Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
przedszkolanka:) wrote:to potworku owu jeszcze przed Tobą
lece na góre do mamy na obiad, niedługo wrócę -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGroszek wspolczuje, jednak najlepiej mieszkac wlasnie samemu. Ja tez mam taka tesciowa co jak przesune solniczke u niej to moze nie ze awantura ale zaraz przelozy tam gdzie ona postawila i jak u niej jestestmy to tesciowa rano na 6 do kosciola, i my tez musimy koniecznie o 6 wstawac. Ludzie maja swoje przyzwyczajenia, ale ciesze sie ze mieszkamy oddzielnie, bo tez bym sie klocila.
-
oooo nie chce CIe dobijać Kochana ale to najgorsze co mogłaś zrobić...pamietaj "ciasne ale własne"!! nigdy z teściami ani rodzicami!!!!
byłam z takim facetem 1.5 roku, mama była wazniejsza ode mnie..spotykalismy sie tylko we wtorki, czwartki i soboty bo reszta musiał sprzatać w domku lub po prostu być bo tak mama chciała. przez ponad rok moze 5 razy został u mnie na noc bo "co mama powie"...mama kazała grabić to grabił. wegiel chować to chował...nawet w nasza rocznice, 1 maj-cudna pogoda! Gość chowa i wozi drzewo zamiast świetować a oczywiscie nie wspomne o prezencie itd, nawet na chwilke nie przyjechał bo jest zmeczony obowiazkami! szok w trampkach!!!
Moje Przyjaciółka zamieszkała po ślubie z tesciami i jest to samo.niby maja swoje piętro a ostatnio została w domu (tesciowie mysleli ze wyszli ) i z całym impetem wpadaja na ich pietro i zaczynaja zwiedzac i przegladac szafki! jak sie zorientowali ze Ona jest jednak w domu to głupa strugali ze okna przyszli otworzyc!
dramat...buntuja Meża a ten nie chce sie ani jej ani im sprzeciwiać i niestety czesciej bierze strone Mamusi ( facet ma 38 lat)...
ehhhh bardzo sie ciesze ze od 19 roku zycia nie mieszkam z rodzicami ani z tesciami...czasem jest ciezko z kasa.ale mamy piekne mieszkanko i jestesmy sami sobie Panami -
przedszkolanka:) wrote:Another ale ładnie dzisiaj skoczyła jak na tą godzinę
Rudasku,ja mam tak samo
Groszku powiedz mu to ! Nie jesteś robotem,tylko kobietą! nie daj się tak sobą pomiatać! :*
Groszku, bardzo współczuję Nie wiem czy bym tak potrafiła się poświęcać"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Przedszkolanka ma racje..moze zaproponuj test, ze na 2-4 tyg pojedzicie do CIebie do domku, jesli Twoi rodzice sa normalni to moze On sam zauwazy ze u niego w domu nie jest tak do końca fajnie!
Najgorsze jest to jak Facet nie "wyrósł" z rodziny, przecież po ślubie to TY jestes najwazniejsza i dla CIebie powinien zrobić wszystko, nawet jeśli mielibyście pod mostem mieszkac- ALE RAZEM!!!!
my przeprowadzilismy sie ok 5 m-cy temu do obcego miasta, ja mialam tylko pewna prace i to za najnizsza krajowa..mieszkania tu stoja po 800zł..ale to nie przeszkadzało, temu zeby sie tu przeprowadzić. Moj R powiedział ze bedzie butelki zbierał, pojdzie towar nocami układać do marketu byleby razem i osobnno od rodziców..i udało sie, po 2 m-cach dostał super prace i jest cudownie!!!!