Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
Odpowiedz

Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych

Oceń ten wątek:
  • Maniuś Autorytet
    Postów: 2051 6272

    Wysłany: 20 września 2016, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olka jeszcze chwilę i przytulisz córeczkę <3

    Ciekawe co u naszej LilaMy? Ona też już na mecie prawie...

    Melua jak tam?

    Z.?

    Another? Złota? Potforku... I cała nasza "stara" ekipo :) co u Was? Podczytujecie nas?

    zrz69vvjbeicd46f.png
    Synek 19.08.2015 ❤️
    Synek 05.05.2017 ❤️
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3554

    Wysłany: 20 września 2016, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sara to niestety hormony ciążowe tak działają. Mnie też dziecko non stop wyprowadza z równowagi choć przed ciążą to ja a nie M byłam raczej ostoją spokoju :( Okropne to jest, więc czekam na powrót do "normalności".

    Przedszkolanko czekam, czekam z utęsknieniem na poród. Ledwo chodzę, ledwo żyję, a mały nie stosuje taryfy ulgowej. Brzuch mam olbrzymi, wywaliło mi go tak do przodu, że mi się rozstępy przy samym pępku zrobiły :( A twardy jest jak skała, mogę robić za taran :/ Mała siedzi twardo w środku, non stop ma czkawki, wierci się jak cholera, ale najwidoczniej jeszcze jej dobrze. Pozostaje mi czekać nadal :)

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • potforzasta Autorytet
    Postów: 6482 2757

    Wysłany: 20 września 2016, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja owszem podczytuję :D muszę być na bieżąco :)
    U mnie nic ciekawego 8 dpo i jak zwykle objawy mam ale nawet ich nie biorę pod uwagę bo to na 100% luteina tak działa.

    olka30, Maniuś, LillaMy lubią tę wiadomość

    Hashimoto, niedoczynność, PCOS, insulinooporność
    13.05 Beta 4788
    20.05 7t5d mamy ❤️

    17.07 15 t 120g dzidziusia💙
    01.08 16t5d 160g synek💙
    29.08 21t3d 350g 💙
    01.10. 25t4d 800g💙
    23.10. 28t5d 1250g💙
    13.11. 31t5d 1950g💙
    Leoś
    preg.png
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 22 września 2016, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny,

    Ja nadal w dwupaku, mimo skracającej się szyjki w sierpniu dalej się toczę ;)
    Na myśl o porodzie robi Mi się słabo, wiem co Mnie czeka i wcale to nie podnosi Mnie na duchu ;)

    Olka nie przejmuj się, Filip ostro ząbkuje , Ja siedzę z Nim całymi dniami bo mąż ma takie zmiany że tylko załamać się można :/ ..
    Cierpliwość się kończy w bardzo szybkim tempie i podnoszę głos kiedy mam już dość ..

    Człowiek nie jest wypoczęty, wyspany tak więc tykająca bomba jestem ..

    olka30 lubi tę wiadomość

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 22 września 2016, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Potforku mam nadzieję że los się w końcu do WAS uśmiechnie .. <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2016, 18:30

    potforzasta lubi tę wiadomość

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • potforzasta Autorytet
    Postów: 6482 2757

    Wysłany: 22 września 2016, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LillaMy tez mam nadzieje ze w końcu los odpuści i życie mi się po układa po mojemu :)

    Ania_84, LillaMy lubią tę wiadomość

    Hashimoto, niedoczynność, PCOS, insulinooporność
    13.05 Beta 4788
    20.05 7t5d mamy ❤️

    17.07 15 t 120g dzidziusia💙
    01.08 16t5d 160g synek💙
    29.08 21t3d 350g 💙
    01.10. 25t4d 800g💙
    23.10. 28t5d 1250g💙
    13.11. 31t5d 1950g💙
    Leoś
    preg.png
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 września 2016, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Potforku trzmam kciuki :)

    Ja po wizycie wszytsko ok szyjka długaśna pieknie się trzyma :) niuńkowi serducho waliło 150 :) ale nie poznaliśmy płci dr chciała nawet podejrzec ale najpierw siedział a pózniej wypiał nam dupsko no tyle z tego było a ze za 1,5 tyg mam połówkowe to ze wzgledu na poprzednia akcje z twardnieniem macicy i dr odpusciła dzićs zeby nas nie maglowac   :)
    tak więc jeszcze nie zdradzimy kto zamieszkuje apartament :D

    przedszkolanka:), potforzasta, olka30 lubią tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 22 września 2016, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)

    może jakieś foto brzuszkowe Aniu ?super , że wszystko ok u Was :) trzymamy kciui!

    LilliaMy codziennie o Was myślę czy to już czy nie .. kobito musi być dobrze, silna babka z Ciebie :) czekamy na już i foto uroczego maluszka :)

    pozdrawiam Was wszystkie :)

    Ania_84 lubi tę wiadomość

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 22 września 2016, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu, nie ważne kto wynajął apartamencik ..
    Najważniejsze aby było zdrowe i dawało dużo radości rodzicom bo zasłużyli na Najlepszy Cud Świata :) <3

    Monia nie zapowiada się aby szybko nastąpiło rozwiązanie, mam nadzieję że oszczędzi Mnie i pójdzie raz dwa ..
    Nie wiem czy nie wolała bym CC :D

    Ania_84 lubi tę wiadomość

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 września 2016, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem :) ze najważniejsze zeby było zdrowe :) generlanie mnie nawet nie korci kto am siedzi .. mecz mnie pytane rodzin :P a dr sama zaproponowala bo ona generlanie wczesniej niz 19 tc nie mowi :)

    Monia póki co mojego brzucha nie bardzo widać :) wygladam jakbym miala duze wzdecie :) oponki zasłaniaja póki co bruch :)

    Lili nooo to kciuki za ekspreowy pord moja szwagierka drugie ze tak powiem wypluła :P przyjechała na kontrole a tam 7 cm rozwarcia niecałe 2 h po tym było juz po :)

    LillaMy lubi tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 22 września 2016, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu to normalne że rodzina pyta :) powiedz że nie chcesz wiedzieć i czekasz do rozwiązania na niespodziankę ;)

    Dobre określenie " wypluła " .. :D
    Czyżby Ją nic nie bolało ?

    Ania_84 lubi tę wiadomość

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 września 2016, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LillaMy wrote:
    Aniu to normalne że rodzina pyta :) powiedz że nie chcesz wiedzieć i czekasz do rozwiązania na niespodziankę ;)

    Dobre określenie " wypluła " .. :D
    Czyżby Ją nic nie bolało ?

    mówie tak ale zameczyć mnie chca :P hahah :)

    hahha wypluła to okreśenie moich ginekologów z którymi wspolpracuje i tak już przesiakłam tym ich wypluciem.. generlanie z tego co opowiadałą poczła tylko przy partych ale nie taki ból jak przy pierwszym ...posza na spr bo dzien wczesniej mala zdejmowany krazek i nawet nie myslala ze juz ma tyle rozwarcia a tu bach a zeby było śmieszniej drugi był wiekszy od pierwszego dziecka :)

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • LillaMy Autorytet
    Postów: 714 610

    Wysłany: 22 września 2016, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania_84 wrote:
    mówie tak ale zameczyć mnie chca :P hahah :)

    hahha wypluła to okreśenie moich ginekologów z którymi wspolpracuje i tak już przesiakłam tym ich wypluciem.. generlanie z tego co opowiadałą poczła tylko przy partych ale nie taki ból jak przy pierwszym ...posza na spr bo dzien wczesniej mala zdejmowany krazek i nawet nie myslala ze juz ma tyle rozwarcia a tu bach a zeby było śmieszniej drugi był wiekszy od pierwszego dziecka :)

    Los Ją oszczędził :D ..
    Chciała bym taki szybki poród, ale zapewne młoda wyjdzie po terminie tak jak Filip :)

    Jak opowiadam że Mój Mąż był piątym dzieckiem z 6 i ważył 4800 to też się śmiali i mówili że po tylu porodach to wystarczyło kichnąć i dziecko samo leciało :D

    7bx9p1.png
    4qrCp1.png
  • Złota Autorytet
    Postów: 3150 2406

    Wysłany: 23 września 2016, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć!

    Melduję, że żyję.

    Ciągle bezdzietna. Czekam na wynik cyklu stymulowanego femarą.

    Progesteron 8dpo 15,71.

    Pozdrawiam :*

    LillaMy lubi tę wiadomość

    dfe327de15eec3b7764af72f3785c2ef.png
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 23 września 2016, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LilliaMy ja miałam CC i naprawde nie chciej bo mówią, że to pójście na łatwizną a nieprawda ... bo boli ... boli jak cholera.... mimo morfiny i środków znieczulających ... znieczulenie do krzyża też miodem nie jest... a 2 doby po cc, pioniacja.. koszmar więc nie polecam :)

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • przedszkolanka:) Autorytet
    Postów: 16063 11970

    Wysłany: 25 września 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Złota czekamy na pozytywne wieści :)

    Lilly ja bym też cc nie chciała :p

    A ja witam w słoneczną niedzielè z bólem głowy... ale właśnie mojego kuzyna narzeczona rodzi i czekam na wieści <3 wody o 5:35 odeszły,podali oxy i czeka ,skurcze nieregularne na razie. Ale jestem podekscytowana!! ;)

    Moje szczęścia <3
    74di2n0ak6fycgla.png

    relg20mmmizyz3er.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3554

    Wysłany: 27 września 2016, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, chciałam tylko powiedzieć, że Agatka jest na świecie od 3:30 w nocy 24.09.2016. Ważyła 3570 i 55 cm.
    Opowiem Wam jak się wypluwa dziecko, bo urodziłam na kozetce przy usg. Poszłam tylko na siku przy 5 cm rozwarcia. Poród rodzinny.. Skurcze miałam parę godzin, ale oczywiście zwlekałam z wyjazdem do szpitala, troszkę ze strachu, troszkę żeby nie siedzieć w szpitalu parę bezsensownych godzin. Do szpitala jechaliśmy w nocy, na "sygnale", bo zdecydowałam rodzić dalej od domu ze względu na dobro dziecka (badania na cmv itp.), a jechaliśmy ze skurczami co 3 min. Na izbie przyjęć czekałam prawie godz. żeby mnie przyjęli, bo inne szpitale odsyłały pacjentki i było takie oblężenie że hoho. Papierologia trwała też ładną kupę czasu, a skurcze coraz gorsze. Potem mnie zbadała dr i się okazało, że rozwarcie na 3 cm. Tylko :( Idzie się załamać w takich momentach :) Ale szyjki już było brak. Podpięli mnie pod ktg, oczywiście na leżąco, a wtedy skurcze są okropne (dla mnie), więc w końcu uprosiłam, żebym mogła siedzieć. Ktg coś zaczęło szaleć, bo ze skurczów na 70 nagle wyskakiwały 120, 150, 190.. Co chwila mi się głowica odchylała, więc byłam pewna, że wariuje. Zachciało mi się siku, więc ubłagałam położną, żeby mnie odpięła, bo 1 kibelek na porodówce, na sali przygotowawczej przy usg. Oczywiście całą długość korytarza dalej (z 50 m). Jak może nie być kibla przy sali do porodów rodzinnych to ja nie wiem? Ale za to miałam wannę, więc już mi się micha cieszyła, że skorzystam, no i krzesełko porodowe, do którego się uśmiechałam - w końcu wymarzony poród na siedząco. Położna mnie zbadała: 5 cm rozwarcia, mówi "idź, ja tam zaraz przyjdę to zrobimy lewatywę, to poród przyśpieszy". Jak zeszłam z łóżka to mnie złapał taki skurcz, że upadłam na podłogę i mówię mojemu, żeby mnie zaprowadził, bo nie dojdę. W głowie tylko jedna myśl "5 cm, a ja już z bólu nie wytrzymuję, chyba wbrew sobie poproszę o zzo, ale noc więc pewnie g.. z tego". Jakoś dotarliśmy do wc, poszłam siku, a mojego posłałam na fajkę, bo przecież przy lewatywie mi niepotrzebny. Położna doszła akurat jak wyszłam, poszła po coś do drugiego pomieszczenia, a ja czuję że idzie skurcz więc na kozetkę do usg, żeby znowu nie klapnąć na ziemię. I prę, głośno i wyraźnie. Położna w sekundę byłą przy mnie i mówi, że żadnej lewatywy i szybko wracamy na salę. W tym momencie następny skurcz, akurat wstałam, jak chlusnęły wody to zalało pół pokoju i czuję, że mi nogi odejmuje. Mówię położnej nigdzie nie idę, nie ma opcji, żebym cały korytarz przeszła jak skurcze co parę sekund. Położyła mnie na kozetce (to był błąd, zupełnie na wznak nie powinno się rodzić, zwłaszcza na wąskim łóżku, na którym nawet nie bardzo idzie nogi rozłożyć). Przyleciała salowa i doktorka, salowa popędziła po wózek, bo się okazało, że jest na drugim oddziale, a ja w międzyczasie miałam następny skurcz i połowa główki wyszła, więc poród musiał się już odbyć w miejscu docelowym :) Poród był okropny. Szybki, ale wypychałam dziecko na 4 razy, przypuszczam że na siedząco poszłoby na raz, a tak mała po porodzie wyglądała jak po walce bokserskiej. Główkę przytrzymało w połowie, więc całe policzki i nosek miała w siniakach :( Podsumowując zaskoczyłam wszystkich obecnych przy porodzie, siebie, położna, doktorkę, a najbardziej M, który wrócił z fajki z kawą w ręce i słyszy "przyj, oddychaj, przyj, łałała.." Jedyna jego myśl "nie możliwe". Można urodzić przy 5 cm rozwarcia ;) Położna została ochrzczona "łapacz dzieci". Mam co opowiadać :) Ale ogólnie żałuję wyboru szpitala, bo opieka nie bardzo, na noworodkach tym bardziej, o wszystko trzeba się było prosić, wszystko mieć swoje, warunki lokalowe też kijowe, a przed porodem dzwoniłam do swojego rejonowego szpitala i był luz, więc na pewno poród wyglądałby normalniej i może bym aż tak nie popękała, a badania dziecku na pewno porobili by szybciej i sprawniej. Jeszcze mnie na żywca łyżeczkowali tak, że na pewno wolę, żeby wspomnienia szybko zblakły. Malutka jest zdrowa, całe szczęście. Gdybym wiedziała na pewno nie wybrałabym tego szpitala, ale w sumie kierowałam się dobrem dziecka, więc po prostu pozostaje mi się śmiać, że M życzył sobie, żebym kichnęła i wypluła dziecko, więc nie chciałam go rozczarować :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 10:04

    zizia_a, Maniuś, potforzasta, Little Frog, sara_nar lubią tę wiadomość

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 27 września 2016, 10:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola Gratulacje!!!! Najwaznuejsze ze malenka juz na swiecie i zdrowa:) buziaki

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • przedszkolanka:) Autorytet
    Postów: 16063 11970

    Wysłany: 27 września 2016, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olka gratuluje:) faktycznie jest co opowiadać :D
    Mój kuzyn w niedzielę o 14:12 został tatą Alanka ;)

    olka30, santoocha lubią tę wiadomość

    Moje szczęścia <3
    74di2n0ak6fycgla.png

    relg20mmmizyz3er.png
  • Z. Autorytet
    Postów: 2054 3725

    Wysłany: 27 września 2016, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olka, ogromne gratulacje!

    A ja skoro już jestem to powiem tylko, że u nas będzie znów chłopak ;)

    Pozdrawiam!

    Maniuś, Little Frog, sara_nar, olka30 lubią tę wiadomość

    Dwa bąbelki 👣
    06.2015
    03.2017
‹‹ 1633 1634 1635 1636 1637 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ