nowe staraczki na forum.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ok... miałam odpuścić lipiec u lekarza, ale chyba nie da rady.. jestem dzisiaj w 7 dc czy jest sens iść na monitoring czy muszę go robić od któregoś dnia cyklu?
Sprawdziłam jeszcze kiedy byłam u gina - w połowie maja, potwierdził, że owulacja była, bo widzi ciałko żółte. 22 tego samego dc zrobiłam progesteron, który wyszedł 10 z groszem. Stąd inna lekarka dała mi duphaston, bo mówiła o tej niedomodze. Czy myślicie, że mogło nie być owulacji skoro było ciałko żółte jakoś 2 dni po przewidywanej "owulacji"? -
MissHania wrote:Ok... miałam odpuścić lipiec u lekarza, ale chyba nie da rady.. jestem dzisiaj w 7 dc czy jest sens iść na monitoring czy muszę go robić od któregoś dnia cyklu?
Sprawdziłam jeszcze kiedy byłam u gina - w połowie maja, potwierdził, że owulacja była, bo widzi ciałko żółte. 22 tego samego dc zrobiłam progesteron, który wyszedł 10 z groszem. Stąd inna lekarka dała mi duphaston, bo mówiła o tej niedomodze. Czy myślicie, że mogło nie być owulacji skoro było ciałko żółte jakoś 2 dni po przewidywanej "owulacji"?
A monitoring to zależy od długości cyklu ja np w tamtym miesiącu byłam w 16 dc ipecherzyk był 18 mm,a pękł dwa dni później. W 7dc może jeszcze nie być dominującegoWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2016, 17:46
-
@misia to ciekawe co mówisz, czyli miałaś monitoringiem potwierdzoną owulkę, a progesteron 8? To może u mnie też nie jest tak źle.
Też muszę iść na ten monitoring. Póki co zastanawiam się jaki lekarz w trójmieście, bo nie chcę iść do tych klinik niepłodności.. -
MissHania wrote:@misia to ciekawe co mówisz, czyli miałaś monitoringiem potwierdzoną owulkę, a progesteron 8? To może u mnie też nie jest tak źle.
Też muszę iść na ten monitoring. Póki co zastanawiam się jaki lekarz w trójmieście, bo nie chcę iść do tych klinik niepłodności..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2016, 17:11
-
MissHania wrote:Rozumiem Daj proszę znaka jak poszły Twoje wyniki progesteronu w tym miechu, bo jestem ciekawa, że miałaś dość niski w zeszłym cyklu, a w tym cyklu monitoring. Może będzie już ok i Twoja lekarka ma rację. Trzymam kciuki
A Ty się nie przejmuj tym wynikiem zresztą profilaktycznie dostałaś dupka to gdyby faktycznie coś było nie tak to Ci wyrówna
Polecam też picie Inofemu -
Nie ma co się stresować, nasze organizmy to nie roboty.u każdego może być inaczej. Ja np mam mało śluzu w płodne,a mam porównanie bo kiedyś to mnie zalewalo dosłownie wkładki musiałam nosić..Może być też tak że jest owu ale nie w każdym cyklu dlatego trzeba to poobserwowac
-
Oki, chyba jednak w tym miesiącu odpuszczę lekarzy, monitoringi i inne cudawianki.. Jak się nie uda kolejny miesiąc to i tak niewiele zmieni miesiąc w tą czy tamtą.. a serio chyba mi siądzie zaraz na głowę.
A słuchajcie wiem, że już kiedyś wspominałyście, ale jeśli chodzi o witaminy i wspomagacze to ja biorę tylko kwas foliowy. Warto spojrzeć na coś więcej? Co wiecie o:
- Inofem - wiem, że Misia polecała
- Olej z wiesiołka - ktoś pisał, że oprócz wpływu na śluz ma także na normalizację hormonów w tym progesteronu właśnie
- castagnus
Czy ich branie może zaszkodzić? Czy warto jednak po nie sięgnąć? -
Co do castangusa to się nie wypowiem, bo nie stosowałam. Inofem biorę trzeci miesiąc chyba tylko dlatego że czytałam mnóstwo pozytywnych opinii na jego temat no i polecała mi gin. Póki co nie wiem czy działa, bo żadnych badań nie robiłam. Wiesiołka biorę do czasu owulacji i w tym cyklu było o niebo lepiej ze śluzem. W tamtym go brałam ale jakoś niezbyt widziałam różnice natomiast teraz już tak i to dużą. Myślę, że ani Inofem ani wiesiołek w żaden sposób Ci nie zaszkodzi
-
MissHania wrote:Oki, chyba jednak w tym miesiącu odpuszczę lekarzy, monitoringi i inne cudawianki.. Jak się nie uda kolejny miesiąc to i tak niewiele zmieni miesiąc w tą czy tamtą.. a serio chyba mi siądzie zaraz na głowę.
A słuchajcie wiem, że już kiedyś wspominałyście, ale jeśli chodzi o witaminy i wspomagacze to ja biorę tylko kwas foliowy. Warto spojrzeć na coś więcej? Co wiecie o:
- Inofem - wiem, że Misia polecała
- Olej z wiesiołka - ktoś pisał, że oprócz wpływu na śluz ma także na normalizację hormonów w tym progesteronu właśnie
- castagnus Czy ich branie może zaszkodzić? Czy warto jednak po nie sięgnąć?
tak jak już pisałam inofem rewelacja, piłam w tym cyklu i całkowicie odeszły mi bóle jajników po owu które przeważnie miałam do samej @. Piłam po dwie saszetki dziennie i myślę że faktycznie ma wpływ na rozwój i pękanie pęcherzyków.
wiesiołek kiedyś brałam ale na mnie nie działał, być może brałam za mało, w sumie tylko wtedy jak sobie przypomniałam ale zauważyłam że podczas brania go cera mi się stała bardziej gładka. nie zaszkodzi brać, ale tylko do owu
a castagnus, to ja osobiście bym na własna reke nie brala lepiej skonsultować z gin . on ma za zadanie obniżyć prolaktynę i złagodzić pms, ale z prolaktyna nie ma żartów więc niech lepiej lekarz sprawdzi -
Demsik, Twój wykres naprawdę wygląda super. Poczekaj jeszcze bo az mi się wierzyć nie chce, że miałoby nie być upragnionego finału w postaci zielonej kropki.
Czasem dzien po dniu wychodzi test wiec może jutro? A jak nie to leć na betę jeśli masz możliwość. -
Wczoraj mąż mówi-"ale mnie sutek swędzi, chyba mnie coś ugryzło" a ja na to-"nie masz pojęcia jak bym chciala żeby mnie sutki swedziały"...patrzy na mnie jak na wariatke i dodałam-"tak tak, nigdy mnie nie swędziały więc bardzo bym sie ucieszyła gdyby nagle zaczęły bo to podobno jeden z objawow ciąży"
-
Dzieki kupie sobie skoro nie szkodzi a pomoc moze
Marzymisie hehehehe faceci nie znają naszego ciążowego slangu, mój tez czasem robi wielkie oczy
A Demsik patrzyłam na Twoj wykres i jest fantastyczny. Nie martw sie jeszxze testem, poczekaj jeszxze chwile i zrób jeszxze raz, bo aż sie wierzyć nie chce. Kropek musi byc, trzymam kciuki -
Dziewczyny, potrzebuję Waszej opinii - jak trzeba to sprowadzćie mnie na ziemie...
Dzisiaj rano nie wytrzymałam i zrobiłam test (firmy PINK). Dzis jest 10 dpo. No i oczywiście od razu obserwuje, czekam chwilke i nic... no to myślę "koniec, już po wszystkim"... wyrzuciłam test i poszłam zrobić herbatę. Ale nie dawało mi to spokoju i wróciłam się (myślę że nie minęło nawet 10 minut) no i patrzę, a tam taki ledwo widoczny cień... Czy powinnam tym sobie w ogóle zawracać głowę, czy raczej odpuścić? Tylko szczerze...