Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Najgorsze są mamuśki mające samych synusiów.. Taka była moja niedoszła teściowa. Jedyna baba w domu, więc wszyscy się mieli jej słuchać, nauczyła się, że myśli za wszystkich i wszystkim mówi ca mają robić i na mnie też tego próbowała. Masakra..
Magdas lubi tę wiadomość
-
ja jestem ugodowy człowiek nie szukam powodów do kłotni
czasem lubie pokrzyczeć
ale to mężowi się zbiera
ale jak ktoś nadepnie mi na odcisk to mówię wprost i czasem nie przebieram w słowach
ale każdego się staram zrozumieć i mam nadzieję,że nawet jak już zostanę teściową to będę w porządku
olka30, Z., dżona lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Witajcie
Dziewczyny ja dzisiaj byłam na monitoringu. Na prawym nadal 13mm a na lewym 20mm. Najważniejszy lewy ponieważ tam mam jajowód. Dzisiaj dostałam 5000 pregnylu i jutro o 10-tej po 24 godzinach od pregnylu inseminacja.
W tym cyklu będę miała bardzo szybką owulacje bo w 10 dniu.
Poprosiłam lekarza o duphaston i przepisał mi
W poniedziałek pojadę na monitoring sprawdzić czy jajeczko pękło.
Trzymajcie kciukiAnutka, Little Frog, Magdas, Maniuś, olka30, przedszkolanka:), Lena87, Fidelissa, potforzasta, Z., Misty87, Macierzanka:), santoocha, dżona lubią tę wiadomość
-
Hahahaha, Olka, moja teściowa ma to samo!!
"...tylko nikomu nie mów"
No i wszystkim to opowiada. Mojemu mężowi już wytłumaczyłam, że ma jej nie zdradzać żadnych "tajemnic", naszych problemów czy planów. A i tak jak pisałaś wcześniej, to też miałam takie dwie sytuacje, że mąż powiedział coś teściowej, ja to chciałam zachować dla siebie na jakiś czas, a ona przy mojej mamie się wygadała! A moja mama pomimo, że się nie wtrąca, to trafia ją jak teściowa coś więcej wie niż ona i co? Foch!
A kiedyś jak mój jeszcze nie-mąż był za granicą i ja miałam do niego jechać, to przywiozłam ją do siebie, żeby mogła z nim porozmawiać (do mnie dzwonił wtedy na stacjonarny, żeby taniej wyszło, a ona nie miała) no i ja w kuchni siedziałam z moją mamą, a ona w pokoju obok rozmawiała i drzwi były przymknięte. Mąż jej powiedział, że chce się mi oświadczyć i tylko słyszałam jak dość głośno mówi "Tak? To oświadcz jej się zaraz jak do Ciebie przyjedzie. Może jeszcze na lotnisku, albo na plażę ją zabierz". No ja myślałam, że mnie coś trafi!!olka30, dżona lubią tę wiadomość
-
Laura wrote:Witajcie
Dziewczyny ja dzisiaj byłam na monitoringu. Na prawym nadal 13mm a na lewym 20mm. Najważniejszy lewy ponieważ tam mam jajowód. Dzisiaj dostałam 5000 pregnylu i jutro o 10-tej po 24 godzinach od pregnylu inseminacja.
W tym cyklu będę miała bardzo szybką owulacje bo w 10 dniu.
Poprosiłam lekarza o duphaston i przepisał mi
W poniedziałek pojadę na monitoring sprawdzić czy jajeczko pękło.
Trzymajcie kciukiLaura lubi tę wiadomość
-
Little Frog wrote:Hahahaha, Olka, moja teściowa ma to samo!!
"...tylko nikomu nie mów"
No i wszystkim to opowiada. Mojemu mężowi już wytłumaczyłam, że ma jej nie zdradzać żadnych "tajemnic", naszych problemów czy planów. A i tak jak pisałaś wcześniej, to też miałam takie dwie sytuacje, że mąż powiedział coś teściowej, ja to chciałam zachować dla siebie na jakiś czas, a ona przy mojej mamie się wygadała! A moja mama pomimo, że się nie wtrąca, to trafia ją jak teściowa coś więcej wie niż ona i co? Foch!
A kiedyś jak mój jeszcze nie-mąż był za granicą i ja miałam do niego jechać, to przywiozłam ją do siebie, żeby mogła z nim porozmawiać (do mnie dzwonił wtedy na stacjonarny, żeby taniej wyszło, a ona nie miała) no i ja w kuchni siedziałam z moją mamą, a ona w pokoju obok rozmawiała i drzwi były przymknięte. Mąż jej powiedział, że chce się mi oświadczyć i tylko słyszałam jak dość głośno mówi "Tak? To oświadcz jej się zaraz jak do Ciebie przyjedzie. Może jeszcze na lotnisku, albo na plażę ją zabierz". No ja myślałam, że mnie coś trafi!! -
Moja ciotka mówi, ze nie zna jeszcze swoich synowych, ale już ich nie lubi.
A co do teściowych: trudno się dziwić, że się wtrącają, w końcu to są ich dzieci. Nie przestaje się być matką i chce się dla dziecka jak najlepiej czy m ono lat 4 czy 44. Są bardziej/mniej upierdliwe charaktery, ale tak jak w przypadku zdrady, wina w przypadku nieporozumień leży po obydwu stronach. Skoro wiecie, że teściowa wścibska i plotkara, to podawajcie jej nieszkodliwe temat. jak się lubi wtrącać, to przyjmujcie rady z uśmiechem, zróbcie po swojemu a potem podziękujcie i powiedzcie, ze bez mamusi, by się tak ładnie/łatwo/szybko/dobrze nie udało. Może teściowa czuje się wyrzucona poza nawias? Trzeba zrozumieć. ja wiem, ze teraz w Was mnóstwo zapiekłych żali i złości, ale spójrzcie z boku: zawsze jesteście fair? Może wystarczy poradzić się w drobnej kwestii i potem ślicznie podziękować żeby poprawiły się stosunki z teściowa?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 13:13
olka30, Fidelissa, Z., dżona lubią tę wiadomość
-
Halo, Basia? Jak tam mój syneczek? - pyta teściowa synową.
- Jak to jak?! Wódkę chleje, na baby łazi, bije mnie nawet!
- Uff... chwała Bogu. Najważniejsze, żeby nie chorował.Magdas, olka30, Little Frog, przedszkolanka:), Natka098, Fidelissa, Kaśka28, Z., Macierzanka:), dżona lubią tę wiadomość
-
Hehehe, jeżeli chodzi o moją teściową, to właśnie jej problem polega na tym, że za dużo mówi. Nie jest w stosunku do mnie niemiła - wręcz przeciwnie! Jestem jej ulubioną synową (a ma ich 4). Zawdzięczamy to przede wszystkim:
1. Nie mieszkamy z teściami.
2. Nasze problemy rozwiązujemy sami, a nie lecimy na skargę do mamusi.
3. Nie mówimy na swój temat źle (mąż nie zwierza się teściowej z powodu braku obiadu przez 2 dni pod rząd).
U mnie to dokładnie widać. Moja teściowa miała inną ulubienicę. Bratowa męża już rok przed ślubem zaczęła mówić do teściów "mamo" "tato", podlizywała się na każdym kroku, przynosiła ciasta. A po ślubie to się już skończyło, do tego brat męża właśnie jak się pokłócą, to mówi że np ugotowała spaghetti i on sobie tym nie mógł pojeść, że prania nie zrobiła, że nie posprzątała itd itd. Tak samo ona jak się pokłócą też dzwoni do teściowej i się skarży, że on jej coś tam powiedział. Oni też chyba przyzwyczaili trochę teściową do tego, że myśli, że może ingerować w w sprawy swoich dzieci. A my, że sobie żyjemy dobrze, wspieramy się i jesteśmy zgodni, to nie martwi się tak o syna, bo uważa, że dobrze trafił.
Moja teściowa nie jest zła, bo jest pomocna, zawsze się podzieli, przyjmie gości, poczęstuje, moją mamę też zaprosi. Ale nadajemy zupełnie na innych falach, mamy całkowicie odmienne podejście do życia. Owszem, szanuję ją, bo to mama mojego męża, ale niekoniecznie ze wszystkim się z nią zgadzam i niekoniecznie dopuszczam, żeby mogła o czymś decydować w naszym wspólnym życiu. Wiadomo, że chcą dobrze, ale to dobro nie zawsze jest dobrem ogółu.olka30, Fidelissa, Z. lubią tę wiadomość
-
Złota wrote:Moja ciotka mówi, ze nie zna jeszcze swoich synowych, ale już ich nie lubi.
A co do teściowych: trudno się dziwić, że się wtrącają, w końcu to są ich dzieci. Nie przestaje się być matką i chce się dla dziecka jak najlepiej czy m ono lat 4 czy 44. Są bardziej/mniej upierdliwe charaktery, ale tak jak w przypadku zdrady, wina w przypadku nieporozumień leży po obydwu stronach. Skoro wiecie, że teściowa wścibska i plotkara, to podawajcie jej nieszkodliwe temat. jak się lubi wtrącać, to przyjmujcie rady z uśmiechem, zróbcie po swojemu a potem podziękujcie i powiedzcie, ze bez mamusi, by się tak ładnie/łatwo/szybko/dobrze nie udało. Może teściowa czuje się wyrzucona poza nawias? Trzeba zrozumieć. ja wiem, ze teraz w Was mnóstwo zapiekłych żali i złości, ale spójrzcie z boku: zawsze jesteście fair? Może wystarczy poradzić się w drobnej kwestii i potem ślicznie podziękować żeby poprawiły się stosunki z teściowa?
to ona jest święcie przekonana ,ze ją ma. Wogle moja teściowa to taki człowiek,że tylko ona ma we wszyskim rację. no nic nie poradzę,że nie zawsze nam się udaje dogadać. Mam dużo żalu do niej nie tylko chodzi o mnie ale też o traktowanie mojego męża jak coś trzeba jej to od razu zna numer mojego męza, ale my jak raz poprosiliśmy o pomoc to jej nie dostaliśmy. poza tym mieszkamy w tym mieszkaniu już 2 lata ona była 2 razy pomimo,że mąż ją wielokrotnie zapraszał,a jak już przyjechała to oczekuje jakiejś wystawnej kolacji i jeszcze jakieś dobrego gatunkowo wina. nie można wpaść o tak na kawę i ciasto mimo,że mieszka jakieś 8 km od nas. oj dużo by pisać. jak tam pojedziemy to normalnie rozmawiamy nie robimy jakiś cyrków ale swoje wiemyW życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Dobre Żabko z tymi zaręczynami
Ja tam do swojej teściowej na prawdę wiele nie mam, dzieli nas przepaść wieku, bo mój jest jej najmłodszym, 7 dzieckiem i nie dzielę się z nią niczym, ale to musiałam jej powiedzieć, żeby mieć spokój z tym weselem kuzynki.. Ogólnie jak jest daleko to daje żyć, zresztą chciałoby się wam latać za 4 synowymi?? Nawet mi przy świętach powiedziała, że jest szczęśliwa, że jej się tak wszystkie synowe udały.. W sumie nie wiem czemu akurat mi to powiedziała, może temu że z racji wieku nie mamy ze sobą wiele wspólnych tematów i chciała mi okazać, że mimo tego mnie akceptuje.. Nie wiem.. Każdą synową ma inną. Dwie są ok, jedna jest moim największym wrogiem jakiego w życiu miałam, ale też ją musi znosić (aktualnie z bardzo daleka).. Tak że nie jest ta moja teściowa zła, ale jest pleploła i zachowuje się jak stara kwoka nad swoimi kurczakami - wszyscy są nie mądrzy i wszyscy to dzieci, ona wie lepiej.. Ale przynajmniej stara się nie wtrącać, że jej nie do końca wychodzi, no cóż..Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 13:36
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny:) Pogoda dopisuje, moje samopoczucie średnie.. mielismy w niedziele z mezem gdzies na wycieczke jechac, ale niby maja byc burze.
Magdas wiem, ze sie zdenerowalas, ale musisz to jakos puscic mimo sobie, albo powiedziec co o tym myslisz, ja ostatnio swojej powiedzialam, bo stweirdzila, ze rozmawiala ze swoja druga synowa i ona jej pwoiedziala, ze ten moj lekarz co mnie prowadzi jest nieodpowiedni i stwierdzila, ze on by jej dziecko zabil, bo stwierdzil, ze ma urodzic natuaralnie, a ona ze swoim lekarzem juz wczesniej umowila sie na cesarke, gdzie nie bylo zadnych przeciwskazan do porodu naturalnego, dlatego tez moj lekarz zapewne powiedzial ze ma rodzic natuaralnie. No i co moja tesciowa moze Ty powinnas zmienic lekarza, myslalam, ze wybuchne. Tutaj nie chodzilo o troske o mnie tylko o to co druga synowa jej gadala, a ona jest pier...., że cala rodzina jak ja widzi ma odruch od razu wyjścia byleby sie z nia nie spotkac, pozatym tesciwoa moja stwierdzila jak moge placic 170 zl za wizyte skoro moge na nfz isc... ehh szkoda sie nad nimi rozdrabniac, ja za nia nie przepadam, zamiast ona cos pomoc wesprzec to jeszcze od nas kase by chciala porzyczac. W ogóle temat rzeka
Takze dziewczyny nooo stresss
Misty nie pamietam czy gratulowalam, jesli nie to szczere gratulacje
Dla nowo zafasolkowanych równiez gratuluje
Dla staraczek moc wiruskow &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&olka30, Magdas, Z., Misty87, Macierzanka:), dżona lubią tę wiadomość
-
Magdas wrote:no właśnie nie powinna powiedzieliśmy jej tylko dlatego,żeby skończyła już z tymi pytaniami kiedy będzie babcią, a ona co poleciała i gadała wszystkim. jakoś moja mama może utrzymać w tajemnicy. i nie pyta mnie co rusz i jak tam działają leki. A teściowa tylko co ją widze i co podziałalo coś jak powiedziałam,że za pierwszym razem clo nie podziałało to stwierdziła,że jestem jakiś dziwny przypdaek i czy lekarz wie co dalej ze mna robić
po co wogole kontakt utrzymujesz?
ja bym ograniczyla do min. - ew. wigilia i tyleWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 15:19
-
zaraz sie biore za truskawki, siedze w pracy i czytam o tych tesciowych. Manius zarcik super:))
ja musze powiedziec ze nei mam najgorzej, jestem jedna synowa. a tesciowa nie wtraca sie.
czasem o cos zapyta ale o nic osobistego.
generalnie mamy kontakt dobry. gorzej z tesciem, mruk, gbur i poczucie humoru straszne...
mieszkac z rodzicami ani z tesicami bym nie mogla.
sam weekend z rodzicami doprowadza mnie do szalu. wieczne ustalanie co o ktorej i narzucanie swojego zdania.
Macierzanai dzieki za odpowiedz:))
Misty tez dzieki- ja tak szalalam na swoim weselu ze gdybym miala rozpuszczone wlosy fryzury nie byloby wogole:)))
Malula wzruszylam sie Twoja historia, dziekuje:))
Olka i Magda- wspolczuje. nauczka jest taka nic nie mowic. wszystko dobrze. i usmiech.
Laura trzymam kciuki za Twoje dzidziole. bedzie dobrze:)))
Czy ktos widzial Landryneczke?
mam nadzieje, ze weekend tez bedzie sloneczny.
pozdrawiam slonecznie
Laura, Maniuś, Z., olka30, Misty87, dżona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMała Mi86 wrote:Hejka!
Zrobiłam dziś po południu test(czułość 10) i wyszedł mi baaardzo blady.Jak myslicie kiedy powtórzyć??Może w Dzień Mamy??
Ja bym proponowała iść na betębędzie 100% pewność
Dzień Dobry WszystkimKaśka28, Z., dżona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mala mi ja juz gratuluje:D ja tylko tak wpadam i zara mykam jade do rodzicow niech piesio pobiega po trawce:D tylko narazie spi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 17:06
Little Frog lubi tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️