NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja od września zaczynam drugą Nowennę. Pierwszą odmówiłam w zeszłym roku, dzidziusia jeszcze nie ma, ale wiele innych łask mnie spotkało, tak że tą moją niepłodność uważam w tym momencie za dar od Boga a nie przekleństwo. Nie ustawajmy w modlitwie. Życzę Wam wszystkim Wiary, Nadziei i Miłości na każdy dzień
Aishha, qosia, Dakota lubią tę wiadomość
-
Karoluś mi zostało 6 dni pierwszej NP i moje odczucia są identyczne, nie uznaję na chwile obecną naszej niepłodności jako zło, ponieważ przez ten czas modlitwy zdążyliśmy z mężem zobaczyć tyle w nas nieprawidłowości, że wiemy nad czym pracować. Otrzymaliśmy wiele łask, między innymi trafiliśmy do dobrego lekarza. Przede wszystkim jest w nas spokój i więcej miłości. Chociaż dzieciątka jeszcze nie mamy to czuję, że to tylko kwestia czasu
qosia, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
Hej! Dawno mnie tutaj nie było, ciekawe czy mnie ktoś jeszcze pamięta śledzę co jakiś czas wpisy. Pozdrawiam Was wszystkie i od dnia, w którym do Was dołączyłam, modlę się o dar poczęcia dla Nas wszytskich.
Nowenna Pompejańska towarzyszy mi od stycznia 2015, robie miedzy kolejnymi krótkie przerwy, ale barkuje mi jej, więc wracam do niej, bo intencja zawsze się znajdzie.
W trakcie pierwszej NP zaszłam w upragnioną cięże, o którą staraliśmy sie "tylko" 2 lata, teraz od roku staramy się o kolejny CUD i cierpliwie czekamy. Lekko nie jest, bo dużo przechodzimy ostatnio, ale wierzę, że wszystko się wyprosuje.
Dziewczyny, nie traćcie nadziei, mamy siebie i nasze wsparcie modlitewne.
Pozdrawiam serdecznie i przytulam :-*Aishha, Karoluś81, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
dziewczyny mam pytanie, czy któraś z Was piła proszek kamienny z Kaplicy Groty Mlecznej w Betlejem?
Koleżanka poradziła żeby popytać czy ktoś ma, ona sama miała szczęście bo znajomi jej przywieźli z pielgrzymki i zaszła w ciąże w kolejnym cyklu po zakończeniu picia...wiem, że na to mogło się złożyć wiele innych kwestii ale wiadomo, wiara i modlitwa czynią cuda
-
Cześć Dziewczyny. Ja już wiele razy myślałam o NP. Gratuluję wymodlonych Cudów ! Ale ja jakoś nie mogę się do niej zabrać.Może to tylko lenistwo i słaba wiara... może i trochę wynika z tego,że jakiś czas temu odmówiłam 2 NP o uzdrowienie bliskiej osoby, w zasadzie chyba z 10 osób odmawiało NP w tej intencji. No i niestety, modlitwy nie zostały wysłuchane. Osoba ta zmarła, zdecydowanie zbyt młodo, i w cierpieniu jakoś nie mam 'siły' aby zacząć odmawiać NP w intencji w sumie porównując do poprzedniej- 'błahej'... eh.
A o proszku nie słyszałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2017, 11:18
-
nick nieaktualnymelba wrote:Cześć Dziewczyny. Ja już wiele razy myślałam o NP. Gratuluję wymodlonych Cudów ! Ale ja jakoś nie mogę się do niej zabrać.Może to tylko lenistwo i słaba wiara... może i trochę wynika z tego,że jakiś czas temu odmówiłam 2 NP o uzdrowienie bliskiej osoby, w zasadzie chyba z 10 osób odmawiało NP w tej intencji. No i niestety, modlitwy nie zostały wysłuchane. Osoba ta zmarła, zdecydowanie zbyt młodo, i w cierpieniu jakoś nie mam 'siły' aby zacząć odmawiać NP w intencji w sumie porównując do poprzedniej- 'błahej'... eh.
A o proszku nie słyszałam.
Rozumiem Cię Melba, każdy po pewnym czasie wątpi, żeby cokolwiek pomogło.
Szczególnie, jeśli jesteś po takich doświadczeniach z Nowenną. Pamiętaj jednak, że modlitwa to nie koncert życzeń..niestety. Mi też czasem brakuje wiary, ale powtarzam sobie w głowie słowa "kołaczcie a będzie Wam otworzone".
Życzę Ci wszystkiego dobrego! :*Aishha, melba lubią tę wiadomość
-
melba, nikt nie powiedział, że odmówimy i dostaniemy to co chcemy. Bóg miał już plan dla tej osoby która zmarła, chociaż wiem, że jest to bolesne i niezrozumiałe. Ale tam na górze ma już raj!
Zachecam Cie do nowenny od 1 listopada razem z Langustowiczami Szustaka - jesli słyszałaś Ja również zaczynam, nie poddam się i ubłagam dla nas cud.melba, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Ja może nie tyle co NP ale nowena i modlitwy do św Rity i Dominika modliłam sie dużo kiedy zobaczyłam dwie kreski nacieszylam sie byciem w ciąży dwa tygodnie straciłam ciąze w 7 tc...nie mialam żalu do Boga zaczęłam sie modlić jeszcze bardziej..Bozia wzieła maleńśtwo do siebie po czym za chwilkę oddała jakiś to był szok i nie dowierzenia jak równy miesiać po stracie znowu byłam w ciązy...Prosiłam w modlitwach o zdrową ciąże dzieciątko...dziś jestem prawie w 25 tc
Schmetterling, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
Aishha wrote:melba, nikt nie powiedział, że odmówimy i dostaniemy to co chcemy. Bóg miał już plan dla tej osoby która zmarła, chociaż wiem, że jest to bolesne i niezrozumiałe. Ale tam na górze ma już raj!
Zachecam Cie do nowenny od 1 listopada razem z Langustowiczami Szustaka - jesli słyszałaś Ja również zaczynam, nie poddam się i ubłagam dla nas cud.
A no, jasna sprawa. Ale jeśli to jest ktoś naprawdę bliski, to 'miło by było' . Ale już przerabiałam ten temat z jednym księdzem, którego spotkałam przypadkiem, a który pracuje w hospicjum. I mówi,że sam czasem nie ogarnia dlaczego Pan Bóg pozwala na śmierć mam, które mają malutkie dzieci. W tym przypadku 'nie ma się co dziwić',że nie zawsze pomaga w poczęciu nowego życia. No nic, nie ma co roztrząsać.
Oby było jak najwięcej, tych którzy zawierzyli i cieszą się swoimi Cudami
Może spróbuję od 1.11.Basik83, Aishha, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa chyba też z Wami zacznę od tego 1szego listopada.
Ostatnio już dwa razy odmówiłam po jednej części, bo byłam tak niewyspana, że po prostu oczy mi się zamykały i żywcem nie dałam rady. Nie mogę tak tego zostawić na ostatnią chwilę
Miłego weekendu wszystkim!melba, Aishha lubią tę wiadomość
-
Razem z mężem zaczęliśmy odmawiać nowennę, ale niestety na razie tylko z jedną częścią. To znaczy: modlitwa wstępna, intencja, jedna część, modlitwa końcowa. Czyli wszystko tak jak w normalnej nowennie, tyle że z jedną częścią, a nie trzema. Wiem, że to nie jest tak jak powinno być, ale obawiałam się, że nie podołamy tak od razu trzem różańcom dziennie. Z uwagi na harmonogram dnia i inne przeszkody mogłoby się to nie udać. A jako że nie mieliśmy dotychczas praktyki odmawiania każdego dnia różańca, to taki "skok na głęboką wodę" byłby obarczony ryzykiem niepowodzenia.
Dlatego "na rozgrzewkę" postanowiliśmy wspólnie odmawiać codziennie przez 54 dni ten jeden różaniec. Następnie zaczniemy wszystko od początku, z tym że będziemy odmawiać już po dwie części różańca. Po kolejnych 54 dniach podejmiemy się trzech różańców, czyli właściwego sposobu odmawiania nowenny. Takie stopniowanie to w sumie dla nas trening duchowy.
Najważniejsze jest dla mnie to, że oboje uczestniczymy w modlitwie. Razem prosimy Boga o łaskę. Bo ta łaska jest przecież wspólna, a nie na zasadzie, że tylko ja tego chcę.
Na koniec odmawiamy jeszcze taką modlitwę, może którejś z Was przypadnie do gustu:
"Boże, Ty jesteś miłością, a Twoja miłość jest cierpliwa i wierna. Panie mój, każdego dnia obdarzasz mnie i mojego małżonka wielkimi łaskami. Błogosławisz nam, naszej pracy, naszym rodzinom. Tobie się zawierzamy i oddajemy.Pragniemy oddać Ci, umiłowany Zbawicielu świata, nasze każde pragnienie, każdy kłopot, z którym sobie nie potrafimy poradzić.
Ty doskonale wiesz, jak bardzo pragniemy mieć potomstwo. Wierzymy, że bylibyśmy bardzo dobrymi rodzicami. Jednak wola Twoja, Panie Jezu, póki co jest inna. Szanujemy ją i ufamy, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że nasze prośby i starania się o dziecko w przyszłości zaowocują, dlatego pragniemy Ci podziękować za siebie wzajemnie. Naucz nas cierpliwości, abyśmy umieli prawdziwie czekać na naszego potomka, abyśmy tym samym docenili jeszcze bardziej siebie oraz to, co mamy wyłącznie dzięki Tobie. Amen".Karoluś81, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAisha,ja nam ten proszek z groty.Ale miałam pewne obawy przed piciem go,w końcu to piasek,a piasku się nie je.Postanowilam poradzić się proboszcza,bardzo mądrego człowieka.I on mi zdecydowanie powiedział,żeby tego nie pić,że to nie jest prawda.Trzeba zwyczajnie się modlić.
-
nick nieaktualnyedka85 wrote:Razem z mężem zaczęliśmy odmawiać nowennę, ale niestety na razie tylko z jedną częścią. To znaczy: modlitwa wstępna, intencja, jedna część, modlitwa końcowa. Czyli wszystko tak jak w normalnej nowennie, tyle że z jedną częścią, a nie trzema. Wiem, że to nie jest tak jak powinno być, ale obawiałam się, że nie podołamy tak od razu trzem różańcom dziennie. Z uwagi na harmonogram dnia i inne przeszkody mogłoby się to nie udać. A jako że nie mieliśmy dotychczas praktyki odmawiania każdego dnia różańca, to taki "skok na głęboką wodę" byłby obarczony ryzykiem niepowodzenia.
Dlatego "na rozgrzewkę" postanowiliśmy wspólnie odmawiać codziennie przez 54 dni ten jeden różaniec. Następnie zaczniemy wszystko od początku, z tym że będziemy odmawiać już po dwie części różańca. Po kolejnych 54 dniach podejmiemy się trzech różańców, czyli właściwego sposobu odmawiania nowenny. Takie stopniowanie to w sumie dla nas trening duchowy.
Najważniejsze jest dla mnie to, że oboje uczestniczymy w modlitwie. Razem prosimy Boga o łaskę. Bo ta łaska jest przecież wspólna, a nie na zasadzie, że tylko ja tego chcę.
Na koniec odmawiamy jeszcze taką modlitwę, może którejś z Was przypadnie do gustu:
"Boże, Ty jesteś miłością, a Twoja miłość jest cierpliwa i wierna. Panie mój, każdego dnia obdarzasz mnie i mojego małżonka wielkimi łaskami. Błogosławisz nam, naszej pracy, naszym rodzinom. Tobie się zawierzamy i oddajemy.Pragniemy oddać Ci, umiłowany Zbawicielu świata, nasze każde pragnienie, każdy kłopot, z którym sobie nie potrafimy poradzić.
Ty doskonale wiesz, jak bardzo pragniemy mieć potomstwo. Wierzymy, że bylibyśmy bardzo dobrymi rodzicami. Jednak wola Twoja, Panie Jezu, póki co jest inna. Szanujemy ją i ufamy, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że nasze prośby i starania się o dziecko w przyszłości zaowocują, dlatego pragniemy Ci podziękować za siebie wzajemnie. Naucz nas cierpliwości, abyśmy umieli prawdziwie czekać na naszego potomka, abyśmy tym samym docenili jeszcze bardziej siebie oraz to, co mamy wyłącznie dzięki Tobie. Amen".
Dobrze zrobiliście, bo ja się rzuciałam od razu na głęboką wodę- 4 części.
Niestety spadłam z wielkim hukiem do jednej. Dopóki byłam na zwolnieniu po laparoskopii, to jeszcze jakoś to szło. Potem niestety walczyłam z zaśnięciem wieczorem, bo tylko wtedy znalazłam czas.
Piękną modlitwę przesłałaś, dziękuję za nią!
edka85 lubi tę wiadomość
-
Schmetterling ale zapewne wiesz, że odmawia się 3 części. Nie jest łatwo, ale ja odmawiałam w każdej wolnej chwili, w przerwie w pracy, w drodze, wieczorem. Najgorzej zostawić sobie na wieczór jak człowiek walczy z opadającymi powiekami. Ale idzie zima, będziemy miały więcej czasu wolnego - zatrzęsiemy niebem
hipisiątko lubi tę wiadomość
-
Ja jestem w połowie mojej drugiej Nowenny. Pierwszą odmawialam rok temu, cztery części, w wiadomej intencji. Nadal czekam na dwie kreseczki,ale wierzę że już niebawem je zobaczę. Wiele się zmieniło we mnie na plus. Na pewno warto odmawiać różaniec.
Teraz druga Nowenna w intencji mojego Męża. Odmawiam trzy części i tak jest zdecydowanie łatwiej z czasem. Też staram się w ciągu dnia, w drodze, przy pracy, np słuchawki na uszy, żelazko w dłoń i z Radiem Maryja się modlę.
Czuję, choć ciężko to opisać słowami, że jestem słuchana. I każda modlitwa prędzej czy później przyniesie dobry owoc.
Życzę wytrwałości. Wartoedka85, Alicja81 lubią tę wiadomość
-
MisiaABC wrote:Aisha,ja nam ten proszek z groty.Ale miałam pewne obawy przed piciem go,w końcu to piasek,a piasku się nie je.Postanowilam poradzić się proboszcza,bardzo mądrego człowieka.I on mi zdecydowanie powiedział,żeby tego nie pić,że to nie jest prawda.Trzeba zwyczajnie się modlić.
a ja dostałam wczoraj pocztą razem z proszkiem obraz Maryi z Dzieciątkiem i dwa różańce poświęcone i uświęcone na grobie Jezusa. Jak dasz szczyptę do wody to nic Ci się nie stanie a odnośnie księdza - wielu ma rożne zdania na nawet oczywiste tematy dlatego niech każdy robi według swojej wiary i przekonań Modlitwa jest tu i tak najistotniejsza.
-
nick nieaktualny