Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie chcialabym zeby drazyli potem ale pewnie jak nie napisze chociaz pokrotce to spytaja sami. W ja taka jestem ze wole pisac niz gadac ale wiecie co. Zauwazylam zmiane czasem jak pisalam o leczeniu nawet na forum to pisalam placzac a jak pisalam o tym wczoraj - nic zero lez.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 06:50
-
Coś w tym jest Opu. Ja nawet jak mówiłam Pani psycholog o leczeniu i naszych staraniach to nie rozpłakałam się, a wcześniej to wystarczyło, że pomyślałam o tym i już łzy same leciały. Oczywiście nadal przychodzą trudniejsze momenty ale nie jest już tak histerycznie jak wcześniej. Po prostu jest nadzieja
Ja o leczeniu tez wspomniałam ale króciutko, po prostu ze przystapilismy do IVF i się nie udało. Więcej napisałam o swoich emocjach związanych z niepłodnoscią, o ich ewolucji od płaczu, złości itp. do pewnego pogodzenia się z faktem, że biolog. dziecka możemy nie mieć.
Dziewczyny później wkleję Wam link do filmiku, który oglądaliśmy na kursie. -
nick nieaktualnyObejrzalam. Nie przemawiaja do mnie takie filmy. Nie wiem po co je puszczaja na szkoleniach... To raczej film ktory powinny ogladac nastolatki w szkolach zeby uswiadamiac przyszle matki bilogiczne. Nam by sie przydal film, o tym jak rozpoznac Fas, jak sobie radzic, gdzie sie zglosic po pomoc, moze jakies fundacje turnusy. Ogolnie rzecz ujmujac jak postepowac zeby pomoc sobie i dziecku. Bo na koniec jestesmy pozostawieni sami sobie
Na ten moment wiem co to jest FAS i co z tego oprocz przerazenia nie wiem nic wiecej. Chyba ze celem szkolenia jest to zeby przez nastraszenie przszlych rodzicow uczestnicy zrezygnowali z adopcji.
Ogladam i czytam o RAD, FAS i wieceie co przerazona jestem tym jak dzieci sie zachowuja, ze np. chca byc karane, bite, wrecz sprawia im to przyjemnosc... CZytam ze na zewnatrz sa wzorem slicznym grzecznym dzieckiem a jak sie drzwi domu zamkna zaczyna sie pieklo ... Przerazona jestem tym...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 11:38
Agnieszka GreenApple lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No film nie jest wysokich lotów, i był tylko dodatkiem do całego wykładu. Chciałam, żebyście zobaczyły jak wygląda mózg zdrowego dziecka i tego z FAS. To mówi wszystko o funkcjonowaniu takiego dziecka.
Ale koniec straszenie Dziewczyny!!! Jest wiele udanych adopcji, na pewno więcej niż tych nieudanych! -
Strasznie stary film. Jestem nauczycielką i puszczano mam go kiedys na warsztatach jak pracować z dzieckiem z FAS.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Ja mysle ze nie ma co popadac w skrajnosci, trzeba wyposrodkowac. Rzadko zdarzaja sie dzieci z pelnoobjawowym Fas, za to czesto z czesciowym. Na pewno trzeba sie z tematem zapoznac i oswoic, nie mozna udawac ze nie ma Fas, a jesli chcemy male dziecko to tym bardziej rosnie ryzyko. Natomiast zawsze mozna dziecku pomoc, wymaga to pracy niestety, ale w koncu chcemy byc rodzicami i musimy sie liczyc ze dziecko wymaga opieki. W Zywcu, Ledzinach i chyba Krakowie sa osrodki pomocy dla takich dzieci. Sa ksiazki. Mpzemy problem wcale nie bedzie nas dotyczyl, a moze bedzie...
-
Kolezanka z pracy ma znajoma ktora adoptowala dziewczynke z Fas, poswiecila jej mnostwo czasu i to dziecko juz jest dorosla kobieta po studiach, ma meza. Fas fasowi nie rowny, jak kazda choroba. Ja mam endometrioze podobno, objawow zero, a slysze jak dziewczyny sie mecza.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno ale ja nie bardzo umiem ocenic w tym momencie, jakie dziecko bedzie mialo problemy albo ma. Np. widzac karte dziecka. Nie wiem jak narkotyki u matki wplywaja na dziecko, nie wiem jakie choroby/ zaburzenia/ opoznienia da sie wyleczyc no jestem jak dziecko we mgle. Np. mowila nam pani psycholog ze sa dzieci ktore np. powinny siedziec - nie siedza z czego to wynika nie wiem. Czy kiedykolwiek usiadze ? Nie wiem i nikt tego nie powie nie zagwarantuje
-
Dzieci czesto nie siedza, nie mowia itd. dlatego ze nikt sie nimi nie zajmowal, nie mialy odpowiedniej stymulacji. Mozna to nadrobic. Ale tez fakt ze nikt gwaracji nie da, ale tak tez jest przy dziecku bilogicznym, nikt nie da gwaracji jakie bedzie. Na adopcje trzeba sie poprostu swiadomie zdecydowac ze wszystkimi jej konsekwencjami. Tez sie boje i mam watpliwosci.
-
nick nieaktualnyJa bym nie porównywała dziecka biologicznego do adoptowanego. Dla mnie to nie jest to samo. Napewno nie piłabys alkoholu w ciąży, nie brałabyś narkotyków dbałabyś o siebie itp. Inaczej jest wychowac swoje dziecko, które w wyniku wypadku np. doznaje uszkodzenia ciała, niepelnosprawnosci, czy dziecko ktore dotknie choroba.. A inaczej wychowuje sie dziecko, które doznaje jakiegoś upośledzenia już w życiu płodowym. Medycyna i psychologowie terapeuci są przygotowani do pracy z dzieckiem, ktorego choroba dotyka po urodzeniu. Natomiast nie sa oni przygotowani do pracy z dziecmi z FAS ( nie wiem jak z RAD). Jesli chodzi o FAS to nawet nie snilo im sie co to jest, nie dysponują narzedziami diagnostycznymi, nasz kraj raczkuje jesli chodzi o terapie i pomoc takiemu dziecku. Tyle wiem z dzisiejszej lektury neta.
-
nick nieaktualnyDlatego tez z mezem bedziemy twardzi w rozmowie nt.dziecka jakie jestesmy w stanie przyjac. I poprostu nie zdecydujemy sie na dziecko chore, bo nie podejmiemy sie takiego obciazenia. A nie chodzi o to zeby sie uwiazac za uzde jak kon w domu i meczyc sie tylko chodzi o to zeby byc szczesliwym. Dlatego nawet jakbym miala czkac i 4 lata to wolalabym poczekac niz brac na siebie bagaz ktorego nie poniose.