Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
100krotka:) wrote:Prima to nie jestem sama
Wiecie co najbardziej mnie bawi po takich naszych sprzeczkach...moj maz sprzata w domu ,,Kochanie idz sie wykąp a ja pozamiatam i umyje podloge:) hehe:)PrimaSort lubi tę wiadomość
Ginka
-
Dobrze 100krotko że się dogadaliście. trzeba wierzyć, że będzie lepiej. Z facetami nigdy nic nie wiadomo i pewnie niejedna rozmowa przed wami. Z moim tez tak jest. Ja tłumaczę mu godzinami w czym rzecz a on małymi kroczkami się tylko posuwa a czasem nawet sie cofa jak ja już pomyslę, że coś zrozumiał.Oni naprawdę mają zupełnie inną wrażliwość.
Zbliżam się pewnie do owulacji. W tym miesiącu to chyba nic z tego nie będzie. Zapomniałam robić testy owulacyjne, temperatura mi skacze okropnie w górę, chyba z tego stresu całego. Na staranka też średnio mam ochotę -
Płatku, tulę mocno jeśli nie masz ochoty, to się nie zmuszaj. Wiem, że to trochę sprzeczne z tym, do czego dążymy, ale widocznie tak ma być. Za dużo spraw przypałętało Ci się teraz na głowę
Ja natomiast od piątku mam strasznie podwyższone libido. Mąż ledwie daje radę ze mną. I prawie się o to pokłóciliśmy, ale pohamowałam się i nie doszło do wymiany zdań i żadnych pretensji. Na szczęście, bo z seksu tym bardziej byłyby nici
BuziakiMarleni, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewuszki
U mnie nadchodzi wielkimi krokami @ boli brzuch i głowa więc poproszę o winko:))Ps. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPłatek szkarłatny wrote:Dobrze 100krotko że się dogadaliście. trzeba wierzyć, że będzie lepiej. Z facetami nigdy nic nie wiadomo i pewnie niejedna rozmowa przed wami. Z moim tez tak jest. Ja tłumaczę mu godzinami w czym rzecz a on małymi kroczkami się tylko posuwa a czasem nawet sie cofa jak ja już pomyslę, że coś zrozumiał.Oni naprawdę mają zupełnie inną wrażliwość.
Zbliżam się pewnie do owulacji. W tym miesiącu to chyba nic z tego nie będzie. Zapomniałam robić testy owulacyjne, temperatura mi skacze okropnie w górę, chyba z tego stresu całego. Na staranka też średnio mam ochotę -
nick nieaktualnylittleladybird wrote:Płatku, tulę mocno jeśli nie masz ochoty, to się nie zmuszaj. Wiem, że to trochę sprzeczne z tym, do czego dążymy, ale widocznie tak ma być. Za dużo spraw przypałętało Ci się teraz na głowę
Ja natomiast od piątku mam strasznie podwyższone libido. Mąż ledwie daje radę ze mną. I prawie się o to pokłóciliśmy, ale pohamowałam się i nie doszło do wymiany zdań i żadnych pretensji. Na szczęście, bo z seksu tym bardziej byłyby nici
Buziakilittleladybird lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i Was nadrobiłam
Wyspałam się dzisiaj do 10, zjedliśmy z mężem śniadanko i mąż podłożył mnie do łóżka abym jeszcze troszkę poleżała. Za jakieś dwie godziny pojedziemy na grób naszego dzieciątka. Reszta grobów jam bedziemy u rodziców. Nie szybciej niż na święta -
nick nieaktualnyAm współczuje. Mam nadzieję, że szybko usuniecie awarię.
My byliśmy na cmentarzu u naszego dzieciątka i jak doszłam do tego grobu a jest to grób dziecka nienarodzonego to się strasznie popłakałam. Tyle zniczy tam było i tyle kwiatów i pluszowych maskotek. Zwykle jest sporo ale dziś całe mnóstwo!
Tak strasznie się wzruszyłam, że po chwili wróciliśmy do domu. Swoimi łzami zrobiłam sensację na cmentarzu...
Ale już jest ok.
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:proste gesty a jak mogą wzruszyć. Tule mocno
A jak się czujesz dziś Prima?
Ja jak wczoraj byłam na cmentarzu i jak widziałam te maleńkie groby to gardło miałam ścisnięte jeszcze parę godzin. Śmierć jest straszna, ale takiej małej istoty która jeszcze życia nie zaznała jeszcze gorsza.
A pare dni temu oglądałam reportaż o małej dziewczynce 5 letniej z Ameryki która ma nieuleczalną chorobę i sama podjęła decyzję że już nie chce wracać do szpitala - bo całe życie tam spędziła. I była puszczona romowa mamy z córką nt śmierci...matkko płakałam tak strasznie, że nawet teraz jak to piszę to łzy mi lecą. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTroszkę pobolewa mnie znów brzuch jak na @ ale jak siedzę nieruchomo z nogami wyciągniętymi na krzesło to przechodzi. Boli przy wstawaniu i chodzeniu. Niezbyt mocno ale daje dyskomfort.
U mnie znów to samo co wczoraj. Mdli mnie i ciężko na żołądku i męczy i męczy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2015, 20:03
-
nick nieaktualny
-
PrimaSort wrote:A jak Twój śluz? Może się jednak skusicie?
-
Prima nie wyobrażam sobie co ty przeszłaś. Ja nawet jak czytałam twój wpis o grobie dzieciątka to chciało mi się płakać . Życie potrafi być potworne.
Am, mam nadzieję, że Twój dziadek poczuje się lepiej. Trzymaj się.Amelia San, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
littleladybird wrote:Płatku, tulę mocno jeśli nie masz ochoty, to się nie zmuszaj. Wiem, że to trochę sprzeczne z tym, do czego dążymy, ale widocznie tak ma być. Za dużo spraw przypałętało Ci się teraz na głowę
Ja natomiast od piątku mam strasznie podwyższone libido. Mąż ledwie daje radę ze mną. I prawie się o to pokłóciliśmy, ale pohamowałam się i nie doszło do wymiany zdań i żadnych pretensji. Na szczęście, bo z seksu tym bardziej byłyby nici
BuziakiAmelia San lubi tę wiadomość
-
Hej
Płatku przykro mi z powodu pogrzebu Tulę :*
Ja wczoraj też płakałam pod krzyżem za moimi dzieciaczkami... A kolejnego nadal brak... Odstawiona luteina, temperatura spada, co zrobić...
Ale w sobote poswiętowaliśmy, mąż mi ciasto upiekł, przyjechali rodzice, fajnie było Ale jakoś tak tracę nadzieję, że przed kolejnymi urodzinami się doczekam...
Juz nie wiem co zrobić więcej, nie wiem czy się da coś jeszcze w sumie. Wszystko przebadane, za chwilę 25 cykl zacznę.
No i takie to życie pokręcone.