O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam nienormowany czas pracy,a w wolnych chwilach oddaję się pasji - niestety praca zawodowa nie nią nie jest i żałuję, że nie lubię tego robię, ale cóż...
Co do badań - mój M. też się jeszcze nie przebadał, ale nie naciskam. Po prostu trzymam kontakt do dobrego laboratorium w kieszeni i czekam aż nadejdzie ten moment
A poza wszystkim - Kobitki umówmy się, że te nasze starania wcale nie sa takie złe w końcu cośtam fajnego jest wQrczak, aszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No to widzę że z niektórymi dziewczynami mam wiele wspólnego
Co do badań nasienia- można rozumieć facetów w tej kwestii lub nie... każda z nas pewnie będzie miała jakąś swoją opinię w tym temacie i często różne zdania i systemy działania, ale najważniejsze żeby pary dogadywały się między sobą.
Pytanie tylko mam takie- jesli partner nie chce się zbadać to jak długo warto czekać aż facet się określi? Tym bardziej, że gdy to my chodzimy po lekarzach, zaglądają dosłownie wgłąb nas- co nie jest przyjemne- faszerujemy sie prochami a na koniec musimy jakoś urodzić- nie widzą w tym nic złego i nie uważają tego za jakieś poświęcenie z naszej strony... wiec niech też dadzą coś z siebie!
Co do Ja uważam ze brak chęci to zasługa leków. Mam kumpele która miała bardzo duże libido i zaczeła brac proszki- po kilku dniach spadło jej do zera, a gdy odstawiła leki znów jej wszystko powróciło.
Ogólnie musze przyznac że wczesniej gdy zaszłam w ciążę nie czytałam forów przed staraniami... i wydaje mi sie że w pewnych kwestiach było to dobre. Miałam mniejsza świadomość ale i przejmowałam sie mniej. Nie myślałąm o śluzach, temperaturach... lekarz powiedział ze jest owulka to działałam... A teraz ciągle rozmyślam, sprawdzam, kontroluję... przez to dzieje sie mechanicznie-jakby poza mną- a nie z serducha... i to jest w tym wszystkim najgorsze!
Pytanie- jak się z tego wyzwolić i przestać myśleć?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 15:46
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
anna, ja ja Cię rozumiem... miałam kilka strasznych miesięcy takich samych przeżyć. To było jakiś rok temu, jak po kilku cyklach się nie udało. Chęć na praktycznie zerowa, a w dni płodne takie ciśnienie, że aż mnie wszystko bolało, bo nie mogłam się rozluźnić. Nie potrafię Ci niestety pomóc, bo mi samo przeszło. Tzn. bardzo pomógł M. i szczera rozmowa. Kurcze, naprawdę mam fajnego tego mężusia teraz jest inaczej. Może też dlatego, że go często nie ma i bardzo tęsknię. Nie wiem, nie zastanawiam się, żeby nie popsuć
Co do badań nasienia, to początkowo byłam zła, że jeszcze tego nie załatwiliśmy. Ale też to sobie jakoś wytłumaczyłam. I tu też się z Tobą zgadzam - najważniejsze, żeby nie było to źródłem nieporozumienia między partnerami -
nick nieaktualnyJa ide do nowego gina w przyszlym tygodniu, zobacze co w w ogole powie na tematy przygotowan do ciazy. Wg mnie jak po 8 miesiach brak efektu, to sie trzeba przebadac zarowno facet jak i kobieta. I to nie jest nawet kwestia dogadania sie tylko swiadomego wyboru zdrowia, bo wtedy a) albo sie leczymy b) albo podejmujemy inna decyzje (adopcja) albo jak zdrowi to probujemy dalej. Ja jestem w takim wieku ze gdbym miala czekac po 8 miesiach czy sie facet w koncu zdecyduje to chyba bym czekala do 50. Jak ktos uwaze ze woli czekac, niech czeka, ja sadze ze lepiej sie zmierzyc z tym co nam dal los i miec plan ba skoro a nie wypalil.
-
Aszka masz całkowitą rację. Wg mnie 8 miesięcy to duzo i mało. Żyć nadzieją przez 8 cykli to dla mnie wieczność a z drugiej strony to tylko 8 @. Ale 8 nieudanych cykli jest przesłanką do zbadania sie. Jeśli coś jest nie tak (oby nie!) to szkoda kolejnych miesięcy bezowocnych starań. Ale Aszka musi być wszystko dobrze, prawda?
Tak poczytałam sobie kilka pamiętmików i podziwiam niektóre dziewczyny. Przeżyły piekło a jednak udało im się osiągnąć sukces. Z jednej strony dołuje mnie to, ze takie problemy są juz co raz częstrze, i że w zasadzie moga każdej z nas dotyczyć a z drugiej mimo tylu cierpień udało się im dać nowe zycie. To daje mi takiego kopa, ze uda się bo inaczej być nie może
Kurcze zaglądałam na mój wykres z godzine temu i nie było zaznaczonej owulacji a teraz weszłam i pokazało się, ze jest. To normalne, ze teraz wskoczyło?
Dobranoc Lalki :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 22:15
aszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie
Jaka u Was pogoda? U mnie obecnie słonko troszke przebija sie przez chmurki ale cieplutko jest:)
Jakie plany na dzisiejszy dzień? Ja korzystając z ciepełka wstawiłam pranie a zaraz lece robić ręczne. Mam nadzieję, że później poleniuchuję troszke
Tak jak w poprzednim poście wspomniałam, wczoraj wieczorkiem zaznaczyło mi ovu, ze mam owulacje, natomiast dzisiaj po dodaniu tempeatury porannej przeskoczyło mi, ze dzisiaj mam owulacje
Dzięki Aszka za informację, ze też miałas taka sytuację z wykresem
W sumie dla mnie w tym miesiącu nie ma różnicy kiedy owulacja, ważne, ze temperatura jest ok i oranizm pracuje chyba prawidłowo skoro udaje sie wyznaczyc płodne dni...?
Miłego, ciepłego i słonecznego dnia -
Dziewczyny ja dziś jakoś sie zdołowałam, tzn przez 2 tyg mój miał druga zmine, mijaliśmy sie całe dnie a tylko wieczorem z pół godzinki "gadki" i spać. To taka niby gadka bo jakoś mnie drażnił, przychodził wkurzony z pracy bo cięzki okres ma w robocie i jakoś tak nie mogliśmy tematu wspólnego złapać. Zaczełam sie wkurzać i jakoś tak negatywnie nastawiać. Dziś tez małe problemy z samochodem i znowu schody bo kasa na naprawe byla potrzebna. Aż w koncu zapytałam go, czy moze w takim razie poczekamy z dzieckiem, powychodzi sie z problemow, z kredytu itd i wtedy na spokojnie. Ale sprowadził mnie na ziemie i powiedział, ze dziecko najważniejsze, ze woli wydać nawet ostatnie pieniadze na dziecko niż na samochód (uwielbia mechanikę samochodowa i denerwuje go jak nie ma czasami wiecej luźnej kasy przez ten cholerny kredyt). Inny problem też udało sie nam dzieki niemu rozwikłać i jakoś tak pozytywnie się zrobiło. i nie chce na nic czekać, chce już dziecko i tyle. Byliśmy w sklepie zobaczyć jakieś ciuszki dla dzidzi. Także wróciłam na ziemię po kilkudniowym zwątpieniu w najbliższa przyszłość.
Uff musiałam się wygadac
A Wam jak minął dzien?
Miłego wieczoruaszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKwiatuszek lepiej by było, gdybyś jak budzisz się na siusiu zmierzyła tempkę, później łazienka, a potem dalej spanko...byłaby wiarygodniejsza - tak czytałam, że najlepiej mierzyć tempkę zanim się "nawet wyda jakiś dźwięk" .....ja mierzę dopiero od kilku dni i przeważnie około 5rano jak się budzę "na siusiu" ...
Dzień dobry w słoneczny poranek:)
Wczoraj byłam na 17stych urodzinach siostrzeńca i tak jakoś się rozczuliłam, bo pamiętam jeszcze jak go przewijałam i na rączkach maluśkiego nosiłam, a dzisiaj jest "byk" i ostatni rok młodzikiem pozostaje....ech jak ten czas leci -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tez miałam iśc podczas @ ale nie dość, ze nie chce podczas bo to już wyjątkowo krepujace to do tego na nfz bedzie ciezko sie dostac. Prywatnie u mnie wizyta z usg 130 wiec znacznie taniej. Ale tez sie czuje wydatek. Na nfz mam wizyte zapisana na maj tylko nie pamietam na jaki dzien. Musze sie dowiedziec zeby nie przegapic.
aszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny