Początkujące:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlenka w sumie to nie wiem jakoś tak ciężko mi uwierzyć, że za pierwszym razem by zaskoczyło poza tym nie mam żadnych objawów - nie wiem czy ewentualnie w pierwszych tygodniach coś się czuje. Zobaczymy, my na razie się nie spinamy, będzie co ma być. ale jakby się udało to bym chyba zwariowała
-
No właśnie jakoś cicho się zrobiło. Ja wczoraj dostałam okres (nie powiem trochę zrobiło mi się smutno, ale z drugiej strony przecież sama nie wierzyłam, że uda się za pierwszym razem) więc pierwszy cykl starań niestety nie udany. W tym cyklu już mierzę temperaturkę i czujnie badam każdy objaw pełna optymizmu czekam na zakończenie okresu
-
nick nieaktualnyhej! Co u Was kobietki?
Z tą toxo - faktycznie tak jest, że od kota, szczególnie niewychodzącego trudno jest się zarazić. Łatwiej od surowego mięsa (nie tylko jedząc surowe, np. nie myjąc deski i krojąc na niej owoce - nie wiem, czy ktoś tak robi, dla mnie to kiepski pomysł, bo przecież mięso jest "krwawe", ale można się tak zarazić ), albo np. grzebiąc w ziemi! Dlatego jeśli ktoś nie ma odporności na toxo, to lepiej prace w ogródku zostawić na inny czas.
Ostatnio się tym zainteresowałam bliżej, bo okazało się, że nie mam odporności na toxo, mimo, że prawie całe swoje życie miałam koty, przygarniałam znajdy, całowałam, tuliłam, pozwalałam spać w moim łóżku, głaskałam cudze koty (w tym bezdomne), i tak dalej. No cóż jak widać nie tak łatwo jest zarazić się od kota
Teraz mam kocurka - też przygarniętego jako znajdę, ale jest z nami już od maja/czerwca zeszłego roku i nie zaraził mnie, a nie jest wychodzący - czyli toxo nie ma i już nie przyniesie. Bo to jest tak, że zarażają się zazwyczaj młode kotki urodzone/wychowane na dworze, grzebiące w ziemi za gąsienicami, jedzące różne dziwne rzeczy, polujące (mogą to mieć od matki, z mleka, z gleby albo z surowego zarażonego mięsa). Jeśli takiego kota się przygarnie, to po upływie jakiegoś czasu (już nie pamiętam ile, ale mniej niż pół roku) kot zaczyna zarażać - wydala z kałem oocysty, ale ten okres zarażania trwa od 1 dnia do 3 tygodni, po czym następuje koniec i kot więcej nie zaraża, mimo, że jest ciągle nosicielem (chyba, że po czasie połknie nowe oocysty i one od nowa będą dojrzewać i zarażać). Także jeśli ktoś ma w domu kota przez kilka miesięcy, i nie ma odporności na toxo, to po prostu należy tego kota absolutnie nie wypuszczać na dwór - i skoro jeszcze nie zaraził toxo, to już nią nie zarazi Plus uwaga - tylko 1% zarażonych kotów w ogóle rozsiewa oocysty w kale 99% kotów nawet jeśli choruje, to nie zaraża
Bardziej trzeba unikać rzeczywiście gleby, surowizny i obcych zwierząt. Ja na wszelki wypadek nie ruszam też kociej kuwety, bo strzeżonego Pan Bóg strzeżeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 00:04
-
Cześć,wracam z powrotem na forum po kilku miesięcznej przerwie. Ostatnio byłam tu zalogowana jako katie88. Obecnie kończe 6 cykl starań i raczej nieudany...
Od nowego cyklu lekarz chce spróbować z clostilbegytem.
Nie mam już nadziei,że nam się uda. Nie wiem dlaczego nam się nie udaje. Owulacje mam, tarczyca w normie, wyniki hormonalne też, robiłam nawet amh-wyszło 18,ale nie mam żadnego objawu pco. Może endometrioza wraca, nie wiem.... eh, szkoda słów. -
Gratuluje wszystkim dziewczynom, którym się udało podczas mojej przerwy. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka
-
Dzieki. Na pewno sie przydadza.
-
Z grupy dziewczyn z którymi zaczynałam przygode z ovufriend,też tylko jeszcze ja nie jestem w ciąży. Więc Malinka nie jesteś sama. Mamy nawet podobny staż starań i też jestem po laparoskopii-7 miesięcy.
-
nick nieaktualny
-
Sigma wrote:Lili, czuję się ostatnio coraz lepiej, ale tak generalnie bywało różnie - mdłości i zmęczenie głównie dawały się we znaki. Ale nie było jakoś tragicznie, nawet w tych najgorszych momentach
A Ty jak tam? Jak to jest być w 20tc?
W porównaniu z I trymestrem to prawdziwy miesiąc miodowy Nie licząc bóli pleców, czasem lekkiego pobolewania na dole i po bokach brzucha to jest super. Mam więcej energii, zero mdłości, wróciłam do normalnego jedzenia (apetyt jak nigdy ).
Mały już daje o sobie znać od dwóch tygodni, co mnie zaskoczyło, bo jak na pierwszą ciążę to bardzo szybko.
Zanim się obejrzysz też będziesz już w połowie
Apple, dziękuję :*Sigma lubi tę wiadomość
Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥