Nowe staraczki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:Chyba zacznę zwracać uwagę właśnie na te podstawowe produkty... tylko kiedy Wy na to znajdujecie czas? Ja pracuję tylko do 15 i teoretyucznie całe popołudnie wolne a tu ciągle na coś czasu brakuje... na obowiązki a juz nie mówie o tym, że chciałoby się wyjść na spacer czy na rower czy posiedzieć z książką przez pół dnia. Zakupy to też właśnie robię na szybko wracając z pracy także staram się jak najszybciej bo jestem głodna i marze o obiedzie Nie wyobrażam sobie żeby czytać te wszystkie składu bo zakupy trwały by chyba ze 3 godziny...
-
Malwa13 wrote:My robimy zakupy raz w tygodniu na cały tydzień po pracy spacer z psem 1.5h A posiłki gotuje dzień wcześniej na następny dzień do pojemników:) jak nie mam czasu to mąż gotuje:)
My też, potem się tylko dokupuje jak czegoś zabraknie, ale w tygodniu jestem sama to praktycznie do sklepu nie chodzę. Gotuję na 2-3 dni, bo zwyczajnie jak dużo pracuje to nie mam czasu. Ewentualnie wpadam do mamy
Poza tym ja wielu rzeczy nie jem: mięso to tylko pierś z kurczaka, wędlin nie lubię, chleba nie lubię, a jak mnie najdzie to kupuje tylko ciemny słonecznikowy. Jem głownie owoce, warzywa i nabiał. Ostatnio strasznie polubiłam szpinak, mogłabym jeść pierogi z nim codziennie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 11:10
Moje szczęście
Filip 20.05.2019, godz. 11:45
3500 g i 53 cm -
Malwa13 wrote:My robimy zakupy raz w tygodniu na cały tydzień po pracy spacer z psem 1.5h A posiłki gotuje dzień wcześniej na następny dzień do pojemników:) jak nie mam czasu to mąż gotuje:)
Podziwiam tego zaplanowania obiadów. Ja jakoś nie potrafię albo coś kupię i leży bo zmieniłam zdanie albo i tak wiecznie czegos brakuje.
Mój mąż umie zrobić tylko frytki z frytkownicy, tosty i teraz duma go rozpiera bo robi swoje drugie w życiu naleśniki
Gotujący facet to skarbIV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Phia.... w końcu my Ci naskrobiemy parę stronIV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Phia wrote:Bylam na kawce u mamy hehe
Autko jej pokazywalismy te co chcemy kupic i tak troche zeszlo
No właśnie, aż dziwne, że tak zniknęłaś hehe
A jakie auto chcecie kupić?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 11:12
Moje szczęście
Filip 20.05.2019, godz. 11:45
3500 g i 53 cm -
nick nieaktualny
-
Malwa13 wrote:My robimy zakupy raz w tygodniu na cały tydzień po pracy spacer z psem 1.5h A posiłki gotuje dzień wcześniej na następny dzień do pojemników:) jak nie mam czasu to mąż gotuje:)
Ja tak samo staram się zaplanować zakupy co konketnie potrzebuję. Posiłki planuję na kilka dni do przodu aby wiedziec mniej więcej co potrzebuję i ile czasu na to zejdzie. Jak sa jakieś szybkie obiady to gotuję w ten sam dzień, a tak też staram się dzień wcześniej.
Ewcia jeżeli chodzi o zakupy to powiem Ci, ze pierwsze zakupy są najgorsze bo wszystko czytasz, ale później już wiesz jakich produktów nie używac, jakich nie kupować. Ja mam już też wypracowane produkty, których nie zmieniam. Więc teraz te zakupy są szybsze i prostsze
Didi kochana początki to były tragiczne! Jeszcze jak ja się zaparłam to nie było problemu bo doszłam do takiego momentu na dzień dzisiejszy, że napojów slodkich i gazowanych nie piję już chyba z 7 lat jak nie dłuzej, owszem jak mam ochotę na colę to napiję się, ale szklankę bo wiecej nie dam rady słodyczy nie jadam, bo też mi jest za słodko, jak mnie najdzie ochota to zjem małe princepolo albo jakiegoś batonika ale to nawet w całosci nie zjem, bo za słodko mi a z moim mężem były katorgi! Początkowo to była taka wojna o to, że szła kłótnia za kłótnią. Złości, wściekania się, ze nie kupiłam, że nie ma nic w domu. Ale pomału pomału zaczęłam kupowac mnie, zaczęłam mu zastępować domowymi batonami, słodkościami itp. I teraz już tez jest na takim etapie że jedyne jakie słodkie zje to orzeszki w czekoladzie z lidla i tyle. Jak mamy ochotę na chipsy to robię popcorn domowy, ale prawdziwy, nie z tych torebek I małymi kroczkami jakoś to wypracowaliśmy. Ale zdarzają się powroty, ale to już nie są takie ilości. -
nick nieaktualny
-
didi123 wrote:My też, potem się tylko dokupuje jak czegoś zabraknie, ale w tygodniu jestem sama to praktycznie do sklepu nie chodzę. Gotuję na 2-3 dni, bo zwyczajnie jak dużo pracuje to nie mam czasu. Ewentualnie wpadam do mamy
Poza tym ja wielu rzeczy nie jem: mięso to tylko pierś z kurczaka, wędlin nie lubię, chleba nie lubię, a jak mnie najdzie to kupuje tylko ciemny słonecznikowy. Jem głownie owoce, warzywa i nabiał. Ostatnio strasznie polubiłam szpinak, mogłabym jeść pierogi z nim codziennie -
A ja w końcu dodzwoniłam się do tego drugiego szpitala wrocławskiego w którym ponoć jest to rządowe leczenie niepłodności. Tam mnie nie spławili mówiąc, że program wstrzymano.
Dopiero będą startować od lipca więc jeszcze nic nie wiadomo, sami nie wiedzą jak to będzie wyglądać. Zapisałam się na wizytę 09.07.
Niestety nie wiem czy to nie będzie 1 i ostatnia bo to za każdym razem rano a ja nie dostanę tyle wolnego żeby gnać do wrocka na wizytki... ten jeden dzień ledwo wyszarpałam.
No zobaczymy raz można pojechać
Kasiulka90 lubi tę wiadomość
IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualny
-
Ewa89_89 wrote:A ja w końcu dodzwoniłam się do tego drugiego szpitala wrocławskiego w którym ponoć jest to rządowe leczenie niepłodności. Tam mnie nie spławili mówiąc, że program wstrzymano.
Dopiero będą startować od lipca więc jeszcze nic nie wiadomo, sami nie wiedzą jak to będzie wyglądać. Zapisałam się na wizytę 09.07.
Niestety nie wiem czy to nie będzie 1 i ostatnia bo to za każdym razem rano a ja nie dostanę tyle wolnego żeby gnać do wrocka na wizytki... ten jeden dzień ledwo wyszarpałam.
No zobaczymy raz można pojechać
No to super! Pewnie jak raz pojedziesz to się nic nie stanie, a nóż może się uda Wam umówić wizyty na popołudniowe godziny. Tak przynajmniej już sobie zobaczysz! Będę trzymać mocno kciuki! -
Sandersik wrote:Didi kochana początki to były tragiczne! Jeszcze jak ja się zaparłam to nie było problemu bo doszłam do takiego momentu na dzień dzisiejszy, że napojów slodkich i gazowanych nie piję już chyba z 7 lat jak nie dłuzej, owszem jak mam ochotę na colę to napiję się, ale szklankę bo wiecej nie dam rady słodyczy nie jadam, bo też mi jest za słodko, jak mnie najdzie ochota to zjem małe princepolo albo jakiegoś batonika ale to nawet w całosci nie zjem, bo za słodko mi a z moim mężem były katorgi! Początkowo to była taka wojna o to, że szła kłótnia za kłótnią. Złości, wściekania się, ze nie kupiłam, że nie ma nic w domu. Ale pomału pomału zaczęłam kupowac mnie, zaczęłam mu zastępować domowymi batonami, słodkościami itp. I teraz już tez jest na takim etapie że jedyne jakie słodkie zje to orzeszki w czekoladzie z lidla i tyle. Jak mamy ochotę na chipsy to robię popcorn domowy, ale prawdziwy, nie z tych torebek I małymi kroczkami jakoś to wypracowaliśmy. Ale zdarzają się powroty, ale to już nie są takie ilości.
Jest nadzieja, może i mojemu się kiedyś odmieni. Zmusić nie zmuszę, ale on wie, że jak będzie dziecko to nie chcę, aby je faszerował niepotrzebnymi cukrami. Mi mama żałowała i na dobre mi wyszło.
Moje szczęście
Filip 20.05.2019, godz. 11:45
3500 g i 53 cm -
nick nieaktualnyMamuśkaa1 wrote:MammaN - współczuję, ja zgagę miałam od 5 miesiąca podajże i do samego końca, w nocy było najgorzej, budziłam się często, żeby napić się mleka, bo to mi pomagało tylko, ale nie na długo, nawet jak rodziłam, akurat od 22 do 9 rano, to całą noc miałam tą cholerną zgagę haha, jak urodziłam, odrazu mi nagle przeszła xD
A mnie dzisiaj zaczęły boleć jajniki i dni płodne się zaczynają, więc możemy działać -
nick nieaktualnyO matko... Dziewczyny... Jak można codziennie jeść cebulę lub cos z jej ogromną ilością?? Mam sąsiadów od których codziennie wali cebula. Tak na maxa... Cholerka, otworzę okno w kuchni i czuć tylko to... A mnie aż skręca od mdłości. Zamknę okno to znowu duchota tutaj. Cebulaki hehehe
Sandersik lubi tę wiadomość
-
Phia wrote:Mamy kilka upatrzonych hehe teraz czekamy co nasz mechanior powie hehe
Ja z tego auta jestem bardzo zadowolona i najchętniej kupiłabym taki sam, tylko młodszy i w dieslu, bo mam beznzynę, a teraz dużo jeżdżę, więc mniej mi się opłaca.
Autko jest zgrabne, świetnie się prowadzi, zimą po śliskim bardzo dobrze mi się trzymał drogi, a z drugiej strony masz dużo miejsca. Bardzo szybko się do niego przyzwyczaiłam choć wcześniej jeździłam tylko małymi autami. No i to co lubię najbardziej, wysoko się siedziMoje szczęście
Filip 20.05.2019, godz. 11:45
3500 g i 53 cm