nie odpuszcze i będe mamą w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena24 wrote:Ja też wolę kontrolować zlecone mi badania, co dlaczego i po co Wg mnie trzeba mieć świadomośc też tego jakie leki przyjmujemy, co może nam szkodzić. Np w pierwszej publikacji, badania naukowe pokazują że filiżanka kawy powoduje spadek płodności o 50%- o ile dobrze pamiętam. Alkohol, nikotyna, odżywianie, brak witamin. Wszystko jest istotne.
Np ostatnio wyczytałam że w jajnikach mamy zlokalizowany receptor stymulacji witaminy VDR który stymuluje w 13% prace progesteronu, w 9% estradplu i 21% estronu. Z kolei B12 np wpływana na synteze homocysteiny na metioniny.
"Wykazano, że wysokie stężenie homocysteiny w płynie pęcherzykowym jajnika
może przyczynić się do zaburzeń interakcji pomiędzy plemnikiem a komórką jajową,
co skutkuje mniejszą szansą na zapłodnienie. Homocysteina w przypadku niedoboru
kwasu foliowego, może gromadzić się w komórkach zarodka prowadząc do wielu
zaburzeń w jego rozwoju. Badania kliniczne wskazują, że homocysteina wpływa na
wczesne etapy implantacji i embriogenezy, powoduje upośledzenie ukrwienia łożyska
i jego funkcji, a niski poziom kwasu foliowego i wysoki poziom homocysteiny
jest czynnikiem ryzyka także nawracających poronień "
Czytać, czytać, i jeszcze raz czytać... mnóstwo istotnych informacji:)
O rety nie popadajmy w paranoje. Gdybym to wsyztsko tak sobie brała do głowy co wyczytam to autentycznie nie dałabym rady psychicznie! Filiżanka kawy???? Poważnie???? To jak to jest ze miliony kobiet na swiecie zachodzą normalnie w ciazy pijąc filiżankę czy dwie kawy dziennie . U mnie zwykle takie informacje wpadają jednym uchem a drugim wypadają z predkoscia swiatla. Nie brałabym tego poważnie do głowy.
Wróblowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo tak, milion kobiet zachodzi, ale duża część z kolei ma ogromne problemy. Wg mnie lepiej po prostu poczytać i jak ktoś nie może zajść w ciąże, to zamiast od razu stosować terapie hormonalne itp. warto właśnie poczytać i wyeliminować albo zminimalizować czynniki wpływające na niepłodność. I nie mówię tu o jakiś opiniach innych ludzi, forumowych poradach czy artykułach pisanych na nie wiadomo jakiej podstawie, tylko o publikacjach naukowych, które są potwierdzone przeprowadzonymi badaniami na jakimś odsetku kobiet.
Wiedza jeszcze nikomu nie zaszkodziła. -
Marlena24 wrote:No tak, milion kobiet zachodzi, ale duża część z kolei ma ogromne problemy. Wg mnie lepiej po prostu poczytać i jak ktoś nie może zajść w ciąże, to zamiast od razu stosować terapie hormonalne itp. warto właśnie poczytać i wyeliminować albo zminimalizować czynniki wpływające na niepłodność. I nie mówię tu o jakiś opiniach innych ludzi, forumowych poradach czy artykułach pisanych na nie wiadomo jakiej podstawie, tylko o publikacjach naukowych, które są potwierdzone przeprowadzonymi badaniami na jakimś odsetku kobiet.
Wiedza jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Chyba nie zrozumiałaś o czym pisałam... tych publikacji jest tak wiele (w dzisiejszych czasach) ze one same nawzajem sie wykluczają .
I nie warto wierzyć wszystkiemu co sie czyta. Ale warto wybierać rozważnie to w co sie wierzy !Selina lubi tę wiadomość
-
CarPer wrote:Chyba nie zrozumiałaś o czym pisałam... tych publikacji jest tak wiele (w dzisiejszych czasach) ze one same nawzajem sie wykluczają .
I nie warto wierzyć wszystkiemu co sie czyta. Ale warto wybierać rozważnie to w co sie wierzy !CarPer lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kofeina owszem ale w nadmiarze. Jak wszystko. Jedna kawa dziennie to nie jest nadmiar.
Ja mam córkę z 2 cs, ciążę poroniona w 10 tc z 1 cs a po poronieniu dzieja się dziwne rzeczy i trochę pewnie poczekam.
Obstawiam ze akualny dziwaczny cykl jest efektem ciąży biochemicznej. -
nick nieaktualnyTak czy siak gratulację pierwszej córeczki, i na pewno uda się i będzie miała braciszka albo siostrzyczkę. Zazdroszczę
Co do kawy w porcji jednej filiżanki, to oczywiście nie jest nadmiar dla osób, ktore mają odpowiednie ilości witamin, bo tak naprawdę kawa również je wypłukuje, a brak suplementacji powoduje jeszcze wieksze niedobory.
Mam koleżankę która zaszła w ciąże w 1 cs przy 5/6 kawach dziennie. Więc też nie uważam że to aż tak strasznie wpływa na płodność ZDROWYCH kobiet. Tam gdzie z kolei zaczynają się problemy to trzeba zwracać uwagę na wszystko- nawet nna tą jedną filiżankę- takie jest moje zdanie.
A ile masz lat?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2017, 17:24
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
37 w pierwszą ciążę zaszłam mając 35
-
Wybaczcie, że wtrącam się w dyskusję, ale dziewczyny mają rację. Ile jest rodzin (niestety) gdzie rodzice to alkoholicy i mają gromadę dzieci. I zachodzą w ciążę jeden za drugim. Rozumiem, że Ci co mają problem z zajściem muszą może jakoś bardziej zwracać uwagę na dietę i inne nawyki, ale też nie bądźmy swoimi niewolnikami.
LilyEvans lubi tę wiadomość
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
nick nieaktualnyGratulację silna Kobietko! Ja mam 24, 3dcs i nic. Boję się ze okaże się ze mam cykle bezowulacyjne. Przy 33-38 dniowych cyklach w 15 dc żaden pęcherzych nie wskazywał na USG że będzie gotowy do pękania, może za wcześnie i jakoś przeciągnie mi się owulacja.Poza tym progresteron w 12dc baardzo niski 0.08 norma niby od 0.057 do 0,893.
-
nick nieaktualnyWróblowa wrote:Wybaczcie, że wtrącam się w dyskusję, ale dziewczyny mają rację. Ile jest rodzin (niestety) gdzie rodzice to alkoholicy i mają gromadę dzieci. I zachodzą w ciążę jeden za drugim. Rozumiem, że Ci co mają problem z zajściem muszą może jakoś bardziej zwracać uwagę na dietę i inne nawyki, ale też nie bądźmy swoimi niewolnikami.
-
Marlena24 wrote:Gratulację silna Kobietko! Ja mam 24, 3dcs i nic. Boję się ze okaże się ze mam cykle bezowulacyjne. Przy 33-38 dniowych cyklach w 15 dc żaden pęcherzych nie wskazywał na USG że będzie gotowy do pękania, może za wcześnie i jakoś przeciągnie mi się owulacja.Poza tym progresteron w 12dc baardzo niski 0.08 norma niby od 0.057 do 0,893.
Moje cykle mają 38-48 dni i mam owulkę, tylko właśnie późno, bo teraz wg. wykresu wystąpiła koło 27-28 dnia cyklu. Z resztą w tych dniach też miałam objawy wskazujące. Mierzysz temp?
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Marlena24 wrote:Gratulację silna Kobietko! Ja mam 24, 3dcs i nic. Boję się ze okaże się ze mam cykle bezowulacyjne. Przy 33-38 dniowych cyklach w 15 dc żaden pęcherzych nie wskazywał na USG że będzie gotowy do pękania, może za wcześnie i jakoś przeciągnie mi się owulacja.Poza tym progresteron w 12dc baardzo niski 0.08 norma niby od 0.057 do 0,893.
Rozmawiałas z ginem o stymulacji clo? To może być rozwiązanie dla Ciebie
Edit. Ale 12 dc to raczej nie ma co się spodziewać innego proga rzadko kto ma takie wczesne ovu a proga się bada 7 dpoWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2017, 17:56
CarPer lubi tę wiadomość
-
Marlena24 wrote:Zachodzą w ciążę, ale my chcemy chyba mieć zdrowe dzieci, a w takich rodzinach niestety można szukać ze świecą zdrowych, bystrych i mądrych dzieci. Tego chyba chcemy u naszych, nie mówiąc o tym że już na samym początku mamy problemy żeby w ogóle doszło do tego:) Nasze niedobory i dolegliwości przekładają się na dzieci. I to nie jest paranoja tylko po prostu zdroworozsądkowość.
Wróblowa, AJA_S lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMierzyłam temperaturę przez jeden cykl ale to były skoki takie że nie można było za tym nadążyć. Obserwacja śluzu trochę mi pomaga, ale w poprzednim cyklu wydawało się że wcześniej mam owulację właśnie około 15/16 dnia. Jeśli chodzi o clo to jeszcze nie rozmawiałam z gin, dopiero robię badania i jestem umówiona na obserwację czy coś się dzieje w 21 dc. Zobaczymy co tam zaobserwujemy.
margoz26, przepraszam jeśli Cię uraziłam, ale choroby spowodowane niedoborem witamin, czy niedbaniem o siebie nie powodują autyzmu. Raczej też są to choroby genetyczne. Nie powiedziałam też że dzieci chore rodzą się tylko i wyłącznie w rodzinach patologicznych i mają je kobiety które o siebie niedbają.
Z Wróblową dyskutowałyśmy pod kątem wpływu alkoholu, kofeiny, czy po prostu stylu życia na problemy zajścia z ciążą i potem z dziećmi, czyli o jakieś grupie ludzi, a nie o wszystkich. Nie bierz każdej dyskusji personalnie. -
Marlena24 wrote:Mierzyłam temperaturę przez jeden cykl ale to były skoki takie że nie można było za tym nadążyć. Obserwacja śluzu trochę mi pomaga, ale w poprzednim cyklu wydawało się że wcześniej mam owulację właśnie około 15/16 dnia. Jeśli chodzi o clo to jeszcze nie rozmawiałam z gin, dopiero robię badania i jestem umówiona na obserwację czy coś się dzieje w 21 dc. Zobaczymy co tam zaobserwujemy.
margoz26, przepraszam jeśli Cię uraziłam, ale choroby spowodowane niedoborem witamin, czy niedbaniem o siebie nie powodują autyzmu. Raczej też są to choroby genetyczne. Nie powiedziałam też że dzieci chore rodzą się tylko i wyłącznie w rodzinach patologicznych i mają je kobiety które o siebie niedbają.
Z Wróblową dyskutowałyśmy pod kątem wpływu alkoholu, kofeiny, czy po prostu stylu życia na problemy zajścia z ciążą i potem z dziećmi, czyli o jakieś grupie ludzi, a nie o wszystkich. Nie bierz każdej dyskusji personalnie. -
Marlena24 wrote:Mierzyłam temperaturę przez jeden cykl ale to były skoki takie że nie można było za tym nadążyć. Obserwacja śluzu trochę mi pomaga, ale w poprzednim cyklu wydawało się że wcześniej mam owulację właśnie około 15/16 dnia. Jeśli chodzi o clo to jeszcze nie rozmawiałam z gin, dopiero robię badania i jestem umówiona na obserwację czy coś się dzieje w 21 dc. Zobaczymy co tam zaobserwujemy.
margoz26, przepraszam jeśli Cię uraziłam, ale choroby spowodowane niedoborem witamin, czy niedbaniem o siebie nie powodują autyzmu. Raczej też są to choroby genetyczne. Nie powiedziałam też że dzieci chore rodzą się tylko i wyłącznie w rodzinach patologicznych i mają je kobiety które o siebie niedbają.
Z Wróblową dyskutowałyśmy pod kątem wpływu alkoholu, kofeiny, czy po prostu stylu życia na problemy zajścia z ciążą i potem z dziećmi, czyli o jakieś grupie ludzi, a nie o wszystkich. Nie bierz każdej dyskusji personalnie.
A mierzyłaś mniej więcej o tej samej porze? Bo podobno koło godz. 8 temperatura naturalnie wzrasta. ja tak miałam któregoś dnia w tym cyklu, bo zaspałam i tempka poszła bardzo w górę.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
nick nieaktualny
-
Wg nPR temp powinno się mierzyć do 7:30. I tez miałam głupie wykresy jak mierzylam o 8