Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
Przykro mi marleni
. Brałaś coś na stymulację? Ja też biorę już 3 cykl i nic
. Rozumiem cię, czasem mi się odechciewa dosłownie wszystkiego, nawet wstać rano
. A potem wstaję i jakoś żyję dalej. Ciągle mam nadzieję...
Ginka, ja też się czasem łudzę, że może śluz jest w środku, bo martwi mnie jego brak. mierzę temperaturę ale ostatnio to nie ma za bardzo sensu bo teraz biorę clo i luteinę a luteina podobno podnosi temperaturę.
Marleni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa was normalnie podziwiam...bo ja juz powoli zapominam jak to bylo sie starac...Marleni Pij winko puki mozesz podrzucic Ci dobre ciacho? Dzis mam rolade gruszkowa:) ale jak masz ochotke na cos innego to moj maz zrobi specjalnie dla Ciebie:)
Am, Platku uparta jest ale dzis ijekarz nie odpuscil tak szybkowlaczyl 3d i pokazal conieco:)
Marleni, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam ze są takie dni. Np dziś ze nie mam nadziei bo ile można się łudzić? 2 lata to za długo, zdecydowanie za długo. Choć chce wierzyć Czasem nie potrafię. Marleni trzymaj się mocno, wypij piwko odpręż się :-*
Marleni, Amelia San lubią tę wiadomość
Ginka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:Cieszę się że u CIebie oki
U mnie niestety dupa blada, pierwszy raz nie pękł mi pęcherzyk i ma znamiona przejrzenia, więc zero nadziei
Ścisnęło mnie w gardle, i nie chce mi się już starać, serio ... 26 cykli to zdecydowanie za dużo... zdecydowanie....
mam melancholie już dawno takiej nie miałam ... nie będę przynudzać ..dzisiaj również miałam słabszą chwilę i strasznie mi się smutno zrobiło..
Zgadzam się, że 2 lata to stanowczo za długo starań, psychika siada..z czasem przestaje niby zależeć bo ileż można, ale w środku nadal to siedzi choć troszkę inaczej się czuje..
U mnie te wszystkie wspomagacze też nic nie działały, brałam ok. 9 mies. i powiem Ci, że odstawiłam bo miałam dość..i co..i nic, nadal to samo, a @ regularna jak w zegarku i książkowa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2015, 18:59
-
U mnie też co miesiąc to gorszy dół. Przechodzę już normalne stałe fazy nastrojowe w zależności od momentu cyklu.
Trochę mnie załamałyście z tymi wspomagaczami. Jak zaczynałam brać miałam wielką nadzieję. Teraz się boję, że na mnie też to nie działaPrimaSort lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:Kochana tulę mocno <tuli tuli>
Oddaje CI me szanse mi nie są potrzebne --->> <wirtualny przekaz>
Zawsze mam w głowie "nie poddawaj się.. dasz radę". A dzisiaj też aniołek tak mówi, ale diabełek mówi : po co ci to...Najgorzej że to nie jest zależne ode mnie, nie mam na to wpływu jak widać .
Powiedz mi ile się już staracie i jeśli mogę zapytać w jakim jesteś wieku?100krotka:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPłatek szkarłatny wrote:U mnie też co miesiąc to gorszy dół. Przechodzę już normalne stałe fazy nastrojowe w zależności od momentu cyklu.
Trochę mnie załamałyście z tymi wspomagaczami. Jak zaczynałam brać miałam wielką nadzieję. Teraz się boję, że na mnie też to nie działa
Wiem co to znaczy co miesiąc gorszy dół, ale z czasem naprawdę to mija, przestaje się o tym tak obsesyjnie myśleć, ale nic na siłę bo to musi samo przyjść, organizmu na siłę nie zmienisz.
Moje początku były straszne, a dzięki wspomagaczom miałam taką siłę i nadzieję, że co miesiąc myślałam, że umrę z bólu rozczarowania.. miałam dość i ten ból minął. Teraz jest inny.. nie taki obsesyjny, mniej o tym myślę bo ileż można.
Po każdej kolejnej wizycie i pozytywnych wieściach znowu nadzieja wzrastała i aż chciało się skakać, czułam że na dniach się uda.. nie udało się, a ja nie chciałam dłużej się truć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2015, 19:19
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:Nazywam się MArlena i mam 29 lat
Moja historia zatacza kręgi - skrót: pierwsza ciaża poroniona 2008 rok, potem nic nic nic badania, lekarze itp w 2011 urodziłam córę, teraz się staram ponad 2 lata i nic.
NAjgorzej że przeżywam to ponownie, i wcale nie czuję się lepiej że mam doświadczenie w tym temacie, bo tak naprawdę cała wiedza to nic, przy tej naturze która sama robi co chce
Ależ Płatku pomaga dziewczynom, i nie patrz na mnie, ja to jakiś beznadziejny przypadek
Jesteś szczęściarą, że masz córeczkę. Zaszłaś w ciążę z lekami czy naturalnie? Właśnie czasami natura swoje, a nauka swoje więc nigdy nie wiadomo co pomoże, a co zaszkodzi. Wszystko się zmienia z biegiem lat. Niektórzy wpadają przy jednym razie bez rozsądku, a potem po kilku latach kiedy chcą dziecko nie mogą się o nie wystarać.
Wiecie co mnie dobija najbardziej? Jak słyszę od wielu osób, że bez badań, lekarzy i tego wszystkiego zaszli w ciążę po 3-4 mies. lub 6 miesiącach.. Sprawia to, że czuję się gorsza i mam wrażenie, że wszyscy mogą zajść bez problemu, a co jest ze mną do cholery!
Niektóre moje koleżanki rówieśniczki mają po troje dzieci, są w ciążach z drugimi, niektóre miały gorsze wyniki niż ja bo moje były w normie, a mimo mniejszych szans nazaszły już dawno i urodziły
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2015, 19:26
-
A ja na razie prócz witaminek nie biorę wspomagaczy. Zaczęłam 13 cykl i powiedziałam Mężowi, że ten miesiąc olewam temat. Oczywiście mi nie uwierzył :p no ale może jak się nastawie inaczej i zacznę sobie wmawiać, że się nie staram to może się uda?
raz tak zadziałało i byłam w tej biochemicznej ciąży. Może tym razem też zajde i ja utrzymam?
TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:A ja na razie prócz witaminek nie biorę wspomagaczy. Zaczęłam 13 cykl i powiedziałam Mężowi, że ten miesiąc olewam temat. Oczywiście mi nie uwierzył :p no ale może jak się nastawie inaczej i zacznę sobie wmawiać, że się nie staram to może się uda?
raz tak zadziałało i byłam w tej biochemicznej ciąży. Może tym razem też zajde i ja utrzymam?
-
pirelka wrote:No to jesteśmy w podobnym wieku, ja w lipcu skończyłam 28 lat. Na imię mam Izabela.
Jesteś szczęściarą, że masz córeczkę. Zaszłaś w ciążę z lekami czy naturalnie? Właśnie czasami natura swoje, a nauka swoje więc nigdy nie wiadomo co pomoże, a co zaszkodzi. Wszystko się zmienia z biegiem lat. Niektórzy wpadają przy jednym razie bez rozsądku, a potem po kilku latach kiedy chcą dziecko nie mogą się o nie wystarać.
Wiecie co mnie dobija najbardziej? Jak słyszę od wielu osób, że bez badań, lekarzy i tego wszystkiego zaszli w ciążę po 3-4 mies. lub 6 miesiącach.. Sprawia to, że czuję się gorsza i mam wrażenie, że wszyscy mogą zajść bez problemu, a co jest ze mną do cholery!
Niektóre moje koleżanki rówieśniczki mają po troje dzieci, są w ciążach z drugimi, niektóre miały gorsze wyniki niż ja bo moje były w normie, a mimo mniejszych szans nazaszły już dawno i urodziły
Skąd ja to znam! Najgorzej mi było jak po dopiero co poronionej ciąży przyjechali do Nas znajomi i nam oznajmił o ich ciąży. Od razu po ślubie im się udalo. Oczywiście cieszę się z ich szczęścia, naprawdę. To nie podlega wątpliwości. Ale było mi bardzo źle i smutno. Oni nawet nie bardzo się starali. Coś tam przed ślubem mierzyli temperaturę i tyle.TP 31.07.2016
-
pirelka wrote:oby Ci się udało olać sprawę, mi na siłę się nie udało. Wyluzowanie musiało przyjść samo, od wewnątrz inaczej cały czas o tym wewnętrznie myślałam.TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:Skąd ja to znam! Najgorzej mi było jak po dopiero co poronionej ciąży przyjechali do Nas znajomi i nam oznajmił o ich ciąży. Od razu po ślubie im się udalo. Oczywiście cieszę się z ich szczęścia, naprawdę. To nie podlega wątpliwości. Ale było mi bardzo źle i smutno. Oni nawet nie bardzo się starali. Coś tam przed ślubem mierzyli temperaturę i tyle.
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:No wiem:/ taknna prawdę nie umiem się wyluzować. Tak jak mówisz, to siedzi gdzieś we mnie. A fejsbuki mi wcale nie pomagają o tym zapomnieć.
-
nick nieaktualnyJa na pewno będę, ale bez przesady
nie chcę zawalać profilu tylko swoim dzieckiem, bo nie każdego to interesuje, a uważam za lekką przesadą jest mieć w profilowym zdjęciu dziecko, w tle dziecko i tylko dziecko: jak śpi, jak je, jak robi kupkę itp ;P wszystko jest dla ludzi, ale bez przesadyzmu!
elmalia, Marleni, littleladybird, 100krotka:), ewelinka2210 lubią tę wiadomość
-
Ja w kwietniu kończę 30 lat. Staram się 2 lata ponad. Masakra. Czytam Was i jakbym swoje myśli i słowa i przeżycia czytała.
ten cykl i następny tylko luteina a później Clo. Jak się nie uda po Clo to chyba In vitro zostaje...ale tak bardzo chciałabym naturalnie.
A powtarzają Wasi mężowie nasienie? My mamy badania ze stycznia. Przed Clo chce żeby powtorzylGinka