Nowe staraczki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnia2014 wrote:Część tak się zastanawiam (oczywiście najlepiej to wychodzi w nocy jak nie można spać) czy nie zrobić znowu wszystkich badań hormonalnych przed zmianą lekarza. Wizytę mam na 28.02 więc powinnam wcześniej dostać @ (powinna dostać ok poniedziałku) i w 2 lub 3 dniu (bez progesteronu bo będzie za wcześnie) bo od ostatnich kompleksowych badań minęło jakieś 6 miesięcy.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGabriella wrote:Ja bym zrobiła tylko te, których wyniki nie były dobre.
-
Ania2014 wrote:Część tak się zastanawiam (oczywiście najlepiej to wychodzi w nocy jak nie można spać) czy nie zrobić znowu wszystkich badań hormonalnych przed zmianą lekarza. Wizytę mam na 28.02 więc powinnam wcześniej dostać @ (powinna dostać ok poniedziałku) i w 2 lub 3 dniu (bez progesteronu bo będzie za wcześnie) bo od ostatnich kompleksowych badań minęło jakieś 6 miesięcy.
Hej.
Jak masz kase to zrób wszystkie. Mi sie wszystko zmienilo po 3mies wczesniej wwiększość miałam ok a jakteraz później powtórzyłam to juz nie. Poza tym zmieniasz lek to pewnie itak takszybko bedzie chcial ci, zlecic nowe zeby zobaczyc odco czego. Zaczac.
Bedziesz miec terazi @ to zrob bo wiekszosc sie robi 2-3 dc wiec szkoda czekac do następnego cyklu
Taka jest oczywiscie moja opiniaPcos
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa i od jakiegoś czasu Was podczytuję. Mam 31 lat i od września 2017 odstawiłam hormony (po wielu latach stosowania z przerwami) i zdecydowaliśmy z mężem, że zaczniemy starania o nasze pierwsze dziecko. Do końca 2017 roku wszystko było na luzie,bez dokładniejszego pilnowania dni płodnych. Dopiero od stycznia 2018 zaczęłam kontrolować cykle, wyliczać dni płodne, co było nieco trudne, bo moje cykle są nieregularne od 28 do 36 dni. Ostatni cykl z testami owulacyjnymi, kiedy w końcu myślałam, że już jestem po owulacji lub w ogóle jej nie miałam dość późno pojawiły się dwie kreski, ale jak na złość mąż akurat w ten dzień po południu wyjechał na dwa dni. Kochalismy się 2 dni wcześniej i miałam cichą nadzieję, że może akurat plemniczki przetrwają do owulacji, ale nic z tego, bo 12 lutego dostałam @. Powoli zaczęłam się martwić i zrobiłam badania hormonalne w 3 dniu cyklu i wszystkie mam w normie (TSH,FSH,LH,prolaktyna,progesteron,estradiol,testosteron). Wspomnę, że od 2013 roku mam zdiagnozowaną torbiel na jajniku o średnicy 34 mm, badania w kierunku nowotworu zrobione i wszystko ok. Co pół roku kontrolowana, lekarz powiedział, że póki co usuwać nie ma konieczności a na pytanie o problemy z zajściem w ciążę powiedział, że mogą wystąpić, ale nie muszą. No i teraz zastanawiam się czy jednak prze to do tej pory nie zaszłam. Mam w planie próbować jeszcze do wiosny a jakby nic nie wyszło to znowu pojadę do swojego lekarza. Od tego cyklu zaczęłam łykać Castagnus, może coś pomoże na śluz płodny, bo póki co dopiero przy ostatnim cyklu zauważyłam zbliżony do tego jaki powinien być. Ależ się rozpisałam, szacun, jeśli któraś z Was to wszystko przeczytała, ale chciałam jako tako nakreślić moją sytuację. Myślicie, że mam powód, by zacząć się martwić brakiem ciąży, czy za wcześnie panikuję? Pozdrawiam!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDaisyyy wrote:Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa i od jakiegoś czasu Was podczytuję. Mam 31 lat i od września 2017 odstawiłam hormony (po wielu latach stosowania z przerwami) i zdecydowaliśmy z mężem, że zaczniemy starania o nasze pierwsze dziecko. Do końca 2017 roku wszystko było na luzie,bez dokładniejszego pilnowania dni płodnych. Dopiero od stycznia 2018 zaczęłam kontrolować cykle, wyliczać dni płodne, co było nieco trudne, bo moje cykle są nieregularne od 28 do 36 dni. Ostatni cykl z testami owulacyjnymi, kiedy w końcu myślałam, że już jestem po owulacji lub w ogóle jej nie miałam dość późno pojawiły się dwie kreski, ale jak na złość mąż akurat w ten dzień po południu wyjechał na dwa dni. Kochalismy się 2 dni wcześniej i miałam cichą nadzieję, że może akurat plemniczki przetrwają do owulacji, ale nic z tego, bo 12 lutego dostałam @. Powoli zaczęłam się martwić i zrobiłam badania hormonalne w 3 dniu cyklu i wszystkie mam w normie (TSH,FSH,LH,prolaktyna,progesteron,estradiol,testosteron). Wspomnę, że od 2013 roku mam zdiagnozowaną torbiel na jajniku o średnicy 34 mm, badania w kierunku nowotworu zrobione i wszystko ok. Co pół roku kontrolowana, lekarz powiedział, że póki co usuwać nie ma konieczności a na pytanie o problemy z zajściem w ciążę powiedział, że mogą wystąpić, ale nie muszą. No i teraz zastanawiam się czy jednak prze to do tej pory nie zaszłam. Mam w planie próbować jeszcze do wiosny a jakby nic nie wyszło to znowu pojadę do swojego lekarza. Od tego cyklu zaczęłam łykać Castagnus, może coś pomoże na śluz płodny, bo póki co dopiero przy ostatnim cyklu zauważyłam zbliżony do tego jaki powinien być. Ależ się rozpisałam, szacun, jeśli któraś z Was to wszystko przeczytała, ale chciałam jako tako nakreślić moją sytuację. Myślicie, że mam powód, by zacząć się martwić brakiem ciąży, czy za wcześnie panikuję? Pozdrawiam!
Witaj Daisy- może idź do gina - trudno doradzić, szczególnie że miałaś torbiel.
Robiłaś amh? Badania nasienia?
Ogólnie w Twoim wieku niepokoić się można i diagnozować po 12 msc bezowocnych starań.
-
Daisyyy wrote:Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa i od jakiegoś czasu Was podczytuję. Mam 31 lat i od września 2017 odstawiłam hormony (po wielu latach stosowania z przerwami) i zdecydowaliśmy z mężem, że zaczniemy starania o nasze pierwsze dziecko. Do końca 2017 roku wszystko było na luzie,bez dokładniejszego pilnowania dni płodnych. Dopiero od stycznia 2018 zaczęłam kontrolować cykle, wyliczać dni płodne, co było nieco trudne, bo moje cykle są nieregularne od 28 do 36 dni. Ostatni cykl z testami owulacyjnymi, kiedy w końcu myślałam, że już jestem po owulacji lub w ogóle jej nie miałam dość późno pojawiły się dwie kreski, ale jak na złość mąż akurat w ten dzień po południu wyjechał na dwa dni. Kochalismy się 2 dni wcześniej i miałam cichą nadzieję, że może akurat plemniczki przetrwają do owulacji, ale nic z tego, bo 12 lutego dostałam @. Powoli zaczęłam się martwić i zrobiłam badania hormonalne w 3 dniu cyklu i wszystkie mam w normie (TSH,FSH,LH,prolaktyna,progesteron,estradiol,testosteron). Wspomnę, że od 2013 roku mam zdiagnozowaną torbiel na jajniku o średnicy 34 mm, badania w kierunku nowotworu zrobione i wszystko ok. Co pół roku kontrolowana, lekarz powiedział, że póki co usuwać nie ma konieczności a na pytanie o problemy z zajściem w ciążę powiedział, że mogą wystąpić, ale nie muszą. No i teraz zastanawiam się czy jednak prze to do tej pory nie zaszłam. Mam w planie próbować jeszcze do wiosny a jakby nic nie wyszło to znowu pojadę do swojego lekarza. Od tego cyklu zaczęłam łykać Castagnus, może coś pomoże na śluz płodny, bo póki co dopiero przy ostatnim cyklu zauważyłam zbliżony do tego jaki powinien być. Ależ się rozpisałam, szacun, jeśli któraś z Was to wszystko przeczytała, ale chciałam jako tako nakreślić moją sytuację. Myślicie, że mam powód, by zacząć się martwić brakiem ciąży, czy za wcześnie panikuję? Pozdrawiam!
Za wczesnie zeby cos powiedziec ze ci sie nie uda. Jednak progesteron bada sie po krwawieniu.
Zastanawiam sie tylko czemu twoj lekarz nic nie robi z ta torbiela. Nie dal nic na wchloniecie albo co ale to juz kwestia twojego lek.
Zbadaj jeszcze testo
A torbiel zrobila ci sie od niepeknietego pech?
Warto zrobic monit cykluPcos
-
nick nieaktualny
-
ciasteczko82 wrote:O matko - pierwszy raz w życiu mam taki śluz .... to mnie zdziwiło - nie miałam takiego (teraz są grudki...) okropny jest - bleeeee
Hehe... taki jest wlasnie po owu pozniej sie zmienia przed @ moze bycjeszcze go mniej
Ja tez o dziwo w tym cyklu mam duzzo takiego śluzu
Zawsze bylo mniej troszke
Moze to zwiastun...-nie no zartuje to nic nie znaczy tak ma byc i tyle
Pewnie dlugo nie mialas owu i nie pamietasz jaki bylsposób przed antykamiPcos
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLola_M wrote:Hehe... taki jest wlasnie po owu pozniej sie zmienia przed @ moze bycjeszcze go mniej
Ja tez o dziwo w tym cyklu mam duzzo takiego śluzu
Zawsze bylo mniej troszke
Moze to zwiastun...-nie no zartuje to nic nie znaczy tak ma byc i tyle
Pewnie dlugo nie mialas owu i nie pamietasz jaki bylsposób przed antykami
Chyba faktycznie ale czytam, że taki bywa po zapłodnieniu / ma stworzyć czop...
wiedziałam że będę wariować - to będziecie mieć ze mną tu wesoło -
ciasteczko82 wrote:Chyba faktycznie ale czytam, że taki bywa po zapłodnieniu / ma stworzyć czop...
wiedziałam że będę wariować - to będziecie mieć ze mną tu wesoło
To obie bysmy byly? Bo tez mam dzis duzo takiego.
Mnie np caly czas boli jajnik z ktorego byla owu i troch brzuch i gdzies przeczytalam ze to moze byc ciaza-ale przeciez nie da sie stwierdzic ciazy 6dpo po takich objawach - za duzo myslimy i sobie wkrecamyPcos
-
ciasteczko82 wrote:Chyba faktycznie ale czytam, że taki bywa po zapłodnieniu / ma stworzyć czop...
wiedziałam że będę wariować - to będziecie mieć ze mną tu wesoło
Jak bylam w ciazy toa na poczatku czulam takie skurcze wci brzuchu a teraz nicPcos
-
nick nieaktualnyLola_M wrote:To obie bysmy byly? Bo tez mam dzis duzo takiego.
Mnie np caly czas boli jajnik z ktorego byla owu i troch brzuch i gdzies przeczytalam ze to moze byc ciaza-ale przeciez nie da sie stwierdzic ciazy 6dpo po takich objawach - za duzo myslimy i sobie wkrecamy
Wkręcamy sobie - to całkiem możliwe. Ja kłucia/ bólu nie mam; tylko lekkie ciągniecie w podbrzuszu, ale to może niestrawność bo coś mi obiad nie wszedł dziś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2018, 21:40