Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymelunia91 wrote:@Mama36 piątka za odpowiedź!
Ja dziś mam serio gorszy dzień i mam dziś słowotok szczerych słów i mówie to co myśle. Więc przepraszam ale czasem nie da się siedzieć cicho i wszystmi przytakiwać. -
nick nieaktualnyZmieniajac temat moje płodne kobitki ,spalic sie nie spaliłam .Do plecow w jednym miejscu piecze bo nie dosiagnelam reka a tak filtr 20 uzylam i gitara .
Jade za godz na jeszcze jeden shoping . Przyjaciolka mnei wyciagnela a ja nigdy nie odmawiam ... jak tak dalej pojdzie to na kazdy dzien pobytu bede miala nowa sukienke hihi
U Nas wrecz skwar ! I dobrze.lato w koncu ...zaraz znow a kurtkach bedziemy łazićWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 16:29
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłaśnie mi się przypomniało że chciałam się o cos zapytac...czy którejs z Was faect miał tą opreacje na żylaki? Bo ja w inernecie wyczytałąm że min. 2 tygodnie zwolnienia jest z racji takiej operacji, no i pozniej tez jakiś czas nie można dzwigać...a mój ma taka pracę że musi trochę podzwigać...i nie wiem teraz czy nie będzie musiał wziąc wiecej wolnego w pracy?
-
nick nieaktualnymilea.26 wrote:Ja się boje opalać, mam za duzo pieprzyków:(
MILEA nie pomoge kochana.nie znam nikogo takiego -
nick nieaktualnyMama36 wrote:Wlasnie..a propo znalazlam dzis nad woda brzydkiego pieprzyka u mojego starszego na plecsch. Nieregularny ksztalt ,do okola ciemna obwodka , czssciowo jasny i czssciowo ciemny. Jeszcze nie panikuje ale rejetruje go do dermatologa . Wlasnie ,juz zadzwonie !!
MILEA nie pomoge kochana.nie znam nikogo takiego
Z pieprzykami nie ma żartów, warto sprawdzić -
Hej jestem tu nowa. Czesto czytam co tu piszecie i to chyba jedyna rzecz ktora mnie trzyma jeszcze w nadziei ze kiedys sie nam uda. My też staramy się dwa lata i nic ciągle tylko rozczarowanie i nerwy. Teraz udalam się do gina i wyslala nas do kliniki leczenia niepłodności. Nie zrobiła mi żadnych badań ani mężowi. Czy to że staramy się dwa lata odrazu kwalifikuje nas do kliniki. Czy można wcześniej porobić badania. Ja okres mam regularnie i ogólnie nie mam żadnych przeciwwskazań. Maz ma cukrzycę i nigdy nie badał nasienia. Co o tym myślicie czy warto od razu
udać się do kliniki ?
Smutna Ja -
nick nieaktualnyKarolkasie wrote:Hej jestem tu nowa. Czesto czytam co tu piszecie i to chyba jedyna rzecz ktora mnie trzyma jeszcze w nadziei ze kiedys sie nam uda. My też staramy się dwa lata i nic ciągle tylko rozczarowanie i nerwy. Teraz udalam się do gina i wyslala nas do kliniki leczenia niepłodności. Nie zrobiła mi żadnych badań ani mężowi. Czy to że staramy się dwa lata odrazu kwalifikuje nas do kliniki. Czy można wcześniej porobić badania. Ja okres mam regularnie i ogólnie nie mam żadnych przeciwwskazań. Maz ma cukrzycę i nigdy nie badał nasienia. Co o tym myślicie czy warto od razu
udać się do kliniki ?
Pierwsze co bym zrobiła na Twoim miejscu to znalazłabym nowego, dobrego ginekologa i do Niego poszła. On zleci Ci badania, zapewne powie aby Twój mąż się też przebadał. Wtedy bedziesz wiedziała co i jak:) Może to tylko kwestia hormonów że się nie udaje? Na pewno warto to sprawdzic:)Karolkasie lubi tę wiadomość
-
No właśnie to była Nowa Pani ginekolog bo ostatnia mnie olala twierdząc że jestem młoda i jeszcze zdążę zajść w ciążę i że mam się nie stresować i nas pewno się uda. Więc poszłam do innej. Nowa twierdzi że nie warto robić badań hormonów jeżeli mam bardzo regularny cykl. Prowadziłam też wykresy temperatury i zawsze mam skok temperatury tak jakby owulacja była. Pani doktor przeglądała te wykresy i twierdzi że są książkowe i że hormony na pewno są w porządku. Z jednej strony to chyba wolę iść do tej kliniki żeby się upewnić ale z drugiej strony trochę szkoda kasy jeżeli faktycznie nie potrzebaSmutna Ja
-
nick nieaktualnyHej
Lekarka moze miec racje.Moze byc po stronie faceta problem.Jak Nas czytasz to wiesz co i jak .
Ja mam teoretycznie regulane cykle a jednak prolaktyna za wysoka . nawet jak mialam mlekotok to mialam miesiaczki regularne.a leki dostalam i zobaczymy.
Ja na dzien dobry u ginekologa dostalam przykaz zrobienia proga ..no ale dobra zakaładam ze moj wiek byl kwalifikacja ,czy mam ovu.
-
nick nieaktualnyKarolkasie wrote:No właśnie to była Nowa Pani ginekolog bo ostatnia mnie olala twierdząc że jestem młoda i jeszcze zdążę zajść w ciążę i że mam się nie stresować i nas pewno się uda. Więc poszłam do innej. Nowa twierdzi że nie warto robić badań hormonów jeżeli mam bardzo regularny cykl. Prowadziłam też wykresy temperatury i zawsze mam skok temperatury tak jakby owulacja była. Pani doktor przeglądała te wykresy i twierdzi że są książkowe i że hormony na pewno są w porządku. Z jednej strony to chyba wolę iść do tej kliniki żeby się upewnić ale z drugiej strony trochę szkoda kasy jeżeli faktycznie nie potrzeba
Także znajdz nowego lekarza, zrób sobie i męzowi badania i będziecie wiedzieć na czym stoicie... warto też pójść na monitoring cyklu. Może macie jakiś głębszy problem, gdzie konieczne jest leczenia, a tak tracicie czas na starania nie wiedząc czemu się nie udaje.
Także głowa do góry. Tu każda z Nas zmaga się z jakimś problemem. -
nick nieaktualnyKarolkasie wrote:No właśnie to była Nowa Pani ginekolog bo ostatnia mnie olala twierdząc że jestem młoda i jeszcze zdążę zajść w ciążę i że mam się nie stresować i nas pewno się uda. Więc poszłam do innej. Nowa twierdzi że nie warto robić badań hormonów jeżeli mam bardzo regularny cykl. Prowadziłam też wykresy temperatury i zawsze mam skok temperatury tak jakby owulacja była. Pani doktor przeglądała te wykresy i twierdzi że są książkowe i że hormony na pewno są w porządku. Z jednej strony to chyba wolę iść do tej kliniki żeby się upewnić ale z drugiej strony trochę szkoda kasy jeżeli faktycznie nie potrzeba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 17:25
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymilea.26 wrote:Gdzie Ty sie podziałaś? Zawsze było Cie pełno a teraz cisza?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyABI90 wrote:A u mnie dzisiaj dziwna akcja... 8dc a na papierze jak bylam teraz to śluz jakby plodny i takie brązowe nitki, sporo ich bylo... Nie mam pojecia co to znowu za niespodzianka...