Otyłość przyczyną niepłodności?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyVanessa, ja tak jak Chanela wyeliminowałabym chlebek Ja ważę dużo (85kg przy 155 cm), i własnie taki spory spadek zauważyłam w zeszłym tygodniu jak odstawiłam chleb całkowicie (a jadłam tylko!! na śniadanie), makaron (mimo, że zazwyczaj jadłam razowy, tylko do spaghetti i rosołu biały) i biały ryż. Dziwnie mi było na poczatku jeść śniadanie bez chleb (np. jak jeść jajecznicę czy kiełbaskę bez chleba, ale da się ) A np. kolacja to u mnie ostatnio sama wędlina z pomidorem i ogórkiem i jajo do tego. nawet mój mąż je tak razem ze mną i też stracił jakieś 2 kg. A stosujemy to dopiero 1,5 tygodnia Aha i pomiędzy posiłkami zjadam jakiś muesli (co prawda cukru ciut mają, ale nie jem ich codziennie), owoc, i dużo jogurtów (już wiem, ze przy hashimoto nie można, więc pewnie u Chaneli odpadają).
Dziewczyny wczoraj upiekłam takiego łososia że palce lizać, i wczoraj zjedliśmy go bez niczego na kolację, i zostało na dziś i będzie tylko z warzywamiweronika86 lubi tę wiadomość
-
Nie nie nie! na musli mnie nikt nie namówi ble nie lubię tego w ogóle nie lubię słodkich posiłków no nie licząc przekąsek
A razowego pieczywa nie wolno? Ja jakbym jadła bez chleba jajecznicę, szynkę czy cokolwiek to mi niedobrze i mdli mnie ten smak... Co do makaronu to jem tylko z rosołem zazwyczaj 2x w tygodniu.
Podejrzewam że jak spadnie mi TSH to i waga też bez względu na to co będę jeść, bo zawsze tak jest. A wysokie TSH też powoduje wzrost wagi i leki które biorę. Jest wątek na temat euthyroxu i tam praktycznie każda dziewczyna skarży sie na wagę
Dzięki dziewczyny za radę -
nick nieaktualnyHmmm...no nie kazdy lubi muesli...mój mąz nawet czekoladowego nie tknie, choć czekoladę zjada aż mu się uszy trzęsą, więc Cie rozumiem Ja z tym jedzeniem bez chleba też tak miałam przez 2-3 dni, teraz już jest ok i nawet o chlebie nie myślę. Wiesz z tymi razowymi czy pelnoziarnistymi to jest tak, ze w każdym prawie jest biała mąka. Chyba że te takie ciężkie, które czasami mozna kupowac na wagę (drogie jak nie wiem co) na które jak się patrzy w przekroju to widać tylko i wylącznie ziarno, one sa takie cieżkie i wilgotne. Albo jak sama sobie upieczesz, jak dostaniesz mąkę z pełnego przemiału (to jest chyba typ 1850). Ja kiedyś myślałam, że razowy to zdrowy a jak przeczytałam skład to biała mąka w większości i barwiony karmelem żeby wyglądał na ciemny. Może Twój jest inny, taki prawdziwy, nie wiem. A moze faktycznie to wszystko przez TSH i ani ćwiczenia ani dieta nic nie da, z lekarzem rozmawiałaś na ten temat? I z ginekologiem i może dietetyk (czy poradnia chorób metabolicznych)? Bo mnie np. ginek własnie kazał odstawić wszystkie węglowodany. nie pamiętam mojeg TSH obecnego (zapytam na nastepnej wizycie, bo nie wzięłam wyników do domu, bo stwierdziłam, ze po co mi), ale moje TSH z zeszłego roku było powyżej 2. Mnie brak węgli pomaga, co nie znaczy ze u każdego jest tak samo.
-
Tak rozmawiałam z lekarzem i też uważa że to przez hormony i że trudno będzie mi schudnąć ale liczę że jeżeli TSH spadnie to waga też bo zazwyczaj tak było. Mam już dobraną nową dawkę i pozostało mi tylko czekać aż leki zaczną działać. W połowie marca idę sprawdzić czy spada.
A co do razowego pieczywa to ja zazwyczaj kupowałam w piekarni że tak powiem ekologicznej gdzie nie stosują chemii i rzeczywiście pieczywo tam kupione różni sie jakością od innych więc myślę że jest dobre. -
Po wczorajszej wściekłości, buncie i olaniu ćwiczeń dzisiaj grzecznie wróciłam na rowerek treningowy
Mam pytanko odnośnie kolacji czy zamiast moich tradycyjnych kanapek mogłabym zjeść np. płatki kukurydziane lub jakieś inne z mlekiem? czy też nie dozwolone. -
Vanessa a lubisz biały ser? taki twarożek chudy i do tego jakieś warzywka? ser powoli się trawi, w sam raz na wieczór.
Bo płatki kukurydziane mają indeks 80 czyli znajduje się w tej najwyższej grupie. Płatki owsiane to IG 40 , albo płatki śniadaniowe pełne to IG 45.
Mi ostatnio mama chciała zrobić przysługę i kupiła mi płatki błyskawiczne owsiane, a one mają IG jak kukurydziane i tak sobie stoją.weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj czytam te wasze posty i widzę siebie. Ja walczę z nadwagą od dziecka. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam 6 lat i od tamtej pory lodówka to był mój przyjaciel. Później mama wysłała mnie na 1,5 miesiąca do sanatorium dla grubasów. Przez stres przed wyjazdem schudłam 7kg, żeby jej pokazać, że moge to zrobić sama. W sanatorium dodatkowo 13kg. Trzymałam się dzielnie, pojechałam drugi raz i schudłam 7kg. Później w liceum wyglądałam super. Ważyłam 63kg i byłam chuda. Jak patrzę na stare zdjęcia to płakać mi się chce. W tedy zaczęłam tyć, aż utyłam 30kg. Badania wykazały niedoczynność tarczycy i od kilku lat się leczę. Co do diet to po tym jak dużo przytyłam miałam ułożony jadłospis i ćwiczenia przez trenera (z odpowiednim wykształceniem). Przez 1,5 miesiąca chodziłam 3-4 razy w tygodniu na siłownię, katowałam się dietą - nie schudłam ani 1 kg!!! Minęło kilka miesięcy przeszłam na dietę dukana. Schudłam ok 10kg, ale okazało się, że mam skazę białkową. Dietę porzuciłam, a waga szybciutko do mnie wróciła. Moim minusem na pewno jest pyszna, mięciutka bułka na śniadanie, lody i słonecznik.... Za lody dam się pokroić. Z pieczywa i tak już zrezygnowałam, bo zostało mi tylko śniadanie. Nie wiem co robić. Znacie może jakiegoś dobrego dietetyka?
-
Moje drogie, od soboty zaczynam chodzić na pobliską siłownię. Nie chce mi się niemiłosiernie, ale chyba nie mam wyboru, bo patrzeć się już na mnie nie da ;( Ale mniejsza o patrzenie, zawsze można się gdzieś między słupami przemieszczać, ja chcę zajść w ciążę ;(
I mam takie pytanie: jakie ćwiczenia mogę wykonywać, żeby nie zaszkodzić ewentualnej ciąży i w ogóle swojej płodności?
Wiadomo, hantli nie będę dźwigać, sama mogę być sporym hantlem, ale jak daleko mogę się posunąć w wyczynach??MonikaDM lubi tę wiadomość
-
Moze tak dla pocieszenia ja tez jestem otyła i udało się nam zajść w ciąze. a propo wagi w ciazy ona mi nie skkała i pod koniec ważyłam 98 a po porodzie 88. zaczełam barc tab. anty i waga skoczyła do 96.. przestalam barc mam nadzieje ze uda sie wrocic do 88 czulam sie wtedy cudownie.. dodam ze mam 172 cm wz
-
nick nieaktualnyJeanneZ wrote:Oj czytam te wasze posty i widzę siebie. Ja walczę z nadwagą od dziecka. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam 6 lat i od tamtej pory lodówka to był mój przyjaciel. Później mama wysłała mnie na 1,5 miesiąca do sanatorium dla grubasów. Przez stres przed wyjazdem schudłam 7kg, żeby jej pokazać, że moge to zrobić sama. W sanatorium dodatkowo 13kg. Trzymałam się dzielnie, pojechałam drugi raz i schudłam 7kg. Później w liceum wyglądałam super. Ważyłam 63kg i byłam chuda. Jak patrzę na stare zdjęcia to płakać mi się chce. W tedy zaczęłam tyć, aż utyłam 30kg. Badania wykazały niedoczynność tarczycy i od kilku lat się leczę. Co do diet to po tym jak dużo przytyłam miałam ułożony jadłospis i ćwiczenia przez trenera (z odpowiednim wykształceniem). Przez 1,5 miesiąca chodziłam 3-4 razy w tygodniu na siłownię, katowałam się dietą - nie schudłam ani 1 kg!!! Minęło kilka miesięcy przeszłam na dietę dukana. Schudłam ok 10kg, ale okazało się, że mam skazę białkową. Dietę porzuciłam, a waga szybciutko do mnie wróciła. Moim minusem na pewno jest pyszna, mięciutka bułka na śniadanie, lody i słonecznik.... Za lody dam się pokroić. Z pieczywa i tak już zrezygnowałam, bo zostało mi tylko śniadanie. Nie wiem co robić. Znacie może jakiegoś dobrego dietetyka?
Kochana, ja też nigdy nie byłam chudym dzieckiem, w liceum schudłam, jak zaczęłam ćwiczyć godzine dziennie i wazyłam cudowne 52 kg (wzrost ok. 155 cm), czułam się cudownie choć miałam mały brzuszek, kawałek pupy i cycki Póxniej sie zaczęło: matura i zajadany słodyczami stres, tabletki anty fatalne (ale kosztowały 4 zł wtedy więc mnie się to wtedy podobało) po których przytyłam 15 kg w pół roku, później śmieciowe jedzenie na studiach i się kurcze dorobiłam 35 kg więcej...jak patrzę na te liczby to mnie ku***ca chwyta, ale co...sama to sobie zrobiłam. Tak jak "lownka" pisze, na siłownie nie chce mi się niemiłosiernie, do tego mieszkam za granicą, mój język jest jeszcze słaby i mam stracha, ze się nigdzie nie dogadam, więc póki co zostają mi spacery z psem, ale to chyba tylko wymówki bo mam lenia też i co tu dużo gadać.
Kochana "dukan" jest niezdrowy i obciążający wątrobę, stosowałam go jakieś 10 dni razem z mężem, schudłam 8 kg, ale co z tego jak czułam się fatalnie, mam koleżankę, która stosowała się bardzo rygorystycznie do tej diety i co, schudła a i owszem jakieś 20 kg, po to, żeby później przytyć znowu prawie dwa razy tyle, mimo, ze do wszystkiego sie stosowała.
ja teraz ograniczyłam weglowodany (nie słodze, nie jem chleba, makaronu i białego ryżu), robię tak od 1,5 tygodnia i nie wiem jak straciłam 4 kg, biorę też metforminę. jak kochasz lody, to może zrób sobie sama, bez cukru, same owoce Ja czasami robiłam tak, ze ubijałam śmietanę, dodawałam truskawki takie rozgniecione (jak mrożone to po delikatnym rozmrożeniu blendowałam) i do zamrażalnika. Dla mnie super. A śmietana 30% ma IG 30, więc jest ok, żeby było chudziej (tłuszcz) to pewnie można by czymś zastąpić - maślanką ?)
Ale się rozpisałam...Przepraszam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2014, 08:32
JeanneZ lubi tę wiadomość
-
Iownka wrote:Dziewczyny, a jakbym chodziła codziennie na siłownię tylko na rowerek i Orbitreka, to zaszkodzę swojej płodności?
-
Iownika trzymam kciuki. dziewczyny nie mozliwe, zeby przytyc od octu. Mam zamiar napisac dokladny poradnika na temat tej diety, moze akurat wyjdzie z tego cos dobrego. Mam wyksztalcenie bio-chemiczne takze cos tam sie orientuje. Vanessa a trzymasz bardzo scisla diete przy cwiczeniach? przy cwiczeniach fizycznych musisz dostarczac duzo bialka i tluszczy jesli zmniejszasz weglowodany, bo organizm zacznie odkladac na nastepna porcje cwiczen, wiecbedzie miala odwrotny skutek do zamierzonego. Stad moze ten wzrost wagi zamiast spadku.
-
Weronika z tym tyciem od octu to było żartem przecież wiadomo że nie od octu
Jak juz wspominałam nie raz moja waga spada przy niskim TSH nawet jeżeli jem węglowodany i co mi sie podoba a jak mi TSH podskoczy ponad 1 to wtedy waga idzie w górę. Ja przy niskim TSH chudłam i ubyło mnie 8 kg (ćwicząc bez specjalnej diety) ale niestety na 8 sie skończyło bo TSH poszło w górę i waga też nawet przy diecie i ćwiczeniach I tak mam w kółko od 2 lat raz przytyje jak TSH skoczy i znów schudnę jak obniży się jego poziom poniżej 1.
Ja dodatkowo biorę euthyrox i on też powoduje wzrost wagi. Jest wątek na temat tego leku i wszystkie dziewczyny skarżą się że tyją przy tym leku.
Liczę że TSH spadnie i waga powoli też pójdzie w dół jak zwykle to bywało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 15:08
-
Weronika to rozumiem że jeżeli sie ćwiczy to nie ma konieczności ograniczania węglowodanów a jeżeli sie ograniczy to trzeba jeść więcej białka i tłuszczu? Dobrze rozumuję?
Ciekawa jestem jak na mnie podziała ocet. Zobaczymy... od wczoraj pije ocet z rossmana. Wcześniej miałam ze sklepu i widzę różnicę pod każdym względem ten z rossmana o wiele wiele lepszy naturalniejszy w ogóle bez porównaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 16:10
-
Vanessa, mi też waga podskoczyła przez ostatni tydzień niejedzenia słodyczy i picia octu. Żałuję, bo mogłam mieć w tym czasie wiele przyjemnych chwil ze słodyczami.
Na siłownię też nie idę dopóki nie dostanę okresu, bo chce karnet wykupić, a tak to nie mam stuprocentowej pewności, czy moge. Test negatywny.
Czekam na @ i jestem gruba i zła. -
Iownka wrote:Dziewczyny, próbowałyście otrębów?
Ja sobie robię taką mieszankę dwa razy dziennie: jogurt naturalny, płatki owsiane, cynamon i otręby.
Na takiej paszy nie jestem głodna przez co najmniej trzy godziny, a to już sukces