X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
Odpowiedz

Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych

Oceń ten wątek:
  • Malinowa Panienka Autorytet
    Postów: 2255 1502

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu Twoja postawa jest super - nie narzekasz :)

    Alka tak mi cholernie smutno, że macie bobo i takie jazdy masz :( moja teściowa też tż nie wychowała, jego była również a mi się udało - chociaż czasami mam chęć zabić :D

    kurczę porozmawiaj z nim - powiedz co czujesz - tylko nie krzycz a powiedz, że chcesz spokojnie powiedzieć co czujesz. Może uda Wam się i wyjaśnisz mu w czym rzecz - może do niego to nie dociera???

    P.S. Przeczytaj książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" oraz "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy" :D

    [*] Jagoda 18.03.2014
    [*] Antosia 13.01.2019

    Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
    MTHFR 1298A>C hetero
    Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150
  • Macierzanka:) Autorytet
    Postów: 2952 4048

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmmm...
    Alka, no nie za fajnie... tym bardziej, że spodziewacie się dzidziusia, nie powinno tak być. Ludzie powinni być dla siebie ogromnym wsparciem, ale to jest bardzo ciężkie jak się inni wtrącają.
    Ja się nauczyłam dwóch rzeczy w związku, pierwsza to ta, że w związku należy się bardzo szanować, tyczy się to obydwojga, bo dzieci przychodzą, dorastają i odchodzą... i znów zostajemy we dwoje.

    A druga to taka, że nigdy nie wolno facetowi zwracać uwagi przy jego mamie!!! Choćbyśmy miały rację! Bo na bank zostaniemy same na polu! Jeśli dochodzi do takiej sytuacji to zagryzam wargi, nie odzywam się i rozmawiamy później w cztery oczy. 'widziały gały co brały' - stara śpiewka ;)

    My jesteśmy już 9 lat razem i oczywiście nie zawsze byłam taka mądra... :/ różnie to nadal bywa i ja Ciebie doskonale rozumiem, bo było kiedyś podobnie.
    Ale doszłam do wniosku, że niektóe wady po latach zaczynam postrzegać jako zalety ;)

    Bądź dzielna i koniecznie na spokojnie pogadajcie ze sobą, ale nie w nerwach! Gniew to zły doradca!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 17:39

    Malinowa Panienka, Little Frog, sara_nar, Fidelissa lubią tę wiadomość

    "Niepłodność to nie kara, uzdrowienie to nie czary"
    1237397y6kr97ild4.gif
  • Macierzanka:) Autorytet
    Postów: 2952 4048

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśka28 wrote:
    ok mykam jakbym nie odwiedzila was przed swietami to wesolego alleluja:D (ale raczej jeszcze was odwiedze bo uzalezniona jestem:D)
    eee no ja myślę, że jeszcze się zobaczymy :)

    "Niepłodność to nie kara, uzdrowienie to nie czary"
    1237397y6kr97ild4.gif
  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzień dobry
    godzinę temu wróciłam do domu a wyszłam po 6...
    szkolenie miało trwać od 7 do 15 taa gdyby ten facet był punktualny i przyjeżdzał na czas;/ no co za typ i jutro też nam kazał być o 7 :/
    kiedy ja ogarnę na święta :/ zapytałam się czy mogę jutro spóźnić się z godzinkę bo muszę badania zrobić...to odpowiedział,że jak mi zależy na pracy to się nie spóźnie czyli zrozumiałam aluzję mam być na 7 :/
    dobrze,że to tylko jutro już, bo przynudza strasznie ma taaaaaaki monotonny głos ,że po godzinie walczę aby nie usnąć.

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Wszystkim ;) ..

  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Lena :)

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alka, masz problem i to spory, a co najważniejsze NIE OD DZIŚ.
    To banał, ale to Twój facet powinien teraz Ciebie wyręczać, bo jesteś w ciąży i powinnaś się oszczędzać. Ale to ewidentnie wina jego matki, że tak go wychowała- czy uda Ci się to zmienić?- będzie bardzo ciężko.
    Mój dziś do mnie wychodząc przed pracę na papierosa mówi- kochanie, weź przetrzyj szybę w drzwiach wejściowych, bo jest umazana. A ja mu wprost- popierdoliło cię? Ty idziesz palić, a ja mam się zginać i okno myć? Od razu sprowadziłam go na ziemię.
    Na dodatek teściowa od 2 tyg pucuje dom, myje okna w garażu (!!!) i pyta mnie ile mi zostało do zrobienia w naszej części domu? Sorry, ja wracam po 20 do domu, po 10 godzinach pracy i nie będę pucowała domu na Święta i to jeszcze przed remontem. Jutro rano przetrę okna u siebie, ale firany zdejmie i zawiesi później mój mąż, nie zamierzam skakać po parapetach.
    I po prostu tego od niego wymagam. Ciąża to nie choroba, ale akurat głównie ja utrzymuję nas, więc ile można? Mam i pracować zawodowo i być kurą domową?
    Musisz zacząć od niego wymagać, bo jak nie teraz to kiedy? Co będzie jak będzie dziecko? Będziesz zmieniać małemu pieluchy, plus do tego sprzątać po facecie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:23

    Lena87, XxMoniaXx, Macierzanka:), Little Frog, sara_nar, Fidelissa lubią tę wiadomość

  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam ponownie :)
    kurde alka nie zazdroszcze teściowej ... masakra...
    ja jestem zdania, że młodzi powinni mieszkać sami, osobno, wtedy to całkiem inne małżeństwo, bo ja np ie lubie jak sie ktoś wtrąca, komentuje i krzywo patrzy... nie toleruje pytań typu: a po co , dlaczego teraz, dlaczego tak , gdzie jedziesz , kiedy będziesz, po co jedziesz, co kupiłaś itp itd..
    no ale nie każde małżeństwo ma możliwości i praktyczne i finansowe by mieszkać osobno.
    Powinnaś wg mnie a spokojnie porozmawiać z męzem co Cie boli i że sobie nie życzysz wtrącań "kochanej" mamusi :)
    wytłumacz że do cholery nie jesteś jego sprzątaczką... ja nadal jestem w trakcie trwanie "edukacji" męza bo jakby nie było to jeszcze sie docieramy bo mimo , iż sie znamy prawie 5 lat mieszkamy ze sobą jako mąż i żona od 8 miesięcy i też mnie niektóre rzeczy wkurzają i z niektórymi walcze (ale ze skarpetkami wiecznie rzucanymi w łazience koło kosza na pranie !!!! chyba nigdy nie wygram :))
    życze powodzenia naprawde bo teściową masz widze nieciekawą..
    ale będzie dobrze, musi ... tylko żeby za chwilę ci sie i do dziecka nie zaczęła wtrącać .... ale dobrze ze wyraziłaś swoje zdanie...

    Little Frog, sara_nar lubią tę wiadomość

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny,ale u nas jest inaczej. Jestesmy od 7 lat para,nie malzenstwem. Moj ma brata ,ktory nie szanuje matki itd,a ona mowi,ze go nie lubi,a jakos tam wszystko daje,kupuje auta,dzieci im utrzymuje bo oni nie pracuja. Mowi,ze robi to dla wnokow zeby mialy co jesc,a nam zawsze mowi,ze my najlepsi itd,moj M jest jej ukochanym synkiem...hmm,pewnie dlatego ,ze w zyciu by od niej zlotowki nie wział,do nas zawsze przychodzi w laske. Zawsze jak cos chce to do nas,a tam tylko daje. Wkurza mnie,ja np jej nie zwroce uwagi,u mnie butow nie sciagnie,kladzie czasem sie u mnie w butach do lozka...,a u drugiego syna to sciaga buty bo oni by odrazu ja wywalili...taka z niej syfiara.dosyc wytzrymywałam....
    Od zawsze mieszkalismy razem z moim i jego ojcem,myslałam,ze bedziemy mieli spokoj ,a ta ...musi sie wtracac i jeszcze sapie do mnie i moj ma zawsze racje i ma dziwne podejscie,kobieta powinna byc sluzaca,obiad pod nos...masakra. To ,ze ja tak facet traktował cale zycie,szmacił to powinna synow inaczej wychowac zeby mieli szacunek
    Moj w ogole nie chce ze mna gadac ,mowił,ze mam sobie uwazac ze słowami itd

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Magdas ;) myślałam że dziś dowiem się jaki wynik bety jest ;)

    Santocha masz całkowitą rację, facet powinien umieć posprzątać za sobą a do tego od czasu do czasu po rozpieszczać Nas ;)

    Macierzanka:), Z., Fidelissa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alka, beznadziejna ta Twoja sytuacja jest :/

    Gdyby Mi ktoś w buciorach do łóżka położył się, od razu bym sprowadziła Go/Ją na ziemię i wyprosiła z domu :O

    Jak można być tak gburowatym człowiekiem ?

    Co do narzeczonego to po prostu brak słów :/ jaka matka taki syn :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:32

  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja też się zgadzam z Santochą :) ja jak nie pracowałam to wiadomo więcej w domu zrobiłam ale mimo to są pewne rzeczy które są jego obowiązkiem i tyle. Podzieliliśmy się pracami domowymi na początku małżeństwa i wiadomo z czasem je modyfikowaliśmy ale nie ma tak,że on tylko pracuje i reszta go nie obchodzi.

    Lena ja sama jestem ciekawa ale no najwcześniej we wtorek zrobię :/ chociaż mam czuja,że beta wykaże brak ciąży no ale upewnić się musze

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jego stara ma dziwne podejscie,mysli,ze jak moj pracuje to powinien miec obiad na czas,kolacje pod nos i wszystko po nim robic bo nawet smieci nie wysypie. U nas moze to tez jest tak,ze ta stara sobie mysli,ze ja przyszłam bez niczego,znalazłam sobie bogatego chłopaka z autem i sie rzadze...mam doła jak smok,wczoraj tez były dymy,ale pomysłałam sobie,pojde do spowiedzi i nie bede sie klocic,ale w tym domu sie nie da.Ona zadko przychodzi,ale zawsze jak przyjdzie to moj mnie przy niej nie szanuje! Nie wiem czemu...W swieta tez oczywiscie placze synkowi,ze nie ma nikogo,ze sama musi siedziec to on jej mowi,ze ma do nas przyjsc.Kurwa ,ale ja mam swoja rodzine. Niech idzie tam -gdzie daje cala kase

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alka wiesz będzie ci to bardzo cieżko zmienić , zwłaszcza że on chyba jest mami synkiem troche coooo ? wszystko byle by tylko mamuśka sie nie obraziła...

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurczę Alka moim zdaniem tu jest porządna rozmowa potrzebna no inaczej nie da rady...ale Twój partner musi trzymać Twoja stronę..
    ja to chyba bym nie wytrzymała i się wyprowadziła

    Lena87 lubi tę wiadomość

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdas wrote:
    ja też się zgadzam z Santochą :) ja jak nie pracowałam to wiadomo więcej w domu zrobiłam ale mimo to są pewne rzeczy które są jego obowiązkiem i tyle. Podzieliliśmy się pracami domowymi na początku małżeństwa i wiadomo z czasem je modyfikowaliśmy ale nie ma tak,że on tylko pracuje i reszta go nie obchodzi.

    Lena ja sama jestem ciekawa ale no najwcześniej we wtorek zrobię :/ chociaż mam czuja,że beta wykaże brak ciąży no ale upewnić się musze

    Madziu obyś nie miała racji ;) jakaś zielona kropa musi się pojawić ;) bo jakoś ostatnio brak dobrych wiadomości ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdas wrote:
    ja to chyba bym nie wytrzymała i się wyprowadziła

    O tym samym pomyślałam o.O

    Może doceni Cię wtedy jak zatęskni i zechce z Tobą porozmawiać, zdarzają się takie sytuacje kiedy po dobroci się nie da ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 18:37

    sara_nar, Z. lubią tę wiadomość

  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena87 wrote:
    Madziu obyś nie miała racji ;) jakaś zielona kropa musi się pojawić ;) bo jakoś ostatnio brak dobrych wiadomości ;)
    hehe ja to bym była jakimś ewenementem jakby po takim czasie okazało się,że to ciąża 8) hehe dziś do mojego mówiłam,że nagroda mi się należy za pokonanie życiowego rekordu w braku @ :D i dostałam czekoladę 8)

    Lena87, Macierzanka:), Driada0102, sara_nar, Z. lubią tę wiadomość

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • Magdas Autorytet
    Postów: 1624 1678

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena87 wrote:
    O tym samym pomyślałam o.O

    Może doceni Cię wtedy jak zatęskni i zechce z Tobą porozmawiać, zdarzają się takie sytuacje kiedy po dobroci się nie da ;)
    o i tu się zgadzam :D czasem taki szok potrzebny może przejrzy na oczy

    Lena87 lubi tę wiadomość

    W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 18:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena87 wrote:
    Alka, beznadziejna ta Twoja sytuacja jest :/

    Gdyby Mi ktoś w buciorach do łóżka położył się, od razu bym sprowadziła Go/Ją na ziemię i wyprosiła z domu :O

    Jak można być tak gburowatym człowiekiem ?

    Co do narzeczonego to po prostu brak słów :/ jaka matka taki syn :/


    Ja nie chce wrednie jej juz gadac,teraz to mowie,ze przeciez Pani wie,ze musze lezec to nie dokladajcie mi roboty itd.Ona jest taka syfiara. Ten dom ma ok 20 lat,a w srodku był tak zaniedbany jak moj mieszkał sam z ojcem,a ona przychodziła gotowac im obiadki i sprzeatac. Jak mojego ojciec zmarł to wszystko nowe robilismy,podlogi były zgnite i wszystko,wszedzie myszy,plesn i w ogole. Kupa kasy wydana,wiec nie moge pozwolic zeby ten dom był znow do takiego stanu doprowadzony. Ona obiera kartofle ,a obierki na ziemie w kat i mowi,ze jutro jak bedzie myła podłoge to zamiecie itd. I tak nie sapie mojemu,ze ona na starosc tu przyjdzie,chociaz wiem,ze bedzie pieklo,ale mam nadzieje,ze moj otworzy oczy bo wiadomo,ze ona kase da drugiemu synowi i bd na naszym utzrymaniu. Do tego pali i pije,a uwaza sie za jakas idealna

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
‹‹ 444 445 446 447 448 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ