Początkujące:)
-
WIADOMOŚĆ
-
EP!C wrote:lilirose, melduję się ! ostatnio coś mi jeszcze mdłości dały popalić, ale już jest OK czekam na wizytę 28.01 żeby potwierdzić płeć juz nie moge się doczekać
No nareszcie ja mam 28 połówkowe zdrówka!
Sigma, gdzie się podziewasz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 20:35
Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
-
cześć dziewczyny!
u nas końcówka cyklu, w przyszły tygodniu powinien być okres. Coś czuję, że pierwszy cykl nie będzie skuteczny. Sama nie wiem dlaczego. Zastanawiam się czy kupić test ale chyba nie ma sensu. Od nowego cyklu biorę się ostro za mierzenie temperatury.
Zastanawiam się czy nie zrobić tych badań hormonalnych. Byłam 8 stycznia u gina i niby nie zlecił mi żadnych badań. sama nie wiem. Skierowanie daje ginekolog czy można wziąć od rodzinnego? -
apple wrote:cześć dziewczyny!
u nas końcówka cyklu, w przyszły tygodniu powinien być okres. Coś czuję, że pierwszy cykl nie będzie skuteczny. Sama nie wiem dlaczego. Zastanawiam się czy kupić test ale chyba nie ma sensu. Od nowego cyklu biorę się ostro za mierzenie temperatury.
Zastanawiam się czy nie zrobić tych badań hormonalnych. Byłam 8 stycznia u gina i niby nie zlecił mi żadnych badań. sama nie wiem. Skierowanie daje ginekolog czy można wziąć od rodzinnego?
Jak byłam przed ciążą (w czerwcu) u swojej ówczesnej ginki to popatrzyła się na mnie jak na kretynkę, że w ogóle chcę się przebadać. Nie było mowy o skierowaniu, bo jej nikt za to nie zapłaci, a chciałam tylko na mocz, morfologię, TSH, czyli podstawę. Wyszło w końcu, że wszystkie badania (te co wyżej + inne zalecane przed ciążą) na własną rękę robiłam. Lekarze generalnie mają w d., czy jesteśmy zdrowe. Tylko, że to nie oni później płaczą, jak zarodek umrze, bo ma się np. wirusa toksoplazmozy albo niedoczynność tarczycy. A wszystko można przed leczyć i potem donosić zdrową ciążę.
Reasumując: przejdź się do rodzinnego, poproś o podstawowe badania (w tych TSH i ft4). Powinien dać bez problemu.Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
-
dzięki lilisore :* ja chodzę prywatnie do gina i w zasadzie pytałam czy jest wszystko ok jak robiła usg. Później jak zapisywała sobie obserwacje w mojej karcie to też pytałam czy powinnam zrobić jakieś dodatkowe badania to powiedziała, że nie ma potrzeby. Chyba będę musiała się przejść do rodzinnego i dla świętego spokoju zrobię te badania.
-
A ja uważam, że tokso to nie od kotów się zaraza i mam nadzieję, że wreszcie lekarze przestaną szerzyć te dyrdymaly. Tokso w większości ludzie zarazaja się jedząc surowe mięso i/lub niemyte owoce i warzywa! Od kota trzeba by się wyjątkowo wysilić, żeby się zarazić. Kot poza tym też musi być najpierw zarażony, żeby tosko przekazać a zarażenie się od kota to np wzięcie jego kupy w ręce, nie umycie ich i zrobienie sobie kanapki, którą się zje. Trochę mało realistyczny scenariusz
Co nie znaczy, że przeciwciał na tokso nie powinno się robić. Powinno, ale każdy, nie tylko stykający się z kotami
Anka, powodzenia! -
Hej Dziewczyny! Jestem właśnie po wizycie u gina. Zrobiłam krew, jutro albo pojutrze będę miała wyniki. Miałam mieć ten zabieg wymrażania, ale gin stwierdziła, że najpierw przed tym zabiegiem mi pobierze wycinek do badania histopatologicznego. Miałam w październiku robione badania na hpv i nic nie wykazały. Powiedziała, że czasami w komórkach nic nie wychodzi, a w wycinku wszystko wyjdzie czarno na białym. Nie wiem czy mnie naciąga na kasę bo tanio nie było i dlaczego nie zrobiła wycinka za pierwszym razem, ale przekonuje mnie jej podejście, że woli mieć pewność co to jest, żeby wiedzieć jak się za to odpowiednio zabrać. Miałam znieczulenie, trochę bolało. Mam dziś urlop więc posiedzę w domu bo po każdym siusiu muszę się podmywać, krew mi leci o ogólnie nie chcę tam zaglądać. Także narazie odkładamy starania o dzidziusia, w najlepszym przypadku o dwa cykle.
-
zakocona wrote:A ja uważam, że tokso to nie od kotów się zaraza i mam nadzieję, że wreszcie lekarze przestaną szerzyć te dyrdymaly. Tokso w większości ludzie zarazaja się jedząc surowe mięso i/lub niemyte owoce i warzywa! Od kota trzeba by się wyjątkowo wysilić, żeby się zarazić. Kot poza tym też musi być najpierw zarażony, żeby tosko przekazać a zarażenie się od kota to np wzięcie jego kupy w ręce, nie umycie ich i zrobienie sobie kanapki, którą się zje. Trochę mało realistyczny scenariusz
Co nie znaczy, że przeciwciał na tokso nie powinno się robić. Powinno, ale każdy, nie tylko stykający się z kotami
Anka, powodzenia!
Ja też czytałam na ten temat, zdania są oczywiście podzielone, ale generalnie coraz więcej głosów jest za tym, że od kota zarazimy się toksoplazmozą w mega skrajnych sytuacjach (o tym właśnie pisze Zakocona).
Ja troche nie mam zdania na ten temat, pewnie trzeba uważać na wszystko i zachować zdrowy rozsądek...Synek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
Zakocona, ale ja nigdzie nie napisałam, że to tylko i wyłącznie od kotów. Sama jestem tego przykładem - całe dzieciństwo z kotami i nie mam przeciwciał.
Chodziło mi po prostu, że to bardzo możliwe źródło zakażenia. Sama znam dwie osoby, które straciły ciążę przez toksoplazmozę, obie miały koty (młode, niedawno adoptowane).Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥