Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:Super! ja jestem ogólnie za multifunkcyjnością ha ha . Nie wiadomo co się w życiu przyda, a jak ma się czas pieniądze i ochotę to trzeba robić to co się czuję.
Mi się marzy jeszcze coach w biznesie
Mój mąż to za mną na nadąża
A wiesz że parę lat temu złożyłam papiery do policji, miałam wyznaczony raz jeden termin egzaminu, to miałam na innej szkole egz, a potem drugi który mi się nałożyłam z moim ślubem. I tak o to nie zostałam policjantką Jeszcze pewnie gdzieś leżą moje papiery, albo są wyrzucone bo oczywiście nigdy nie miałam czasu ich odebrać
O to tak jak mój mąż Też ma jedną podyplomówkę i tak siedzi i duma co by tu jeszcze zrobić. A ja mu mówię, niestety kochaniutki, ale jeśli chcemy się rozmnożyć to żonka musi przejść dużo kosztownych badań, więc narazie musisz odłożyć swoje plany. Marleni uwierz mi, że lepiej, że się nie dostałaś. Gdybym mogła to wolałabym się rozwijać w czymś co mnie serio interesuję, może coś w kierunku kulinarii, pracy z dzieciakami. Wyszło jak wyszło, zleci i mam emeryturę i mogę się zająć czymś innym - taki z tego plus. A pierwszą sprawnościówkę też oblałam, zabrakło dosłownie sekundy
littleladybird wrote:W tej chwili moim dyrektorem jest babka
w tej drugiej szkole też jest dyrektorka
A po tym sekretarzu Ty zostaniesz dyrą i dasz mi jakąś fajną posadkę na emce
Marleni lubi tę wiadomość
-
littleladybird wrote:W tej chwili moim dyrektorem jest babka
w tej drugiej szkole też jest dyrektorka
Ale mi się nie chce w pracy siedzieć... Dramat...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 11:55
littleladybird lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaleficent wrote:Złap tego gołębia i ściśnij go za brzuszek, aż kupka mu wyleci i osraka samochód tego drania
Ale mi huor poprawilas:) usmialam sie jak jakas glupia :)zeby to cos poskutkowala to bym musiala cale stado zlapac:D
A takna powaznie to az sie splakalam ponad godzine stalten samochod...no normalnie myslalam ze nie wiem sama.Jak bym mogla to bym mu nagadala. Boze mam nadzieje ze 14 pazdziernika go zamkna choc na chwileMaleficent lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
100krotka:) wrote:
A takna powaznie to az sie splakalam ponad godzine stalten samochod...no normalnie myslalam ze nie wiem sama.Jak bym mogla to bym mu nagadala. Boze mam nadzieje ze 14 pazdziernika go zamkna choc na chwileMaleficent wrote:A po tym sekretarzu Ty zostaniesz dyrą i dasz mi jakąś fajną posadkę na emce
Niestety nie mogę zostać dyrą musiałabym mieć skończoną pedagogikę, stopień nauczyciela mianowany lub dyplomowany i co najmniej 5 lat nauczania w szkole a do tego to ja się nie nadaję, albo dzieciaki wykończyłyby mnie, albo ja dzieciaki -
elmalia wrote:Też nie pijesz, bo A nuż tym razem się udało? Ja tak mam. Ale gin mi powiedziała, żeby tak nie podchodzić do sprawy, że jak chcesz się napić piwa to się napij :p
-
Ojej! Ale się rozpisałyście:)
Little - powodzonka!! Trzymam kciuki. Fajne macie posadki policjantka, sekretarz szkoły, fajnie fajnie :)Widać, że się nie nudzicie w życiu!
Płatek szkarłatny wrote:Dokładnie, zresztą nie tylko to. Boje się nawet iść na bardziej wymagający fitness. Ja już zupełnie świruję
Heh, mam to samo. Mąż mnie wysyła na fintess i ciągle jakoś to odkładam. Dokładnie z tego powodu. Głupie to
TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyewelinka2210 wrote:Marleni dziś do 17... Już mi się nie chce.... A na weekend dziś wyjeżdżam, więc możlwie, ze nie będę miała okazji pisać, także nie szalejcie tu, bo jak Was potem nadrobię?
ps. przepraszam jeśli kogoś w pośpiechu pominęłam
elmalia wrote:Little - powodzonka!! Trzymam kciuki. Fajne macie posadki policjantka, sekretarz szkoły, fajnie fajnie :)Widać, że się nie nudzicie w życiu!
ewelinka2210 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Maleficent wrote:Zdecydowanie nie można mówić o nudzie, bynajmniej w moim. A Ty co tam porabiasz w życiu zawodowo?
A ja jestem planistką odpowiadam za to by wszystko było na produkcji dobrze i optymalnie zaplanowane i każdy miał towar na czas To tak bardzo ogólnie.
Ciągle myślę o dokształceniu się, jakiejś podyplomówce, albo wręcz o MBA. Ale jak tu coś planować jak ciągle myślę, że "przecież w tym miesiącu się uda/udało"! no i o. Chociaż wiem, że jak nie teraz to potem nie będzie mi się już chciało/nie będzie czasu.
TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:A ja jestem planistką odpowiadam za to by wszystko było na produkcji dobrze i optymalnie zaplanowane i każdy miał towar na czas To tak bardzo ogólnie.
Ciągle myślę o dokształceniu się, jakiejś podyplomówce, albo wręcz o MBA. Ale jak tu coś planować jak ciągle myślę, że "przecież w tym miesiącu się uda/udało"! no i o. Chociaż wiem, że jak nie teraz to potem nie będzie mi się już chciało/nie będzie czasu.
O to zorganizowana z Ciebie kobita
Ja zakończyłam studia na licencjacie, zrobiłam rok magistra i walnęłam to w pizdu. Bo przecież nijak nie przyda mi się to do obecnej pracy, bo przecież żeby u mnie awansować wystarczy kurs zrobić itepe itede. A teraz trochę żałuję, bo tak jak mówisz później niewiadomo jak z chęciami i czasem, ale cóż
A tak z innej beczki. Starając się o dziecko na trzy miesiące odłożyłam fitnes (dość intensywny), który wcześniej regularnie ćwiczyłam, bo przecież może się udało w tym miesiącu, a żeby nie zaszkodzić... Nie udawało się a ja tylko zyskałam dodatkowe kg. W cyklu, którym zaszłam ćwiczyłam i robiłam wszystko co do tej pory, co sprawiało, że czułam się zrelaksowana - piwo, wino, mały zaciąg papierosem, nie patrząc na starania. Uważam, po tych swoich przeżyciach, że jak ciąża ma być wogóle i jeśli ma być wszystko okej, to będzie, jeśli natomiast ma się nie udać to się nie uda i żadne zwiększenie duphastonu i innych takich jej nie podtrzyma. Mówię tylko i wyłącznie w swoim imieniu. Tak mi się nasunęło odnośnie tematu - a co jeśli się teraz udało -
Hej dziękuję Wam za trzymane kciuki :* jutro się okaże, czy przeszłam do kolejnego etapu i czy zaproszę mnie na właściwą rozmowę
Maleficent, prawdą jest, ze nie nalezy życia podporządkowywać pod ewentualną ciążę. Jeśli ktoś ćwiczy, uprawia sporty itp to nie nalezy tego zmieniać, chyba że się uda i uprawia się jakiś ekstremalny sportelmalia, Marleni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnylittleladybird wrote:Hej dziękuję Wam za trzymane kciuki :* jutro się okaże, czy przeszłam do kolejnego etapu i czy zaproszę mnie na właściwą rozmowę
Maleficent, prawdą jest, ze nie nalezy życia podporządkowywać pod ewentualną ciążę. Jeśli ktoś ćwiczy, uprawia sporty itp to nie nalezy tego zmieniać, chyba że się uda i uprawia się jakiś ekstremalny sport
Nic dodać, nic ująć ;>
Kciuksy!littleladybird lubi tę wiadomość
-
Maleficent wrote:A tak z innej beczki. Starając się o dziecko na trzy miesiące odłożyłam fitnes (dość intensywny), który wcześniej regularnie ćwiczyłam, bo przecież może się udało w tym miesiącu, a żeby nie zaszkodzić... Nie udawało się a ja tylko zyskałam dodatkowe kg. W cyklu, którym zaszłam ćwiczyłam i robiłam wszystko co do tej pory, co sprawiało, że czułam się zrelaksowana - piwo, wino, mały zaciąg papierosem, nie patrząc na starania. Uważam, po tych swoich przeżyciach, że jak ciąża ma być wogóle i jeśli ma być wszystko okej, to będzie, jeśli natomiast ma się nie udać to się nie uda i żadne zwiększenie duphastonu i innych takich jej nie podtrzyma. Mówię tylko i wyłącznie w swoim imieniu. Tak mi się nasunęło odnośnie tematu - a co jeśli się teraz udało
Moja Mama mówi to samo. Jak ciąża ma się utrzymać to się utrzyma, a jak nie to nie i już. Brutalne to, owszem, ale w sumie prawdziwe.
Ja jak zaszłam to też był to miesiąc gdzie wszystko już olalam. Bawiłam się na panieńskim koleżanki wraz z % i potem tydzień później na jej weselu również z %.
Jeszcze w kolejnym tygodniu pozytywny test i radość wielka. Co prawda się nie utrzymało no ale widac, że olewczy stosunek do sprawy pomaga zajść w ciąże! tylko bądź tu mądry i się nie stresuj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 19:50
TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:Moja Mama mówi to samo. Jak ciąża ma się utrzymać to się utrzyma, a jak nie to nie i już. Brutalne to, owszem, ale w sumie prawdziwe.
Ja jak zaszłam to też był to miesiąc gdzie wszystko już olalam. Bawiłam się na panieńskim koleżanki wraz z % i potem tydzień później na jej weselu również z %.
Jeszcze w kolejnym tygodniu pozytywny test i radość wielka. Co prawda się nie utrzymało no ale widac, że olewczy stosunek do sprawy pomaga zajść w ciąże! tylko bądź tu mądry i się nie stresuj.
Dokładnie, każda wie o co chodzi z realizacją gorzej Miałaś ciąże biochemiczną? Opowiedz coś więcej, bo chyba przeoczyłam, jeśli coś pisałaś na ten temat.
Amelia San wrote:Jestem, jestem he he Milo, ze pytasz Niestety FRANCA wczoraj przydreptala, musimy sie lepiej przylozyc w tym miesiacu, Mezowi podsuwam kwas foliowy i cynk, musze dokupic jeszcze l-karnityne na lepsze plemniory
Co do planow, ja jeszcze w pracy, jutro od 12-21, a pozniej wolny weekend, nie wiem co bedziemy robic bo ma sie u mnie pogorszyc pogoda Zobaczymy Najwyzej zostaniemy w domu a wieczorem nazolimy sie butelka wina
Jak sie czujesz Kochana?
Nie lubię małpiszona! Szprycuj małżego i niech będą z tego bombastyczno zapładniające w pytę plemniory
Oj a co do nazolenia się winem luuubię bardzo
Ja zjeżdżam do rodziców, będzie brat z dziewczyną, to pogramy w monopol i się nazolę warką 0% a co
Jeszcze nie mogę procentów. Dobrzę się czuję, szwy zdjęte, inaczej się chodzi. Nawet dziś byłam z psem na spacerze, choć na długie dystanse jeszcze za wcześnie, szybko się męczę i podbrzuze pobolewa jak szybciej czy dłużej maszeruje.
Co do plemniorów, ja kupowałam swojemu Androvit. Nistety musiałam pilnować, żeby brał, bo nie przyzwyczajony do zażywania tabsów i zapominał ;/
Amelia San lubi tę wiadomość
-
Maleficent wrote:Dokładnie, każda wie o co chodzi z realizacją gorzej Miałaś ciąże biochemiczną? Opowiedz coś więcej, bo chyba przeoczyłam, jeśli coś pisałaś na ten temat.
Coś tam wspominałam. No chyba tak, bo test był pozytywny, beta też wyszła, ale gin mic nie widziała podczas badania i na usg tez pusto... Ale brzuch bolal i miałam straszne skurcze.TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyAmelia San wrote:Tez nie lubie francy.
A myslisz, ze moj pamieta? Sama jak biore to i jemu, a jak mnie nie ma to zostawiam naszykowane i przypominam
Androvit, powiadasz? Poczytam jutro o tym, moze to bedzie lepsze rozwiazanie?
Co do wina to nazolimy sie za Ciebie i Twoje zdrowie
Ciesze sie, ze ciut lepiej sie czujesz Powoli, pomalutku i wszystko sie zagoi :*
Polecił mojemu urolog, posiada dużo składników w jednym tabsie.
Pod spodem skład jakbyś chciała zerknąć.
https://www.doz.pl/apteka/p109411-Androvit_Plus_kapsulki_zelatynowe_miekkie_30_szt
Tak jak mówisz, już czuję się o niebo lepiej, więc z dnia na dzień będzie dobrze, najgorsze jest to, że musze czekać na te nieszczęsne hsg aż do grudnia, które może się okazać wyrocznią. Wiecie seks z gumką - dziwna sprawa, odzwyczaiłam się, ale cóż. Nie zaryzykuję bez badania. Nie chcę ronić na ilość a już na kolejną pozamaciczną i te męki nie mam kompletnie ochoty. Także ten.... jestem teraz waszym dopingatorem i obserwatorem przez najbliższe trzy miechy
Miłego wieczoru laski, spadam na Gesslerową