Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Groszek wrote:dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!
brzuch mi sie napina co chwile od kilku godzinnie wiem czy to normalne, czy Mały sie tak przemieszcza i ja to ta odczuwam?????????????? !!!!!!!!!!
Boje sie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
przeczytałam teraz kawał:
co ma współnego ginekolog i dostawca pizzy??
oba wąchają, żaden nie smakuje
wiem, świński dowcip
no wziełam nospe bo sie wystraszyłam, a on chyba sie tam prostuje normalniejestem w szoku !! i przyjemne to raczej nie jest...
dzieki Anutka, mam nadzieje, ze o jest to....
sama na sobie nie doswiadczyłam jeszcze skurczy, wiec nie wiem jak to jest odczuwalnemizzelka lubi tę wiadomość
-
Groszku jesli brzuch sie napina ale nie boli to znaczy ze macica cwiczy przed porodem
natomiast jesli boli to moga byc skurcze, wtedy wez dwie nospy i poloz się, powinno ustapic. Jesli nadal sie napina boli i po nospach nie minelo jedz na IP zrobią ktg.
-
tak myslalam, ze to moga byc te skurcze....
ale dziwnie czesto to było w ciagu kilku godzin i dostałam stracha
bo takie cos pierwszy raz....
wzielam spasmolinki i magnezik, pojadłam i sobie leze....
tylko Młody na boku nie lubi....siedze prosto pod plecami mam wieeelka poduche...boje sie ze bede musiala w tej pozycji niedługo spać
z mężem nie spie bo od kilku dni niemilosiernie sie krece i nasze wielkie lozko jest juz dla nas za małe....
jestem strasznie nerwowa w czasie snu
no ale Wy tez to pewnie przerabiacie....
Złota, widze ze tempka idzie w gorehiii....
ale z psiakiem to bym sie wkurzyła... u nas tez była awantura i z tesciem....
oj było ostro, myslałam ze ich podusze....ale poszlismy na swoje i wzielismy kotka:) i jest z nami....nie zmieniłabym zdania, a teraz jestesmy u moich rodziców i oni tez byli za tym, ze zwierzaki raczej na polu...ale juz tak kicie pokochali, ze mama z nia razem na tapczanie lezy, robi jej miejsce do spania w nogach a kotka jej towarzyszy i ogladaja razem tenis
to sie nazywa kompan ! -
Groszku a jak z siusianiem? jest ok?
ja wlasnie wzięłam neoFuragina(Furaginum) i pisze że kobiety w ciąży nie mogą brać jeśli są 1 trymestrze albo mają ciążę donoszoną (38tydzien) i trzeba nie przedawkować tzn nie szaleć 3 miesiące przed..
kurde już nie wytrzymywałam i muszę wziąć, żeby nie dostać krwiomoczu.. bo urosept słabo działał i znów bym noc nie przespała, zresztą nie wiadomo czy i tak prześpię..
a w nocy tez sie kręcę że aż prześcieradło co mam "naciągane na gumkę" potrafię ściągnąć to sobie wyobraź -
Mini Mouse wrote:Cześć dziewczyny! Przyszłam się przywitać
co u Was? Dawno mnie tu nie było
a dzisiaj też tylko na chwilkę tu zajrzałam. U mnie młyn w pracy, a weekend też wypchany po brzegi- same urodziny he he pozdrawiam Was wszystkie
-
Groszek wrote:przeczytałam teraz kawał:
co ma współnego ginekolog i dostawca pizzy??
oba wąchają, żaden nie smakuje
wiem, świński dowcip
no wziełam nospe bo sie wystraszyłam, a on chyba sie tam prostuje normalniejestem w szoku !! i przyjemne to raczej nie jest...
dzieki Anutka, mam nadzieje, ze o jest to....
sama na sobie nie doswiadczyłam jeszcze skurczy, wiec nie wiem jak to jest odczuwalne -
Ale mnie prawy jajnik naparza! Aż mnie zgielo... Wzięłam 2 nospy i czekam... Jak nie urok to sraczka cholera jasna no...
Ale mam nowy obiektywik! Najeździliśmy się zanim znaleźliśmy, nawet dostałam droższy niż chciałamTo nagroda od męza była za dentystę hi hi ciekawe czy za każdym razem będzie mnie tak nagradzał - w przyszłym tygodniu mam dwie wizyty
mizzelka, Lena87 lubią tę wiadomość
-
jesli chodzi o tescia Złota, to ja tez swoje przeszłam...moze pamietasz jakie akcje przerabialam, a wczoraj z zyczeniami do mnie dzwonił az sie zaskoczyłam, miłe to było ale podchodze z dystansem juz i nie ufam mu
małz był dzis z koteczka nasza u weta srpawdzic ta blizne po sterylce i ewakuacji krwiaka i jest ok, w piatek za tydzien- sciagniecie szwow i wsio, oby!
Złota, co do pieska...czy innego zwierzaczka, my w koncu wzielismy kotełka i był to strzał w dziesiatke! ja wlasnie w tym samym miesiacu zaszłam w ciaze co ja wzielismy:P i instymnkt macierzyński, tak jak Monia pisze wlasnie, przelewam na nia :d maz mowi, ze czasem to az głupia jestem za kotem....
a dzis spałam sama w łozku, przyszła do mnie, podniosłam kolderke i wpuscilam ja, przykryłam kocykiem a ona sie odwraca i sie uli i lize mnie po szyiw podziekowaniu he hee...polecam te rase jakby co
i dla dzieci tez jest super
choc czasem bywa szalona, o tak naprawde...nigdy bym jej nie zamieniła już na psa...a mowia o tych kotach ze to "psie koty"
czytalam o tej matce, jak mozna tyle alkoholu wypic ??? !! zastrzelić babe !!
Livka urzeduje z mezem chyba ostro
kurcze ale sie podzialo na lutówkach i na listopadówkach....
ciekawe co z ta IP było, moze nic sie nei działo i ja odesłali..eh, nigdy nie wiadomo jak sie dobrze postapi;/
a z ta szyja, to moze nic by nie dało, jak sie juz tak skrociła....
ale jestem w szoku, ze pepowina wypadła...to czasem sie dzieje przy odejsciu wód...a tu tak nagleco za przypadki nieszczesliwe
ale moze badzmmy dobrej mmysli, mamy zdrowe Bobaski i nie myslmy negatywnie
Mizzy, ja obstawiam chłopca u Ciebie, na nastepnym usg mam nadzieje ze juz nie bedzie sie bawił w "chowanego" i wyśmiewał mamusi
Monia, Ty tez niedługo zobaczysz swojego albo swoje skarb-y/-a
Sana, co tam dobrego dzisiaj robiłas?
Mini- miłego świętowania
Przedszkolanko, widziałam na fb jaki śliczny brzuszekogólnie ładnie wygladasz:)
Rudasek, widze ze my od poczatku mamy podobne dolegliwosci i podobny przebieg ciazy hihi...a teraz to spanie
byłam u mamy dzis, dalej robia badania..lekarz prowadzacy mi uciekł znowu:( a reszta nic nie wie na ten temat....ehhh i mama sama została na sali, bo reszta wyszła do domu na weekenda jechałam jak głupia od mamy z powrotem, bo brzuch mi sie napinał i sie bałam
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Groszku daj znać oczywiśie jak coś co z mamą.. kibicuje wam..
wiem co czujesz bo miałam przeboje też..
ehh Mama miała złośliwego raka skóry w 2009 roku i 7 szwów koło nosa i policzka i aby wycięte 60% raka i potem naświetlania przez kilka tygodni co drugi dzien.
i rak wrócił znów w te same miejsce i miala juz 12 szwów i zagłębienie jak cholera.. płakała jak nie wiem co.. nigdy tego nie zapomnęjak stała przed tym lustrem akurat było to rok po śmierci taty...
ale na szczescie wycieli jej caly i jak na razie jest OK.. i oby tak dalej...
zmieniła pracę dzięki bogu sie udalo -
dziękuję Groszku :)zdjęcie bez make up'u i z włosami nieumytymi haha ;p
ja dzisiaj chyba gorszy dzień, po raz pierwszy mi zabuzowały hormony chyba i pół dnia ryczałam bo mój w góry jutro jedzie
Złota powtórz w niedzielę ranoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 20:04
-
Groszku a ja nie wiem co z Twoja mamą. Tzn wiem, ze ma badania ale co się dzieje? Przeoczyłam gdzieś chyba...
Moja mama miała raka jelita grubego, przeszła operację i miała założona stomię przez rok, później "ja naprawili" i teraz dochodzi do siebie. Wyniki ma dobre więc wychodzi na to, że wygrała... Jest pierwsza u nas w rodzinie bo do tej pory wszyscy niestety umierali a rak w naszej rodzinie jest bardzo czesty...