NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
wiem co musisz czuć....tzn domyślam się bo wiedzieć to nie mam skąd....
pamiętam jak mnie pukali w głowę że w wieku 21 lat porwałam się spontanem na dziecko z moim ówczesnym mężem....
nigdy tego nie żałowałam, ale tez nigdy nie przypuszczałam że będę miała z tym problem.....
u mnie jak się nie powiedzie stymulacja 3 razy to mnie czeka hsg i bóg wie co jeszcze.....
ale nie odpuszczę....no nie i koniec.Manieczka86 lubi tę wiadomość
-
XYZ wrote:Wiecie co Dziewczyny, dziś mam chyba jakiś kryzys. Ja już nie wierzę, że Bóg da mi kiedykolwiek to dziecko. Już zawsze będziemy z mężem sami, sami, SAMI.
Kończę 12 cykl starań, w tym 9 na OF.@ już za rogiem i nie ma szans, że jej nie będzie. Od nowego cyklu mieliśmy zacząć z inseminacją.
Teraz już sama nie wiem, mam chyba po prostu wszystkiego dość. Dlaczego Bóg tak nas nienawidzi? Za co? Co takiego zrobiliśmy?
Nie potrafię się już modlić. Sorry, ale po prostu nie mam na nic siły.
32 lata i sami, sami, wiecznie sami, bezpłodni, bezdzietni, bezużyteczni.
Tak na szybko bo się spieszę. Tak samo myślałam przez 3 lata w 4 roku tylko dzięki modlitwie moje życie i myślenie zaczęło się zmieniać na lepsze a dziecka nadal nie mamy nawet nie możemy się starać ani podjąć jakiejkolwiek leczenia nawet badań nie możemy zrobić.Sudela lubi tę wiadomość
-
XYZ wrote:No tak, tylko że my:
a. z tego część staramy się z udziałem lekarzy, monitoringiem, ciągłymi badaniami;
b. oboje mamy po 32 lata;
c. staramy się dopiero o PIERWSZE dziecko.
Żadne z nas nie ma dziecka z poprzedniego związku, które by wypełniło tę pustkę.
Dlatego ciśnienie jest. Ostatnio trochę wyluzowaliśmy, dla zrelaksowania się i zmniejszenia napięcia poddałam się akupunkturze.
No i znowu widzę, że nic nie wyszło.Mam poczucie, że robiliśmy naprawdę wszystko, żeby pomóc naturze: stała suplementacja męża, żel ułatwiający drogę nasieniu, monitoring owulacji, badania, testy, odpowiednie pozycje, leżenie nawet godzinę po stosunku, medytacje, afirmacje.
Więc zostaje tylko machina medyczna: 6 inseminacji, a potem in vitro.
A i to nie da nam żadnej gwarancji.
Mimo wszystko jest jeszcze modlitwa. muszę zmykać a tak chciałabym jeszce popisać z Wami ale co się odwlecze... -
XYZ wrote:Wiecie co Dziewczyny, dziś mam chyba jakiś kryzys. Ja już nie wierzę, że Bóg da mi kiedykolwiek to dziecko. Już zawsze będziemy z mężem sami, sami, SAMI.
Kończę 12 cykl starań, w tym 9 na OF.@ już za rogiem i nie ma szans, że jej nie będzie. Od nowego cyklu mieliśmy zacząć z inseminacją.
Teraz już sama nie wiem, mam chyba po prostu wszystkiego dość. Dlaczego Bóg tak nas nienawidzi? Za co? Co takiego zrobiliśmy?
Nie potrafię się już modlić. Sorry, ale po prostu nie mam na nic siły.
32 lata i sami, sami, wiecznie sami, bezpłodni, bezdzietni, bezużyteczni.vanessa, Sudela lubią tę wiadomość
-
XYZ wrote:No tak, tylko że my:
a. z tego część staramy się z udziałem lekarzy, monitoringiem, ciągłymi badaniami;
b. oboje mamy po 32 lata;
c. staramy się dopiero o PIERWSZE dziecko.
Żadne z nas nie ma dziecka z poprzedniego związku, które by wypełniło tę pustkę.
Dlatego ciśnienie jest. Ostatnio trochę wyluzowaliśmy, dla zrelaksowania się i zmniejszenia napięcia poddałam się akupunkturze.
No i znowu widzę, że nic nie wyszło.Mam poczucie, że robiliśmy naprawdę wszystko, żeby pomóc naturze: stała suplementacja męża, żel ułatwiający drogę nasieniu, monitoring owulacji, badania, testy, odpowiednie pozycje, leżenie nawet godzinę po stosunku, medytacje, afirmacje.
Więc zostaje tylko machina medyczna: 6 inseminacji, a potem in vitro.
A i to nie da nam żadnej gwarancji.
My też w podobnym wieku i żadnego dziecka, teraz w połowie 8 cyklu, a czuję się jakby na początku tej drogi. Wiesz co myślę tak w głębi serca? ze trzeba próbować cierpliwie, a może w którymś momencie życie przyniesie jakieś rozwiązanie. Może zupełnie nieoczekiwane. Życie płynie. To tak jak z tabletkami na depresję - jak ktoś zaczyna je brać, to nie łudzi się raczej, że tabletki rozwiążą jego problemy. Bierze się je z powodu innej nadziei - nadziei na to, że kiedy się skończy łykać to świństwo, to człowiek obudzi się w zupełnie innym momencie swojego życia, kiedy już takie wspomagacze nie będą nam potrzebne. Trzeba próbować i mieć nadzieję, że życie się odmieni. Cmok.
-
Dziewczyny, ja rozumiem, że każdego życie układa się inaczej, czasem mamy pogmatwane te historie, ale Bóg chce nas wyciągać na prostą. Jeśli nie ma przeszkód, by zawrzeć sakrament małżeństwa, to na co czekać. Bóg błogosławi małżeństwom! To On ustanowił ten sakrament!
olitka- holistyczne metody leczenia, są zaliczane przez egzorcystów do zagrożeń duchowych! Warto się z takiego leczenia wyspowiadać.
http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/postmodernizm.htm
Wszelkie wejście w zagrożenia duchowe (również akupunktura, akupresura, bioenergoterapia, joga i wiele, wiele innych) mogą stanowić przeszkodę do poczęcia się dziecka!
http://zagrozeniaduchowe.pl/?page_id=158Iownka, Pisellini, vanessa lubią tę wiadomość
-
Kati6685, niestety, ale ja to widzę inaczej.
W związku sakramentalnym żyję od 7 lat. Przed ślubem nawet nie mieszkaliśmy razem. A jakoś tego błogosławieństwa nie widzę.
Nie widzę również, jakie zagrożenie miałoby wynikać z metody leczenia oficjalnie uznanej przez WHO. Akupunktura nie ma nic wspólnego z czarami, hokus-pokus, mambo-jambo, itd. To jest leczenie, a nie wywoływanie duchów, czy przyzywanie mocy nadprzyrodzonych.(Oczywiście mówię o zabiegu akupunktury wykonywanym przez LEKARZA w gabinecie, a nie przez jakiegoś pseudouzdrowiciela).
Uważam, że nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka, czy przekreślać dorobku medycznego drugiej połowy świata tylko dlatego, że różni się od tego, do czego przyzwyczaiła nas medycyna zachodnia, tj. pigułek i zastrzyków.
Jeśli okazuje się, że zamiast np. brać pigułkę na ból głowy można ten ból zlikwidować wbijając igłę w miejsce, gdzie są odpowiednie połączenia nerwowe, to co jest w tym złego,szatańskiego?
Oczywiście każdy ma prawo do swoich przekonań, wyraziłam tylko swoje zdanie.olitka, aga.just, Sudela lubią tę wiadomość
-
Witajcie...Jak mrozik u Was?:)wczoraj miałąm wyznaczony termin @ przeze mnie ale nie prszyła..czekam jescze 3 ni bo mam termin wyznaczony jeszcze przez owu:).Miłego dnia:)
XYZ-Kochana główka do góry uda się ...Wiem że jest ciężko..ale trzeba być dobrej myśliWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2014, 10:52
-
Wiesz WHO nie uznaje także homoseksualizmu za zaburzenie seksualne, które kiedyś na tej liście widniało...dla mnie WHO nie jest żadnym wyznacznikiem, skoro wg nich masturbacja dwuletniego dziecka jest wręcz wskazana....
Akupunkturę wyliczają egzorcyści jako zagrożenie! To, że robi ją lekarz a nie jakiś dziwnie ubrany szaman niczego nie zmienia. Skutek jest ten sam. Może warto, żebyś o tym poczytała, zagłębiła się w temat czy może poczytała świadectwa.
http://wolne-mysli.pl/katechezy-wykady-walka-duchowa/2563-zagroenia-duchowe-ks-dr-andrzej-kowalczyk-akupunktura-.html
XYZ jeśli nie widzisz błogosławieństwa, to może warto pytać Boga czemu tego błogosławieństwa nie ma?
Tu poniżej link do konferencji ks. Dominika Chemielewskiego. Mówi tam własnie o przyczynach braku błogosławieństwa oraz wspomina o bezpłodności.
BARDZO JE POLECAM!
http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/rekolekcje-zerwania-ze-zlem-ks-dominik-chmielewski/Pisellini, vanessa lubią tę wiadomość
-
Jezu, Ty się tym zajmij!
Jezus mówi do duszy:
Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie? Zostawcie mnie troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę mówię wam, że każdy akt prawdziwego, głębokiego i całkowitego zawierzenia Mnie wywołuje pożądany przez was efekt i rozwiązuje trudne sytuacje. Zawierzenie Mnie nie oznacza zadręczania się, wzburzenia, rozpaczania, a później kierowania do Mnie modlitwy pełnej niepokoju, bym nadążał za wami; zawierzenie to jest zamiana niepokoju na modlitwę. Zawierzenie oznacza spokojne zamknięcie oczu duszy, odwrócenie myśli od udręki i oddanie się Mnie tak, bym jedynie Ja działał, mówiąc Mi: Ty się tym zajmij.
Sprzeczne z zawierzeniem jest martwienie się, zamęt, wola rozmyślania o konsekwencjach zdarzenia. Podobne jest to do zamieszania spowodowanego przez dzieci domagające się, aby mama myślała o ich potrzebach gdy tymczasem one chcą się tym zająć same, utrudniając swymi pomysłami i kaprysami jej pracę. Zamknijcie oczy i pozwólcie Mi pracować, zamknijcie oczy i myślcie o obecnej chwili, odwracając myśli od przyszłości jak od pokusy.
Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę.
A kiedy muszę was wprowadzić w życie różne od tego, jakie wy widzielibyście dla siebie, uczę was, noszę w moich ramionach, sprawiam, że jesteście jak dzieci uśpione w matczynych objęciach. To, co was niepokoi i powoduje ogromne cierpienie to wasze rozumowanie, wasze myślenie po swojemu, wasze myśli i wola, by za wszelką cenę samemu zaradzić temu, co was trapi.
Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych jak i materialnych, zwraca się do mnie mówiąc: „Ty się tym zajmij”, zamyka oczy i uspokaja się! Dostajecie niewiele łask, kiedy męczycie się i dręczycie się, aby je otrzymać; otrzymujecie ich bardzo dużo, kiedy modlitwa jest pełnym zawierzeniem Mnie. W cierpieniu prosicie, żebym działał, ale tak jak wy pragniecie… Zwracacie się do Mnie, ale chcecie, bym to ja dostosował się do was. Nie bądźcie jak chorzy, którzy proszą lekarza o kurację, ale sami mu ją podpowiadają. Nie postępujcie tak, lecz módlcie się, jak was nauczyłem w modlitwie „Ojcze nasz”: Święć się Imię Twoje, to znaczy bądź uwielbiony w tej mojej potrzebie; Przyjdź Królestwo Twoje, to znaczy niech wszystko przyczynia się do chwały Królestwa Twego w nas i w świecie; Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi, to znaczy Ty decyduj w tej potrzebie, uczyń to, co Tobie wydaje się lepsze dla naszego życia doczesnego i wiecznego.
Jeżeli naprawdę powiecie Mi: „Bądź wola Twoja”, co jest równoznaczne z powiedzeniem: „Ty się tym zajmij”, Ja wkroczę z całą moją wszechmocą i rozwiąże najtrudniejsze sytuacje. Gdy zobaczysz, że twoja dolegliwość zwiększa się zamiast się zmniejszać, nie martw się, zamknij oczy i z ufnością powiedz Mi: „Bądź wola Twoja, Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym, że wdam się w tę sprawę jak lekarz, a nawet, jeśli będzie trzeba, uczynię cud. Widzisz, że sprawa ulega pogorszeniu? Nie trać ducha! Zamknij oczy i mów: Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym i że nie ma skuteczniejszego lekarstwa nad moją interwencją miłości. Zajmę się tym jedynie wtedy, kiedy zamkniesz oczy.
Nie możecie spać, wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim albo – gorzej – ufacie tylko interwencji człowieka. A to właśnie stoi na przeszkodzie moim słowom i memu przybyciu. Och! Jakże pragnę tego waszego zawierzenia, by móc wam wyświadczyć dobrodziejstwa i jakże smucę się widząc was wzburzonymi.
Szatan właśnie do tego zmierza: aby was podburzyć, by ukryć was przed moim działaniem i rzucić na pastwę tylko ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, oprzyjcie się na mnie, zawierzcie Mnie we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego zawierzenia Mnie, a nie proporcjonalnie do waszych trosk.
Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask. Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość.
(Z pism sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo)Kati6685, maleńka29, sylwiunia, Jakucja, vanessa lubią tę wiadomość
-
Ja też pragnę się wpisać (DP) bo wierzę, że każda z nas zasługuje na szansę. I że Ten Miłosierny chce dla nas wszystkiego co najlepsze - i będziemy mieć te maleńkie perełki
Strażaczka90, Kati6685, Mili, sylwiunia, vanessa lubią tę wiadomość
Dosiasta -
Robotka1 wrote:nie dla każdego to taka prosta droga.....
U mnie niestety też nie jest tak łatwo Może za kilka lat... ehh... bardzo chcielibyśmy wziąć ślub ale jeszcze warunki nam na to nie pozwalają. A jeśli mam wybierać między wydatkami na dziecko a na ślub to wiadomo co ważniejsze Teraz skupiłam się na dziecku, które oboje pragniemy mieć. Jeśli się uda to wtedy będziemy myśleć o ślubie. No chyba, że coś się zmieni Bo w sumie to nigdy nie wiadomo co nam życie przyniesie. Nasi rodzice to nawet nie wiedzą, że się staramy o dziecko bo by pewnie marudzenie z ich strony było... dlatego dowiedzą się jak już nam się uda i ciąża będzie bezpieczna
Niedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5
-
nick nieaktualnyKochane, dziś odebrałam wynik bety, wynosi on 4,0
Chciałam Was z całego serca prosić dziś o modlitwę ... aby ten wynik okazał się nowym życiem które będzie się we mnie rozwijać..
W niedziele lub poniedziałek powtórzę badanie.
Dziękuję... Wam Kochane!Manieczka86, Kati6685, vanessa lubią tę wiadomość
-
AnBe wrote:Kochane, dziś odebrałam wynik bety, wynosi on 4,0
Chciałam Was z całego serca prosić dziś o modlitwę ... aby ten wynik okazał się nowym życiem które będzie się we mnie rozwijać..
W niedziele lub poniedziałek powtórzę badanie.
Dziękuję... Wam Kochane!
Trzymam kciuki i oczywiście będę się modlić aby maleństwo pięknie się rozwijało!!!
AnBe lubi tę wiadomość
Niedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5