Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiu Twoja postawa jest super - nie narzekasz
Alka tak mi cholernie smutno, że macie bobo i takie jazdy maszmoja teściowa też tż nie wychowała, jego była również a mi się udało - chociaż czasami mam chęć zabić
kurczę porozmawiaj z nim - powiedz co czujesz - tylko nie krzycz a powiedz, że chcesz spokojnie powiedzieć co czujesz. Może uda Wam się i wyjaśnisz mu w czym rzecz - może do niego to nie dociera???
P.S. Przeczytaj książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" oraz "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy"[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Hmmm...
Alka, no nie za fajnie... tym bardziej, że spodziewacie się dzidziusia, nie powinno tak być. Ludzie powinni być dla siebie ogromnym wsparciem, ale to jest bardzo ciężkie jak się inni wtrącają.
Ja się nauczyłam dwóch rzeczy w związku, pierwsza to ta, że w związku należy się bardzo szanować, tyczy się to obydwojga, bo dzieci przychodzą, dorastają i odchodzą... i znów zostajemy we dwoje.
A druga to taka, że nigdy nie wolno facetowi zwracać uwagi przy jego mamie!!! Choćbyśmy miały rację! Bo na bank zostaniemy same na polu! Jeśli dochodzi do takiej sytuacji to zagryzam wargi, nie odzywam się i rozmawiamy później w cztery oczy. 'widziały gały co brały' - stara śpiewka
My jesteśmy już 9 lat razem i oczywiście nie zawsze byłam taka mądra...różnie to nadal bywa i ja Ciebie doskonale rozumiem, bo było kiedyś podobnie.
Ale doszłam do wniosku, że niektóe wady po latach zaczynam postrzegać jako zalety
Bądź dzielna i koniecznie na spokojnie pogadajcie ze sobą, ale nie w nerwach! Gniew to zły doradca!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 17:39
Malinowa Panienka, Little Frog, sara_nar, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
dzień dobry
godzinę temu wróciłam do domu a wyszłam po 6...
szkolenie miało trwać od 7 do 15 taa gdyby ten facet był punktualny i przyjeżdzał na czas;/ no co za typ i jutro też nam kazał być o 7
kiedy ja ogarnę na świętazapytałam się czy mogę jutro spóźnić się z godzinkę bo muszę badania zrobić...to odpowiedział,że jak mi zależy na pracy to się nie spóźnie czyli zrozumiałam aluzję mam być na 7
dobrze,że to tylko jutro już, bo przynudza strasznie ma taaaaaaki monotonny głos ,że po godzinie walczę aby nie usnąć.W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
nick nieaktualny
-
Alka, masz problem i to spory, a co najważniejsze NIE OD DZIŚ.
To banał, ale to Twój facet powinien teraz Ciebie wyręczać, bo jesteś w ciąży i powinnaś się oszczędzać. Ale to ewidentnie wina jego matki, że tak go wychowała- czy uda Ci się to zmienić?- będzie bardzo ciężko.
Mój dziś do mnie wychodząc przed pracę na papierosa mówi- kochanie, weź przetrzyj szybę w drzwiach wejściowych, bo jest umazana. A ja mu wprost- popierdoliło cię? Ty idziesz palić, a ja mam się zginać i okno myć? Od razu sprowadziłam go na ziemię.
Na dodatek teściowa od 2 tyg pucuje dom, myje okna w garażu (!!!) i pyta mnie ile mi zostało do zrobienia w naszej części domu? Sorry, ja wracam po 20 do domu, po 10 godzinach pracy i nie będę pucowała domu na Święta i to jeszcze przed remontem. Jutro rano przetrę okna u siebie, ale firany zdejmie i zawiesi później mój mąż, nie zamierzam skakać po parapetach.
I po prostu tego od niego wymagam. Ciąża to nie choroba, ale akurat głównie ja utrzymuję nas, więc ile można? Mam i pracować zawodowo i być kurą domową?
Musisz zacząć od niego wymagać, bo jak nie teraz to kiedy? Co będzie jak będzie dziecko? Będziesz zmieniać małemu pieluchy, plus do tego sprzątać po facecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:23
Lena87, XxMoniaXx, Macierzanka:), Little Frog, sara_nar, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Witam ponownie
kurde alka nie zazdroszcze teściowej ... masakra...
ja jestem zdania, że młodzi powinni mieszkać sami, osobno, wtedy to całkiem inne małżeństwo, bo ja np ie lubie jak sie ktoś wtrąca, komentuje i krzywo patrzy... nie toleruje pytań typu: a po co , dlaczego teraz, dlaczego tak , gdzie jedziesz , kiedy będziesz, po co jedziesz, co kupiłaś itp itd..
no ale nie każde małżeństwo ma możliwości i praktyczne i finansowe by mieszkać osobno.
Powinnaś wg mnie a spokojnie porozmawiać z męzem co Cie boli i że sobie nie życzysz wtrącań "kochanej" mamusi
wytłumacz że do cholery nie jesteś jego sprzątaczką... ja nadal jestem w trakcie trwanie "edukacji" męza bo jakby nie było to jeszcze sie docieramy bo mimo , iż sie znamy prawie 5 lat mieszkamy ze sobą jako mąż i żona od 8 miesięcy i też mnie niektóre rzeczy wkurzają i z niektórymi walcze (ale ze skarpetkami wiecznie rzucanymi w łazience koło kosza na pranie !!!! chyba nigdy nie wygram)
życze powodzenia naprawde bo teściową masz widze nieciekawą..
ale będzie dobrze, musi ... tylko żeby za chwilę ci sie i do dziecka nie zaczęła wtrącać .... ale dobrze ze wyraziłaś swoje zdanie...Little Frog, sara_nar lubią tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny,ale u nas jest inaczej. Jestesmy od 7 lat para,nie malzenstwem. Moj ma brata ,ktory nie szanuje matki itd,a ona mowi,ze go nie lubi,a jakos tam wszystko daje,kupuje auta,dzieci im utrzymuje bo oni nie pracuja. Mowi,ze robi to dla wnokow zeby mialy co jesc,a nam zawsze mowi,ze my najlepsi itd,moj M jest jej ukochanym synkiem...hmm,pewnie dlatego ,ze w zyciu by od niej zlotowki nie wział,do nas zawsze przychodzi w laske. Zawsze jak cos chce to do nas,a tam tylko daje. Wkurza mnie,ja np jej nie zwroce uwagi,u mnie butow nie sciagnie,kladzie czasem sie u mnie w butach do lozka...,a u drugiego syna to sciaga buty bo oni by odrazu ja wywalili...taka z niej syfiara.dosyc wytzrymywałam....
Od zawsze mieszkalismy razem z moim i jego ojcem,myslałam,ze bedziemy mieli spokoj ,a ta ...musi sie wtracac i jeszcze sapie do mnie i moj ma zawsze racje i ma dziwne podejscie,kobieta powinna byc sluzaca,obiad pod nos...masakra. To ,ze ja tak facet traktował cale zycie,szmacił to powinna synow inaczej wychowac zeby mieli szacunek
Moj w ogole nie chce ze mna gadac ,mowił,ze mam sobie uwazac ze słowami itdTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAlka, beznadziejna ta Twoja sytuacja jest
Gdyby Mi ktoś w buciorach do łóżka położył się, od razu bym sprowadziła Go/Ją na ziemię i wyprosiła z domu
Jak można być tak gburowatym człowiekiem ?
Co do narzeczonego to po prostu brak słówjaka matka taki syn
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:32
-
ja też się zgadzam z Santochą
ja jak nie pracowałam to wiadomo więcej w domu zrobiłam ale mimo to są pewne rzeczy które są jego obowiązkiem i tyle. Podzieliliśmy się pracami domowymi na początku małżeństwa i wiadomo z czasem je modyfikowaliśmy ale nie ma tak,że on tylko pracuje i reszta go nie obchodzi.
Lena ja sama jestem ciekawa ale no najwcześniej we wtorek zrobięchociaż mam czuja,że beta wykaże brak ciąży no ale upewnić się musze
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Jego stara ma dziwne podejscie,mysli,ze jak moj pracuje to powinien miec obiad na czas,kolacje pod nos i wszystko po nim robic bo nawet smieci nie wysypie. U nas moze to tez jest tak,ze ta stara sobie mysli,ze ja przyszłam bez niczego,znalazłam sobie bogatego chłopaka z autem i sie rzadze...mam doła jak smok,wczoraj tez były dymy,ale pomysłałam sobie,pojde do spowiedzi i nie bede sie klocic,ale w tym domu sie nie da.Ona zadko przychodzi,ale zawsze jak przyjdzie to moj mnie przy niej nie szanuje! Nie wiem czemu...W swieta tez oczywiscie placze synkowi,ze nie ma nikogo,ze sama musi siedziec to on jej mowi,ze ma do nas przyjsc.Kurwa ,ale ja mam swoja rodzine. Niech idzie tam -gdzie daje cala kaseTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Kurczę Alka moim zdaniem tu jest porządna rozmowa potrzebna no inaczej nie da rady...ale Twój partner musi trzymać Twoja stronę..
ja to chyba bym nie wytrzymała i się wyprowadziłaLena87 lubi tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
nick nieaktualnyMagdas wrote:ja też się zgadzam z Santochą
ja jak nie pracowałam to wiadomo więcej w domu zrobiłam ale mimo to są pewne rzeczy które są jego obowiązkiem i tyle. Podzieliliśmy się pracami domowymi na początku małżeństwa i wiadomo z czasem je modyfikowaliśmy ale nie ma tak,że on tylko pracuje i reszta go nie obchodzi.
Lena ja sama jestem ciekawa ale no najwcześniej we wtorek zrobięchociaż mam czuja,że beta wykaże brak ciąży no ale upewnić się musze
Madziu obyś nie miała racjijakaś zielona kropa musi się pojawić
bo jakoś ostatnio brak dobrych wiadomości
-
nick nieaktualnyMagdas wrote:ja to chyba bym nie wytrzymała i się wyprowadziła
O tym samym pomyślałam
Może doceni Cię wtedy jak zatęskni i zechce z Tobą porozmawiać, zdarzają się takie sytuacje kiedy po dobroci się nie da
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:37
sara_nar, Z. lubią tę wiadomość
-
Lena87 wrote:Madziu obyś nie miała racji
jakaś zielona kropa musi się pojawić
bo jakoś ostatnio brak dobrych wiadomości
hehe dziś do mojego mówiłam,że nagroda mi się należy za pokonanie życiowego rekordu w braku @
i dostałam czekoladę
Lena87, Macierzanka:), Driada0102, sara_nar, Z. lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Lena87 wrote:O tym samym pomyślałam
Może doceni Cię wtedy jak zatęskni i zechce z Tobą porozmawiać, zdarzają się takie sytuacje kiedy po dobroci się nie daczasem taki szok potrzebny może przejrzy na oczy
Lena87 lubi tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Lena87 wrote:Alka, beznadziejna ta Twoja sytuacja jest
Gdyby Mi ktoś w buciorach do łóżka położył się, od razu bym sprowadziła Go/Ją na ziemię i wyprosiła z domu
Jak można być tak gburowatym człowiekiem ?
Co do narzeczonego to po prostu brak słówjaka matka taki syn
Ja nie chce wrednie jej juz gadac,teraz to mowie,ze przeciez Pani wie,ze musze lezec to nie dokladajcie mi roboty itd.Ona jest taka syfiara. Ten dom ma ok 20 lat,a w srodku był tak zaniedbany jak moj mieszkał sam z ojcem,a ona przychodziła gotowac im obiadki i sprzeatac. Jak mojego ojciec zmarł to wszystko nowe robilismy,podlogi były zgnite i wszystko,wszedzie myszy,plesn i w ogole. Kupa kasy wydana,wiec nie moge pozwolic zeby ten dom był znow do takiego stanu doprowadzony. Ona obiera kartofle ,a obierki na ziemie w kat i mowi,ze jutro jak bedzie myła podłoge to zamiecie itd. I tak nie sapie mojemu,ze ona na starosc tu przyjdzie,chociaz wiem,ze bedzie pieklo,ale mam nadzieje,ze moj otworzy oczy bo wiadomo,ze ona kase da drugiemu synowi i bd na naszym utzrymaniu. Do tego pali i pije,a uwaza sie za jakas idealnaTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.