Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMloda.Mama wrote:Ja ostatnio obejrzałam serial przyjaciółki i tam był mądry tekst Zuzy "no to co, to będziesz sprzątać, ale będziesz miała własne pieniądze". I ja jestem zdania, że nawet jakby facet tak zarabiał że by niczego nie brakowało, to dodatkowy tysiąc, za jakąkolwiek pracę nie zaszkodzi. I moim zdaniem lepiej jak kobieta też coś zarabia, bo nawet jakby się coś zdarzyło i tego faceta brakło, w końcu los jest przewrotny to ona zawsze coś tam ma i jakoś sobie radzi, a nie nagle zostaje z niczym i z musem znalezienia pracy. Lepiej być tak zabezpieczonym nawet byle jaką pensją niż nie mieć żadnej.
-
Landryneczka wrote:Ale powiem ci ze czasem robią tak że niby promocja a wcale nie . Np. my kiedys polowalismy na pewną rzecz która kosztowała 399,99zł .
I kiedyś idziemy patrzymy promocja i uwaga z 499,99 na 399,99 uwierzysz ? Jacy oszuści . Ktoś jak nie pilnował to nie wie ale czesto tak jest
A to ja widziałam kiedyś lepszy numer. Polowałam na torebkę i kosztowała 119 zł, to mówię sobie "dużo jest, poczekam aż spadnie chociaż na 99 zł" i tydzień później idę i widzę napisz "Promocja 129 zł". Ale mój mąż to się wtedy tak ze mnie śmiał, bo ja codziennie chodziłam do Mohito i oglądałam tę torebkę i się tak zastanawiałam, czy nie wziąć bo może nie stanieje i w końcu mi dogadał tekstem "Bież póki kosztuje 129, bo jeszcze za tydzień znowu ją o 10 zł podniosą, albo o 20 i wiesz, wtedy to już w ogóle nie kupisz". I najlepsze, że ja kupiłam tę torebkę za 129 zł, a miesiąc później była już tylko jedna i kosztowała 79 zł... aż wtedy musiałam iść na piwo do baru tak się wpieniłam. -
nick nieaktualnyMloda.Mama wrote:A to ja widziałam kiedyś lepszy numer. Polowałam na torebkę i kosztowała 119 zł, to mówię sobie "dużo jest, poczekam aż spadnie chociaż na 99 zł" i tydzień później idę i widzę napisz "Promocja 129 zł". Ale mój mąż to się wtedy tak ze mnie śmiał, bo ja codziennie chodziłam do Mohito i oglądałam tę torebkę i się tak zastanawiałam, czy nie wziąć bo może nie stanieje i w końcu mi dogadał tekstem "Bież póki kosztuje 129, bo jeszcze za tydzień znowu ją o 10 zł podniosą, albo o 20 i wiesz, wtedy to już w ogóle nie kupisz". I najlepsze, że ja kupiłam tę torebkę za 129 zł, a miesiąc później była już tylko jedna i kosztowała 79 zł... aż wtedy musiałam iść na piwo do baru tak się wpieniłam.
Hahaha o masakra ale tak jest . I często się to zdarza. Jak można tak oszukiwać ludzi szok
a mąż co na to jak tak staniała ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 01:19
-
nick nieaktualny
-
Landryneczka wrote:Dokłądnie tak . I jestem tego samego zdania co ty. Każdy grosz sie przyda i żadna praca nie hańbi .
Ja bym mogła iść nawet sprzątać byleby za to dobrze płacili, ale niestety problem jest taki, że jak słucham znajomych to praca niemal wszędzie za takie same stawki i ja nie wiem kto te pensje takie wyliczył. Niby pisze, że większość ludzi po maturze ma ponad 2000 zł, a ja znam takich co po maturze siedzą na kasie za 1100 zł i kombinują jak tu się wyprowadzić na swoje, bo na wynajem nie stać przecież... Moim zdaniem najniższa krajowa to powinno być własnie 2000 zł, wtedy jeszcze można jakoś żyć. Co prawda ktoś mi tam powiedział, że ja to akurat nie mam się co na ten temat wypowiadać, bo mnie to nie dotyka, ale nie wiadomo czy nie dotknie np moich dzieci. Więc moim zdaniem nie powinno tak być, że ktoś za 1100 pracuje 7 dni w tygodniu na trzy zmiany, a inny dostaje z MOPSu 700 zł za leżenie picie i palenie papierosków, bo to nie uczciwe. W ogóle nie uczciwe jest by pracować za taką pensje jak 1100 zł, ja rozumiem, że nie ma pracy i idzie się do tego co jest i nie winie tych ludzi co tak pracują, ale rząd że do takiej ruiny nasze państwo doprowadził, bo to co widać to ruina, nie oszukujmy się. My się renty nie doczekamy, lepszych czasów też raczej nie, a czy nasze dzieci będą miały pracę? Wątpię bo miejsc pracy z roku na rok jest coraz mniej, a jak są to za 5 zł na godzinę. -
Landryneczka wrote:Kochana super mi się z tobą rozmawia ale muszę uciekać . o 7 wstaje tą tempkę mierzyć . Siedzę tak do późna a potem śpie do 11 czy 12 hehe
musisz wcześniej wpadać na forum
Do później Kochana słodkich snów papa Kciukam za fasolkę u cb
Wcześniej to ja pracuje, postaram się między pracą wpadać
Do później, ja też zaraz spać idę -
Landryneczka wrote:Hahaha o masakra ale tak jest . I często się to zdarza. Jak można tak oszukiwać ludzi szok
a mąż co na to jak tak staniała ?
Mąż mi powiedział "miałaś ją wcześniej, więc nie masz czym się martwić, i akurat na tej imprezie z nią byłaś" - dla niego to wszystko jest takie proste zawsze, ale przynajmniej się nie czepia. W dodatku to on za nią płacił, bo mi było szkoda. A znam facetów co się drą na swoje kobiety, że jak można było tak przepłacić itd... -
Dzień dobry wyspane ??? Ja zaraz lecę do pracy. Dzisiaj temp ciut lepsza, ale po godzinie drzemki jeszcze lepsza 36.83 może zacznie iść w górę teraz. Miłego dnia kochane dziewczyny ))
-
nick nieaktualnyHejka kobietki!!!
Witam cię karola_aa
Znowu wiele do nadrobienia po nocy, chyba spać nie możecie kobietki. Ja gdyby nie kaszel to mnie już o 22 najpóżniej niema dla świata, jestem wielkim ŚPIOCHEM, ale rano o 7 na nogach hahaha
Co do ja bym se po tylko ten kaszel mi nie daje, ale jak się dzisiaj dorwę to mój biedny bedzie, chyba że sama nie dam rady hahahaha
WIOSNA: słonko świeci, pięknie, a ja w łóżku chora (bleeeeeeee)
Miłego dzionka i dużo wiosnyAnhe lubi tę wiadomość
-
Mloda.Mama wrote:a c do rzeczy to dziś gadaliśmy z taką kobietką co ma siostrę w Niemczech i mówi, że u nas to jest okropnie na promocjach, bo za granicą jak są promocje to można rzeczy za grosze kupić za 1-3 euro, a u nas zrobią przecenę o 5 zł i już że niby wyprzedaż, bo bluzka nagle nie kosztuje 109 zł, a 104,99 zł. I to w sumie prawda, że ciężko dostać teraz coś tanio i ładnego dla dorosłych.
Jest w Anglii taka sieć tanich sklepów, nazywa się Asda. Oni co wieczór mają przecenione produkty z datą "do jutra". U nas, jak czemuś kończy się data ważności, to zniżają cene np z 5.99 na 4.99, a to już jest dużo u nas (ostatnio widziałam przeceniony produkt o grosza). Dla porównania pamiętam babeczki w Asdzie kosztowały 2 funty, a wieczorami przeceniali je na 10 pensów. -
Landryneczka wrote:Dokłądnie tak . I jestem tego samego zdania co ty. Każdy grosz sie przyda i żadna praca nie hańbi .
Żadna nie hańbi, ale są takie, co chwały nie przynoszą
Zgadam się z Wami, laseczki, że kobieta powinna pracować. Nie mniej jednak dobrze, jakby tą pracę znalazła taką, którą lubi, która ją rozwija i która w jakiś tam sposób pokrywa się z zainteresowaniami. Przecież skoro mąż jest w stanie utrzymać dom, to nam się nigdzie nie spieszy...
Swoją drogą ostatnio spisałam sobie na kartkę wszystkie podyplomówki, które chciałabym zrobić i wyszło mi ponad 20 lat nauki ;/ -
Mloda.Mama wrote:No mój mąż zarabia więcej ode mnie to akurat fakt, chociaż szczerze to ja bym wolała zarabiać więcej Ale kto by nie chciał mieć więcej. Póki co się cieszę z tego co mam, ale ja nie umiem oszczędzać, zawsze zobaczę coś co mi się przyda i jedno co mnie wkurza to że tyle w Polsce idzie na podstawy, na opłaty i na jedzenie. Niektórzy to praktycznie na nic więcej nie mają tylko na opłaty i jedzenie, a to moim zdaniem masakra by tak było. I ja nigdy nie chcę być na utrzymaniu faceta... po prostu nie wyobrażam sobie mówić "daj mi 20 zł na tampony", albo coś w ten deseń, ja muszę mieć swoje. Rachunki jak n chce płacić to niech płaci, skoro jemu to wartość męskości jakoś podnosi, to mi nie przeszkadza, ale ja swoje na swoje wydatki też muszę mieć
I nam też nikt nie pomoże za bardzo, z tego powodu, że rodzice mojego męża to raczej egoiści, "ty jesteś facetem, ty założyłeś rodzinę to ty ich utrzymaj i dziecko okup", jasne, że tam czasem coś dadzą, jakąś zabawkę itd. Ubranka też podostawaliśmy, ale np moja mamę nie stać by wywalić na tysiak na wózek, czy 300 na łóżeczko, ja i tak się ciesze z tego co nam daje. Np że już nam smoczki odpadły bo znalazła jakieś od 0-3 w promocji z LOVI i nam dała, że kocyki już mamy itd, bo jakbyśmy mieli to co dostaliśmy sami zakupić, nawet używane, to z tysiąc, a nawet i z dwa by nas lekko wyniosło. Bo to się tak mówi, że body to tam 7 zł czy 17 zł, ale już dziesięć bodów to 70 czy 170 zł więc się cieszymy że chociaż takie rzeczy dostaliśmy bo już będzie nam lżej.
Ja akurat zarabiam wiecej niz moj narzeczony . Niewiele wiecej ale jednak;). Z tym ze mi prawie polowe zarobkow zabiera panstwo .
Ja umiem oszczedzac jak mam cel, wtedy nei kupie nawet glupich orzeszkow w sklepie czy soku i biore najtansze produkty. Naskladm naskladam i wydaje hurtem na jakis cel np podroz itp.Anhe lubi tę wiadomość
-
Mloda.Mama wrote:Więc moim zdaniem nie powinno tak być, że ktoś za 1100 pracuje 7 dni w tygodniu na trzy zmiany, a inny dostaje z MOPSu 700 zł za leżenie picie i palenie papierosków, bo to nie uczciwe.
Ja już dawno powtarzam, że powinni wysłać tych z MOPSu na jakieś prace społeczne w zamian. Tyle rowów jest do wykopania, tyle ulic do posprzątania, tyle drzew do posadzenia, a i parki trzebaby jesienią zgrabić
Znam przykład typa, który poszedł do pracy i po miesiącu z niej zrezygnował, bo zarabiał tylko 100 zł więcej niż dostawał z zasiłków, jako bezrobotny. No i w sumie racja, jak miałabym okazję dostać 100 zł mniej za nicnierobienie niż z pensji zapieprzając cały miesiąc, to pewnie też bym tak zrobiła... -
czesc Dziewczęta..widze, że wrzawa na temat pracy, [pieniedzy itd...
a ja sie nawet nie wypowiadam
co u Was????
my wczoraj troche na sponatana poserduszkowaliśmy i było supeeerrrrrr i ani przez chwile nie właczyło sie "dziecko" ale to pewnie dlatego, ze i tak nie miało szansy sie począć
no cóz...czekam jeszcze kilka dni na wredną małpe -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCiuszki i inne rzeczy dla maleństwa nie kupuje, na razie nie potrzebuję. Za bardzo bym się nakręciła, lepiej sobie nie wkręcać.....
Oszczędzanie jest wielka sztuką, ja od pół roku nie pracuje, wyjeżdżam teraz tylko sezonowo. moją metoda na oszczędzanie było włóż 100 do portfela zrób małe zakupy i przejdz koło wymarzonej rzeczy....trudno było ale się nauczyłam sobie odmawiać zbędnych rzeczy, a przy większej odłożonej sumce na dany cel jest wiele satysfakcji.....Landryneczka, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnhe wrote:Żadna nie hańbi, ale są takie, co chwały nie przynoszą
Zgadam się z Wami, laseczki, że kobieta powinna pracować. Nie mniej jednak dobrze, jakby tą pracę znalazła taką, którą lubi, która ją rozwija i która w jakiś tam sposób pokrywa się z zainteresowaniami. Przecież skoro mąż jest w stanie utrzymać dom, to nam się nigdzie nie spieszy...
Swoją drogą ostatnio spisałam sobie na kartkę wszystkie podyplomówki, które chciałabym zrobić i wyszło mi ponad 20 lat nauki ;/