O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde ja to juz chyba zwariowałam bo Zamiast przeczytać w Twoim poście "na temat moich włosów" przeczytalam "na temat moich wirusów" może to przez to ze popijam właśnie inofolic za dużo chyba myslenia o ciazy
Podpytaj co zrobic z takimi odstajacymi puszacymi sie kosmykami bo ja nic nie moge znalezc mądrego a tez ciagle chodze w zwiazanych bo wstyd je pokazac komukolwiek
Śpij dobrze Aniu, i Wy dziewczyny równieżWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2014, 21:36
-
Dziewczynki wróciłam właśnie od znajomych Wypiliśmy butelkę czerwonego wina i tak mi dobrze...
Co do włosów, to ja też mam problem z przetłuszczaniem się, plątaniem i rozdwajaniem końcówek. Ale upracie zapuszczam i wizyty u fryzjera tylko średnio co 3-4 m-ce na zrobienie odrostów i lekkie podcięcie końcówek. Odświeżenie koloru jedynie w domu szamponetkami, żeby nie osłabiać ich dodatkowo częstrzym farbowaniem. Dwa lata temu poszłam do mojej fryzjerki, żeby zmienić kolor włosów i namówiła mnie na podcięcie "końcówek". Zgodziłam się, a potem ryczałam jak bóbr obdzwaniając przy tym pobliskie salony fryzjerskie z zapytaniem ile biorą za przedłużanie włosów. Dodam, że do dziś nie odrosły mi jeszcze do tamtej długości, której mnie pozbawiła Fakt faktem były zniszczone, ale bez przesady! Teraz unikam fryzjerów niczym Kwiatuszek dentysty A dziś Rudasek założyna na forum ogólnym wątek właśnie o włosach i dziewczyny mają fajne rady, jak o nie zadbać, także polecam lekturę
Kolorowych snów -
Dzień dobry
Spotkało mnie właśnie coś dość niepokojącego. Jestem w 12 dc i zaczęłam plamić. Mogłabym nawet stwierdzić, że krwacić, ale na @ zdecydowanie za wcześnie! Kurka nie wiem, co się dzieje Poczekam do końca dnia co z tego wyjdzie. Masakra jakaś! -
kurde dziwne pomyslalam o inofolicku i zmianie dawkowania bo teraz pijesz po 2 saszetki to moze cos tam poprzestawial w organizmie. Tak jak u mnie zmniejszenie dawki. A moze jakies było? albo masz problemy z progesteronem? obniżył sie i wywołal krwawienie? Zmartwiłas mnie Qrczaczku. Pisz nam na biezaco co i jak. Mam nadzieje ze wszystko szybko ustapi :*
-
Kwiatuszek też najpierw pomyślałam o inofolicu, potem o jakiejś torbieli, która mogła pęknąć. Nastepnie o , ale było wczoraj rano, więc trochę późno by to plamienie wystąpiło. Zrobiłam nawet test owulacyjny i test ciążowy. Oba negatywne. Po 15 minutach od zrobienia testów spojrzałam na nie jeszcze raz i co - test ciążowy (allegro) pokazuje cień cienia! Mój A. też go widzi. No ale to już po czasie, w którym powinno się odczytywać test, więc pewnie zafałszowany. Na wszelki wypadek zrobiłam drugi test - bobo test strumieniowy i jak byk jedna krecha! Plamienie okołoowulacyjne to też nie może być, bo do owulacji mam teoretycznie jeszcze tydzień Zastanawiałam się nad zrobieniem bety, ale chyba nie ma sensu, bo wyniki i tak byłby dopiero w poniedziałek. Zresztą zobaczę czy coś się z tego plamienia rozkręci, czy ustąpi.
-
Kurde no dziwna sytuacja. Ale jak cien cienia to moze jest szansa? Może @ była mimo ciązy? Tylko nawet jak jest ciąża to plamienie też jest złym objawem. Nie wiem sama co bedzie najlesze. Jak wyniki bety w pon to moze rzeczywiscie poczekaj i zobaczysz co bedzie. A masz możliwosc szybko dostac sie do gin? Może podejdz w nast. tyg i zapytaj co może sie dziać.
-
Kwiatuszek ja się nie nakręcam, bo brzuch dziwnie boli jak na @ a ten test to tak jak mówiłam, wyszła druga kreska dopiero po 15 minutach, więc już dawno po czasie, kiedy można wynik odczytać, żeby nie był zafałszowany. Natomiast na drugim teście nie ma nawet cienia cienia. Zatem przypuszczam, że jestem ofiarą fałszywego wyniku testu Do gina jestem umówiona na czwartek i wcześniej raczej nie udałoby mi się wkręcić. Zresztą jeśliby coś było to i tak już po wszystkim Mam tylko nadzieję, że to nie inofolic tak u mnie namieszał.
-
Do czwartku szmat czasu a moze jedz do szpitala, powiedz ze krwawisz a nie wykluczasz ciąży. Powinni zbadać. Myśle, że jeśli przez inofolic to ewentualnie przez zmiane dawkowania. Jednak to ma wpływ na hormony. Może odkad pijesz 2 saszetki zaczal mocniej na cos wpływac i przez to takie objawy. Jesli owulacja bedzie wczesniej niz za tydzien to ja bym nie zmniejszała dawki. Zostan na razie przy dwoch do czasu konsultacji z ginem. Nie uspokoiło sie nic? Nadal krwawienie?
-
Qrczak... może na wszelki wypadek zrezygnuj z siemienia lnianego do czasu rozwiania wszystkich wątpliwości...nie wiem czy jest wskazany... dziwnie się jakoś porobiło u Ciebie... zrób jutro jeszcze jeden test z porannego moczu i taki o czułości 10, bo inne mogą jeszcze nie wykryć ciąży, gdyby jednak zdarzył się cud, którego Tobie, sobie i Wam wszystkim po kolei życzę
Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
Qrczak... no jakoś faktycznie dziwnie się porobiło.
Mi to wygląda trochę na rozregulowaną gospodarkę hormonalną- moja koleżanka miała podobne objawy. Musisz isc do lekarza. Może za dużo tych suplementów na raz?
A być może to właśnie ciąża. Ale to pewnie test już by wykazał- no chyba że miałaś mega późną owulację. Choć z drugiej strony byś już coś czuła.
Co do szpitala- ja trafiłam na oddział ginekologiczny w weekend gdy zaczęłam plamic w pierwszej ciąży- moje wspomnienia są masakryczne- lekarz mnie zbadał i olał. Wróciłam do domu- powiedział ze nie zrobi mi usg bo nie ma lekarza który to robi i że ogólnie to on nie wie czy ja jestem w ciąży czy nie- a moja beta 130 jednostek o niczym nie świadczy... a przecież to już były pierwsze tygodnie. Moze gdyby wtedy się mną odpowiednio zajął miałabym już roczne dziecko! Miejmy nadzieję że w innych szpitalach nie pracują tacy ludzie jak on!
Nie można niczego bagatelizować. Ale z drugiej strony nie ma co na zapas panikować bo to moze tylko zaszkodzić. Trzymam za Ciebie kciuki Qrczaku!Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie porady i słowa otuchy Jesteście cudowne
Plamienie prawie ustało, póki co obserwuję tylko brunatny śluz przy podcieraniu, ale już w znikomych ilościach i mam nadzieję, że do jutra już będzie po wszystkim. Chciałam iść do szpitala, ale jak powiedziałam o tym A. to powiedział, że do tej naszej umieralni mnie nie puści! Potem zrobiłam drugi test, który ostatecznie rozwiał moje wątpliwości. Wynik negatywny i ani cienia cienia cienia nie ujrzałam. Zresztą dziewczyny, nie oszukujmy się, miałam 12 dni temu @ i na bank nie pomyliłam jej z plamieniami, bo krwawienie było dość obfite. Gdyby to była ciążą, to na pewno nie utrzymałaby się do tego czasu, zwłaszcza po takim krwawieniu.
Chmureczka ma rację, dla świętego spokoju i czystego sumienia jutro z rana dla formalności powtórzę test.
Chmureczko, Aniu to faktycznie może być od nadmiaru suplementów. Chyba daruję sobie przez kilka najbliższych dni ocet jabłkowy i siemię lniane.
Kwiatuszku pewnie, że nie będę zmniejszała dawki inofolicu, bo gin zapewne powie, że to niepotrzebne i że organizm musi się przyzwyczaić.
Ale gdybyście widziały mnie w tej sekundzie, gdy zobaczyłam drugą kreskę na teście... ależ mi ręce latały. A. mnie ochrzanił, żebym nie panikowała, bo to może jeszcze bardziej zaszkodzić. -
Dziewczynki czytałam trochę na necie i ponoć takie plamienia zdarzają się nawet na 5-7 dni przed owulacją. Gdyby to była prawda, to u mnie by się zgadzało że to zapowiedź zbliżających się dni płodnych. Tylko zawsze mi się wydawało, że plamienia okołoowulacyjne, to tak właśnie w okolicach owulacji się zdarzają, a nie tydzień przed. No chyba, że mi się owulacja przesunie i będzie wcześniej.
A na ten fałszywy test, to też sobie wymyśliłam wytłumaczenie Otóż może po prostu jakoś się one pomieszały i do opakowania z testem ciążowym trafił test owulacyjny Nie wiem jakim sposobem, ale innej możliwości nie widzę. Do tej pory zrobiłam już trochę tych testów i nigdy nie widziałam ani tyci cienia na żadnym aż do dziś. -
Skoro to nie byłaby ciąza to niech to bedzie plamienie okoloowulacyjne. ale żeby az tak bardzo intensywne było? Cos mi tez sie wydaje ze to hormony. I moze pij jednak caly czas konkretna dawke zeby nie kombinowac. Nie zaszkodzi, koszt juz tez nie jakis bardzo duzo wiekszy. Ja osobiscie nie chcialabym kombinowac ze pol cyklu 1 a drugie pol 2 saszetki.
-
Cholercia nie wiem czy mnie przeziebienie nie bierze. Wykrakałam ostatnio ze malo choruje albo to zmiana temperatur tak nie mnie wplywa. Jak jest cieplo na dworzu a w domu chlodniej to od razu mam czuje sie jak na chorobe.
Qrczaczku jak sie czujesz? Boli brzuch jeszcze?
Jak Wam minął dzień? Jutro znowu słonecznie i cieplutko mmmm, lubie toWiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2014, 20:12
-
Dzięki Kwiatuszku, czuję się już dobrze Brzuch nie boli, plamienia chyba sobie poszły, więc jest OK
Byłam dziś trochę na działce, żeby się wyluzować i nie myśleć o całej tej sytuacji. Potem mój A. zabrał mnie na małą wycieczkę - musiał zrobić obchód w pracy więc się z nim przejechałam i zaliczylismy wieczorny spacer po rynku. Za chwilę pewnie obejrzymy jakiś film i pajusiać pójdziemy
Kwiatuszku kuruj się szybko. Niestety taki okres teraz, że łatwo coś załapać. Może Anna Cię wirtualnie zaraziła
Aniu a Ty jak się czujesz? Lepiej już? Ty też zdrowiej szybko Kochana! -
Cześć! Jestem tu nowa..i chciałam się przywitać
Razem z mężem staramy się o maleństwo drugi cykl. Bardzo podoba mi się to forum i internetowa obserwacja cyklu że aż sporządziłam także swój Także będę tu częstszym gościem:)
Także jeszcze raz: WITAM WSZYSTKIE KOBITKIWiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2014, 21:28
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc) 11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
No to bardzo sie ciesze, że juz jest dobrze
U mnie sie okaze czy to przeziebienie jutro rano. Mam nadzieje, że tylko mnie troszke nastraszyl organizm. A takiego mam lenia, ze nawet nie chce mi sie isc pod prysznic. I jeszcze mój mnie wkurzyl na samą noc kiedys wygarne tesciowej, ze tak go 'mądrze' wychowała syna pozwalajac sobie na troszke za ostre slowa w jej kierunku, że teraz czasami mi sie dostaje. Po prostu mój mowi cos po zlosci przykrego wiedzac, ze mnie to wkurzy i zaboli...