NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Loteria, A już w ogóle jak się pomyśli,że są dzieci niechciane, które cierpią no ale ja już 'pogodziłam' się z myślą,że życie nie jest sprawiedliwe. Ale trzymając się Pana Boga łatwiej mi przejść te trudności (chociaż czasem niczym małe dziecko, które wyrywa się mamie i wrzeszczy, bo coś nie idzie po jego myśli... ).
MisiaABC, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
loteria wrote:Ja cudze ciążę przeżywam zwłaszcza wtedy kiedy dobrze wiem że np matka pije czy pali i nic sobie z tego nie robi a rodzi kolejne zdrowe dzieci i bez problemu zachodzi z byle kim pozniej te dzieci mają niepełna rodzinę ona znów kogoś poznaje i znów bez problemu zachodzi i tak w kółko. Czy to sprawiedliwe?
arturowa wrote:Z mężem się pogodziłam, tyle dobrego.Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Właśnie nasze ludzkie poczucia sprawiedliwości a wola Boga... Ciężko to czasem zrozumieć. Ja trzymam się od dłuższego czasu pewności, że Pan Bóg chce dla mnie tylko dobra. Więc co by się nie działo i nie wiem jak trudne było po ludzku, to wszystko,nawet niepłodność ma mnie prowadzić do nieba. Dużo łatwiej mi jest od czasu kiedy to zrozumiałam. Dla mnie właśnie nowenna pompejanska była takim przełomem, później zaczęło się prawdziwe zbliżenie do Boga, co początkowo było bardzo trudne, zresztą gorsze chwile zdarzają się, ale szybciej dzięki modlitwie wychodzę z kryzysów. Pierwsza nowenna zbiegła się u mnie z pierwszą mszą świętą o uzdrowienie, co jest dla mnie bezcennym spotkaniem z Panem Bogiem.
Naprawdę nie wiem jak będzie, sporo już za mną badań, leczenia, wylanych łez, wydanej kasy, ponad dwa lata i nie ma ciąży, ale są inne łaski. Wierzę, że będzie dobrzeAishha, edka85 lubią tę wiadomość
-
loteria wrote:A ja jestem dzisiaj taka niewyspana ze szok! Cała noc mi się śniło że mąż mnie zdradza! A jak mu o tym powiedziałam to powiedział że szatan mnie atakuje bo zaczęłam nosić Boga w sercu
no i ja dziś miałam podobne sny, niedawno mąż miał imprezę firmową w pracy bez żon i dziś mi się sniło, że znalazłam w jego telefonie zdjęcia lasek z tej imprezy, z którymi utrzymuje kontakt a to drań...loteria lubi tę wiadomość
-
Aishha wrote:no i ja dziś miałam podobne sny, niedawno mąż miał imprezę firmową w pracy bez żon i dziś mi się sniło, że znalazłam w jego telefonie zdjęcia lasek z tej imprezy, z którymi utrzymuje kontakt a to drań...
-
Loteria, ja też jestem samochodowym syfiarzem (już widzę jak mój mąż wywraca oczami ) w domu zdecydowanie lepiej
Strawberry, ja czas do czasu chodzę na takie Msze (w mojej okolicy zbyt wiele nie ma, więc bardziej muszę szukać). Ale w najbliższym czasie właśnie idziemy (dawno nie byliśmy).
O.Mamjackala nie kojarzę (mieliśmy kilka razy do czynienia z o.Bashoborą). -
Loteria, nie ufasz mężowi że wszędzie z nim chodzisz?
Są sytuacje, że jak firma robi imprezę na 180 osób to nie może sobie pozwolić na osoby towarzyszące. Ja mam przyjaciółki i raz spotykamy się same na winko a następnym razem z mezami. Nie wyobrażam sobie chodzenia za sobą wszędzie.
W aucie to i ja mam syf, dlatego jeżdżę nim sama drugie auto jest na wspólne wyjazdy.arturowa lubi tę wiadomość
-
Ufam. Tu raczej nie chodzi o zdradzanie podrywanie itp. Nie przypominam sobie żeby kiedyś dał mi powód do takiego myślenie i wydaje mi sie ze działa to w druga stronę po prostu tacy jesteśmy i taka zasadę przyjęliśmy. Było kilka osób po drodze które źle nam życzyly i nie wrozyly mam wspólnej przyszłości może dlatego od większości się odcielismy i żyjemy sami dla siebie i tylko ze sobą.
-
Różne są pary i sposoby na życie. Z mojego osobistego doświadczenia i osób z mojego otoczenia wnioskuję, że wspólne imprezowanie jest korzystniejsze dla związku niż zabawa solo tylko ze znajomymi. Oczywiście są wyjątki, np imprezy służbowe.
Dzisiaj spałam spokojnie, nie pamiętam żadnych snów. Pewnie pomocne było wczorajsze winko do romantycznej, owulacyjnej kolacji hehehe -
nick nieaktualnyU nas jest to różnie. Ja mam bardzo dużo koleżanek i kilka przyjaciółek od serca. Mój mąż wychował się w innym mieście i tam zostawił tych dobrych kumpli.
Ja jestem raczej energicznym typem człowiek, mój mąż odpoczywa najlepiej na kanapie. Kiedy mamy ochotę, to wychodzimy razem. Kiedy mój mąż jej nie ma, zostaje w domu. Czasem mam jednak do niego żal, że mu się nie chce.
W aucie mam dokładnie to samo. Syf na kółkach. Szczególnie teraz, kiedy mamy psa. W domu jako tako jeszcze, ale pedantką, to ja nigdy nie będę
arturowa lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny chciałabym dołączyć do Was
Też odmawiam nowennę. Jestem w jej 46 dniu ale moja intencja jest niezwiązana ze staraniami, bo dotyczy relacji rodzinnych. Podczas jej odnawiania było trudno, trudno z mobilizacją, trudno w relacjach. Często efekt był odwrotny od zamierzonego- relacje się psuły, ale się nie złamałam. Teraz...im bliżej końca, tym wszystko staje się coraz bardziej klarowne, nie nastąpił nagły cud. Życie mi się nagle nie odmieniło o 180 stopni ale czuję się wysłuchana i faktycznie powoli wszystko zmierza ku dobremu, być może dlatego że ja sama dzięki modlitwie sporo zrozumiałam.
Gdy skończę tę nowennę, to chyba zacznę nową o dziecko, bo bezskutecznie staramy się od kwietnia i już powoli zaczynają się ingerencje medyczne a bardzo chciałabym by ciąża jednak była naturalna.
PS co do wychodzenia wspólnego nam ksiądz na naukach powtarzał, że my jesteśmy najważniejsi dla siebie, nie dzieci, nie znajomi, nie dotychczasowe rodziny i mówił, że małżeństwo jest jednością więc wszędzie chodzi razem. Oczywiście w ramach rozsądku, bo do pracy razem nie pójdziemy ale do rodziców czy znajomych lepiej byśmy wybierali się razem'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
Witaj Letitbe u mnie też ostatnio było zle w rodzinie. Głupie nieporozumienie między moja mama a mężem a ze obydwoje są uparci a mój mąż strasznie honorowy to postanowił się wyprowadzić. W dodatku jak wychodził z torbami to jeszcze mnie i matce zasalutowal jak jakiś gestapo !!!! Cały miesiąc się modlilam tak jak tego nie robiłam przez całe zycie az w końcu nadszedł taki dzień gdy mąż zadzwonił do swojej "kochanej" teściowej przeprosił za swoje muchy w nosie i teraz się tak kochają ze moja mama kazała mu mówić do siebie Mamo bo przecież jesteśmy rodzina!
anared, Schmetterling, Aishha lubią tę wiadomość
-
Loteria to super. Widać dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych
Modliłaś się nowenną, czy inaczej?
U mnie grubsza sprawa rodzinna od lat. Miałam już tego po dziurki w nosie i powiedziałam, że albo przewracam całe życie do góry nogami i izoluję się od rodziny albo podejmę ostateczną próbę ogarnięcia tego wszystkiego. Póki co jest dobrze, liczę że już na zawsze.
Wiara w ogole dobrze robi na oczyszczenie umysłu. Nawet gdybym miała 100% dowody, że Bóg nie istnieje to i tak bym wierzyła. To pomaga wiele rzeczy zrozumieć i odpuścić w trudnych sytuacjach'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
Kiedyś próbowałam nowenny w intencji o dziecko ale wytrzymałam chyba 5 dni. Ogólnie włączam na Internecie różne modlitwy i tak się modlę ale już nie o dziecko tylko właśnie o meza bo okazalo się ze ma żylaki. Zapalony sportowiec odżywki zamawia za 600 zl a trudno mu brać 2 tabletki dziennie które przepisał lekarz za 20 pare zl i to we wrześniu! Mówię bierz orzechy brazylijskie to on nerkowca bo tak ma dietę ułożona! Mówię nie chodź na saunę bo przegrzewasz te jajka a on mówi że później wejdzie do lodowatej wody i skurczy .... HELP
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
Hahahaha standard. Wczoraj męża zapytałam czy bierze tabletki codziennie- "Tak! Biorę... czasem zapominam".
W waszym przypadku problem jest po stronie partnera?
Ja właśnie nie mogłam poradzić sobie ze standardowymi modlitwami, bo a to zapomniałam, a to zmęczona jestem, a to się obrażam na modlitwy. W przypadku nowenny wmawiam sobie, że jeden dzień odpuszczenia to strata tych kilkudziesięciu poprzednich dni modlitwy i w ten sposób się motywuję,choć czasem jest trudnoSchmetterling lubi tę wiadomość
'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
Tak lekarz powiedział że samo nasienie nie jest złe tylko ma żylaki na lewym więc najpierw suple później znowu badanie a później operacja ktora mam nadzieję że pomoże chociaż tu czytam różne przypadki. A jeśli chodzi o mnie to wszystko w porządku no może oprócz tego że dziś jest mój 32 dc przy cyklach 28-29.