Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Mag85 wrote:Moj maz jak bedzie mial sam napisac do to mu zejdzie do Wigilii. Ale ja chyba tez osobno napisze, bo przeciez nie wiem co pisac o jego dziecinstwie
he he ile zajelo tobie napisanie podania? a powiedz mi piszesz u gory po lewej stronie wasze dane czy tylko na srodku podanie? a pisesz podanie do osrodka adopcyjnego i nazwa gdie po prawej stronie?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:he he ile zajelo tobie napisanie podania? a powiedz mi piszesz u gory po lewej stronie wasze dane czy tylko na srodku podanie? a pisesz podanie do osrodka adopcyjnego i nazwa gdie po prawej stronie?
Yoselyn82 lubi tę wiadomość
-
A jak to jest jak juz przynaja nam dziecko? ile razy sie spotkam z dzieckiem? jak to wyglada?czy zabieram dziecko do domu zeby byc z nim czy tylko spotkania w jakims osrodku z dzieckiem?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:A jak to jest jak juz przynaja nam dziecko? ile razy sie spotkam z dzieckiem? jak to wyglada?czy zabieram dziecko do domu zeby byc z nim czy tylko spotkania w jakims osrodku z dzieckiem?
To wszystko zależy np. od sytuacji prawnej dziecka, od szybkości pracy sądów... Jak znajdą dziecko to najpierw odwiedza się je w domu dziecka lub w rodzinie zastępczej. Pieewsze odwiedziny są zawsze z kimś z OA. Aby zabrać dziecko do domu trzeba uzyskać tzw. pieczę nad dzieckiem, o czym decyduje sąd i czas oczekiwania zależy od pracy sądu. Czasami szybko nawet z dnia na dzień, czasami tydzień, dwa itd. -
amygdala wrote:To wszystko zależy np. od sytuacji prawnej dziecka, od szybkości pracy sądów... Jak znajdą dziecko to najpierw odwiedza się je w domu dziecka lub w rodzinie zastępczej. Pieewsze odwiedziny są zawsze z kimś z OA. Aby zabrać dziecko do domu trzeba uzyskać tzw. pieczę nad dzieckiem, o czym decyduje sąd i czas oczekiwania zależy od pracy sądu. Czasami szybko nawet z dnia na dzień, czasami tydzień, dwa itd.
No a ile razy sie odwiedza dziecko? zeby sie do niego przywiazac?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:No a ile razy sie odwiedza dziecko? zeby sie do niego przywiazac?
-
Yoselyn82 wrote:No a ile razy sie odwiedza dziecko? zeby sie do niego przywiazac?
Wiesz, to też zależy od dziecka i sytuacji. Jeśli to jest niemowlak to trudno mówić o jakimś wielkim przywiązanie. Kilka spotkań? To też zależy od naszych możliwości czasowych. Często dziecko jest gdzieś dalej i tylko w weekend możemy do niego jechać. Jeśli dziecko ma uregulowaną sytuację prawną to kilka spotkań, albo dopóki sąd nie da nam pieczy.Yoselyn82 lubi tę wiadomość
-
amygdala wrote:Po pierwszym spotkaniu musimy się określić czy jesteśmy zainteresowani tym dzieckiem. Jeśli nie to nie odwiedzamy go więcej.
to tez ciezka decyzja jest czy to wlasnie to dziecko chcemy!! no ale pewnie jak sie zobaczy maluszka to sie poczuje to cos..Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:to tez ciezka decyzja jest czy to wlasnie to dziecko chcemy!! no ale pewnie jak sie zobaczy maluszka to sie poczuje to cos..
Na każdym kroku są trudne decyzję. Na razie nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić jak to będzie. Ale tak jak Mag napisała jakoś to się czuje, ze to jest to dziecko, a milość przychodzi z czasem...
-
Mag85 wrote:Dziewczyny o 20:00 na tvp3 katowice leci sen o mamie i tacie, to cos o adopcji z sosnowieckiego osrodka.
Kurcze, jestem w drodze, nie obejrzę
Ps. A TVP Katowice to i tak nie mamWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2017, 19:41
-
Nam też Pani z OA mówiła, że jest tyle spotkań ile obu stronom potrzeba - czyli zarówno Wam jak i dziecku. Chyba najwięcej zależy właśnie tak jak nspisalyscie od wieku dziecka. Ja też się strasznie boję tego pierwszego spotkania- choć jeszcze do tego dluuugo droga niestety.
My życiorysy napisaliśmy osobno - była dowolność co do części wspólnej, ale tak nam było łatwiej bo ciężko było napisać ostatnie 9 lat życia wspólnie - zbyt dużo się wtedy działo zarówno w życiu zawodowym jak i w zakresie np studiów podyplomowych, zainteresowaniach itd. Jedyny wymóg który był to napisać odręcznie, więc pisaliśmy na kompie bo tsk łatwiej i potem przepisywalismy.
Programu oczywiście nie zobaczyłam- za późno przeczytałam wpis.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 08:06
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Ja program obejrzałam online, są dostępne dwa odcinki. I tak sobie pomyślałam, że Adopcja starszych dzieci hmmm może to nie jest taki zły pomysł. Najlepiej takie wychowywane przez babcię, która np. zmarła albo nie mogła dalej opiekować się tymi dziećmi. Nie ma wtedy zagrożenia FAS i Rad. Sama już nie wiem... Na pewno będę oglądać ten program bo to dopiero 3 odcinek był ☺
-
amygdala wrote:Ja program obejrzałam online, są dostępne dwa odcinki. I tak sobie pomyślałam, że Adopcja starszych dzieci hmmm może to nie jest taki zły pomysł. Najlepiej takie wychowywane przez babcię, która np. zmarła albo nie mogła dalej opiekować się tymi dziećmi. Nie ma wtedy zagrożenia FAS i Rad. Sama już nie wiem... Na pewno będę oglądać ten program bo to dopiero 3 odcinek był ☺
Oczywiscie ryczalam jak to ja, jak ta srednia mowila wierszyk o mamie to odpadlam. Mieczak ze mnie straszny. Tez wlasnie pomyslalam ze moze taki 4 latek to nie jest zly pomysl.
Juz byly wczesniejsze serie w 2015 i nawet dzieci dzieki temu odnalazly rodzicow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 10:02
-
nick nieaktualny
-
Ja też płakałam jak ta mała mówiła wierszyk Ja to nawet pomyślałam, że taki 10 latek w pakiecie z młodszym rodzeństwem nie jest złym pomysłem. Przecież ta najstarsza siostra była taka rezolutna. I jak tu się określić w OA jakie chcemy dziecko??? Ehhh trudne decyzje...
-
nick nieaktualny