi. Musisz się uzbroić w cierpliwość, bo jak się za bardzo chce to można się samemu zablokować, a po co ?
Przedszkolanko jak tata? -
Noo to w końcu odpoczynek masz a nadciśnienia pilnować musisz..
I dziękuję chyba lepiej..od doby nie miał gorączki i znaleźli chyba przyczynę,ale już tam szew rozrywali,dren poprawiali i powinno być już ok
Macie jakieś przepisy dla swoich maluchów? Ja już nie wiem co wymyślić a i tak je jak kurczak,czasem podziubie i nic nie zje nawet po całej nocy.. -
Przedszkolanko u nas dzień zaczyna się od mleka,potem na sniadanie- omlet, parówki Piratki, jajecznica. Przed drzemka dzienna, czyli koło południa przekąska typu biszkopty, paluszki, jakiś owoc, albo teraz hit - suszone daktyle.
Obiad - to samo co my.
Podwieczorek- owoce, kisiel z owocami, przymierzam się do budyniu na mleku kokosowym. A na kolację gotowany ryż z kaszą jaglana i kuskusem, do tego rozciapany cały banan plus trochę mm w proszku żeby było bardziej kaloryczne.
A Pola je sama, czy ją karmisz? U nas był hit na gotowane warzywa typu brokuł, kalafior, marchewką, gdy dostał do ręki widelec i sam sobie jadł.
My się odsmoczkowujemy. Wczoraj była fatalna noc, ssal przedziurawionwgo smoka, wyjmował i mówił "nie" i tak w kółko. Nie spalismy 2,5 godz, bo nie mógł zasnąć z takim innym smokiem.
Dziś było już lepiej, zażądał do zasypiania, ale znów mu nie pasowało i po chwili oddał mi mówiąc "fe". Zasnął bez, w nocy przyszedł do nas i też nie chciał smoka. Spalismy do 6!
Teraz byle się nie złamać.
Jedziemy dziś na zaległe szczepienia. W końcu jest zdrowy.
Olka odpocznij w końcu!
Biedroneczko trzymam kciuki w tym cyklu! :* -
Dziękuję Santoocha dzisiaj jej zrobiłam manne na mleku i coś tam zjadła,ale po nieprzespanej nocy już wiem,że trójkę widać i chyba teraz ta przyczyna(chociaż ona i tak jakiś super ilości nie je). No zobaczymy,dam na noc camillie ,wczoraj kasze jej zrobiłam to wyła bo jeść nie chciała i butla o 3 była.. nerwy mam przy tym jej jedzeniu.
No i sama też je,ale ostatnio tylko się bawi i wyrzuca miskę więc płynnych jej nie daję
Gratuluję odsmoczkowania,widać postępy szkoda że u nas z cycem to tak nie idzie.. :p -
Przedszkolanko my jeszcze 3 razy na dobę dajemy butlę, a tak na śniadanie to albo naleśniki, albo kanapeczki, parówki, jakieś owoce. Miałam dziecko, które je wszystko i bardzo ładnie nam zjadał obiadki i zupki moje ugotowane i ewentualnie ze słoiczka, a także ziemniaczki z mięskiem, albo kalafiorem, ale dzięki babciom i ich słodkim rogalikom i innym smacznym przekąskom dziecko mi w ogóle przestało jeść obiady. Z zupą mam takie przeboje, że już mi sił brakuje, a nerwy mam takie, że czasem mam ochotę po prostu mu przylać. Ostatnio po prostu wychodzę, a mój M coś mu próbuje wcisnąć. Nawet w żłobku mają z małym problem, a jeszcze niedawno babki mówiły, ze każdy by chciał takiego chłopa w domu, który wszystko je Czasem myślę, że lepiej było wydać więcej kasy, a posłać małego na cały tydzień do żłobka, ale myślałam że jednak z babcią będzie mu lepiej Ostatnio też mu zęby szły, więc myślałam, że jak wyjdą to problem minie, ale niestety. Dobrze, że chociaż butlę je ładnie.
Muszę się pochwalić, że wczoraj byłam podglądnąć małą w 4d i waży już 1720 g. Chyba w sam raz Buzi nie chciała pokazać, bo jakoś tak się ułożyła, że miała całkiem przyciśniętą do macicy, ale coś tam widziałam i strasznie podobna do małego Za to jakie ma włoski.. Nie wiedziałam, że to tak widać, strach się bać jak urosną jeszcze przez te 2 miesiące, stwierdziłam, że się urodzi od razu w warkoczu Super lekarz nas badał, cały czas mówił co widać, a buzię to chyba z 15 minut próbował ładnie pokazać, aż mu miałam ochotę powiedzieć, żeby już dał spokój. Czułam, że wiercioła nie będzie się chciała ładnie ustawić. Ważne, że na razie wszystko wygląda ok, łożysko jeszcze młode, wód dużo, jakoś się tak trochę uspokoiłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 11:47
-
No i mam..dzisiaj zrobiłam manne i nawet nie tknęła,na widok miski wyła.. zrobiłam butle-wypiła 100ml,zagryzła bananem i pół bułeczki maślanej,popiła wodą,dogryzła chrupkami kukurydzianymi i wisi do spania na cycu ;O pomidorówkę wczoraj zjadła z dokładką od T.to może dzisiaj też zje..aa i kupiłam rogala to z serem jej zrobię. W pon.muszę tarczyce sprawdzić to od razu jej chyba wyniki zrobię.
Dziękuję Olka i Maniuś :*Maniuś lubi tę wiadomość
-
Czujemy się odsmoczkowani!
Ostatnia noc całkowicie bez smoka, mimo że był po szczepieniu i trochę jeczał przez sen i wolał mamo, mamo!
Nie złamałam się!
Teraz zasnął w ogóle nie prosząc o smoczka. Ufff! Mam nadzieję, że już z górkiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 22:36
olka30, Maniuś, sara_nar lubią tę wiadomość
-
Santocha podziwiam, ja próbuję małego odsmoczkować, ale jakoś mi nie idzie. Niby przez dzień nie potrzebuje, a w nocy tylko zaśnie to wypluwa, ale do zasypiania musi mieć, a w dzień go muszę kryć, bo u babci jak widzi to łazi z nim cały dzień No ale babcia daje..
Przedszkolanko no pewnie to tylko takie wrażenie Układ warg podobny mają, po mężu.. I oboje takie pucki, buźki okrągłe jak od cyrkla na usg Po porodzie się okaże czy aż tacy będą podobni. W sumie mogli by nie mimo, że mały jest całkiem ładnym dzieckiem Dla odmiany może córa będzie bardziej podobna do tatusia? -
cześć Dziewczyny,
witam się w 18 tc.
Czuję się już lepiej. Po przejściach czas na spokojną ciążę
Pozdrawiam was wszystkie i wasze maluchy!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2016, 12:00
Maniuś, santoocha, sara_nar, olka30 lubią tę wiadomość
-
Olka u nas radykalnie - dziura w smoku i nie ma zmiłuj, że dostanie drugiego.
Powiem Ci, że poszło szybciej niż sądziłam. Teraz gdy pytam jaki jest smoczek, Szym mówi, że ble
Może spróbuj okaleczyć smoka. Przestanie być atrakcyjny i nie będzie, że zła mama zabrała wspaniałego monia, tylko no kurka cos się w tym smoczku chyba popsuło!Maniuś lubi tę wiadomość
-
U nas Młody wcina wszystko więc nie mam problemu żeby mu coś ekstra gotować
Je to co my. Czasami wiadomo, jak my jemy pizzę czy coś na ostro to jemu przyrządzam coś innego.
Z odsmoczkowaniem i nocnikowaniem mamy problemy. Idzie jak krew z nosa ..
Młody sam pokazuje że ma "be" w pieluszce i sam bierze nocnik ale po fakcie ..
Ale coraz częściej sam ściąga pampera i siada ..
Nic na siłę, mam nadzieję, że w końcu się uda.
Z Malutką już coraz lepiej z rozszerzaniem diety. Pięknie dziubek otwiera bo jeszcze nie dawno wszystkim pluła ..
Jutro mamy szczepienie..
Poza tym u nas wszystko ok
W ogóle to cześć wszystkim bo tak wpadłam i już piszęsara_nar, olka30 lubią tę wiadomość
-
Santoocha gratuluję i jak ,oficjalnie smok w koszu?
Ania Pola też raczej zje wszystko ale jak się uprze i nie chce to za chiny jej nie przekonasz..ale skończyłam ją zapychać w międzyczasie i zobaczymy.
Gratuluję postępów u Was
Maniuś jak to? Co się stało??
My dzisiaj na wynikach byłyśmy i Pola nawet nie skrzywiła się przy pobieraniu,ale byłam dumna tylko wyniki chyba niezbyt...
Moja tarczyca na razie ok,tsh 1,089 -
Tak, u nas smoka nie było w buzi już kilka dni, nie domaga się, zasypia szybko. Oficjalnego wyrzucenia nie było. Leży gdzieś na półce
Teraz tylko ma fazę na wczesne wstawanie, dziś np o 4:30. My wieczorem od 21 malowaliśmy ściany w pokoju gościnnym, potem mąż mnie zbalamucił i poszlismy spać o 1, więc czuję się jak zwłoki
Szym ma znów fazę na bicie mnie. Mam wrażenie że robi to specjalnie żeby potem mnie przytulić i całować. Nie powinno mu brakować calusow i przytulasów, nie wiem co to za faza u niego.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny no z tą nogą to masakra jakaś... Wyszłam na 2 sekundy dosłownie do kuchni a on zaczął płakać ale myślałam że to przez to że wyszłam bo ogólnie był skrzetny przez gorączkę, wzięłam go i ubieralismy się do lekarza bo miał bilans... U lekarza nie chciał stać gdy ten chciał sprawdzić czy stoi i czy przebiera nogami... Wyciągał tylko ręce do mnie więc to również zwalilam na gorączkę... Lekarzowi powiedziałam że potrafi stać i że koło mebli chodzi... Po powrocie poszedł spać a jak wstał to znowu stawał koło mebli ale nogę do góry podnosił... Pojechaliśmy do szpitala ale myślałam że może zwichnal albo ścięgna naciagnal a tu się okazuje że złamana piszczel... Gips po sam tylek... Jedyne co mógł zrobić w tym czasie to tak niefortunnie upaść na tą nogę... Przed tym chodził rano normalnie... Wyrzuty sumienia mnie chcą zjeść...
-
Myszka przyzwyczaisz się, mi też było strasznie ciężko, przez pierwsze dni nie mogłam się skupić na pracy, ale potem udało się podzielić czas na pracę i mamę po powrocie, a że dziecko nie cierpiało tak jak się obawiałam to i ja się przyzwyczaiłam i nawet się cieszę, że wróciłam do pracy. (Czas przeszły, dziś byłam pomóc ostatni raz przed porodem.)
Santocha mój mały od jakiegoś czasu ma jakąś zajawkę na bicie. Najczęściej mnie, ale innych też. Nic nie pomaga, ani kąt, ani tłumaczenie. Strasznie nas potem tuli, ale mam wrażenie, że sprawdza granice.
Maniuś współczuję, wyobrażam sobie jakie musisz mieć wyrzuty. Biedaczek mały, musiało go boleć Ciekawe co zrobił, przecież nogę w cale nie jest łatwo złamać.
U mnie nadciśnienie, można kurcze wykitować. Non stop mnie łeb boli, nerwy już mam takie, że nie idzie ze mną wytrzymać. Ostatnio byłam na patologii i zaproponowali mi amniopunkcję. Nie mogę.. Pod koniec ciąży, też mi łaska. Na zakaźnym mi powiedzieli, że i tak leczenie antywirusowe jest bardzo toksyczne, a immunoglobiny nie mają potwierdzonej ani skuteczności ani skutków ubocznych, więc wolę sobie poczekać do porodu i zobaczyć czy dziecko w ogóle się zaraziło. Jeszcze prawie dwa mies. a ja już czekam na koniec. Upały mnie dobijają, pocę się jak świnia, a przez to ciśnienie i tak nie wiadomo czy nie urodzę wcześniej Mała warzy już 2 kg i jak na razie na usg wszystko w porządku. Przybiera dobrze, siły też ma niespożyte, więc chociaż to jakiś plus.