Początkujące:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
zyrcia wrote:Pewnie, że tak ! Nie wiem, ale ja mam takie myślenie, że po ślubie to już będzie tak fajnie, inaczej, gadki typu żono, mężu Zresztą ja już go szantażuję rozwodem więc u nas będzie zabawnie
a jak się kłócimy to mu zawsze mówię że nie mamy dzieci nie mamy ślubu, ani wspólnego kredytu więc jak nie pasuje to tam są drzwi i zawsze po mojej gadce on się głupio śmieje no i jest zgoda. Myślę że będzie dobrym mężem -
nick nieaktualnyolusia24 wrote:my do siebie już mówimy mężu żono i też jest czasem szantaż
a jak się kłócimy to mu zawsze mówię że nie mamy dzieci nie mamy ślubu, ani wspólnego kredytu więc jak nie pasuje to tam są drzwi i zawsze po mojej gadce on się głupio śmieje no i jest zgoda. Myślę że będzie dobrym mężem
Zazdroszczę !! ten mój to się w ogóle kłócić nie chcę Tylko przeczekuje aż ja się wyżyję na nim -
zyrcia wrote:Zazdroszczę !! ten mój to się w ogóle kłócić nie chcę Tylko przeczekuje aż ja się wyżyję na nim
dużo energii włożyłam w to żeby nauczyć go kłócić się, zawsze wolał poczekać nie odzywając się aż mi przejdzie uciekam robić obiadek. Papa mamuśka -
czytam Wasze posty i zaczęłam się zastanawiać czy chciałabym, żeby mój D. był przy porodzie. po rozważeniu różnych opcji, za i przeciw, stwierdzam, że raczej nie. nie chciałabym, żeby był obok... przynajmniej wtedy kiedy zacznie się już poród "właściwy"...
-
zyrcia - góralska knajpka, aaaj będzie cudownie!
Zawsze chciałam iść na góralskie wesele, podoba mi się ten klimat
Monia fajna tunika nie? haha jeszcze są takie bluzy i t-shirty
Ola piękne te suknie, cudeńka
zyrcia koniecznie się później pochwal kiecką
Mój D. mi się oświadczył tego roku w kwietniu, a razem ze sobą jesteśmy 8 lat i też chcemy mieć ślub i wesele w 2015, od zawsze chcieliśmy w 2015
A jakby nam się z ciążą udało, to D. wręcz błaga żeby być przy porodzie, bardzo mu na tym zależy, żeby mi w tej chwili towarzyszyć, no i też chciałby zobaczyć maleństwo od razu po porodzie pokazywałam mu nawet porody na youtube i się nie zraził nic a nic, tylko pytał o różne sprawy, ale bardzo spokojnie do tego podszedł haha
Julia 07.2015 -
nick nieaktualnyHeheh, mojego ja bym nie namówiła na wspólny poród
Moja krew go obrzydza
Nawet kiedy mam okres to on trzyma się ode mnie z daleka, a nie daj Boże jak bym miała nocną awarie i zobaczył plame na pościeli... Wiec o porodzie nawet nie marze
Mój H oświadczy mi się 3 lata temu. Na rowerku wodnym, w środku jeziora. Żeby nie było aż tak romantycznie to była z nami jeszcze jego kumpela, która akurat zawsze marzya aby być przy zaręczynach bliskich jej osób, wiec takie oświadczyny miałam, haWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 14:32
-
zabcia2806 wrote:cześć MiSia:) Ja tez czekam jak tylko skończy mi się okres i zaczynam mierzyć temperaturę i też jestem w tym zielona:)Możemy się wspierać
-
U mnie przy zaręczynach byliśmy tylko my dwoje
A oświadczył mi się we Wrocławiu wiedział, że zawsze tam chciałam mieć zaręczyny, bo kocham to miasto i spełnił moje marzenie
Wiedziałam, że pierścionek kupił w Aparcie, ale nie wiedziałam jaki, i sobie na necie ich pierścionki oglądałam, a jak przyszło do zaręczyn to okazało się, że kupił właśnie ten, w którym się zakochałam jak go tylko w necie zobaczyłam hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 14:36
Buziulka lubi tę wiadomość
Julia 07.2015 -
nick nieaktualnyno ja kwiatków nie miałam
ale za to szampana i uhahane towarzystwo
wiec na swój sposób było fajno )
pamietam, że miał być jeszcze jego kumpel z nami wtedy ale niestety "poniósł go melanż" i nie dał rady. )
A mi grożono, że jak się nie zgodzę to wrzuca mnie do jeziora
Teraz tylko czekać na ślub -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja z moim mężem jesteśmy razem prawie 8 lat , a ślub wzięliśmy 7 czerwca tego roku mogę szczerze stwierdzić dziewczyny , że po ślubie jednak się zmienia ale moim zdaniem na dużo lepiej! Nie wiem kiedy nam minęły te lata ehh... a mamy oboje po 25 lat
olusia24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzyznam, że zazdroszczę Wam tych zaręczyn... my już po ślubie, a zaręczyn w ogóle nie było 2 lata temu dostałam od K. pierścionek, i jak to baba pomyślałam, że zaręczynowy, ale jak się okazało, miał to być zwykły prezent (nie wiem, naprawdę nie wiem, jak wielkie musiał mieć zaćmienie, żeby z tym wyskoczyć!). Mój płacz i wyrzuty zapamięta chyba już na zawsze, w końcu skruszony przeprosił, wyznał, że owszem, chce się ze mną ożenić, ale dopiero w 2014, a oświadczyć się chciał zupełnie kiedy indziej i zupełnie inaczej.
W końcu ustaliliśmy termin ślubu, pozałatwialiśmy wszystko, a oświadczyn się nie doczekałam.
Przyznam, że do dziś jest mi cholernie przykro z tego powodu, mam niesamowity żal i wątpię, że mi kiedykolwiek przejdzie.